Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak słucham starszych kobiet doświadczonych przez życie, to zwykle mówią, że gdyby miały ten rozum co dziś, to w młodości by wyszły za bogatego, a nie za tego ukochanego, bo miłość szybko mija, a pieniądze na dłużej zostają... One chyba już nie potrzebują miłości.
Miłość zmienia się w materializm?
Potrzebuje, ale nie idzie tam, gdzie ją dostanie, a tam, gdzie chce ją dać.
Czyli- JA kocham siebie, daj mi ciebie?
[quote=Mandy]Jak słucham starszych kobiet doświadczonych przez życie, to zwykle mówią, że gdyby miały ten rozum co dziś, to w młodości by wyszły za bogatego, a nie za tego ukochanego, bo miłość szybko mija, a pieniądze na dłużej zostają... One chyba już nie potrzebują miłości.[/quote]
Sex już ich nie interesuje, naczelny temat to choroby i za drogie leki, na które skądś trzeba wziąć, więc nic dziwnego, ze tęsknią za bogatym mężem, bo obecny albo już umarł, albo ma za niską emeryturę...
Materializm tak dalece zdominował życie, że nawet w miłości dostrzega się
tylko to co materialne… ciało 
Dobrze, jeśli chociaż ciało ktoś ma interesujące, a nie tylko grubość portfela:)
A co mają zrobić ci, którzy w portfelu za wiele nie mają, a ciało też nieatrakcyjne? Nie kochać? 
Chlip...
Popłakałam się dzisiaj...
ze śmiechu 
zobaczywszy na fb to:
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10403133_838652982891460_2019325165729271162_n.jpg?oh=0420be99b84b8ab0278c9b7a1d6a7449&oe=562F9521[/img]
Ehhh, nie ma to jak przedpotopowi amanci z zaczeską:)
James Watt... hmm... niestety to Szkot, a oni są skąpi. Hertz to Żyd (ciekawe co myślał o nim Hitler, może uznał go za Aryjczyka w uznaniu zasług dla nauki). Morse natomiast... zakochałam się w jego uśmiechu.
Za takie zniesławienie pośmiertne wszyscy oni przewrócili się dziś w grobie:) Gdyby przewidzieli erę Fb, od razu zmieniliby nazwiska:)
Taaa... przewrócili się, bo chcą wstać i zobaczyć, czy na fejsa im coś nie przyszło 
Bardziej są ciekawi, czy coś już o nich piszą na Pudelku 
I do czego przydały się ich odkrycia 
Gdyby posadzić takie mózgi w dzisiejszych laboratoriach (nie żeby współczesne były za małe, bo przecież i dziś mamy geniuszy na Ziemi) to strach się bać. Ciekawe jak wyglądało ich życie erotyczne. Czy trzeba być Marią Curie, żeby umówić się z takim na udaną randkę?
Ich życie pewnie smętnie upłynęło w pracowni, nawet nie chodzili na zakupy, bo to byłoby poniżej ich poziomu:)
[quote=Kalinka01]Mężczyźni szybko zmieniają zdanie i pocieszają się... Raczej nie tkwią w sentymentach, rozpamiętywaniach, a jeśli traktują kobiety przedmiotowo, to przychodzi im bardzo latwo zmieniać obiekt zainteresowań... Wydaje mi się, że im bardziej go od siebie odsuwałaś, tym bardziej podświadomie liczyłaś, że on bardziej będzie zabiegał... a tak się nie stało, bo to nie w jego stylu.[/quote]
To też nie jest tak do końca. Mnie bardzo dużo kosztował rozwód, ale cóż za późno doszedłem do wniosku, że osoba z która jestem jest nieszczera i gra w jakąś grę. Najważniejsze to się przełamać i uzyskać wsparcie przy rozwodzie u mnie było tak, że mecenas z Warszawy, który prowadził moją sprawę takiego wsparcia mi udzielił. On nie oceniał, tylko w odniesieniu do moich oczekiwań dobrał najlepszą dla mnie linię rozwodu.
Także to nie płeć decyduje tylko charakter osoby.
Ja co prawda się nie rozwiodłam, ale każde rozstanie boli... Dziś uczę się, jak to jest zapominać o miłości po raz trzeci.... Nawet nie wiem jak to opisać.. Żal..smutek..rozczarowanie..rodząca się nienawiść... Tak.., chyba właśnie to motywuje mnie do zapomnienia. Miało być na zawsze.. Zostały wspomnienia, do których nie chcę wracać.. Zostały drobne przedmioty, których nie chcę oglądać.. Dlaczego właśnie ja?!
Cottonina trzymaj się
Jak już sama wiesz najlepiej, to jest do przejścia.
Nie ma nic na zawsze. Na 5 miesięcy czy na 50 lat, bywa różnie, ale nie ma na zawsze.
Dlatego trzeba cieszyć się tym, co jest tu i teraz, a jak odejdzie, to czekać na nowe, a nie załamywać się, bo tamto i tak nie wróci...
Pewnie że tak I mieć coś więcej w życiu, niż tylko partnera.
Najgorzej, jak ma się to wszystko, co potrzebne, ale poza partnerem...
Długo nie mogłam dojść do siebie po rozstaniu. Nic nie miało sensu. Zmuszałam się do każdej codziennej czynności. Myślałam nawet chwilami o samobójstwie. On mnie bardzo źle potraktował, a jednak nie potrafiłam o nim jeszcze przez rok o nim zapomnieć. ...
Ludzie przychodzą i odchodzą.... Tylko ze sobą spędzisz każdy dzień i lepiej żebyś była kimś, kogo lubisz. To dlatego szacunek jest ważniejszy od utrzymania przy sobie kogoś, kto sprawia, że trzeba dokonać wyboru między nim, a podeptaniem siebie.
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałaś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Pozwól mu odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się grać....
Mądre, prawdziwe...., ale czy zawsze wykonalne...?
Strony Poprzednia 1 … 10 11 12 13 14 … 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
