Temat: Rozwód po 40-tce - co dalej?
Coraz więcej osób z mojego otoczenia, a nawet w rodzinie decyduje się na rozwód właśnie ok. 40-45 lat. Wiadomo że w tym wieku trudniej znaleźć partnera, zaakceptować jego nowe dziwactwa, więc 2 moje ciotki chyba już do śmierci będą singielkami... Faceci mają łatwiej, mogą rzucić się w wir romansów i nikt ich nie będzie krytykował. Jak myślę o takich osobach w średnim wieku, które nie wiedzą, jak na nowo poukładać życie, to mi się przypomina taki dowcip:
Być rozwiedzionym w średnim wieku to:
- nie wynosić śmieci w obawie, że ominie nas nieprzyzwoity telefon
- stać pośrodku ciemnego parkingu i krzyczeć: "Ej, złodzieje, tu jestem!"
- powiedzieć mężczyźnie, który zażądał pieniędzy i Cię przeszukał , ale ich nie masz przy sobie, że wypiszesz mu czek, jeśli przeszuka cię ponownie
- wywiesić na bramie tabliczkę: "Wszyscy intruzi zostaną zgwałceni"
- często zaglądać pod łóżko w nadziei, że ktoś tam jest.