26

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

U nie pretekstem było to jak wróciłam b. późno (tj wcześnie ale rano) z dyskoteki, a miałam dopiero 15 lat. Mam czekała na mnie wtedy w kuchni, z kawą i papierosem, zdenerwowana i powiedziała tylko krótko, że jak chcę wcześnie "wejść w pieluchy" to oczywiście mi nie zabroni tylko żeby wiedziała że za swoje czyny to ja poniosę konsekwencje... To na mnie podziałało jak zimny prysznic, chociaż wiedziałam, że można i wracać w porę a niekoniecznie uniknąć tych konsekwencji... Nic więcej nie musiała tłumaczyć, zresztą co trzeba to już wcześniej wiedziałam;)

27

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=vogueswing][quote=Kalinka01][quote=vogueswing]


A w jakim wieku są Twoje córki? Jestem ciekawa jaki wiek uważasz za odpowiedni, aby oswoić ich z tym tematem? smile[/quote]

W tej chwili to 3,5 i niecałe 6, to za wcześnie, ale tak ok. 9-10 lat to już trzeba chyba będzie zacząć o tym rozmawiać...:)[/quote]


A dzieciaczki wiedzą skąd się biorą dzieci? Pytały się już w tym wieku? jeżeli tak to co im opowiedziałaś? smile Ja jak będę miała swoje to nie będę nic przekładała... Kiedy dziecko zapyta- odpowiem najprostszym językiem, oczywiście bez szczegółów smile Uważam, że nie powinno edukować dzieci np.: że są z kapusty, bocian je przyniósł itp. smile[/quote]

Oczywiście że pytały już obie... Ze starszą rozmawiałam  akurat kiedy byłam w ciąży z młodszą córką, więc jej tak ogólnie powiedziałam, że dziecko powstaje w brzuszku, trochę tam mieszka i potem wydostaje się na świat:) jakoś nie mam umiejętności rozmawiania z małym dzieckiem o fizjologii, jeszcze nabierze wstrętu albo uprzedzenia że to coś okropnego...

28

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Tez jestem zdania że dziecku 3-6 lat to trzeba mówić ogólnikowo, a nie zaraz cały przebieg zapłodnienia i ciąży:)
Sama jako 7-8 latka  dużo się dowiedziałam od starszego o 2 lata syna sąsiadów, bo bawiliśmy się razem na podwórku i doskonale mnie "uświadomił", zanim rodzice wogóle o tym pomyśleli żeby i cokolwiek mówić:) Ale oczywiście im się do niczego nie przyznałam...

29

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Polecam szczerze ok. 8 minutowe 2 filmiki: Jak rodzice tłumaczą dzieciom "Skąd się biorą dzieci" oraz "Ciąża z perspektywy dzieci" smile)
Kiedy opowiedzieć o tym dziecku? Kiedy pyta. A jak nie pyta? To nie znaczy, że się nie interesuje- możliwy jest brak zaufania dzieci do rodziców w owej dziedzinie smile
Jak widać dzieci mają już ok. 5- 6 lat. I niektóre mówią głupoty smile A to wszystko dzięki rodzicom oraz niepoinformowanym rówieśnikom smile

Ostatnio edytowany przez vogueswing (2013-10-25 15:59:11)

30

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=virg11]U nie pretekstem było to jak wróciłam b. późno (tj wcześnie ale rano) z dyskoteki, a miałam dopiero 15 lat. Mam czekała na mnie wtedy w kuchni, z kawą i papierosem, zdenerwowana i powiedziała tylko krótko, że jak chcę wcześnie "wejść w pieluchy" to oczywiście mi nie zabroni tylko żeby wiedziała że za swoje czyny to ja poniosę konsekwencje... To na mnie podziałało jak zimny prysznic, chociaż wiedziałam, że można i wracać w porę a niekoniecznie uniknąć tych konsekwencji... Nic więcej nie musiała tłumaczyć, zresztą co trzeba to już wcześniej wiedziałam;)[/quote]

Mnie by chyba takie zachowanie zdenerwowało, a nie podziałało. Mam swój rozum i wiem, co robię i jakie są konsekwencje, ale nienawidzę stwierdzeń typu "pójdziesz na dyskotekę - zajdziesz w ciążę". Wiem, że może nie do końca o to chodziło Twojej mamie, ale mama mojej koleżanki miała takie podejście. Do każdego zdarzenia dodawała jak najgorszy scenariusz i jak najgorsze możliwe konsekwencje.. To jest straszne, bo wszystkiego jej zabraniała, przez co znajoma robiła wszystko po kryjomu.

31

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie][quote=virg11]U nie pretekstem było to jak wróciłam b. późno (tj wcześnie ale rano) z dyskoteki, a miałam dopiero 15 lat. Mam czekała na mnie wtedy w kuchni, z kawą i papierosem, zdenerwowana i powiedziała tylko krótko, że jak chcę wcześnie "wejść w pieluchy" to oczywiście mi nie zabroni tylko żeby wiedziała że za swoje czyny to ja poniosę konsekwencje... To na mnie podziałało jak zimny prysznic, chociaż wiedziałam, że można i wracać w porę a niekoniecznie uniknąć tych konsekwencji... Nic więcej nie musiała tłumaczyć, zresztą co trzeba to już wcześniej wiedziałam;)[/quote]

Mnie by chyba takie zachowanie zdenerwowało, a nie podziałało. Mam swój rozum i wiem, co robię i jakie są konsekwencje, ale nienawidzę stwierdzeń typu "pójdziesz na dyskotekę - zajdziesz w ciążę". Wiem, że może nie do końca o to chodziło Twojej mamie, ale mama mojej koleżanki miała takie podejście. Do każdego zdarzenia dodawała jak najgorszy scenariusz i jak najgorsze możliwe konsekwencje.. To jest straszne, bo wszystkiego jej zabraniała, przez co znajoma robiła wszystko po kryjomu.[/quote]

Myślę podobnie, że mnie również by takie stwierdzenie zdenerwowało i poczułabym się urażona. Pamiętam, kiedys właśnie o cos zbliżonego bardzo pokłóciłam się z mama. Po jej nieprzemyślanym tekście miałam wrażenie jakby przeszyło mnie przez całe ciało swego rodzaju odczucie ODRAZY wobec niej. Później oczywiście przeprosiła mnie i wyjaśniła, że to w złości, bo nie dałam znaku życia jak byłam poza domem, ale szczerze... robienie z każdego wyjścia na dyskoteke, pubu, czy wyjazdu np. na biwak sytuacji do zajścia w ciążę to lekka przesada. Niektórzy rodzice myslą, że wystarczy troche "postraszyć dzieci" i wszystko będzie w porządku, a jak wiadomo zakazany owoc niekiedy smakuje jeszcze bardziej.
Zgadzam się z tym, że kiedyś przepływ informacji był utrudniony i nasi rodzice również nie mieli odpowiedniego "przeszkolenia" i wzorca, ale co najwazniejsze dla mnie - nie popełniać tych zauważonych błędów w mojej przyszłości smile

32

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=JoannB]Tez jestem zdania że dziecku 3-6 lat to trzeba mówić ogólnikowo, a nie zaraz cały przebieg zapłodnienia i ciąży:)
Sama jako 7-8 latka  dużo się dowiedziałam od starszego o 2 lata syna sąsiadów, bo bawiliśmy się razem na podwórku i doskonale mnie "uświadomił", zanim rodzice wogóle o tym pomyśleli żeby i cokolwiek mówić:) Ale oczywiście im się do niczego nie przyznałam...[/quote]

Kiedys słyszałam bądź przeczytalam wypowiedź psychologa...(?) nie pamiętam dokladnie gdzie i kto to był, ale sens wypowiedzi był taki, że należy mówić dzieciom w miarę prawdziwie i konkretnie, co oznacza, że nie wymyslać pieszczotliwych nazw dla np. narządów płciowych i nie mówić dziecku, że masz tam "słoneczko", "biedroneczke", czy "kwiatuszek", ale żeby w miarę mozliwości stosować nazewnictwo właściwe.

Co o takim podejściu myślicie?:)

33

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Nie mam pojęcia, moja mama narządy rozrodcze nazywała pieszczotliwie, ale nie żadnymi kwiatuszkami czy słoneczkami. Wgl. nie za bardzo wiem jak takie porównanie się odnosi. Moja mama miała określone słowo, które nie ma żadnego innego znaczenia, ale też nie jest tak profesjonalnie nazywane pochwą, waginą czy innym tego typu określeniem. Według mnie to nie najlepszy pomysł, choć nie potrafię uzasadnić dlaczego big_smile

34

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=Ramczeska][quote=JoannB]Tez jestem zdania że dziecku 3-6 lat to trzeba mówić ogólnikowo, a nie zaraz cały przebieg zapłodnienia i ciąży:)
Sama jako 7-8 latka  dużo się dowiedziałam od starszego o 2 lata syna sąsiadów, bo bawiliśmy się razem na podwórku i doskonale mnie "uświadomił", zanim rodzice wogóle o tym pomyśleli żeby i cokolwiek mówić:) Ale oczywiście im się do niczego nie przyznałam...[/quote]

Zgadzam się z Tobą w 100%! Nie można nazywać owych rzeczy, narządów pieszczotliwie. Bardzo denerwuje mnie zachowanie rodziców, którzy np.: na "kupę" mówię "ee" i dziecko później woła mając 4-5 lat "ee"! Takie dziecko jest za duże na takie słownictwo! Dziecko rozwija się dynamicznie, w okresie dzieciństwa dziecko powinno się uczyć prawidłowych określeń a nie zamienników. Według Helen Bee dziecko w wieku ok. 6 lat powinno znać ok. 15 tys. słów!
Kiedyś widziałam i słyszałam jak dziecko woła na komara : "o mamo patrz mucha!" A rodzic na to: "Tak to mucha". Że co? Czy dziecko kiedyś się nauczy że komar to komar a mucha to mucha? Trochę odbiegłam od tematu, ale musiałam to napisać big_smile big_smile smile))))

35

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Ja w wieku 4 czy 5 lat nie znałam pojęcia "pochwa" i jakoś nie utrudniło mi to życia ani rozwoju smile Co do tej muchy i komara to fakt, uważam że inteligencja to w dużej mierze cecha nabyta, dlatego rodzice powinni pomagać dziecku poznawać świat, a mówienie na komara "mucha" to chyba przejaw lenistwa, bo od razu dziecko zacznie pytać czym się różnią, dlaczego to nie jest to samo itd. To jest błąd. Co to mówienia na kupę "eee" - pierwsze słyszę, ale to nawet chyba trochę dziwnie brzmi, nie wyobrażam sobie tego. Chyba większość facetów w dzieciństwie tak została nauczona i nie zrobiło im to żadnej krzywdy, z wiekiem się po prostu dowiadujemy, że istnieje inna, "doroślejsza" nazwa. I chyba jest to mniejszy szok niż to, że Mikołaj nie istnieje smile

36

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Moje osobiste zdanie również nie jest tak radykalne w tej kwestii i nie uważam, że wyrządza się niewybaczalną krzywdę, ale jestem raczej zwolenniczką rzeczowego podejścia do sprawy i na pewno wyzbywania się takiego, jak to ujmę zbyt długiego "cackania" się hehe smile nie wiem, czy rozumiecie o co mi chodzi..;)
Przypomniała mi się taka zabawna historia, jak to (pamiętam jak dziś) w wieku 8 lat dowiedziałam się co oznacza słowo - prezerwatywa:) Na przerwie w szkole jedna z moich bliskich koleżanek użyła tego słowa, a ja nie widziełam co to oznacza kompletnie, na co ona zareagowała "jak to nie wiesz????? zapytaj rodziców!!!!" big_smile Wiadomo, jakie dzieci są bezpośrednie w tym wieku...poczułam się taka niedoinformowana i głupia i jednocześnie wstyd mi było zapytać, więc przekopałam encyklopedię i słowniki w poszukiwaniu odpoweidzi....:)

37

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Ja znalazłam w domu coś w stylu encyklopedii związanej z rodziną itd. Pamiętam jak po cichu zamykałam się w łazience i czytałam o różnych rzeczach tak, żeby nikt mnie nie zauważył (choć nie wiem czemu, to była właśnie taka książka, którą dziecku można spokojnie pokazać smile)

38

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie]Ja znalazłam w domu coś w stylu encyklopedii związanej z rodziną, itd. Pamiętam jak po cichu zamykałam się w łazience i czytałam o różnych rzeczach tak, żeby nikt mnie nie zauważył (choć nie wiem czemu, to była właśnie taka książka, którą dziecku można spokojnie pokazać smile)[/quote]


hehhehe znam to dokładnie! Ja również krępowałam się czytać rubrykę listów intymnych w czasopismach np. przy mamie wink a jak kiedyś natknęłam się na pismo w stylu CKM mojego starszego brata i z zaciekawieniem je oczywiście przejrzałam to później ze starannością odkładałam na miejsce tak, żeby nikt się nie domyślił, że je ruszałam smile

39

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Ja (nie)stety nie mam rodzeństwa, więc nie miałam dostępu do tego typu gazet. Chociaż gdy przeglądałam gazety mamy i były tam artykuły  albo np. pozycje , czytałam je po kilka razy big_smile

