[quote=An gie][quote=virg11]U nie pretekstem było to jak wróciłam b. późno (tj wcześnie ale rano) z dyskoteki, a miałam dopiero 15 lat. Mam czekała na mnie wtedy w kuchni, z kawą i papierosem, zdenerwowana i powiedziała tylko krótko, że jak chcę wcześnie "wejść w pieluchy" to oczywiście mi nie zabroni tylko żeby wiedziała że za swoje czyny to ja poniosę konsekwencje... To na mnie podziałało jak zimny prysznic, chociaż wiedziałam, że można i wracać w porę a niekoniecznie uniknąć tych konsekwencji... Nic więcej nie musiała tłumaczyć, zresztą co trzeba to już wcześniej wiedziałam;)[/quote]
Mnie by chyba takie zachowanie zdenerwowało, a nie podziałało. Mam swój rozum i wiem, co robię i jakie są konsekwencje, ale nienawidzę stwierdzeń typu "pójdziesz na dyskotekę - zajdziesz w ciążę". Wiem, że może nie do końca o to chodziło Twojej mamie, ale mama mojej koleżanki miała takie podejście. Do każdego zdarzenia dodawała jak najgorszy scenariusz i jak najgorsze możliwe konsekwencje.. To jest straszne, bo wszystkiego jej zabraniała, przez co znajoma robiła wszystko po kryjomu.[/quote]
Myślę podobnie, że mnie również by takie stwierdzenie zdenerwowało i poczułabym się urażona. Pamiętam, kiedys właśnie o cos zbliżonego bardzo pokłóciłam się z mama. Po jej nieprzemyślanym tekście miałam wrażenie jakby przeszyło mnie przez całe ciało swego rodzaju odczucie ODRAZY wobec niej. Później oczywiście przeprosiła mnie i wyjaśniła, że to w złości, bo nie dałam znaku życia jak byłam poza domem, ale szczerze... robienie z każdego wyjścia na dyskoteke, pubu, czy wyjazdu np. na biwak sytuacji do zajścia w ciążę to lekka przesada. Niektórzy rodzice myslą, że wystarczy troche "postraszyć dzieci" i wszystko będzie w porządku, a jak wiadomo zakazany owoc niekiedy smakuje jeszcze bardziej.
Zgadzam się z tym, że kiedyś przepływ informacji był utrudniony i nasi rodzice również nie mieli odpowiedniego "przeszkolenia" i wzorca, ale co najwazniejsze dla mnie - nie popełniać tych zauważonych błędów w mojej przyszłości 