101

Odp: I przed i po ślubie.

On się ogarnia nawet, przynajmniej odkąd przestałam się ze swoją pomocą narzucać. Tylko że teraz ta jego matka była prez miesiąc i nie pozwalała mu ani sobie uprać, ani twarożku na śniadanie zrobić, tylko mu sama robiła. Taki z niej typ, dobrze że jest daleko. Ja od zawsze wiedziałam, że się nie polubimy. Zdobywamy się na sztuczne uśmiechy, pocałunki i przytulania ale aż mnie drze jak widzę, że we wszystkim musi mieć swój udział. Czasami to uciekał do mnie mówiąc jej że gdzieś tam idzie, a potem wieczorem znowu na oficjalne spotkanie ze mną. No bo daj spokój, wiesz, że ona mu w szufladach i szafkach grzebie, wyrzuca ciuchy, w których jej zdaniem nie powinien chodzić i wysyła mu takie, które sama wybierze, gacie mu układa i skarpetki, ja pier... ona mu te gacie nawet kupuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko mu poprzestawiała w łazience - miał tak jak chciał, wiesz, maszynkę, piankę, krem, szczoteczkę, wszystko tak pod siebie i zawsze w tych samych miejscach, a ona mu to ciąglę przestawiała, bo jej zdaniem lepiej będzie tak. Nie chcę jej za teściową  NIGDYYYYYYYYY!!!  Wpierniczałaby się we wszystko, byłaby wojna między nami, bo ja nie uznaję czegoś takiego.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-06-10 07:32:55)

102

Odp: I przed i po ślubie.

Uśpić teściową i po problemie:)

103

Odp: I przed i po ślubie.

[quote=Ksymena]Uśpić teściową i po problemie:)[/quote]
Dopiero by się zaczęło...

104

Odp: I przed i po ślubie.

Dla niej by się skończyło raczej:) Chyba ze jest zombi i zza grobu by prześladowała...

105

Odp: I przed i po ślubie.

Wszystko możliwe.

106

Odp: I przed i po ślubie.

No to współczuję:)

107

Odp: I przed i po ślubie.

Nie jest tak tragicznie, w swoje życie wejść jej nie pozwolę, a gdyby w przyszłości chciała swoje dziecko dla siebie to zrobiłabym względem niej tak samo - ona zabrałaby mi męża, ja jej wnuka i powiedziałabym - "Masz swoje dziecko, ja mam swoje."

108

Odp: I przed i po ślubie.

To już masz cały plan postępowania z nią... Słusznie:)

109

Odp: I przed i po ślubie.

Muszę mieć plan B i C, z takimi nigdy nie wiadomo.

110

Odp: I przed i po ślubie.

Ale pisałaś że daleko mieszka, to nie będzie za często Was nachodzić...

111

Odp: I przed i po ślubie.

Za kilka lat planuje powrót, żeby spokojnie korzystać z dwóch emerytur (razem z mężem i jego dwiema emeryturami) i nosić głowę jeszcze wyżej. Zagranica zmienia ludzi. no chyba że zawsze tak się woziła. Bo i tacy są.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2010-06-16 22:56:35)

112

Odp: I przed i po ślubie.

A synka nie ściągnęła, żeby też się dwóch emerytur kiedyś dorobił?

113

Odp: I przed i po ślubie.

Ściągałą, ściągała, ale nie pojechał. Wszystkie dzieci ściągnęła.

114

Odp: I przed i po ślubie.

Na Ciebie czekał... patrz jaki oddany...:)

115

Odp: I przed i po ślubie.

Chce żebyśmy pojechali razem, ale ja się tam nie wybieram.

116

Odp: I przed i po ślubie.

To znaczy gdzie? Do NRDRFN-u, jak to mówił Pyrkosz w "Alternatywy 4"?

117

Odp: I przed i po ślubie.

Do USA. do USA to ja mogę lecieć Wielki Kanion zobaczyć albo po Manhattanie się przejść. Pracować wolę tutaj.

118

Odp: I przed i po ślubie.

A ja powiem Ci, ze jakbym miała możliwość stąd wyfrunąć, to bez oporów. Ale oczywiście bez zdania sie na łaskę i niełaskę teściowej

119

Odp: I przed i po ślubie.

Musielibyśmy, wiesz, mieszkać z nimi. tego nie chcę. nie lubię jego siostry. Ojca ma ponuraka, dość agresywnego w obejściu. Do jaskini lwa się nie wchodzi.

120

Odp: I przed i po ślubie.

O, to niefajnie. A ni boisz sie, że on kiedyś będzie taki jak jego ojciec? W końcu wzorce wynosi sie z domu...

121

Odp: I przed i po ślubie.

Nie zawsze syn musi być taki jak ojciec..

122

Odp: I przed i po ślubie.

[quote=emilia_s292]Nie zawsze syn musi być taki jak ojciec..[/quote]
Tak. Nawet gdyby przejął niektóre cechy akurat po nim to co za różnica skąd się wzięły, skoro każdy z nas ma jakieś cechy negatywne.

123

Odp: I przed i po ślubie.

[quote=Ksymena]O, to niefajnie. A ni boisz sie, że on kiedyś będzie taki jak jego ojciec? W końcu wzorce wynosi sie z domu...[/quote]
On sam wspominał, że zauważył trochę ojcowskiej agresji w sobie, ale twierdzi że więcej ma miłości po mamie. Poza tym ojciec bił, a on dziecka w życiu nie uderzył i dla dzieci jest gotów zrobić wszystko co najlepsze, nie może patrzeć na ich krzywdę.

124

Odp: I przed i po ślubie.

Mój znajomy też miał ojca, który bił dzieci a on ma dwójkę swoich i chociaż nieraz są niedowytrzymania nigdy nawet klapsa im nie dał.

125

Odp: I przed i po ślubie.

[quote=emilia_s292]Mój znajomy też miał ojca, który bił dzieci a on ma dwójkę swoich i chociaż nieraz są niedowytrzymania nigdy nawet klapsa im nie dał.[/quote]
Właśnie. Czasem ktoś doświadczenia z domu traktuje jako naukę - "taki właśnie nie chcę być, bo wiem jak to jest." Mój tato jest z mamą od ponad trzydziestu lat. Małżeństwo jego rodziców tak nie wyglądało.