Odp: Którego wybierasz na noc?
Nie ostrość miecza się liczy, a szlachetność serca rycerskiego.
No chyba, że moje Towarzyszki forowe sądzą inaczej?
Bo jak dla mnie osobiście, to ostrość miecza ha!
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie ostrość miecza się liczy, a szlachetność serca rycerskiego.
No chyba, że moje Towarzyszki forowe sądzą inaczej?
Bo jak dla mnie osobiście, to ostrość miecza ha!
Sądzą, że hmmm... długość też nie jest bez znaczenia.
Mel Gibson w "Czego pragną kobiety" powiedział, po oczywiście empircznych oględzinach niejednej, nie dwóch, że:
"rozmiar tak naprawdę wcale nie ma znaczenia, ba! Połowa kobiet wręcz nie lubi tych stworków".
Rozumiem, że jesteś zdecydowanie poza rzeczoną połową???
Faktycznie, raczej urodą nie powalają, ale za to jakie przydatne
Piękne są i silne. Do tego jakże praktyczne!
Potrafią się skurczyć do rozmiarów szminki gdy zimno, a wydłużyć do pokaźnych rozmiarów gdy "gorąco".
To one węszą i polują, to one odpowiadają za przyrost naturalny, choć można w tych czasach dyskutować o przejęciu tej roli przez muszelki...
...na przestrzeni ewolucji jednak, nie byłoby Was Kobietki, bez nich...
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-11 15:49:39)
Dla mnie bardziej zwinność się liczy... Może być malutki, byle wesolutki, jak mawiała moja babcia...
Silne to są - do czasu, a potem siłą tego Vitasteronu czy Penigry... Nałyka się taki, a potem ma odjazdy
Z tym porównaniem do szminki to zbliżyłeś się niebezpiecznie do granic dobrego smaku
Węszącego i polującego to go sobie nie wyobrażam - w końcu jest nieodłączny od właściciela
To "on" węszy i poluje, a właściciel tylko wyciąga bilon w odpowiednich momentach - ot i właściciela cała rola...
Nie zwódźmy się głębiej, nawet słowa wypowiada ten niżej, a jedynie artykułują usta właścicielskie.
milagro - no właśnie - rozumiem, ze do górnych granic, bo która nie chciałaby widzieć, jak w jej ustach szminka zmienia się w banana. Toć i Dawid Copperfield nawet tak nie potrafi, przynajmniej ze swoją "trzymaną" pałeczką, abstrahując od tej jego posiadanej na stałe...
36 - oddajmy cesarzowi, co cesarskie i pókiśmy młodzi, zapomijmy o wszystkich pobudzaczach. Na razie nie trzeba, martwić się byda jak mój przewodnik się na stałe położy... A Ty to tak wybiegasz w przyszłość od razu!
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-14 14:48:55)
No to narobiłeś zamętu w mojej percepcji - teraz jak facet będzie do mnie mówił to będę patrzeć "tam niżej", na tergo właściwego autora!
Ciekawe czy ktoś mnie o wzrokowe molestowanie oskarży?
Sam twierdzisz, że damsko-męskie na stałe to nie ma sensu, bo przyszłość nieciekawa... Więc chyba i Ty wybiegasz? Przyganiał kocioł garnkowi..
Za Davida Copperfielda to bym nie ręczyła
Ksymena - "Ooooooskarżam Cię... o to spojrzenie, o to gapienie, przelaną....." - cholera coś nie do rymu!
36 - Uciekanie od przyszłości jest czymś innym, niż jej obrazowanie.
Tu czuć damskim genem w Tobie, Kreaturo! Bo oto znowu... tworzysz projekcję...
...a sama uczyłaś, że projektują w swych główkach właśnie samiczki.
milagro - David sprawi, że dojdziesz, zanim przyszłaś! To będzie hit sezonu...
Ostatnio edytowany przez Tminus19 (2013-03-28 23:45:03)
Spokojnie, można coś dopisać - "przelaną setkę i me cierpienie" np...
Dobry jestem tekściarz?
...ale później jest "zdradę i gniew" w drugiej zwrotce... A przecież od TAKICH spojrzeń, na pewno nie przelewa się krew, lecz zgoła...
Poza tym zeszłaś trochę z formy lirycznej czy jak tam nazywają składnie w liryzmie...
1. "(...) przelany ZEW" (z przeciąganym E)
2. "Ooooooskarżam Cię o to myślenie, rozkojarzenie, fantazję i BLEF." (np. w sensie, że chcesz się ze mną umówić, bo mam fajną fryzurę i zarost, a de facto interesuje Cię coś poniżej)
A tak w nawiązaniu do powyższego - Dziewuchy! Znalazłem także swoją siostrę - tyle, że w potrzasku oraz niefizyczną.
Ja ułożyłem życie po swojemu, ona o tym marzyła i...
Obejrzyjcie koniecznie teledysk do "Avicii - I Could Be The One".
Która z Was mi powie ile prawdy z niej samej zawarto w przeżyciach bohaterki teledysku?
Ale tak zupełnie szczerze, bez suszenia nitek moralności. Przecie one cienkie - łatwo zerwać mogą się, szczególnie jak Obciążnik taki ciekawski, jak ja!
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-29 12:56:11)
A masz fajną fryzurę i zarost?... Coś w typie Davida?
Widziałaś teledysk?
Zarost był środkiem językowym, żebyś nie pomyliła płci - jako, iż ja wypowiadałem się za kobietę... jakby.
No wiesz! No nie wiem...
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-29 13:38:53)
Właśnie obejrzałam... Nieco mnie jej postura zniesmaczyła, ale fantazją dorównywała motylowi, więc niech tam:) Kto nie marzy o wietrze we włosach i ciekawym towarzystwie (niekoniecznie blond)przystojniaka...?
W 90% się z nią utożsamiam:)
Najlepsza była obrazowa seria scen urywanych (motyw kinematograficzny z lat '85 do dziś) tj. bar, tyłek ciemnowłosego z kręconymi kudełkami, jej ręka na jego tyłku, jego uśmiech, jego jacht (a może yacht), jej uniesione ręce, jej wypięty tyłek, jego postawa odtylna - nosz czysta wolność zamknięta w 30 sekundach. Cicha myszka wypiła, się odważyła i........... zaliczyła!
Tak więc u Ciebie, Trzydziesta Szósta, spodziewałem się 95 % zgodności, a 5 % odpadu zostawiłem właśnie na obrzydzenie posturą!
Jak jednak wyjdzie eksperyment porównawczy u innych Pań?
(nadal nie dowierzasz, milabene? Tu masz moje dochodzenie do wiedzy praktycznej - v.5)
Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-29 15:28:04)
Myślę, że jej to wszystko raczej się przyśniło, a cały teledysk jest utrzymany w klimacie z "fabryki snów" dla szarych myszek, które czekają na swoich księciów i ich rumaki A zgodność z moimi ciągotami jest w 70%.
Taka współczesna wersja "Kopciuszka", co to ma piękne wnętrze i bogatą fantazję, ale nieciekawe ciało je ukrywa:)
Tam akurat samo ciało jest nieważne!
Sądzę nawet, że zostało takie większe celowo zastosowane, by pokazać, że są też piękne kobiety z charakterem (skąd indziej piękno?), a nie tylko te ładne i od razu w legginsach z cycem na wierzhcu, podrygując grupowo do ongiego beat'u.
Że nawet w naszej standardowej Krysi Polce, która kibicią mogłaby jabłonie otrząsać, też jest sporo super-dzi---ki, tylko że kanwy społeczne lub nakazy wychowawcze - a właściwie suma tego wszystkiego - nigdy nie pozwoliły się tej części kobiety obudzić.
Że prawdziwe cuda dzieją się nawet w tych szarych główkach, które na co dzień facet nazwałby aseksem.
Coś jak reklamy Dove, z tymi solidnymi kobietami. Mi się to podoba...
Ksymena - które 70 %? Do czego "nie doadaptowałaś się"?
36 - to ja jestem od rozwinięcia kolejnych 8 w Tobie. Tak, żebyś tylko liznęła 100...
Jak miło, że dbasz o mój rozwój Ale ja też nie próżnuję ostatnio...
Nie mów, że z brzydką a "charakterną" byś chciał się spotykać?...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź