1

Temat: Wspólny wyjazd

Cześć zastanawiałam się aby wraz ze swoim facetem gdzieś nie wyjechać, zdala od domu, problemów, telewizji, komputerów, przyjaciół - tylko my dwojga.
Poszukałam w Internecie miejscowości i natrafiłam na [url]http://juratapodsosnami.pl/[/url] . Wydaje się taka miejscowością gdzie możemy trochę odreagować rzeczywistością. No i najważniejsze mamy własny pokój : )
Czy takie odreagowanie to dobry pomysł?

2

Odp: Wspólny wyjazd

Na jesień polecam góry, można pozwiedzać i pooddychać górskim powietrzem. Morze jest dobre ale na lato:)

3

Odp: Wspólny wyjazd

Może jakieś SPA, sauna, jaccuzzi?

4

Odp: Wspólny wyjazd

Pomysł jest świetny, nawet weekend pomaga poprawić relacje jeśli się odstresujecie!

5

Odp: Wspólny wyjazd

mi by się przydał taki wyjazd we dwoje, bo ostatnio ciągle się  mijamy, zupełnie nie ma czasu na życie rodzinne...

6

Odp: Wspólny wyjazd

Fajne pomysły na walentynki: [url]http://www.katalogmarzen.pl/pl/k/prezent-na-walentynki[/url]
Przejrzyjcie stronę, jak nie macie jeszcze pomysłu na walentynki. Mają wiele propozycji, z których warto spróbować, chyba sama się skuszę, na jakiś masaż dla dwojga smile

7

Odp: Wspólny wyjazd

Nawet w mojej okolicy jest SPA z taką fajną ofertą, romantyczny wieczór z masażem dla par:)

8

Odp: Wspólny wyjazd

Mi się marzy niekoniecznie SPA, ale taki przytulny pensjonat z ładnym widokiem, na zimowy pejzaż gór...

9

Odp: Wspólny wyjazd

Gdybym miala wybrać miejsce na spędzenie walentynek, to byłyby to zaśnieżone Mazury, jakiś przytulny agropensjonat ze zwierzątkami i prawdziwym wiejskim jedzeniem i dużo czasu tylko dla nas:)

10

Odp: Wspólny wyjazd

Podoba mi się Twoja wizja smile 
Jaaa... ja bym otworzyła taki szlachecki zajazd w odrestaurowanym dworku, gdzie goście nosiliby wypożyczone żupany, kontusiki i kontusze, mrrr... obsługa też chodziłaby w strojach zgodnych z XVII-wieczną modą, podawane byłoby bardziej tradycyjne jadło (choć przyrządzane nieco nowocześniej, chodzi mi o same pozycje w menu). W zimie organizowane byłyby kuligi, oprócz tego może polowania, wesela, z pewnością byłaby stadnina konna, mhmm... oj jeden dworek to za mało chyba, całą miniwioskę trzeba, taki pensjonat a la skansen big_smile
Ok, to teraz potrzebuję dotację unijną i jakieś szwaczki. Kilka krów i koni, kozę jakąś, żeby był ser. Kury znoszące jajka, doświadczone kucharki, które pieką i gotują z  prawdziwym uczuciem do jedzenia i karmienia ludzi. Nieopodal pasieka, sad, kawałek prywatnego lasu, w którym odbywałyby się pikniki... jezioro lub rzeka?
Swojskie dżemy i kiełbasy, przygotowywane przez lokalne koło gospodyń wiejskich, które zrobiłyby też jakieś zasłony, kapy, serwety i biznes się kręci. Trzeba zapłacić stolarzom, malarzom, rolnikom, bo chleb - nie ma innej opcji - pieczony w piecu i na miejscu. Rozmarzyłam się...

11

Odp: Wspólny wyjazd

Obsługa by Cię zdrowo przeklinała, gdybyś kazała jej chodzić w upale w grubych kontuszach szlacheckich... Chyba że w dworku byłaby klimatyzacja, wcale nie z tamtej epoki big_smile

12

Odp: Wspólny wyjazd

Eee tam... przecież mieli odzież letnią. Pory roku się raczej nie zmieniły, nawet jeśli moda tak. Poza tym miałam już wielokrotnie przyjemność sypiać w bardzo starym, zabytkowym budynku drewnianym i w lecie panuje tam przyjemny chłód.

Przez kilka lat uczyłam się też w dworku należącym do Lubomirskich... ściany były tak grube, że powietrze z zewnątrz, nawet w okresie okołowakacyjnym, nie było w stanie tego miejsca ogrzać. W zasadzie to był pałacyk, nie dworek... dworek jest kilkaset metrów dalej, zabity dechami i zdewastowany. Są też niszczejące zabudowania gospodarcze, spory dom, lecz zamieszkały itd. cały kompleks wraz z parkiem, w którym można znaleźć miłorząb japoński, korkowca, jadalnego kasztana, żuli i miejsce upamiętniające cudowne ominięcie dworu przez chłopską rabację.
W tym zamieszkałym domu, o którym piszę, podczas okupacji zagnieździli się hitlerowcy, którzy zmasakrowali całą rodzinę szlachecką (kolejny dwór, bardzo duży i odrestaurowany, ma już nowego właściciela), AK pomściło zbrodnię właśnie tutaj, po czym hitlerowcy w odwecie zamordowali 25 osób, spośród miejscowej ludności, których zbiorowa mogiła znajduje się po drugiej stronie ulicy. Muszę to wtrącić: to co zrobił F. spotkało się z oburzeniem niemieckich władz, a to co zrobiło AK spotyka się z moim, bo o ile potrafię zrozumieć, że wydali na niego wyrok i odstrzelili, to jakim prawem zabili mu żonę i dziecko?

No ale... pałacyk i część majątku jest na sprzedaż, przy czym nie chcę nawet wiedzieć ile kosztuje ogrzewanie tego zimą, za to na dom weselny nadaje się doskonale, tym bardziej że do parku od zawsze zjeżdżały młode pary fotografować się. Ktoś to nawet kupił, nie śledzę newsów, ale oczywiście lokalne media rozpisywały się nad szachrajstwami z tym związanymi i tak będą się kłócić kto, komu, jakim prawem i za ile aż się to wszystko w nicość obróci, pozapada, skruszy, grzyb zeżre, a szkoda...

Wracając do tematu, interesują mnie drewniane zabudowania, nie metrowej grubości mury tongue Takie w miarę skupione, żeby pijani weselnicy się nie pogubili.

13

Odp: Wspólny wyjazd

Fajnie tam jest latem, ale zimą to sobie nie wyobrażam mieszkać w takim starym domu... palić w piecach, odśnieżać podwórko itd.

14

Odp: Wspólny wyjazd

Od tego jest służba, moja droga... wink

15

Odp: Wspólny wyjazd

Skoro zastanawiasz się nad kosztami ogrzewania to jakim cudem będzie Cię stać na służbę? roll

Ostatnio edytowany przez JoannB (2015-01-26 10:47:19)

16

Odp: Wspólny wyjazd

Oo tak, SPA! Wiosną, jak człowiek (szczególnie ja) jest zmęczony tą całą zimą, pluchą szarością... Taka wiosna nad morzem musi być piękna! smile Teraz w Primavera SPA jest wiosenna oferta z konkursem... korci mnie żeby skorzystać, jak mąż nie będzie chciał to wezmę koleżankę, pewnie nawet nie trzeba będzie jej namawiać big_smile Przypuszczam, że poza sezonem nad morzem można wypocząć lepiej niż latem smile smile

17

Odp: Wspólny wyjazd

Przerażają mnie koszty ogrzewania w budynku, o którym pisałam, nie w kompleksie, w którym znajdowałby się hotel z moich mrzonek.

18

Odp: Wspólny wyjazd

Hotel nie jest taki przytulny jak np.pensjonat, więc ja wolę tam wypoczywać nie tylko ze względu na cenę...

19

Odp: Wspólny wyjazd

Hotele też są fajne, większy komfort i  zwykle spa na miejscu...

20

Odp: Wspólny wyjazd

W walentynki byliśmy w Karpaczu, super hotel i atmosfera:)

21

Odp: Wspólny wyjazd

Ogólnie góry są najlepsze zimą, latem wolę morze:)

22

Odp: Wspólny wyjazd

To jeszcze zależy po co ktoś jeździ w góry. Ja spędzałam w górach każde wakacje przez kilkanaście lat z rzędu.
Zimą też chodziłam... często sama... i raz zakopałam się, bo na skraju szlaku było duże załamanie terenu, pod śniegiem nie było go widać, niczym nie zabezpieczone i tym sposobem jedna noga szła ścieżką, a druga zapadła się aż po krocze w zaspę nawianą w taki sposób, że wyrównywała teren. Trudno było się wydostać. Wiecie jaki szok? Dreptasz sobie po świeżo obsypanym śniegiem wzniesieniu i nagle nie ma cię do połowy.

23

Odp: Wspólny wyjazd

Góry mają to do siebie że niski teren sąsiaduje z wysokim, ja tam zawsze chodzę tylko wydeptanymi ścieżkami i dzięki temu nigdzie nie wpadam:) Takiej adrenaliny nie potrzebuję...

24

Odp: Wspólny wyjazd

Ale padał śnieg akurat, taki kuszący, świeży, a trasa wiodła przez wzniesienia, na których były pola. Nie podejrzewałam nagłego spadku na skraju drogi. Drogi, którą w zasadzie ledwie było widać. Bieszczady są łagodne... chyba że się spada z Wolańskiej Skały wprost do Sanu, czego miałam przyjemność spróbować, ale wtedy sama nie byłam big_smile
[img]//www.lesko.pl/FCK/image/zabytki%20Lesko/Skalki_350.jpg[/img]

Do rzeki nie doleciałam, zresztą jest bardzo płytka, choć mętna... czysta jest zanim przepłynie przez Lesko. Nawet się niespecjalnie poturbowałam, tylko byłam w szoku i przeraziłam towarzyszkę, która pozostała na górze. Dzielnie uchwyciłam się jakiejś mocno zakorzenionej w płytkiej warstwie gleby rośliny, znaczy drzewka młodego.
Ranna to ja wyszłam za to z Potoku Rabskiego - krótka historia głupoty ludzkiej, która prowokuje do tego, by sprawdzić czy żywioł, który kilka godzin wcześniej sięgał do kolan ukazując kamienie pod stopami, a teraz ma kolor kawy z mlekiem i sięga do pasa, tylko z pozoru wygląda groźnie. Oświadczam, że to nie pozory i można nawet własną krew zobaczyć.

[img]//kajakisanok.qpr.pl/files/100_0802.jpg[/img]

Ech... żaden z moich chłopaków nie chciał nigdy jechać ze mną w góry. Pfff... cieniasy.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-02-20 18:32:56)

25

Odp: Wspólny wyjazd

Czyli wszędzie ciągnie Cię do wody, może powinnaś zostać marynarzem? wink