Temat: Biuro matrymonialne
Co myślicie o takim sposobie poznawania partnerów? Korzystałyście z usług takiego biura albo znacie kogoś kto korzystał? Czekam na opinie:)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Co myślicie o takim sposobie poznawania partnerów? Korzystałyście z usług takiego biura albo znacie kogoś kto korzystał? Czekam na opinie:)
To jakiś relikt PRL-u, pewnie niektóre nasze mamy i babcie tam szukały mężów... Kobietom to jeszcze bym się nie dziwiła, ale dla faceta iść do takiego biura to musi być życiowa porażka. To już lepszy internet...
Kiedyś były pokątne swatki, które kojarzyły zdesperowanych, dziś są biura i internet.. Ale żadna z tych opcji nie jest wg mnie odpowiednia do poznawania partnera...
Nie skorzystałabym z czegoś takiego. Poznawanie drugiej osoby, odkrywanie tego co wspólne, a także nowych cech, jest bardzo ekscytujące. Tacy pośrednicy często dobierają partnerów na podstawie wspólnych upodobań, a ja wolę ten miły dreszczyk pojawiający się w sytuacji, gdy naprawdę nie wiadomo, czy mamy ze sobą cokolwiek wspólnego. Często okazuje się wtedy, że nie przeszkadzają nam nawet te cechy lub upodobania, przez które w formularzu wykluczylibyśmy kandydata.
Zostawmy takie sposoby zdesperowanym paniom i panom po 50-tce
Ja myślę, że po 50 też sobie poradzę bez tego
Drogie Panie, mniej drodzy Panowie, nie idźmy w tych sprawach na łatwiznę, bo to się zwyczajnie NIE OPŁACA.
Biuro matrymonialne to wcale nie jest takie pójście na łatwiznę, wiecie ile trzeba oporów przełamać, żeby iść tam, opowiadać obcej osobie o prywatnej sytuacji życiowej...? Ja bym się nie odważyła...
[quote=niechcemisie]Ja myślę, że po 50 też sobie poradzę bez tego
Drogie Panie, mniej drodzy Panowie, nie idźmy w tych sprawach na łatwiznę, bo to się zwyczajnie NIE OPŁACA.[/quote]
Już myślę, jak tu sobie utrudnić sprawę...
Jak dla mnie to właśnie najłatwiejsza opcja, bo ktoś robi za pośrednika. Są ludzie, dla których trudność stanowi zrobienie tego samemu bez względu na przyczyny), więc wybierają łatwiejsze rozwiązanie: ogłoszenia, biura.
To jest trochę takie zdawanie się na los, odmawianie sobie samemu inicjatywy...
Nie każdy ma w sobie tyle odwagi, a w wielu dotychczasowe porażki mogły ją zabić...
Pytanie jak sobie poradzi w takiej relacji osoba, u której ta inicjatywa jest na tak niskim poziomie?
Niektórzy otwierają się po jakimś czasie, potrzebują czasu na oswojenie się z obecnością drugiego człowieka. W końcu przecież większość z nas w końcu jakieś związki tworzy...
Takie biuro to jest trochę jak sklep, wchodzimy ,wybieramy, a jak nam coś nie pasuje, to reklamacja
Wydaje mi się, że tam nie ma specjalnego wyboru zwłaszcza jeśli chodzi o sensownych facetów, więc chyba trudno o dobraną parę..
I bez biura jest trudno. Jak widzę co się w związkach dzieje, to ciesze się, że nie mam parcia na bycie z kimś.
Biuro za nas też wszystkiego nie zrobi, kto tam idzie po "partnera ładnie zapakowanego" to może się przeliczyć...
Nie znam nikogo kto korzystał z takiego rodzaju usług, jednak w internecie jest sporo pozytywnych opinie na temat biur matrymonialnych. Jak widać samotnych osób nie brakuje, co więcej - przybywa, a biuro matrymonialne to chyba jednak lepsza opcja niż np. portal randkowy, na którym nikt nie weryfikuje osób zakładających profile. Ostatnio trafiłam na forum, gdzie dwoma najbardziej popularnymi tematami są biura matrymonialne i serwisy randkowe. W sumie to mogła byś wrzucić tam jakiegoś posta i się doradzić bo znajdują się tam sami znawcy tematu.
ja nigdy nie korzystałam z takich usług i na pewno bym się na coś takiego nie zdecydowała.
ja mam znajomego który przez takie biuro próbował znaleźć dziewczynę i zawsze trafiały mu się jakieś cyborgi.
Zawsze takie instytucje kojarzyły mi się z ludźmi, którzy mieli przekonanie że koniecznie już MUSZĄ kogoś znaleźć, z taką desperacją... Pewnie często pod naciskiem otoczenia, które ciągle wypytuje, kiedy ułożą sobie życie:)
Część ludzi nie chce zdawać się w tym na przypadek, bo wiadomo że uczucia przeminą, a trzeba będzie z tą drugą osobą wytrzymać całe życie...
Ale tak zupełnie z rozsądku to nie ma sensu brać ślubu...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź