Jak rozpoznać właściwego faceta? | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!
Jak rozpoznać właściwego faceta?
1 grudnia 2011, dodał: pinkmause
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Czy masz nosa do mężczyzn? Babcia zawsze mówiła, że najlepszym sposobem na znalezienie odpowiedniego partnera to związek aranżowany, gdzie udział w tworzeniu pary mają osoby trzecie. Czy to prawda?

Mężczyzna i kobieta zakochują się w sobie, łączą w parę, tworzą rodzinę, wychowują dzieci. Ten wieloetapowy proces, powtarzany miliony i miliardy razy w dziejach ludzkości, jest naturalny, a zarazem tajemniczy. Naturalny, gdyż prawie wszyscy tak czynią. Tajemniczy, bowiem niełatwo odpowiedzieć na pytanie, czym kierujemy się, wybierając partnera płci odmiennej.
Badania Davida Bussa, profesora psychologii na Uniwersytecie Michigan w Ann Arbor, dostarczyły zaskakujących danych dotyczących biologicznych uwarunkowań doboru partnerów. Zaskakujących, ponieważ okazało się, że uwarunkowania kulturowe i społeczne wydają się grać mniejszą rolę niż uwarunkowania biologiczne. Cechy poszukiwane, składające się na ideał mężczyzny i kobiety, stosunkowo łatwo daje się sprowadzić do atrybutów biologicznie użytecznych. Czyżby więc ważniejsza była biologiczna użyteczność niż bezinteresowne poczucie piękna? Zanim Czytelnik obrazi się w tym miejscu śmiertelnie na autora, niech weźmie pod rozwagę jeden przykład ze świata zwierząt. Przykładem są barwne pióra koguta. Nie tylko nie są one kogutowi niezbędne do życia, ale mogą nawet zmniejszyć szanse przeżycia, wystawiając go na większe niebezpieczeństwo (jaskrawo ubarwione ptaki są bowiem łatwiej dostrzegane przez drapieżniki). Dlaczego więc w procesie ewolucji u wielu gatunków ptaków utrwaliły się barwne upierzenia samców? Darwin przypuszczał, że jaskrawe ptaki bardziej zwracają na siebie uwagę samic i dlatego ich szanse na przekazanie następnemu pokoleniu swoich cech dziedzicznych, w tym barwnych piór, są większe. Wyjaśnienia tej zagadki dostarczyli w 1982 roku William D. Hamilton i Marlene Zuk z Muzeum Zoologicznego Uniwersytetu Michigan. Uczeni ci wykazali, że kolorowe, rzucające się w oczy upierzenie kogutów, albo zdolność samców niektórych gatunków ptaków do pięknego śpiewu, sygnalizują dobre zdrowie. Ptaki zainfekowane pasożytami czy bakteriami miały matowe, mniej rzucające się w oczy pióra. Wśród ptaków śpiewających osobniki przewlekle chore wydawały z siebie trele bardziej monotonne. Tak więc cechy o znaczeniu zdawałoby się jedynie estetycznym okazały się sygnałami niesłychanie ważnej biologicznie własności, jaką jest odporność na infekcje. Ptaki, a być może także i inne zwierzęta, poszukując partnera, zwracały uwagę na drugorzędne cechy płciowe, nie kierują się więc wcale jakimś oderwanym od praktyki dnia codziennego zmysłem estetycznym, lecz przeciwnie – biologicznym wyrachowaniem. Preferując koguty z jaskrawym upierzeniem i pięknie śpiewające słowiki, panny kury i panny słowikówny wybierają partnerów zdrowszych, których geny są „lepsze” i dają większe szanse na rozród i przeżycie potomstwa.
Co ma więc wspólnego atrakcyjność z odpornością? Pozornie dwie zupełnie różne sprawy, a jednak…  Jak się okazało w wyniku wnikliwych naukowych badań, im większa różnica pomiędzy naszym układem odpornościowym a układem partnerki, tym bardziej wydajemy się sobie nawzajem atrakcyjni. Przełomowego odkrycia dokonał profesor Hatt i jego sześćdziesięcioosobowy zespół naukowców z uniwersytetu w Bochum. Ten 62-letni niemiecki uczony jest jednym z największych na świecie ekspertów od zmysłu powonienia. Wg niego, “żaden inny zmysł nie może aż tak bezpośrednio wpływać na produkcję hormonów w naszym organizmie, a więc też na nasze zachowanie”.
Zapachy dyktują nam pewne zachowania, którym trudno się oprzeć. Szwajcarscy naukowcy dawali kobietom do powąchania męskie podkoszulki noszone przez kilka dni. Im bardziej bardziej system odpornościowy właściciela przepoconego podkoszulka różnił się od ich własnego układu, tym bardziej taki mężczyzna wydawał się im pociągający. Stąd wypływa wniosek, że nos służy kobietom do znalezienia w celach reprodukcyjnych mężczyzn, których profil genetyczny możliwie najbardziej różni się od ich własnego zestawu genów.
Okazało się, że kobiety instynktownie poszukują intensywnych męskich zapachów. Aby to udowodnić, niektóre z siedzeń w poczekalni spryskano androstenonem, substancją obecną w męskim pocie. Kobiety wchodzące do poczekalni instynktownie zajmowały te “sekretnie” wyperfumowane miejsca. I to niezależnie od tego, czy było najwygodniejsze lub najlepiej usytuowane. Naukowcy powtórzyli eksperyment w teatrze, szkole, w budkach telefonicznych stojących rzędem obok siebie – z identycznym skutkiem.
Jaka z tego wszystkiego konkluzja? – Kobiety mają kolejny argument przy dawaniu kosza: ” Mam nosa, ten układ mi nie odpowiada
Źródła: “Forum” nr 37,
http://dom_zycia.w.interia.pl.

Zobacz również:

  1. Czy istnieją supermężczyźni? Twój idealny partner…
  2. Jakich mężczyzn pragną kobiety?
  3. Największe kompleksy i zahamowania kobiet
  4. Sekrety uwodzenia kobiety
 

Share and Enjoy !

Shares

Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz