101

Odp: Facet a filmy

36 - ...bo pewnie masz zamiejscową albo weekendową miłość, ew. dopiero zaczynacie i jest nazbyt dobrze, aby uruchamiać czujność... wink

Może miałaś na myśli, że te Twoje obserwacje są typu "detektywistycznego"?

Ostatnio edytowany przez incognito (2012-06-06 11:28:39)

102

Odp: Facet a filmy

Nie za dużo myślisz o mnie? Zaczynam się bać wink

Do detektywa mi daleko, zresztą faceci nie są wyrafinowani w swych działaniach i łatwo ich przejrzeć, naprawdę... Rzadko który potrafi zgrabnie kłamać i nie dać się złapać na nieścisłościach

103

Odp: Facet a filmy

Ty to podsycasz... dodajesz do tego te swoje...

P.S. Mogłabyś trochę popracować, bo odpisywać nie "żdanżam"?

104

Odp: Facet a filmy

Ja tu sobie w plenerze, a ten mnie do pracy wysyła... wink

105

Odp: Facet a filmy

[quote=Kolorowapani]Znam parę którą takie pytania zaprowadziły do sądu...[/quote]
Ja tylko takie, których doprowadziły do tego, że pytania nabrały sensu. Bo ile można żyć z bluszczem? A że przy takim stopniu zaborczości trudno się rozstać, to łatwiej jest szukać ukojenia u kogoś innego, nadal będąc w chorym związku.

106

Odp: Facet a filmy

36 - To w zeszłym tygodniu miałaś sesję plenarną? Po co komu wtedy komputer? No chyba, że w domku gniłaś na zwolnieniu albo matury już napisałaś... Wedle mnie jesteś jednak kobietą pracującą!

Myślę o Tobie dużo, ale nigdy za! Jakoś tak brakowało mi oziębłęj i obytej, pozbawionej złudzeń. Któż inny zrozumiałby mój brak złudzeń?

niechcemisie - czy to tylko ja nie za bardzo mogę dotrzeć do sedna Twej wypowiedzi? Co to znaczy, że takie pytania doprowadziły ludzi do tego, że pytania owe nabrały sensu? Bluszcz - pasożyt? Zaborczość, bo pytam gdzie była? Bo ona pyta gdzie byłem?

Jeśli tak, to świat jest pełen wstrętnych gnid... smile

Czy swoją tezę o zaborczości łączysz jednoznacznie ze zdradzaniem?

Ostatnio edytowany przez incognito (2012-06-12 12:03:58)

107

Odp: Facet a filmy

Próbowałam się trochę opalić, żeby nie straszyć na plaży...
Matura była na szczęście jakiś czas temu, tej nowej by nie zdzierżyła...
Poniekąd jestem pracująca, bo tylko leżeć i pachnieć to zbyt męczące zajęcie i uwsteczniające też. Ważne jednak, żeby praca była przyjemnością, wtedy nie uwiera smile

108

Odp: Facet a filmy

...a coś Cię dziś uwiera? tongue

109

Odp: Facet a filmy

Mnie trochę spodnie w pasie bo znowu w weekend było słodkie lenistwo i jeszcze słodsze obżarstwo...

110

Odp: Facet a filmy

Mnie nieco szpilki, ale wygląd to podstawa więc trzeba cierpieć...

111

Odp: Facet a filmy

Ksymena - spełnione kobiety żrą obficie i pie--rzą się obficie. Dlatego są spełnione... smile
Niespełnione liczą kalorie.

Do których się zaliczasz?

36 - jak słyszę/czytam "szpilki" to włącza się cały proces wyobrażeniowy. Buty to wizytówka człowieka.
Masz dzisiaj szpilki? Jakie - opisz.

112

Odp: Facet a filmy

Wyyysokie i czerwone...

113

Odp: Facet a filmy

[quote=incognito]Ksymena - spełnione kobiety żrą obficie i pie--rzą się obficie. Dlatego są spełnione... smile
Niespełnione liczą kalorie.

Do których się zaliczasz?[/quote]

Po swojemu jestem spełniona, choć zwykle nie idę na ilość, a na jakość wink

114

Odp: Facet a filmy

No to Pani Filozofko - czy "obficie" oznacza wyłącznie stosunek ilościowy, czy też może oznaczać stosunek jakościowy?

P.S. Dobra. Idziesz na jakość, nie idziesz na ilość... a idziesz na całość?

115

Odp: Facet a filmy

P.P.S. - 36 to się postarałaś. Jeśli kiedyś zapytasz np. jak wspominam pierwszy stosunek, to też odpowiem: "szybko, po omacku". Mało!

116

Odp: Facet a filmy

Chyba się zgodzisz, że obfitość bywa różnorodnością, (która dla mnie) tyleż jest ilościowa co jakościowa wink
Całość bywa kusząca, gdy jest kompilacją odpowiednich proporcji jakości do ilości (dla mnie to 3 do 1)

117

Odp: Facet a filmy

To teraz tylko wlać to w blender i zamieszać. wink

3 : 1 - wysoki stosunek. Gdybym go miał trzymać, miałbym 1 kobietę rocznie... tongue

118

Odp: Facet a filmy

[quote=incognito]To właśnie stąd brały się te pytania w związku:

Gdzie idziesz?
Z kim?
Do kogo pisałeś/aś?
Z kim tańczyłeś/aś?

und so weiter..[/quote]
[quote=incognito]niechcemisie - czy to tylko ja nie za bardzo mogę dotrzeć do sedna Twej wypowiedzi? Co to znaczy, że takie pytania doprowadziły ludzi do tego, że pytania owe nabrały sensu? Bluszcz - pasożyt? Zaborczość, bo pytam gdzie była? Bo ona pyta gdzie byłem?

Jeśli tak, to świat jest pełen wstrętnych gnid... smile

Czy swoją tezę o zaborczości łączysz jednoznacznie ze zdradzaniem?[/quote]

Trochę dużo tych pytań, brzmią natarczywie i zaborczo, trochę niektóre niepotrzebne w normalnym związku, bo przecież zwykle człowiek sam mówi połówce gdzie był, kogo spotkał czy z kim poszedł albo gdzie się wybiera, a jesli nie mówi to znaczy, że nie chce. Wypisane przez Ciebie pytania wyglądają tak, jakby ktoś starał się opanowac osobę, ktorej je zadaje... a może to ja mam takie wrażenie, bo mnie by zamęczyły.
Faktycznie niejasno się wyraziłam z tym sensem pytań, w zasadzie to była odpowiedź na post Kolorowej Pani, bo nie chcę brać udziału w tych "rozmowach" tutaj. Chodziło mi o to, że zaborczy partner zasypuje takimi pytaniami, ktoś ma tego dość, bo był w sklepie po ser, a wracając słyszy: "Gdzie byłeś? Z kim byłeś?" i tak jak napisala Kolorowa Pani, może to doprowadzić do sądu... a bywa że doprowadza do kochanka/kochanki, do którego/której się ucieka od zrzędzenia i dociekliwości partnera, od jego osaczania, zaborczości i pytania nabierają wtedy sensu.

119

Odp: Facet a filmy

Wiem, że odpisywałaś Pani Kolorowej, natomiast niejasne wyrażenie się to inna sprawa. Wyprostowałaś. Ok. Już rozumiem.

P.S. Każda kochanka jest świetna i lepsza od stałej partnerki, bo chce tylko Ciebie, bez narzekania i pytań... Tak jest jednak tylko na początku. Potem staje się normalną kobietą, z wszystkimi "przeciw". To samo jest zapewne vice versa???

A czemuż to nie wypowiadasz się w tych "rozmowach"? Zeszły na nietwój ton? ? Urągam Tobie?

120

Odp: Facet a filmy

Taaak... bo kochanka zawsze jest wypiękniona i wypachniona, nie gdera i nie ma pretensji nie wiadomo o co... Tylko że gdyby była żoną robiłaby dokładnie to co wyżej... Ech, iluzja...

121

Odp: Facet a filmy

Tylko jak to zrobić żeby żona była jak kochanka?

122

Odp: Facet a filmy

Spośród tego co już się naczytałem, naobserwowałem i nasłuchałem, Tomku, najlepsze rozwiązanie to solidny urlop z dala od codzienności i dzieci, jeśli już masz.

Pełnometrażowe żony (czytaj min. ok kilku lat) zdobywają się na kozactwo dopiero odciągnięte od spraw dnia powszedniego!

P.S. Możesz też wypróbować i zabrać ją na randkę, normalnie oznajmić, że tego dnia będziesz się zachowywał, jakbyś chciał ją zdobyć od zera, jakbyście się dotąd nie znali.
Wyciągnąć ją do miasta, kupić droższy obiadek, zapić skubaną winem i spacerować bez celu, jak nastolatkowie.
Może wtedy, na jeden magiczny wieczór żona zamieni się w kochankę. Nie szukaj jednak trzewika, bo ofiarowany jej następnego dnia, wcale nie sprawi, że znowu zamieni się z kopciuszka w księżniczkę...

Z żonami tak to już jest, że są................ żonowate. tongue

123

Odp: Facet a filmy

Czyli znowu wyszło, że kobiecie trzeba ... zapłacić... Smutne to.

124

Odp: Facet a filmy

Czasem lub pieniędzmi. Najlepiej czasem i pieniędzmi naraz.
Wyszło na to, że facet za darmo nic nie dostanie.

Rzadkie są przypadki "darmowe" - w moim życiu były one zazwyczaj pijane... smile

Nic w tym jednak złego, bo przecież po co ja i bracia zarabiamy pieniądze?
Po co wstajemy i wychodzimy z domu? smile

125

Odp: Facet a filmy

Dla kobiet, ach, dla kobiet! wink

Gdyby nie my, marnie byłoby z Waszą motywacją... Po coś w końcu trzeba żyć i na coś umrzeć.