26

Odp: Związek na odległość

Mi się wydaje ze to takie samodzielne osoby, które nie potrzebują na codzień kogoś kto im doradzi za nich , zdecyduje o czymś...

27

Odp: Związek na odległość

[quote=milagro]Mi się wydaje ze to takie samodzielne osoby, które nie potrzebują na codzień kogoś kto im doradzi za nich , zdecyduje o czymś...[/quote]
Takim osobom na pewno jest łatwiej w sytuacjach, kiedy trzeba żyć w związku na odległość. Znam jednak ludzi, dla których taka sytuacja nie jest tymczasowa i którzy niby są bardzo samodzielni, ale ... oni sobie poznajdywali kochanków na stałe big_smile I tak, te osoby są praktycznie samodzielne, nie potrzebują kogoś kto doradzi, zadecyduje, tylko kogoś, kto będzie.

28

Odp: Związek na odległość

Wiadomo, mało jest osób z tak małym temperamentem że im wystarczy widzenie się raz na tydzień... Tylko po co w takim razie utrzymują tę fikcję małżeństwa?

29

Odp: Związek na odległość

Eksploatując po części niszę rynkową pod tytułem "małżeństwa" jako ten 3-ci jestem skłonny stwierdzić Panno Niechcemisie, że małżeństwa nie potrzebują odległości by znaleźć kochanków na stałe.

Przekleństwem małżeństw nie jest odległość wymiernicza, tylko "odległość bliskości".
Wszelkie obrazy drugiej osoby, jakie sobie budowaliśmy na początku czezną z czasem - te nasze kamienie milowe obrastają mchem, a mech wiadomo miękki jest i kusi co inne jednostki by na takim kamieniu miękko "przysiąść".

Wiesz, że mówię tu półprzenośniami. Sedno leży w zmienności. Każdy z nas jej chce - co zastałe - to nudne.

W każdym razie sądzę, że są tu specjalistki od związków na odległość.
Może któraś wypowie się jak rozegrała kwestię "bliskości na co dzień" przy notorycznym braku partnera właściwego?

Toć żyjemy w czasach wyjazdów na landy.
Czyż nie jest w naszym życiu tak, jak z żoną gospodarza filmu "Wesele"?
Chłop właściwy zarabiać ma, a od miłości fizycznej może być jego brat - nieodrajda życiowa.

wink

Czekam na wnioski.
Niechcemisie nie chce się mi odpowiadać już od paru lat, więc na to nie liczę, ale inne Panie zapraszam do dysputy. wink

30

Odp: Związek na odległość

Notoryczny brak hmmm... zmusza do znajdowania rozwiązań, ja bym sugerowała w duchu biblijnym - każdemu wg jego potrzeb wink

31

Odp: Związek na odległość

[quote=incognito]Przekleństwem małżeństw nie jest odległość wymiernicza, tylko "odległość bliskości".
Wszelkie obrazy drugiej osoby, jakie sobie budowaliśmy na początku czezną z czasem - te nasze kamienie milowe obrastają mchem, a mech wiadomo miękki jest i kusi co inne jednostki by na takim kamieniu miękko "przysiąść".[/quote]

A co byś powiedział na instytucję małżeństwa otwartego, tzn. z przyzwoleniem na skoki w bok...? Czy jest do przyjęcia?

32

Odp: Związek na odległość

To oczywiste, że związek rozbija brak bliskości emocjonalnej, ale taką bliskość wraz z innymi elementami współtworzy też to, że ktoś daje nam swoją obecność, czas, fizyczną bliskość, dotyk, spojrzenie w realu. Drobne gesty, np. kiedy ktoś podając mi kubek z herbatą sprawdza, czy nie poparzę sobie języka, kiedy ktoś pyta czy nie jest mi chłodno i podaje koc... takie drobiazgi bardzo wzmacniają emocjonalną, niefizyczną więź, ale nie można tego doświadczyć na odległość.

33

Odp: Związek na odległość

SzzzzzzzzzTy się katolicka zrobiłaś - ten deseń zaczyna dominować, a przecież miało być o miłośc...

...dobrze jednak, że chociaż łączysz wątki Soplico!

milagro - to jest mój pomysł, tzn. nie sama czynność.
Je jedynie wcielibym ten pomysł w postaci umowy cywilno-prawnej. Np. jeśli masz klauzulę sumienia, to możesz też z małżonkiem spisać klauzulę wolności.

W skrócie wygladałoby to tak:

Paragraf I

Ustęp 1
Umowa musi być zawierana pisemnie za zgodą obu małżonków i wchodzi w życie w dniu podpisania.

Ustęp 2
Każda ze stron zobowiązuje się do niewypowiadania rozwodu na drodze sądowej w trakcie trwania umowy.

Ustęp 3
Strony uzgadniają, iż nie będą wnikać we własne komórki i inne narzędzia inwigilacyjne, pozostawiając sobie pełną dowolność (tyczy się także kuzynek, ciotek, kolegów małżonka, koleżanek małżonki i przeciwległych rodzin [młodsza siostra małżonki to tak jak małżonka - ale kilka lat temu]).

Ustęp 4
Strony mogą w dowolnym momencie rozwiązać umowę poprzez oddzielny zapis, przy czym w dniu rozwiązania umowy każda ze stron musi posiadać przy sobie ważne badania dotyczące obecności wszelkich chorób, tj. dokładniej ich braku.

Ustęp 5
W przypadku stwierdzenia obecności choróbh u jednej ze stron, druga strona może rozwiązać owo małżeństwo bez podawania przyczyn, przy zachowaniu podziału majątku 50/50.


Co? Myślicie, że byłoby to zbędne prawo? Skłonny jestem przyznać, że byłoby masowo pożądane, gdyby Ci wszyscy nieszczęśni małżonkowie w końcu spojrzeli prawdzie w oczy...

Żyć razem i być razem na zawsze to oczywiście fajne, miłe i odpowiedzialne.
Dać jednak dodatkowo swej cizi /swemu fifolowi poszaleć przy akceptacji małżonka - jeszcze bardziej ludzkie.


Tak się zastanawiam ile jeszcze dekad, wieków czy milleniów będzie potrzebne, by ludzie wyszli ze sztywnych ram moralno-społecznych wymyślonych w czasach dominacji KK i innych pokrewnych?

Kiedy zaawansowane małżeństwa spojrzą sobie prosto w oczy i powiedzą: trochę mi się nudzi nasze pożycie - może oboje poszalejemy na boku?

Wedle mnie to właśnie jest ultymatywnie DOROSŁE ZACHOWANIE!

Może być taki wz...... yyy wywód?

34

Odp: Związek na odległość

Nie podoba mi się taka umowa:/ To nie dla mnie

35

Odp: Związek na odległość

W teorii umowa jest doskonała, ale w praktyce różnie by było z realizacją

36

Odp: Związek na odległość

Na dłuższą metę to raczej nie ma sensu. Znam takie małżeństwo, które żyje w ten sposób już kilkanaście lat. Choć nie wiem czy on tam w Norwegii nie ma kogoś. Wierzyć mi się nie chce, że facetowi wystarcza jak dwa-trzy razy do roku wraca do domu do żony. Na dodatek nie ma tam nikogo kto mógłby go ewentualnie wsypać. Ale co to mnie - ich życie

37

Odp: Związek na odległość

Napewno trzeba dużej tolerancji w takim związku...

38

Odp: Związek na odległość

[quote=bojowa]Na dłuższą metę to raczej nie ma sensu. Znam takie małżeństwo, które żyje w ten sposób już kilkanaście lat. Choć nie wiem czy on tam w Norwegii nie ma kogoś. Wierzyć mi się nie chce, że facetowi wystarcza jak dwa-trzy razy do roku wraca do domu do żony. Na dodatek nie ma tam nikogo kto mógłby go ewentualnie wsypać. Ale co to mnie - ich życie[/quote]

Ma raczej na pewno, tylko tu ma przystań, do kogo przyjechać na święta, namiastkę rodzinnego gniazda, czy jak to nazwać...

39

Odp: Związek na odległość

[quote=incognito]Ustęp 3
Strony uzgadniają, iż nie będą wnikać we własne komórki i inne narzędzia inwigilacyjne, pozostawiając sobie pełną dowolność  (tyczy się także kuzynek, ciotek, kolegów małżonka, koleżanek małżonki i przeciwległych rodzin [młodsza siostra małżonki to tak jak małżonka - ale kilka lat temu]).[/quote]

Niestety ten zapis jest nieżyciowy bo zwykle ludzie kierują się wrodzoną ciekawością, która każe zajrzeć i sprawdzić na wszelki wypadek...:/

40

Odp: Związek na odległość

[quote=milagro][quote=bojowa]Na dłuższą metę to raczej nie ma sensu. Znam takie małżeństwo, które żyje w ten sposób już kilkanaście lat. Choć nie wiem czy on tam w Norwegii nie ma kogoś. Wierzyć mi się nie chce, że facetowi wystarcza jak dwa-trzy razy do roku wraca do domu do żony. Na dodatek nie ma tam nikogo kto mógłby go ewentualnie wsypać. Ale co to mnie - ich życie[/quote]

Ma raczej na pewno, tylko tu ma przystań, do kogo przyjechać na święta, namiastkę rodzinnego gniazda, czy jak to nazwać...[/quote]

Otóż to właśnie.... przystań, miejsce gdzie można wrócić, bo większość ludzi chce mieć gdzieś takie zakotwiczenie.

41

Odp: Związek na odległość

A ja nie rozumiem ludzi którzy wolą pieniądze niż własne towarzystwo, coś z nimi jest nie tak..

42

Odp: Związek na odległość

Ja tak miałam przez pół roku, ale dało się wytrzymać bo było wiadomo, że za parę miesięcy to już będziemy ciągle razem:)

43

Odp: Związek na odległość

No jeśli wolą kasę to faktycznie, coś z nimi jest nie tak, ale jeśli wolą siebie a muszą zarabiać kasę to już z nimi jest wszystko w porządku smile

44

Odp: Związek na odległość

Każdy musi, no prawie każdy... tylko jak się chce mieć wszystko od razu i bez kredytów to bywa że się traci z oczu to co jednak ważniejsze...

45

Odp: Związek na odległość

Trzy lata byłam w związku na odległość i się da smile

46

Odp: Związek na odległość

Ninek, ale Wy wiedzieliście, że to tylko kwestia czasu...
Znajomy opowiadał mi co się dzieje za granicą na zbiorach. Podobno tam się ludzie śmieją, że powyżej 300 (czy 400, nie pamiętam) kilometrów miłości już nie ma, takie sobie ukuli powiedzenie.

47

Odp: Związek na odległość

Przerażające. Na szczęście chyba nie wszyscy mają takie podejście smile

48

Odp: Związek na odległość

Ale te żony zostające  w kraju święcie wierzą, że on to będzie im wierny, jedyny spośród nich...

49

Odp: Związek na odległość

taka miłość jest trudna jednak jest do wytrzymania jeśli jest tymczasowa bo na dluzszy czas to raczej zależne od ludzi

50

Odp: Związek na odległość

Kobiety zwykle łatwiej wytrzymują niż faceci w takim związku...