101

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Spokojnie, na te kilka mld ludzi na ziemi znajdzie się te jeden:)

102

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Moim zdaniem życie w pojedynkę to jedynie przygotowanie do związku na zasadach partnerskich. I to nie tylko dotyczy małżeństw. Ale także przyjaciół i znajomych. Obawa przed ludźmi to jak obawa przed życiem w pełni. A przecież mamy jedno życie i jedną szansę. Po co więc tak w przyzwyczajeniu trwać w swej niedoli. Czy nie biorąc udziału w walce o szczęście (co wiąże często się z porażkami i cierpieniem) Ale inną drogą nie zostaje nam wiele z życia…

103

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja uważam, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, nie jesteśmy samotnikami z natury i jest to stan wyboru umysłu a nie nasza natura, dlatego nikogo nie namawiam do tego, sama zresztą nie lubię samotnego życia.

104

Odp: Jak długo jesteście singlami?

W izolacji bym żyć nie mogła. Tzn. mogłabym, ale zgłupiałabym do reszty. Ale związki... do tej pory przynosiły mi więcej złego niż dobrego, jeśli tak je podsumować. Nie na początku oczywiście, bo na początku jest cudownie itd., a dopiero z czasem wychodzi... Dlatego każdy z nich się skończył.

Tu już nie wystarczy nawet pół na pół, że ile złego, tyle dobrego, bo dla związku to za mało, ma nas uszczęśliwiać, a nie być "taki se". Poza tym w związku pewne rzeczy bardziej uwierają. Nie akceptowałabym u partnera różnych rzeczy, które jestem w stanie akceptować u kolegów czy przyjaciół płci męskiej, np. oglądanie się za laskami.
Nie znajdę faceta, który by mi odpowiadał, nie znam nawet takiego, a ja sama też się zmieniłam i nie nadaję się już do związku.
Huh... całe szczęście, że przynajmniej z sobą mi dobrze.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2016-07-15 02:26:14)

105

Odp: Jak długo jesteście singlami?

A nie myślisz czasem, że może jeszcze kiedyś będziesz gotowa na budowanie długotrwałej relacji?

106

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Wg. instytutu Kinsley 50% młodych małżeństw kocha się kilka razy w tyg.
Z kolei 50% singli nie miało ku temu żadnej okazji przez ostatni rok...
Zastanawiające jest to, że mimo tych statystyk mało kto jest zainteresowany stałymi relacjami... (?)
Ciekawe dlaczego...

107

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Generalnie jest tak, że żaden człowiek nie wypełni nam tej PUSTKI, ponieważ realnie nie jest to możliwe. Na jakiś czas, gdy dopada zauroczenie to ono wyrywa nas z tej samotnej rzeczywistości... Oczekujemy wtedy wsparcia, zauważenia, zainteresowania itd, itp.. No właśnie - ja tak mam i teraz już wiem, że to nie jest dobre. Wówczas ta druga strona nawet jeśli daje, to robi to z siebie czy dlatego, że tego oczekuję?

108

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ale milej jest spędzać wieczór czy weekend z kimś bliskim, fajnym, niż samemu sobie organizować czas na siłę...

109

Odp: Jak długo jesteście singlami?

To prawda. Nie ma nic gorszego od samotności.
Jakby mi ktoś powiedział, że dam radę - na pewno bym dała.
Że dobrze coś robię - zrobiłabym to bez namysłu.
Że dobrze wyglądam - wyglądałabym.
A nikt nic nie mówi.
Odbieram telefony od konsultantów - żeby mi struny głosowe nie zanikły od nierozmawiania.
Robię zakupy tylko w sklepach stacjonarnych - żeby nie zapomnieć jak wyglądają ludzie...

110

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Dla mnie smutne to jest tylko oczekiwanie społeczeństwa (rodziny głównie, heh), że trzydziestokilkuletnia osoba powinna albo mieć partnera, albo być księdzem/w zakonie.

Jeśli się tylko na to znieczuli, to da się przeżyć.

Jeśli tylko nie pozwolimy, by minusy przesłoniły nam plusy, to jest świetnie. Można wracać do domu, kiedy się chce, bez tłumaczenia się komukolwiek. Można kupować głupoty, bez wyrzutów sumienia. Można stawiać szklanki/kubki gdzie się chce. Bez podkładek. Można nie zmywać naczyń przez tydzień, a nawet do momentu zużycia całej zastawy (ograniczeniem jest tylko wielkość stołu w kuchni). Można prać jasne z ciemnym. I to bez zmiękczacza. Można nie prasować pościeli. Można wprowadzić brudny rower do przedpokoju, by oddtajał, a ślady zmyć dopiero "jutro", czyli na Wielkanoc. Można jeść niezdrowo. Można nie mieć szafki w przedpokoju już czwarty rok i nikomu to nie przeszkadza. Można mieć w lodówce tylko musztardę i dżem z Tesco. Można czytać do 4 nad ranem.

Czyż nie o tym marzyliśmy będąc dziećmi? wink

111

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja od dłuższego czasu mam kogoś jednak znam osoby, które są singlami z wyboru i nie myślą o wiązaniu się z drugą osobą. Każdy ma inne podejście do tego tematu. Ja ostatnio tutaj czytałam bardzo ciekawy artykuł na ten temat. Zajrzyj sobie do niego koniecznie smile

112

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Beata Pawlikowska powiedziała kiedyś, że tkwiła w głupim związku, bo bała się samotności. Myślę, że wiele kobiet ma podobnie. Myślą sobie, że wszystko co najlepsze już za nimi. Z jednej strony nie chcą dalej się unieszczęśliwiać i płakać w poduszkę, a z drugiej strony nie mają odwagi powiedzieć "to koniec" i wywracać swojego życia do góry nogami...

113

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja na całe szczęście singielką już nie jestem jednak pamiętam jak to było. Teraz tylko od czasu do czasu zaglądam do takich l] artykułów by zobaczyć co się zmieniło. Myślę, że osoby, które są singlami powinny sobie tam zajrzeć smile Takie artykuły są ciekawe i inspirujące smile

114

Odp: Jak długo jesteście singlami?

[quote=voyage]A nie myślisz czasem, że może jeszcze kiedyś będziesz gotowa na budowanie długotrwałej relacji?[/quote]
Nie myślałam o tym, dopóki nie poznałam K. sad Wszystko się zmieniło i rzeczywiście odważyłam się coś budować. Minęło pól roku i nie ma już czego zbierać chyba. Ciągnie nas do siebie bardzo, ale sytuacja taka jak zawsze, że związek przynosi więcej szkody niż bycie samą.

115

Odp: Jak długo jesteście singlami?

czasem sprawdza się powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Co się raz zepsuło, ciężko naprawić znowu tak aby działało bez zarzutów.

116

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Szczerze kiedyś był taki czas, że nie miałam bardzo długo faceta jednak samotność mi tak doskwierała i postanowiłam coś z tym zrobić. Więc jeżeli jesteście singlami i przeszkadza Wam to bardzo to polecałabym Wam szukać zarówno w realu jak i w sieci. Portale randkowe i biura matrymonialne dają większe możliwości. Ja polecam zaglądać w takie miejsca jak to  bo warto smile

117

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Głowa do góry! W końcu nadejdzie taki dzień, że będziesz miała w głowie samych facetów i będziesz miała problem z wybraniem tego jedynego! [url=http://spaceofhacks.com/march-of-empires-hack-tool-v3-27/]:)[/url]

118

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Hahhahaha big_smile Cóż to za przepowiednia big_smile

119

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja od roku, ale nie narzekam jakoś strasznie. Mam kilku przyjaciół z  i dajemy radę big_smile A na miłość przyjdzie jeszcze czas, nic na siłę.

120

Odp: Jak długo jesteście singlami?

A ja od trzydziestu lat.

121

Odp: Jak długo jesteście singlami?

jestem sam 15 lat i jakos nie placz a nawet wbrew pozorom dobrze mi z tym

Ostatnio edytowany przez Gizmo30 (2017-09-26 20:46:57)

122

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja zacznę od teraz, bo jednak natury nie da się oszukać. Zawsze było mi lepiej samej i aktualny związek tylko mi o tym przypomina.

123

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Ja teraz nie jestem już sama, ale wcześniej przez ponad 8 lat nie umiałam a może też nie chciałam z nikim stworzyć żadnej poważniejszej relacji.

124

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Nika, czasami taka przerwa jest potrzebna. Ja miałam ją przez chyba 4 lata i jakoś wcale tego nie żałuję, przeciwnie. I Ty też sprawiasz wrażenie, jakbyś nie żałowała. To pomaga, bo żeby stworzyć naprawdę dobry związek to chyba musimy nauczyć się żyć najpierw ze sobą, a dopiero potem z kimś.

125

Odp: Jak długo jesteście singlami?

Zdecydowanie nie żałuję, bo nie mam czego. Nie zamknęłam się w domu, chociaż na początku przebywanie w gronie zakochanych par sprawiało mi trudność. Ale w końcu jakoś przestałam zwracać na nich uwagę i zwyczajnie cieszyłam się tym, że innym się układa. A potem jakoś tak samo wyszło, że kogoś poznałam i stopniowo zaczęłam się przekonywać, że z tego właśnie może coś być.  big_smile