Nasze erotyczne fantazje (Strona 25 z 29)

Do TEGO pisemka raczej czytelnicy nie pisali, bo ono służyło do oglądania wdzięków kobiecych więc ja  nie byłam pilną czytelniczką... Ale koledzy byli

Erotyczną?...
brzydkie kaczątko vs. dziewczynka z zapałkami?...

"Brzydkie kaczątko" to alter ego autora, a sam miał dość nieokreśloną orientację seksualną. Kto wie co za opowiastki erotyczne mógłby stworzyć z taką fantazją

Hhahahahaaaaa
Posądzają go o skłonności do mężczyzn, inni o biseksualizm. To był bardzo skomplikowany wewnętrznie człowiek. Z jednej strony gnieciony poczuciem niższości z racji pochodzenia, z drugiej wierzący we własny talent, wynoszący go na wyżynę ponadprzeciętności, wręcz WIELKOŚCI.
Niewątpliwie był szalenie wrażliwy i niewyobrażalnie egotyczny, ale chyba niespełniony seksualnie.

Bardzo kochliwy był. I lubił durzyć się w rodzeństwach... zwłaszcza jeśli siostra przypominała fizycznie brata

Uwaga, trochę Was ponudzę:
Po tym jak przeżył zakochanie w Christianie Voigt i Riborg Voigt "zalecał się do Louise Collin, gdy jego namiętność do jej brata Edvarda sięgała szczytu. Następna wielka miłość Andersena, do śpiewaczki Jenny Lind, również wyrosła na tle jego erotycznych fascynacji mężczyznami. (...) Dynamika trójkąta, jaką nadał swoim sprawom miłosnym, była okazją do ich werbalizacji i roztrząsania raczej niż do wyładowania napięcia seksualnego." (Jackie Wullschläger, [i]Andersen. Życie baśniopisarza[/i])
Ok, nie piszę więcej o tym zboczeńcu. Wystarczy, że muszę to czytać. Nie żebym czuła się zgorszona, tylko... szkoda mi ludzi, którzy są tacy kochliwi. Nigdy nie znajdą spełnienia.
Sam termin "homoseksualizm" został wprowadzony dopiero w 1896 roku, a sytuacje wyżej opisane to lata trzydzieste i podobno okazywanie wzajemnej czułości przez mężczyzn nie było wtedy jeszcze aż tak piętnowane, tym bardziej, że na co dzień kobiety nie przebywały tak często z mężczyznami jak dziś: osobna edukacja, osobne zajęcia, co prowadziło do większych zażyłości w obrębie jednej płci. Mimo wszystko nie mógł w pełni rozwijać swoich relacji z mężczyznami.

Czyli co... od folgujących sobie Rzymian, poprzez Andersena z czasów, gdy mężczyznom wolno było okazywać sobie czułość, po dzień dzisiejszy naznaczony homofobią, można zaobserwować stopniowe narzucanie społeczeństwu ograniczeń w ekspresji uczuć i jawnym uleganiu popędom?
Ok, przecież normy obyczajowe i moralne kształtują się na przestrzeni dziejów, stąd taka tendencja, ale dziś mówi się też, że społeczeństwo staje się coraz bardziej rozwiązłe. Jest więcej nagości w mediach i na ulicach, seks przestał być tabu w rozmowach, literatura erotyczna święci tryumfy. I co teraz? W tę czy w tę?
Jest ta rozwiązłość seksualna coraz bardziej ujawniana, a więc i chciana czy coraz bardziej potępiana?
Homoerotyka be, heteroerotyka cacy? Niech mi ktoś pomoże myśleć, bo mi się coś w głowie zagrzeje od tego...

Taka dziwna moda panuje na obnoszenie się z homo... ja nie rozumiem o co takie halo z tym wyznawaniem rodzicom: "Mamo, tato, jestem gejem." Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś stanął przed rodzicami i oświadczył, że jest heteroseksualny (no dobra, gdzieś w kabarecie chyba było, Formacja Chatlet, skecz z wyznaniem: "Nie jestem gejem";)
Podobnie z wyznawaniem reszcie świata, pyta się jeden drugiego w filmach, serialach:
- Powiedziałeś?
- Nie. Pracuję nad tym.
- Musisz kiedyś to zrobić. Nie wstydź się tego, kim jesteś.
Jakby to wyznanie było takie ważne. Nie wiem, może i jest. Może ci, którzy to ukrywali i udawali, że jest inaczej powinni się przyznać, żeby wyprowadzić innych z błędu.

Ha! Takie panują trendy w życiu seksualnym Polaków?

Ale wiecie co? Z większą bzdurą, niż ta, jeszcze się nie spotkałam:
ktoś usiłował wmówić mi, że prawie każdy chłopiec doświadcza kontaktów seksualnych z innym chłopcem czy chłopcami w ramach odkrywania swojej seksualności i że oczywiście nikt mi się do tego nie przyzna. Zrozumiałe dla mnie jest, że statystyki mówią tylko o kilkunastu procentach, bo badani nie chcą się do tego przyznawać z przyczyn oczywistych i że dziewczynkom zdarza się znacznie częściej z innymi dziewczynkami (mi samej również w wieku kilku lat), ale gość z pełnym przekonaniem mówił, że chłopcy robią to równie często. Ta dam! No i co ja mam o tym myśleć?
Faceci się za nic nie przyznają, rzeczywiście.
Dzieciak jeszcze chyba nie boi się okazać "pedałem", więc nie ma w nim tego lęku nakazującego trzymać się z dala od tych spraw, a ciekawość jest: co ma inny chłopiec, co ma dziewczynka. Do doświadczeń z dziewczynkami bez problemu się przyznają. Ktoś, kto mi o tym powiedział twierdzi, że większość facetów, których zna, miała w dzieciństwie takie doświadczenie z osobą swojej płci. I to mnie własnie zastanowiło... skądże on może o tym wiedzieć? Pomijając kolegów, z którymi próbował.

Nieee Inaczej odkrywałaś swoją seksualność. Odkrywaniem mojej zajęła się sąsiadka starsza o rok. O rety, ale były kłopoty przez to I tak - w wieku lat sześciu - poznałam słowo, które mocno wryło się w moja pamięć: deprawować.

Chciała się bawić w męża i żonę. Była wychowywana przez rodzinę, która mieszka na moim osiedlu, bardzo porządni ludzie zresztą, ale jej mama podobno poszła w takim, a nie innym kierunku i była przez jakiś czas prostytutką. Może dziecko coś kiedyś widziało? Dzisiaj i tak każdy dzieciak w tym wieku widział dużo więcej.
Kiedyś byłam opiekunką i w całkiem przeciętnym domu były takie akcje, że dzieciak pokazuje mi, gdzie jego tata trzyma gazety - dzieci wywęszą wszystko. Kiedyś się facet zapomniał w pośpiechu, bo korzystał z komputera należącego do 9-letniego syna i nie pozamykał stron, które oglądał. Ludzie trzymają w domach pornografię. Dzieci ją znajdują, znam niejeden przypadek.

To takie tylko dziecięce eksperymenty, ale rodzice byli faktycznie wściekli i miałam zakaz zadawania się z nia po tym, jak złapał nas mój ojciec.

[quote=niechcemisie]Chciała się bawić w męża i żonę. Była wychowywana przez rodzinę, która mieszka na moim osiedlu, bardzo porządni ludzie zresztą, ale jej mama podobno poszła w takim, a nie innym kierunku i była przez jakiś czas prostytutką.[/quote]

Porządni ludzie i prostytucja?... To chyba jeszcze nie jest normalny zawód