Odp: Rozstanie - kto tu oszalał?
40-tka piękny wiek, wtedy już nie będziesz się ograniczała do jednego, jak będzie dwóch to tez fajnie, a jak 3 to jeszcze lepiej...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
40-tka piękny wiek, wtedy już nie będziesz się ograniczała do jednego, jak będzie dwóch to tez fajnie, a jak 3 to jeszcze lepiej...
A ja myślę, że do 40 czekać nie będę
Wydaje mi się - choć oczywiście mogę się mylić - że wróci do mnie wcześniej... Odpukać
A jak to sobie wyobrażasz? Że parę lat nie macie kontaktu i nagle on dzwoni/pisze z okazji imienin czy świąt i między życzeniami pyta: mogę wrócić?
No ja tak tego nie widze,ale szczerze? Cholera go wie
Nie,raz,ze ja po dziekance w tym roku wracam na studia,na jedna uczelnie,wiec prędzej czy pozniej sie spotkamy.Mieszkamy w jednym miescie,mamy mnóstwo wspólnych znajomych.Spotkanie sie jest kwestia czasu-a jesli bedzie iskrzyc,to czemu nie?
Jak zbyt długo nie będziecie się widzieć, to z tych iskier zostanie popiół...
Nieprawda - może jestem naiwna, ale uważam, że jeśli ludzi łączy coś wyjątkowego, to może to długo przetrwać
Wątpię, tak się zdarza tylko w filmach i tanich romansidłach, tym bardziej że to "coś wyjątkowego" jakoś Cię przy nim nie zatrzymało ani jego przy Tobie...
[quote=Size_36]40-tka piękny wiek, wtedy już nie będziesz się ograniczała do jednego, jak będzie dwóch to tez fajnie, a jak 3 to jeszcze lepiej...[/quote]
Albo 40 rozbójników
A ja bym była ostrożna w tym "wątpieniem"
Mało jest par,w których facet odchodzi,bo się "nie wyszalał"-i obojętnie czy sie do tego przyznaje przy rozstaniu,czy tez gada coś okrężną droga-a potem,po jakimś czasie,otwierają mu się oczy?
Mój problem był taki,ze zwiazalam sie z chłopcem,ktory jeszcze musi sie wyszaleć
Nie jesteście bez szans, ale chyba są małe biorąc pod uwagę że możecie spotkać wcześniej kogoś innego...
To oczywiste - dlatego powiedziałam ze nie bede siedzieć i czekać na niego jesli ktos wczesniej sie pojawi to jego strata
W akcie desperacji po rozstaniu kolezanka ktora juz nie mogła ze mna wytrzymać załatwiła mi wróżkę - i tak jak mowisz nie jestesmy bez szans
Serio? powinna Ci załatwić masażystę, a nie wróżkę Żartowałam. Koleżanki po naszych rozstaniach dziwne pomysły miewają... mnie wkombinowała w podwójna randkę.
No ja się po rozstaniu wkombinowałam w podwójną relację, jak się okazało, dwóch kolegów -_-
Zajebista atrakcje,taka,jaka tylko mnie moze spotkac w miescie,ktore ma ponad 500 tys mieszkańców
Świat jest mały, bardzo mały, a przynajmniej mniejszy niż sądzimy Akcja jak z komedii romantycznej, zabawne wspomnienie na całe życie
Mam juz dość tych wspomnień
[quote=BlackJackRose]No ja się po rozstaniu wkombinowałam w podwójną relację, jak się okazało, dwóch kolegów -_-[/quote]
Ciekawe jakie mieli miny jak się o sobie dowiedzieli
Jakoś chyba nie mam ochoty wiedzieć
Pewnie już dawno nie są kolegami, skoro się okazało, że sobie wzajemnie przyprawiali rogi
Powinni się cieszyć, że tacy byli wspaniali, aż nie mogłaś się zdecydować tylko na jednego z nich
Chyba jednak nie do konca tak zareagowali
To szybko się pocieszyłaś po tej "wielkiej miłości"...Nie za duże słowo jak na tak szybką zmianę?
Absolutnie się nie pocieszyłam! To nie tak. Wychodzę do ludzi, poznaję mężczyzn, ale z żadnym z nich absolutnie nic mnie nie łączy poza rozmową czy wymianą smsów. Mało tego - zależy mi na tym, aby M. wiedział, że nikogo w życiu u mnie nie ma.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź