Odp: Kompleksy spowodowane wielkością męskości
no bez przesady nie jestem aż takim zwyrolem by być zwolennikiem klaskania ,,pochwowego
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
no bez przesady nie jestem aż takim zwyrolem by być zwolennikiem klaskania ,,pochwowego
Intrygujący temat, z ciekawości sama bym poczytała:)
[quote=alinka29]
Jeszcze czytałam gdzieś,że w gabinetach lekarskich wstrzykuje się kwas hialuronowy w penisa ale tego na pewno nie polecam. Nie wiem czy któryś facet by się na to zdecydował...[/quote]
Pewnie kwestia czasu. Teraz podchodzi się do tego sceptycznie, teraz to jest dziwactwo, ale skoro kobiety stały się wyznawczyniami hialuroreligii, to mężczyźni pewnie też kiedyś do tego obłędu ulepszania dołączą.
Za x lat będziemy sobie całkowicie robić takie ciała, jakie chcemy i to z łatwością, z jaką teraz dobieramy sobie ubrania. A jeśli ktoś stoi dwie godziny przed lustrem komponując stylizację, to podobnie będzie niezdecydowany w kwestii reszty wyglądu i zrobi sobie milion operacji i zabiegów.
Coraz mniej w nas akceptacji. Coraz więcej chcemy zmieniać. Coraz mniej cieszymy się tym, co jest i zamiast o to dbać, usiłujemy to przerobić na coś innego i choć zmiana sama w sobie jako ZMIANA jest czymś dobrym raczej (w zależności od jej skutków), bo oznacza działanie, proges, to świat oszalał. Oszalał, bo dąży do ujednolicenia zgodnego z jakimś aktualnym kanonem piękna, zamiast szukać piękna w bogactwie różnorodności, w cudownym poczuciu bycia akceptowanym i w okazywaniu tej akceptacji. Usiłujemy się do czegoś dostosować.
Powinniśmy się kształtować i ulepszać, niwelować uszkodzenia, likwidować dysfunkcje, dbać o siebie, ale wszystkie te zabiegi mające na celu poprawę, powinny być dobrze przemyślane i w miarę naturalne, ale ludzie są pazerni. Tak bardzo pazerni i głodni akceptacji, że w efekcie przekształcają się w monstra z olbrzymimi dojcami po 10 zabiegach powiększania, ustami na pół twarzy (Czy wiecie, jaki jest nowy trend? Wydłużanie zębów! Nakładanie na nie specjalnych licówek, żeby były widoczne spod obrzmiałych ust. To jest chore!), twarze zniekształcone, ponaciągane, po jednej operacji kolejna.
Wracając do penisów... podejrzewam, że w niedługim czasie oferta modyfikowania tej części ciała będzie tak bogata, jak pozostałych. Jedyne, co może uratować męskie genitalia, to strach. Faceci bardzo się boją o swoje cojones i fujarki. Boją się, żeby nie zrobić czegoś za mocno, żeby nie ząbkami, żeby nie maszynką itd. I tylko ten strach ich chyba powstrzymuje przed tym, żeby masowo poddawać się podobnym zabiegom.
Co to się dzieje, żeby rozmiar tak rządził światem Nieprawdopodobne...
Kiedy już życie na Ziemi wyginie, zostaną osobnicy, w których wszystko już przerobiono Cała ta sztuczność może mieć zatem sens.
Sztuczne piękno zastąpi naturę, więc i relacje staną się sztuczne....
Oj tak... i chyba już się zaczęło
Sztuczne ciała, sztuczne jedzenie, sztuczne relacje. Niebawem zaczniemy się zastawiać, jak w "Ghost in the shell", ile jest jeszcze człowieka w człowieku.
A pomyśleć, że jeszcze 30 lat temu nawet depilacja była fanaberią, a o poprawianiu urody prawie nikt nie słyszał... Natura podobała się prawie wszystkim:)
A to chodzi o wielkość czy umiejętności? Skoro z nim jesteś, widocznie nie jest Ci z nim źle. Co jakiś czas mu to powiedz, bo on sam również może mieć mieszane uczucia. Aż dziwne, że dał Ci się zmierzyć. Wynik wcale nie jest taki straszny, podobno bywają o wiele gorsze.
Faceci generalnie przechwalają się podając swoje wymiary, więc on pewnie nie odbiega specjalnie od średniej europejskiej, gdyby mierzyć wszystkim dokładnie
Nie ma się co martwić wielkością penisa. Teraz jest już tyle możliwości, że naprawdę to jest zupełnie niepotrzebne zmartwienie.
Wątpię, aby wszystkie partnerki patrzyły tylko na wielkość męskości. Przecież liczy się to co nas łączy z partnerem, a nie to co chowa w majtkach prawda?
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość:
-dwa centymetry więcej i byłbym królem...
Na to jego żona zwraca mu uwagę:
-dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
Skoro mężczyźni patrzą na rozmiary kobiecych biustów, to my też musimy przyjmować jakieś kryteria selekcji, prawda?
mnie trochę jest szkoda takich facetów, często rujnują sobie przez to relacje z kobietami i relacje w ogóle.
operacja zawsze niesie ryzyko impotencji...
Rozmiar to jest prawie taki sam problem jak brak potencji... My kobiety zawsze możemy, a nie zawsze chcemy a panowie zawsze chcą, a nie zawsze mogą...
A ja dotąd myślałam, że ważniejsze są umiejętności
Jest teraz tyle gadżetów, że można braki uzupełnić:) Pomysłowości trochę...
Rozmiar to nie wszystko, dla mnie liczy się też intelekt....
Lepiej jakby co zakompleksieni mężczyźni popracowali nad charakterem i empatią..
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź