Ja zbieram takie rzeczy do pudła, a niektóre przyczepiam do korkowej tablicy.
Wiecie co, kiedyś po drodze kupił mi lizaka (kocham lizaki i często to robi), ale ten był inny. Nie wybierał go, bo były w różnych papierkach, ale o takim samym smaku wszystkie. Zaczęliśmy się śmiać, bo na opakowaniu był obrazek z chłopcem w czapce z daszkiem, a obok niego dziewczynka - no my po prostu. Przyjrzałam się papierkowi lepiej i doznałam szoku, gdy zobaczyłam nazwę firmy - IWOMAR (a my jesteśmy IWOna i MARek). Śmialiśmy się do rozpuku z tego. Takiego papierka nie mogłam po prostu wyrzucić. Musiałam go zachować.