Odp: Problem ze wzwodem
A jak już zechcesz z nią zamieszkać a on się i tak nie wyprowadzi to będziecie żyć w trójkącie...?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
A jak już zechcesz z nią zamieszkać a on się i tak nie wyprowadzi to będziecie żyć w trójkącie...?
Najpierw musisz coś zrobić ze swoim problemem, bo inaczej szybko znajdzie sobie sprawniejszego
Dziewczyny, piszecie jakby on chciał z nią zostać do końca życia, a nigdzie nawet o tym nie wspomniał.
Mając 23 lata nikt chyba nie myśli tak przyszłościowo:) Ale bieżące kłopoty mogą spowodować, że nie będzie szansy na taki happy end...
Chcialbym z nia byc do konca swiata kocham ja mocno i gdy z nia przebywam vzuje sie wspaniale, nic dla mnie nie istnieje tylko moja czarnuleczka. W pon ide na badanie krwi zeby sprawdzic czy problem lezy w zdrowiu czy psychice
Skoro tak, to trzymam kciuki, żyjcie długo i szczęśliwie:)
Dziekuje, bardzo sie to przyda
Do czynników wywołujących impotencję u młodych mężczyzn należy nieodpowiednia dieta, nałogowe palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, przewlekły stres, przemęczenie, zbyt intensywna
praca i niedostateczna ilość snu. Po usunięciu tych czynników możliwe jest powrócenie do normalnej aktywności. Przyczyną Twoich problemów może być stres. Im bardziej atrakcyjna partnerka i im bardziej Ci na niej zależy, to chcesz żeby dobrze wypaść w jej oczach, tym prawdopodobieństwo problemów ze wzwodem jest większe. Początkowe niepowodzenia podczas pierwszych kontaktów powodują skupienie uwagi na swoim problemie oraz pojawienie się lęku przed kolejnym niepowodzeniem. Dochodzi wtedy do utrwalenia nerwicowej reakcji pod postacią zaniku wzwodu, na skutek napięcia emocjonalnego powstającego wskutek lęku przed niepowodzeniem. Reakcja nerwicowa nakłada się na napięcie związane z podnieceniem i w ten sposób osłabia jego siłę. Problem ze wzwodem może być też przy częstej masturbacji. Można spróbować przez 4-5 razy brać leki na potencję, wypisane przez lekarza, potem nie brać. Ale może obejdzie się bez leków. Staraj się nie myśleć o wzwodzie. Tu powinna pomóc partnerka, nie pokazywać niezadowolenia, nie krytykować. Zadowolić ja możesz pieszcząc, albo używając wibratora połączonego z pieszczotami, dopóki sytuacja się unormuje.
A jak wyniki? Mam nadzieję,że dobre
Czyli jednak padło wyznanie miłosne... i to poważne. A dzieciaki Cię akceptują?
Hehe, nie mialem z nimi stycznosci az tak zabardzo bo dwa razy z nimi mialem okazje sie bawic. Z tego co mi sloneczko powiedzialo to mnie polubili, mysle ze mnie zaakceptuja
Czy ten facet... hmmm.. to jest mąż/konkubent? Czy on łoży na utrzymanie dzieciaków i opłaca mieszkanie? Bo jeśli tak, to ona może niechętnie się go pozbyć.
Nie nie maz, byly nazeczony. No moze cos tam lozy na utrzymanie dzieciakow. A pogadam sobie z na o tym wszystkim bo tez mnie to wszystko zastanawia
To on jest narzeczonym???
A Ty... sorry-kochankiem?
Skoro jeszcze tego nie zrobiłeś to chyba już najwyższy czas, bo w końcu ona wyjdzie na jakąś niewyżytą bigamistkę;) Nawet nie chcę myśleć, co sąsiedzi o niej gadają, jak was obu widują u niej:)
Nie przebywam u niej w domku czesto, jezeli juz cos to wieczorami. Bo tak to sie spotykamy na polu lub w pabach. Przez tel juz jej cos powiedzialem ale nie wszystko bo tak to ja nie lubie zalatwiac spraw.
Wścibscy sąsiedzi to i wieczorami wypatrują, kto z kim i dlaczego Moim zdaniem jeśli o niej poważnie myślisz to i ona powinna Cię tak traktować, zrobić porządek z byłym i zacząć od nowa...
[quote=zxcbr1000]Nie nie maz, byly nazeczony. No moze cos tam lozy na utrzymanie dzieciakow. A pogadam sobie z na o tym wszystkim bo tez mnie to wszystko zastanawia[/quote]
Przecież on musi płacić alimenty na swoje dziecko, wyprowadzka go od tego nie zwolni...
No wiadoma sprawa ze go to nie zwolni
Wspólne zamieszkanie to nie tylko przyjemności, ale też zobowiązanie, pewnie w tym wieku nie chcesz już niańczyć cudzych dzieci, bo są jeszcze małe i wymagają uwagi, nie moglibyście tylko cieszyć się sobą, a często pewnie dzieciaki by Wam to uniemożliwiały:) Teraz jak się spotykacie, to pewnie są pod opieką tego byłego narzeczonego?
Poczekaj z tą decyzją, ale oczywiście ona powinna jakoś posprzątać w swoim życiu, niech on się od niej odczepi, a nie terroryzuje otoczenie i myśli, że jest bezkarny...
Znam młodą kobietę, która mając dwoje małych dzieci rozwiodła się, bo mąż znalazł inną.
Teraz ma trzecie dziecko z drugim mężem. Mieszkają razem i wspólnie wychowują dzieci.
Jeśli ją kochasz i myślisz poważnie o związku z ją, to dzieci nie są przeszkodą.
Passiflore-nie "niańczyć dzieci", tylko być z dziećmi i ich mamą.
A wiadomo,że w życiu są przyjemności i też obowiązki, niezależnie od bycia z kimś, czy osobno.
Kobieta, nawet tak młoda jak 21-latka, mająca dwójkę dzieci i tak niestabilną sytuację życiową, bo nie mogę tego nazwać inaczej w sytuacji, w której jest w tak młodym wieku dwójka dzieci z różnych związków, a stałego partnera nadal brak, bez urazy oczywiście, bo nie chcę nic złego o niej napisać, ale... ona musi już myśleć przede wszystkim o stałości, bo jest za te dzieci odpowiedzialna. I ja nie wiem, czy zdecyduje się na wywalenie faceta z domu, choćby nie wiem jak źle by jej z nim było, jeśli on gwarantuje im utrzymanie. Pewnie nie zrobi tego nie mając w perspektywie czegoś bezpiecznego.
Może i się kochacie... mimo że znacie się zaledwie dwa miesiące, ale jeśli chcesz o nią zawalczyć, to musisz pokazać się od tej strony, która poza miłosnym uniesieniem gwarantuje twarde oparcie.
Nie ma znaczenia,że młoda i ma już dzieci. Gorzej by było żeby poddała się aborcji, a ona urodziła, więc brawo! Ze stałym partnerem tak bywa,że nie układa się, a mając dzieci, to tym bardziej trudno.
Ja życzę naszemu rozmówcy - zxcbr1000, żeby miał odwagę do przekształcenia tego w rodzinę.
Żebyś był głową rodziny, dał im miłość i poczucie bezpieczeństwa, pod każdym względem.
Udalo mi sie z nia porozmawiac na ten temat w cztery oczy, padly z jej slodkich ust slowa " ze dla mnie czytaj dla niej bedzie ciezko bo moze sobie nie pogodzic pracy i dzieciakow, rodzice nie zabardzo chca mi pomoc, ale zapytala mnie czy jak sie go pozbedzie to po jakims czasie siee do niej wprowadze." Ja odp ze tak nagle to nie jest mozliwe, przyjela to ze zrozumieniem. I po rozmowie przystapilismy do stosunku i zas klapa calkowita... Dodam ze wtedy bylem tez zmeczony ponad 16godzin na nogach bo z delegacji wracalem, wiem ze nie lezy to po stronie zdrowotnej tylko w psychice, jak sie tego pozbyc? zeby o tym nie myslec
Ostatnio edytowany przez zxcbr1000 (2015-06-07 18:28:26)
Tak może być,że myślisz o tym żeby mieć wzwód,że to Cię blokuje.
Druga przyczyna to niedosyt snu. Po 16 h organizm potrzebuje regeneracji, a nie sexu.
Jeśli chodzi o rozmowę, to odpowiedziałeś,że nie jesteś gotowy.
A na sex jesteś? Co by było jakby zaszła w ciążę?
Nigdy nie ma 100% pewności.
Uciekłbyś i zostawił dziewczynę z dziećmi, czy wtedy byłbyś gotowy ?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź