Temat: Czy mamy szansę na coś poważniejszego?
Więc sprawa prosta, znamy się z uczelni, pomagałam mu z kilkoma przedmiotami, które zdał bo miał materiały ode mnie no i nauczył się.
Byliśmy z ekipą znajomych do wyjść na piwo i on cały czas strasznie miły typu: siedzenie tylko przy mnie, stawianie mi (było mi głupio, ale dawał do zrozumienia, żebym się nie sprzeciwiała), odprowadzenie, buziaczek, no pełna kulturka. Znajomi, którzy byli ze mną mówią, że on mnie typowo podrywa i żebym nie wymyślała, ale ja jestem sceptyczna nieco, że może jednak to jakaś forma odwdzięczenia się za pomoc...
A pomagałam mu bezinteresownie.
Najgorszy problem- umówiliśmy się na naukę jeszcze przed egzaminem, na co on stwierdził, że
zaprasza mnie na obiad etc. bo jak on mi się odwdzięczy... Odpisałam, że robię to bezinteresownie na co on, 'również zapraszam Cię bezinteresownie'.
Boję się, że on wróci dzisiaj do tematu a naprawdę nie mam ochoty siedzieć z nim face to face na jakimś obiadku, jeśli to ma być podziękowanie. Dodam, że facet mi się podoba mentalnie i wizualnie.
Teraz nie wiem jak go jakoś wybadać? Nie będę pytać wprost.
Mam mieszane znaki, z jednej strony wcześniej pisaliśmy sporo, bo od nauki do różnych innych tematów, ale on nie zagadywał super często.
Nie inicjował jakiegoś nawet przypadkowego kontaktu fizycznego, ale też od niego nie stronił kiedy przechodząc go smyrnęłam nogą czy ręką przypadkiem.
Z kolei jak wspomniałam, że po egzaminie będę to oblewać, od razu zapytał, gdzie, kiedy etc. na co odpowiedziałam, że chyba sama, ale podszedł kolega i koniec tematu...
Rzuciłam aluzje, aby jechać do pewnego miasta na spontanie, a on, że jutro ten egzamin i praca ale w przyszłym tygodniu chętnie i może być.
Ratujcie! Wiem, że nie było Was z nami, ale boję się, że źle to odbieram...