Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Czy znacie może kogoś kto ma problemy z płodnością? Znam kogoś kto miał taki problem, dlatego myślę że warto stworzyć listę lekarzy i klinik, gdzie pomogli naszym bliskim. To może być przydatne, bo nigdy nie można być pewnym że ten problem nas nie dotyczy (zanim się nie zacznie próbować).
Nie odpowiem Ci na pytanie, ale stworzyłaś przydatny wątek na tym form.
Podobno już co 3 małżeństwo ma problemy z posiadaniem potomstwa. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest tu adopcja, jest przecież tyle niechcianych dzieci...
Ludzie wolą mieć własne dzieci, dlatego uważam ze in vitro powinno być dostępne bezpłatnie, skoro i tak mamy mały przyrost naturalny...
Znam ludzi, którzy mając 4 czy 5 własnych dzieci, po odchowaniu większości z nich adoptowali dwie małe dziewczynki i jedną nastolatkę 
To jeśli chodzi o adopcję, a niepłodność...
Koleżanka była molestowana w dzieciństwie. Lekarze powiedzieli jej, że będzie niepłodna. przez lata uprawiała seks bez zabezpieczenia aż w końcu... zaszła w ciążę 
Niepłodność nie bierze się z molestowania, tylko z nieprawidłowego poziomu hormonów, albo złej budowy anatomicznej... Ci lekarze chyba jej życzyli niechcianej ciąży...
Tam chyba doszło do uszkodzenia narządów? Bo tak właśnie twierdzono, ze coś tam w budowie anatomicznej się porypało. Ja jej nie badałam, wiem tyle ile mi powiedziała.
Organizm kobiety jest niezbadany w swoich możliwościach - lekarze już niejednej mówili,że nie będzie matką np. po raz drugi, a życie napisało inny scenariusz:)
Byłoby fajnie, gdyby każdy miał to, czego chce - bez niechcianych ciąż i bez cierpienia, że pragnienie dziecka nie może się ziścić. Są kobiety takie jak ja, które marnują dar płodności i uważają go bardziej za przeszkodę (nie linczujcie).
Oj prawda, prawda. Gdyby tak można było tą zdolność komuś oddać, albo od kogoś wziąć ( zależnie od potrzeb). To przecież takie szczęście. Niedawno widziałam bliźniaki mojej koleżanki, która leczyła się z mężem 5 lat aż w końcu dostali się do programu finansowania zapłodnienia in vitro Ministerstwa Zdrowia i mają całe potrzebne zaplecze diagnostyczne. Jak zaszła w ciążę, to od razu są bliźniaki.
Szczęśliwe zakończenie 
Oby więcej takich
Polecam książkę [url=http://urodaizdrowie.pl/gdy-zakwitna-poziomki-recenzja]„Gdy zakwitną poziomki”[/url]. Jej bohaterka walczy o to, by zostać matką. W ostateczności decyduje się na in vitro. Autorka pisała tę historię inspirując się prawdziwą historią swojej przyjaciółki.
Teraz coraz więcej osób ma z tym problemy. Trzeba wcześniej myśleć o macierzyństwie.
Zajrzyj do kliniki z doświadczeniem w leczeniu niepłodności i w zabiegach in vitro. Ja znam jedną bliską mi osobę, która jest szczęśliwą mamą po kilku latach leczenia w różnych miejscach. Radość kobiety, która zostaje mamą - bezcenna.
może trochę nie na temat ale uważam ze to też jest bardzo ważne główny problem dzisiejszych ludzi to chemia i stan odżywienia wszędzie spaliny nawozy ogólnie całe zło tego świata a i żywność nie jest taka jak kiedyś zanim ludzie pojada do kliniki powinni odżywić swój organizm..... sama mam z tym problem . zobaczymy ale miejmy nadzieje ze zakończy się wszystko happy endem
Ja bym się z tym udał do specjalisty. Według mnie to jest najlepsze rozwiązanie
Niepłodność to bardzo przykra sprawa, na szczęście w dzisiejszych czasach jest wiele metod, które pomagają kobietom w zajściu w ciąże. Moja koleżanka leczyła niepłodność w Warszawie i teraz jest posiadaczką pięknej dwuletniej dziewczynki i w ciąży z kolejnym dzieckiem. Także nie ma co się poddawać, tylko trzeba walczyć.
A najgorsze jest to, że gdy kobieta stresuje się tym, że nie może zajść w ciążę, to tym bardziej jest to utrudnione, bo stres nie sprzyja zapłodnieniu...
Najwięcej złego robi chemia w żywności i wodzie, młodzi ludzie odżywiają się tym i potem są problemy...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
