Konkurs – fiszki z przepisami na drinki i przekąski – wyniki! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Konkurs – fiszki z przepisami na drinki i przekąski – wyniki!

2 lutego 2018, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Serdecznie dziękujemy za ogromną ilość nadesłanych komentarzy z Waszymi planami na 2018 rok!  Do udziału w konkursie zaprosił nas sponsor  Fiszki.pl – do wygrania były 4 fiszki z przepisami na wyborne drinki i przekąski karnawałowe autorstwa Marietty Mareckiej wraz z kartami do gry. Wszystko co dobre szybko się kończy, jednak mamy dobrą wiadomość – wyłoniliśmy 4 autorki najciekawszych naszym zdaniem postanowień na rok 2018, a są to:

jagodasliwa35@…

Mam na imię Jagoda i z zawodu jestem kelnerką podkarpackiej restauracji. Staram się zawsze wkładać całe swoje serce w pracę, a myślę że dodatkowe fiszki w temacie drinów byłyby świetną okazją do wprowadzenia czegoś nowego i zaskakującego gości.
Dodatkowo postanowiłam sobie, że w 2-0-1-8 zawojuję nieco w kuchni.
Nie jestem ekspertem – wręcz przeciwnie, ale chciałabym się w tym temacie szkolić – chęci mam ogromne – czy fiszki mi w tym pomogą? Myślę że TAK!
Mowa tu o krokach które podjęłam. SĄ SĄ SĄ! Zawsze stroniłam i szerokim łukiem omijałam kuchnię, jednak teraz? Obserwuję Nasze Panie „Marysie i Beatki” czerpiac wiedzę i dopytując. Kilka dań juz za mną. Nikt nie zginał.:)

Wierzę, że kolejnym krokiem do sukcesu będzie wygrana.

akroczek88@…

W 2018 roku chcę NAUCZYĆ SIĘ SURFOWAĆ. Ale nie byle gdzie, bo w AUSTRALII :)
To dość duże marzenie, bo sięgające aż na drugą półkulę ziemską, ale jak kraść to miliony, jak marzyć to też z rozmachem.

Przed tym wielkim zadaniem muszę najpierw spełnić kilka mniejszych, które może i są dość przyziemne, ale mając przed oczami wizję sukcesu mknącego na falach oceanu, znajduję w sobie zapał i energię. I tak:
– zapisałam się na kurs angielskiego, żeby móc dogadać się z moim przystojnym instruktorem surfingu,
– kupiłam karnet na basen (z którego korzystam!), żeby mieć piękne, zgrabne ciało, którego przy okazji nie utopię,
– chodzę do pracy, która już trochę mi się znudziła, ale nie mogę jej rzucić, zanim nie odłożę wystarczającej ilości dolarów na bilet.

Nawet ten mail wzbudził uśmiech na mojej twarzy, a co dopiero będzie jak już dotrę do Australii…!

katarzyna.malinowska91@….

Moim największym marzeniem w obecnym roku jest znalezienie swojej prawdziwej miłości. Po wielu wzlotach i upadkach w tym roku postanowiłam otworzyć się na kolejną , prawdziwą relację. Jaki pierwszy krok zrobiłam w tym kierunku? Właściwie zrobiłam już parę małych kroków. Przede wszystkim zaczęłam pracować nad sobą, uczyć się słuchać swoich potrzeb, akceptować siebie taką jaką jestem osobą ze wszystkimi wadami i zaletami, co do tej pory jest dla mnie nie lada wyzwaniem, ale ćwiczę codziennie. Uśmiecham się do siebie spoglądając w lustro, staram się być otwarta na ludzi. Pomagają mi w tym również ćwiczenia. Przynajmniej 3 razy w tygodniu rozciągam w mieszkaniu matę i ćwiczę ciało , pomaga mi to zachować samodyscyplinę , a przy okazji korzystam z przyjemnego efektu ubocznego jakimi są endorfiny i jędrniejsze ciało :) wierzę , że jeśli zaakceptuję i pokocham siebie to znajdzie się osoba , która to odwzajemni.

Anna Maciejewska – Facebook

Nie zwątpi nikt, że posiadanie licencji pilota do TV to prawdziwy HIT! To jest moje noworoczne marzenie, liczę na jego spełnienie. Pierwszy krok już zrobiłam i nowy pilot do telewizora kupiłam. Teraz telewizor nowym pilotem będę obsługiwała i zachwytów rodziny i przyjaciół wysłuchiwała. Oni będą podziwiali moją nową umiejętność, zazdrościć mi będzie niejeden gość. Raz włączę mecz, w przerwie przełączę na zabawny skecz. Obejrzę seriale i filmy komediowe, a innym razem seriale obyczajowe… Operowanie pilotem to jest odpowiedzialne zadanie, jednak w 2018 roku zmierzę się z tym wyzwaniem!

serdeczne gratulacje! Nagrody wysyła sponsor nagród.

 

opis nagrody:

 

PRZYGOTUJ DOMÓWKĘ Z MARIETĄ MARECKĄ. “DRINKI I PRZEKĄSKI Z MARIETĄ” DOSTĘPNE W BIEDRONCE

Marieta Marecka, znana felietonistka, autorka książek kulinarnych i prezenterka telewizyjna wydała limitowaną serię przepisów na karnawałowe spotkania „Drinki i przekąski z Marietą”. Nowością jest praktyczna i wygodna forma publikacji – czyli 52 karty 2 w 1. Można wybrać przepis i zrobić drinka, a do tego wspólnie zagrać w karty. Ten niezbędnik każdej domówki można dostać tylko do 11 lutego w sieci sklepów Biedronka w całym kraju.

Przygotowanie spotkania dla przyjaciół czy rodziny to dla wielu nie lada wyzwanie. Gospodarze domu chcąc zaskoczyć gości smacznym menu poszukują nowych specjałów. Bezcenne są wtedy sprawdzone przepisy zarówno na przekąski, jak i na drinki. Alternatywą dla książek kucharskich są przepisy wydane w formie fiszek – głównie znanych jako pomoc
w nauce języków obcych czy kompetencji miękkich. Każda z nich jest prostokątna o standardowych wymiarach 63 × 89 milimetrów.

 

–  Karnawał to dobry pretekst, by zorganizować spotkanie dla najbliższych. Dobry koktajl to doskonały pomysł na rozkręcenie każdej imprezy. Choć kultura serwowania koktajli w Polsce jest coraz bardziej popularna, to nadal w wielu domach serwowane są tylko te najbardziej znane: z colą, sokiem jabłkowym albo tonikiem. Dlatego postanowiłam przygotować coś specjalnego na potrzeby karnawałowych imprez – podręczne karty w formie fiszek, gdzie zamieściłam pomysły na drinki: te mocniejsze i słabsze, słodkie oraz wytrawne. Receptury na alkoholowe koktajle uzupełniłam przepisami na szybkie przekąski – mówi Marieta Marecka. Dodaje: Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo fiszki pomogą nam zintegrować zaproszonych gości, bowiem są to także karty, które nadają się zarówno do układania pasjansa, jak i wspólnej zabawy z innymi w oczko czy makao.

Marieta Marecka swoją wiedzą i pasją do gotowania chętnie dzieli się z widzami Kuchni+ prowadząc program ABC GOTOWANIA oraz 365 Obiadów Mariety Mareckiej, w którym pokazuje, jak w prosty i przystępny sposób przygotować smaczny obiad. Jest także felietonistką kulinarną oraz autorką książek kulinarnych, m.in. “ABC GOTOWANIA”.

Bieżące informacje z życia Mariety Mareckiej można znaleźć na jej profilu na Facebook’u

 

nadesłane odpowiedzi:

aleczka11@…

Któż nie lubi podróżować? Mnie ciągnie zwłaszcza do krajów arabskich. Interesuje mnie, jakże odrębna od naszej kultura. Obserwuję, jak małymi krokami zmienia się rola kobiet w tych krajach i jak otwierają się na globtroterów, a mają im przecież wiele do zaoferowania. Moim największym marzeniem jest wyjazd do Omanu. Chciałabym zwiedzić dawną stolicę Omanu – Nizwę, Kanion Węża i zobaczyć plażę Ras Al-Hadd, gdzie co roku tysiące żółwi składają jaja. Podobno jest to jedyny kraj, gdzie rosną drzewa kadzidłowe. Do tego rejs po Zatoce Osmańskiej – podglądanie wielorybów i delfinów, cóż trzeba więcej? Można jeszcze zahaczyć o las baobabów w Salalah – to już pełnia szczęścia! Dlaczego chcę wyjechać? Banał, ale podróże kształcą. Człowiek na żywo przyswaja to, co zobaczą oczy. Poza tym można sprawdzić swoje możliwości – zmierzyć się z innym klimatem, zmęczyć wędrówką po dzikich górach i ruchomych piaskach na pustyni. Podobno Arabowie to gościnny naród, więc może udałoby się zamieszkać kilka dni w beduińskiej osadzie. Jeśli się siedzi w domu, to w czym człowiek ma się sprawdzić – w odkurzaniu i myciu garów? To każdy potrafi! A przecież za drzwiami czeka przygoda… Może to będzie przygoda na miarę Sindbada Żeglarza, który według legendy pochodzi z portowego miasteczka Sur w Omanie. Oby taka była! Pierwszym krokiem każdej wyprawy jest oglądanie filmów o tematyce podróżniczej, czytanie przewodników oraz poznawanie nowych ludzi z tamtego zakątka świata.

nataliadziobek@….

Nowy rok- solidne postanowienie. Zaczynam walkę z poważnym przeciwnikiem,
który sieje spustoszenie w moim organizmie już od 10 lat. Hashimoto-
choroba tarczycy mająca wpływ na wiele organów w moim ciele, na
samopoczucie, stan cery, włosów i paznokci. Przez wiele lat nie byłam
tego świadoma. Ot- endokrynolog stwierdził niedoczynność tarczycy,
przepisał tabletki-„proszę zażywać „i do wiedzenia. Przed
świętami wpadła w moje ręce arcyciekawa książka „Izabelli Wentz.
Dowiedziałam się z niej, że własnymi siłami, uzbrojeni w niezbędną
wiedzę medyczną, (której nie chcą lub nie mają lekarze), można
rozpocząć i wygrać walkę z hashimoto. Pierwszym i najważniejszym
etapem jest przejście na dietę bezglutenową i beznabiałową. W moim
organizmie przez spożywanie pokarmów mlecznych i zbożowych , które mu
nie służą, jest nieustanny stan zapalny. Ma to niszczący wpływ na
tarczycę, a nie działająca odpowiednio tarczyca sprawia, że wiele
organów nie działa jak należy: nerki, wątroba, mózg itd. Błędne
koło! Chcę je przerwać. Chcę sobie pomóc, odpowiednią dietą i
zmianą nawyków żywieniowych :więcej warzyw, owoców, soków, witamin i
minerałów. Nie jest łatwa rezygnacja z pysznych chrupiących pszennych
bułeczek, żytniego chlebka z żółtym serem, czekoladowego deseru z
bitą śmietaną. Ale czego nie robi się dla zdrowia? Takie jest moje
noworoczne postanowienie i bardzo chciałabym w nim wytrwać. Czytam,
notuję, robię odpowiednie (niestety dosyć drogie)zakupy, testuję
przepisy, zbieram doświadczenia. Wierzę, że odniesie to odpowiedni
skutek. Będę się lepiej czuła, miała więcej energii, w końcu
przestanę być taka nerwowa, bez humoru, wiecznie zestresowana. A wiadomo,
że trzeba się uśmiechać bo nigdy nie wiadomo, kto się może zakochać
w Twoim uśmiechu…

Mirella:

Moim postanowieniem noworocznym jest przestać jeść cukry,tłuszcze przed snem
oraz więcej trenować.Niestety znam to uczucie gdy po ciężkim obiedzie lub po zjedzieniu czegoś słodkiego robię się senna.Brzmi to banalnie, ale już jakiś czas temu zamieniłam colę na wodę, słodyczy praktycznie nie jem i unikam dużych obiadów.Wszystko po to, żeby organizm nie tracił niepotrzebnie energii na trawienie ogromnych dawek cukru, które mogą powodować m.in. senność. Przestałam też podjadać wieczorami i przed snem, unikam także napojów gazowanych i słodzonych oraz alkoholu.A co do treningów to ciężko ćwiczę do 1-2 razy w ciągu dnia :)

 Magda:

Mój cel na 2018 rok może nie jest górnolotny, ale każdy student wie, że napisanie i obronienie pracy magisterskiej to ciężkie wyzwanie. Dlatego mam nadzieję, że w tym roku będę już Panią Magister i to bez żadnych opóźnień. Co za tym idzie zakończę moją 5-letnią przygodę z uczelnią. Nie powiem, że nie będzie mi tego brakowało, bo będzie! Takie grono wspaniałych osób, inspirujących i często szalonych nie zdarza się często. Moje pierwsze kroki jakie podjęłam w tym roku, aby obronić się, to dokładne rozpisanie pracy, tego co chcę w niej zamieścić. Wyznaczyłam też dokładne daty, w których chcę mieć już gotowe poszczególne części. Mam nadzieję, że uda mi się ich dotrzymać ;) Proszę trzymać za mnie kciuki!

Jagoda:

Mam na imię Jagoda i z zawodu jestem kelnerką podkarpackiej restauracji. Staram się zawsze wkładać całe swoje serce w pracę, a myślę że dodatkowe fiszki w temacie drinów byłyby świetną okazją do wprowadzenia czegoś nowego i zaskakującego gości.
Dodatkowo postanowiłam sobie, że w 2-0-1-8 zawojuję nieco w kuchni.
Nie jestem ekspertem – wręcz przeciwnie, ale chciałabym się w tym temacie szkolić – chęci mam ogromne – czy fiszki mi w tym pomogą? Myślę że TAK!
Mowa tu o krokach które podjęłam. SĄ SĄ SĄ! Zawsze stroniłam i szerokim łukiem omijałam kuchnię, jednak teraz? Obserwuję Nasze Panie „Marysie i Beatki” czerpiac wiedzę i dopytując. Kilka dań juz za mną. Nikt nie zginał.:)

Wierzę, że kolejnym krokiem do sukcesu będzie wygrana.
Pozdrawiam, przyszła wojowniczka w kuchni, Jagoda …

 

Beata:

Zmieniam pracę od września 2018.

Teraz intensywnie szukam nowej.

Rodzina wspiera moje poczynania.

Zastanawiam się nad otwarciem swojego biznesu (to już odfajkowane, wszystko gotowe do odpalenia) albo

obejmę urzędnicze stanowisko w urzędzie wojewódzkim (rozpatrywane za i przeciw) lub

kierownictwo i administrowanie dużym osiedlem mieszkaniowym (propozycja).

Na razie biorę udział w seminariach i konferencjach, związanych z nowymi obowiązkami.

Zastanawiam się.

Mam duże spectrum działań i wybór.

 

Alen:

Jestem mamą 5 urwisów przedszkolaków i żonką 1 urwisa męża:). Od niedawna mam swoje miejsce na ziemi po kilkunastu latach tułaczki. Moim priorytetem na ten rok jest uporządkowanie i doprowadzenie do porządku tego co nagromadziliśmy przez te lata, organizacja pełna z moimi chłopakami. Pierwszym krokiem jest wygrana w konkursie TVN i marki Prymat Mistrz Smaku – gotówka zawsze się przyda na nowe mieszkanko:)

Aleksandra:

 

W 2018 roku chcę NAUCZYĆ SIĘ SURFOWAĆ. Ale nie byle gdzie, bo w AUSTRALII :)
To dość duże marzenie, bo sięgające aż na drugą półkulę ziemską, ale jak kraść to miliony, jak marzyć to też z rozmachem.

Przed tym wielkim zadaniem muszę najpierw spełnić kilka mniejszych, które może i są dość przyziemne, ale mając przed oczami wizję sukcesu mknącego na falach oceanu, znajduję w sobie zapał i energię. I tak:
– zapisałam się na kurs angielskiego, żeby móc dogadać się z moim przystojnym instruktorem surfingu,
– kupiłam karnet na basen (z którego korzystam!), żeby mieć piękne, zgrabne ciało, którego przy okazji nie utopię,
– chodzę do pracy, która już trochę mi się znudziła, ale nie mogę jej rzucić, zanim nie odłożę wystarczającej ilości dolarów na bilet.

Nawet ten mail wzbudził uśmiech na mojej twarzy, a co dopiero będzie jak już dotrę do Australii…!

Magda G:

Moje narzenie na ten rok jest na pozór proste i powszechne. Marzę o podróżach, jednak nie tych zwykłych i popularnych ale takich, które są bardzo blisko mojej duszy. Oto mój mały plan:

Miejsca, które odwiedzę, staną się moimi ulubionym, nieznajomi staną się przyjaciółmi, a poszukiwana dotychczas prawda zostanie odkryta.
Pierwszym miejscem, które odwiedzę będzie Madagaskar. A konkretnie -Baobab Grandidiera, przed którym stanę i będę zachwycać się jego pięknem aż poczuję spokój i siłę ducha równą jego potędze.
Palau.. Już sama nazwa wprawia mnie w romantyczny nastrój. Wyspy zbudowane ze skał wulkanicznych i raf koralowych uznane za numer jeden podwodnych cudów świata. Dlatego zanurzę się w wodach wyspy i w pełni oddam się morskiej magii.
A teraz chciałabym spełnić swoje marzenie z dzieciństwa. Widząc na niebie tęczę, zawsze chciałam jej dotknąć, móc podziwiać jej przepiękne barwy. Stąd kolejny etap mojej wycieczki pada na Holandię i jej bezkonkurencyjny kwiatowy raj. Miliony tulipanów rosnących beztrosko na polach.. Taki widok z pewnością zapamiętam na długie lata.
Pierwszy krok w celu realizacji tego marzenia? Wiara w to, że naprawdę mogę tam się znaleźć, a z własnego doświadczenia wiem, że wiara czyni niewyobrażalne cuda.

Olga Ł:

Ten rok zaczął się od wielkich kroków. Już długi czas nosiłam się z zamiarem zmiany „tego czegoś” w moim życiu. No i stało się!

W nowy rok weszłam z nowym kolorem włosów, tydzień później przeprowadziłam się do nowego mieszkania, kolejno zmieniłam (po dwóch latach!) kierunek studiów na zupełnie inny.

Odezwałam się do przyjaciół z czasów szkolnych i zaczęłam dbać o siebie. Zadzwoniłam i umówiłam się do ortodonty na konsultację w sprawie założenia aparatu ortodontycznego (nie mogę się doczekać).   Postanowiłam zapuścić włosy (kupiłam zestaw odżywek i niecierpliwie czekam).  Jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem.

Maria K:

W 2018r. postanowiłam skoczyć z bungee! :D
Niestety posiadam mały lęk wysokości i mały budżet, dlatego postanowiłam tygodniowo odkładać sobie 10 zł (już mam 50zł :D) oraz w każdą sobotę wychodzę na najwyższe piętro bloku w mojej miejscowości, aby popatrzeć się przez 10 minut w dół i wytłumaczyć, że to wysokość to nic złego.

Marta:

Moim marzeniem, które pragnę zrealizować w 2018 roku jest wycieczka na Maderę. Pierwszym krokiem, jaki poczyniłam, by móc przybliżyć się do jego realizacji było… wzięcie urlopu w pracy :)

Karolina:

 

Nigdy nie bylam dobra w postanowieniach noworocznych : poniewaz zawsze troszke brakowalo mi silnego postanowienia,motywacji ,organizacji czasu itp… jednak w tym roku mam duzo postanowien i pragne je zrealizowac z rozmachem poniewaz sa one zarowno planem na zycie a mianowicie przeprowadzam sie wraz z moja rodzinka duzzza rodzinka wielodzietna do innego panstwa …. zaczynamy tam nowe zycie,nowe plany,nowe otoczenie,nowa praca i nowe wyzwania…. owa szkola dla dzieci i byc moze przedszkola dla tych mlodszych…

Przed nami nauka j,niemieckiego i mam nadzieje rewelacyjna zabawa… zmiana na lepsze ale najwazniejsze to chec zian i pozytywne nastawienie kazdego dnia… wewnetrzna radosc

 

Klaudia C:

Chcę zrealizować moje największe marzenie – zostać mamą. W prawdzie marzenie w połowie już się spełniło, ponieważ jestem w ciąży :) Rok 2018 będzie wielki pod każdym względem.

Katarzyna M:

Moim największym marzeniem w obecnym roku jest znalezienie swojej prawdziwej miłości. Po wielu wzlotach i upadkach w tym roku postanowiłam otworzyć się na kolejną , prawdziwą relację. Jaki pierwszy krok zrobiłam w tym kierunku? Właściwie zrobiłam już parę małych kroków. Przede wszystkim zaczęłam pracować nad sobą, uczyć się słuchać swoich potrzeb, akceptować siebie taką jaką jestem osobą ze wszystkimi wadami i zaletami, co do tej pory jest dla mnie nie lada wyzwaniem, ale ćwiczę codziennie. Uśmiecham się do siebie spoglądając w lustro, staram się być otwarta na ludzi. Pomagają mi w tym również ćwiczenia. Przynajmniej 3 razy w tygodniu rozciągam w mieszkaniu matę i ćwiczę ciało , pomaga mi to zachować samodyscyplinę , a przy okazji korzystam z przyjemnego efektu ubocznego jakimi są endorfiny i jędrniejsze ciało :) wierzę , że jeśli zaakceptuję i pokocham siebie to znajdzie się osoba , która to odwzajemni.

 

Patrycja:

W 2018 roku chciałabym zajść w ciążę. Pierwszy krok, jaki zrobiłam w tym kierunku to przybranie na wadze, pozbycie się niedowagi i wprowadzenie zdrowego odżywiania do swojego jadłospisu.

 

 

 

zobacz również:

Kosmetyczny Hit Miesiąca Lutego – do wygrania perfumy

Konkurs – do wygrania 5 zestawów kosmetyków BIOTANIQE!

Opowiedz nam swoją historię – II edycja konkursu!

Modowe Powitanie Zimy – konkurs na stylizacje! Paczki z kosmetykami do wygrania!

Pomysły i prezenty na Walentynki – akcja z nagrodami!

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

17 komentarzy do Konkurs – fiszki z przepisami na drinki i przekąski – wyniki!

  1. avatar Karolina pisze:

    Niektórzy potrzebują wyznaczenia sobie z Nowym Rokiem pewnych zadań do realizacji. To zrozumiałe, bo coś się kończy i coś się zaczyna. Ja również należę do tej grupy, która robi wraz z 1 stycznia nowe postanowienia. Nigdy nie jest za późno na zmianę nawyków żywieniowych, zerwania z nałogiem czy poprawę relacji z bliskimi. Z każdym dniem staram się wytrwać. Innej drogi już nie ma. Ja podjęłam się wyzwania większej dbałości o swoją sprawność fizyczną. Oczywiście, że niekiedy budzi się we mnie leniuszek, który szepcze mi do ucha, jest zimno, odpuść sobie trening. Jednak nauczyłam się systematyczności. Poza tym powiesiłam sobie zdjęcie z najgorszego okresu, kiedy miałam kilka kilogramów więcej. Przez cały czas, kiedy tylko chcę „zgrzeszyć”, towarzyszy mi pytanie: czy nie żal ci efektów? Zima jest tak samo dobrą porą do korzystania ze świeżego powietrza jak każda inna. Aktywność na zewnątrz i przyzwyczajenie do niskich temperatur sprzyjają budowaniu odporności, bo nasze ciało stworzone jest do ruchu, a nie do siedzenia. Nie każdy musi trenować biegając. Równie dobrze i znacznie bezpieczniej dla stawów jest uprawiać nordic walking. Jeśli umie się już prawidłowo posługiwać kijkami, złapie się swój rytm, w ciągu godziny można spalić więcej kalorii niż biegając! I trudniej zniechęcić się do treningów. Aura sprzyja, spokój na ścieżkach w parkach i długie popołudnia są idealna dla nordic walking. To również odpowiedni czas na długie spacery, szybki marsz lub lekki trucht. Generalnie chodzi o to, by ruszać się tak, by wyraźnie odczuć wzrost tętna. Nie boję się zimna, bo ono jest odczuwalne tylko przez pierwsze klika minut. Jeśli organizm się rozgrzeje, a ubranie jest odpowiednie, to bez przeszkód można cieszyć się zimową aurą i czerpać jak najwięcej korzyści z zimowych treningów….

  2. avatar YOUstyna pisze:

    Po pierwsze: mieć uśmiech od ucha do ucha i wku…ć tym wszystkich dookoła, a szczególnie somsiada.

    Drugie: nażreć się i nie przytyć

    Trzecie: wygrać w lotka

    Czwarte : żeby na świecie nie było wojen

    Piąte: żeby z ulic wycofano czerwone seicento , bo strach limuzynami jeździć

    6 ( nie wiem jakie u/ó) : umieć bezbłędnie pisać po polsku.

    siódme (dzięki słowniku google) żeby tydzień miał więcej piątków niż poniedziałków

    ósme hardkor-ktu to wymyślał żeby ó zatkane było z przodu) :
    żebym już nigdy nie powiedziała ” nie mam się w co ubrać ”

    dziewiąte: nie pożądaj żony bliźniego swego

    dziesiąte : ani żadnej rzeczy która jego jest

    ;)

    Co robię żeby wszystkie marzenia się spełniły???????

    ……….
    Zasypiam

  3. avatar Adrianna pisze:

    Moje marzenie w tym roku? Chcę wreszcie nauczyć się hiszpańskiego! Mam wykupiony kurs, na który wydałam majątek. Myślałam, że może to mnie zmotywuje ale bez efektu. Dlaczego zależy mi tak na tym języku? Na studiach miałam go jako język dodatkowy. Angażowałam się w jego naukę, szło mi dobrze, zdałam nawet egzamin, dzięki któremu mogę uczyć hiszpańskiego w podstawówce. Niestety zamiast się dokształcać w tym kierunku, nie robiłam nic i języka zapomniałam. Teraz chciałabym opanować go do perfekcji, by móc swobodnie się nim posługiwać. Pierwszy krok jaki poczyniłam w tym kierunku? Mam już dwie lekcje z kursu za sobą i wierzę, że niedługo przyspieszę tempo i okiełznam ten pięknie brzmiący język . :)

  4. avatar Lizard pisze:

    Nie wiem, czy je zrealizuję, ponieważ tego marzenia na siłę realizować się nie powinno. Jednak mówi się, że szczęściu można dopomóc. Marzę o czymś banalnym i najpiękniejszym jednocześnie. Tak, chodzi o miłość. O mężczyznę mojego życia, o partnera u mego boku. W końcu zrozumiałam, że nie mogę czekać w nieskończoność, ponieważ młodsza już się nie robię. Dlatego podjęłam już kilka kroków. M. in. zapisałam się na kurs tańca, aby wyjść trochę do ludzi. Wysłałam dziś też walentynkę koledze z pracy, który bardzo mi się podoba. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

  5. avatar mika19 pisze:

    wSPA sPA!

  6. avatar Anna B. pisze:

    Moim marzeniem na rok 2018 jest spełnienie marzeń 4 najważniejszych w moim życiu osób czyli męża, brata i rodziców. Tak więc jedno marzenie na 3 miesiące. Zaczęłam w styczniu od męża. Mianowicie wraz z pomocą 2 kolegów, złożyłam dla niego komputer dla profesjonalnego gracza i wręczyłam jako prezent niespodzianka z okazji trzydziestych urodzin. Teraz pracuję nad marzeniem mamy, która zawsze chciała wziąć udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej wraz ze swoim ukochanym kotem.

  7. avatar julka pisze:

    Marzenie do zrealizowania w 2018 to wyjazd do Brazylii. Wodospady, samba, moqueca, caipirinha.. Mój najpierwsiejszy krok do spełnienia marzenia to nauka portugalskiego. Até logo!

Dodaj komentarz do Kolorowa