40

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Widzę, że mialaś też cos takiego, co ja chwilami uznawałam może za cos dziwnego, a mianowcie zwie to się CIEKAWOŚĆ! smile Czasami odczuwałam, że może jest przesadna, bo bardzo wnikliwie chłonęłam każde tego typu informacje smile Później okazało się to calkiem normalne w starciu z doswiadczeniami kolezanek, które też pilnie strzegly w domowych kryjowkach dodatkow z BGirl i Cosmo big_smile
Zauważyłam po czasie jednak pewną odmienność, która dotyczyła mojego kręgu psiapsiółek. My zawsze rozmawialysmy ze soba o wszystkim, o kazdym szczegole i tak zostalo do dzis. Gdy poznawalam jednak inne kolezanki, nawet na studiach zauwazylam, jak wiele z nich obawia sie rozmawiac nawet o ogolnikach w towarzystiwe, nadal jest to tematem tabu. Czasem az sie czuje niezrecznie, ze poruszam jakis temat, bo nagle ktos zamyka sie w sobie i patrzy na mnie jak na intruza..., a przeciez dla mnie to luzne tematy...:) Oczywiscie szanuje to, ze kazdy ma swoje granice i nie ma obowiazku sie otwierac, ale mam tu na mysli wlasnie te kwestie tez czysto ogolnikowe... Prawdą jest, ze duzo zalezy tez nie tylko od rodzicow, ale otoczenia, w ktorym przebywamy poza domem podczas dorastania. Ja jestem wdzieczna za moje kumpele, z którymi do dzis dzielimy sie praktycznie wszytskimi spostrzezeniami:)

41

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Ja miałam straszną fazę na wszelkie tego typu rzeczy w dzieciństwie smile Zresztą teraz też jak mnie coś zaciekawi to od razu muszę sprawdzić o co chodzi smile Osobiście nie zauważyłam u siebie czegoś takiego, nie wiem czy to jest zależne od wieku, bo jestem dopiero w 2. klasie szkoły średniej, ale i w gimnazjum, i teraz w technikum nie widzę wielkiej różnicy w otoczeniu. Ja np. dawniej nie zwierzałam się nikomu z takich intymnych rzeczy, ale teraz znalazłam koleżankę, która jest w podobnej sytuacji jak ja, dlatego jakoś łatwiej nam o tym rozmawiać smile

Ostatnio edytowany przez An gie (2013-10-28 00:05:19)

42

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie][quote=Ramczeska]hehhehe znam to dokładnie! Ja również krępowałam się czytać rubrykę listów intymnych w czasopismach np. przy mamie wink a jak kiedyś natknęłam się na pismo w stylu CKM mojego starszego brata i z zaciekawieniem je oczywiście przejrzałam to później ze starrannością odkładałam na miejsce tak, żeby nikt się nie domyślił, że je ruszałam smile[/quote]

Ja (nie)stety nie mam rodzeństwa, więc nie miałam dostępu do tego typu gazet. Chociaż gdy przeglądałam gazety mamy i były tam artykuły o seksie albo np. pozycje z Kamasutry, czytałam je po kilka razy big_smile[/quote]

A ja czytałam w Bravo te wszystkie listy od młodzieży, a dziś myślę, że odpowiedzi na nie  to były tak naprawdę jedyne kompetentne w moim nastoletni życiu informacje o "tych" sprawach. Pamięta też jak na 18-tkę koleżanki siostra dostała Kamasutrę z obrazkami i tęż ją po kryjomu czytałyśmy zamknięte u niej w pokoju...

43

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie]Ja znalazłam w domu coś w stylu encyklopedii związanej z rodziną, seksem itd. Pamiętam jak po cichu zamykałam się w łazience i czytałam o różnych rzeczach tak, żeby nikt mnie nie zauważył (choć nie wiem czemu, to była właśnie taka książka, którą dziecku można spokojnie pokazać smile)[/quote]

Ja na komunię dostałam taką encyklopedię gdzie były wiadomości m.in z biologii i był też rysunek penisa we wzwodzie i opis jak dochodzi u mężczyzn do erekcji a potem do zapłodnienia.... Ciotka chyba nie zajrzała do środka przy kupowaniu, bo jak ją znam inaczej by mi czegoś takiego nie dała:) Ale za to ja w wieku 8 lat byłam już poinformowana jak wygląda fizjologia stosunku:)
Reszty dowiedziałam się różnymi sposobami, ale nie w domu, tam ten temat nie istniał...

44

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=green10]
Ja na komunię dostałam taką encyklopedię gdzie były wiadomości m.in z biologii i był też rysunek penisa we wzwodzie i opis jak dochodzi u mężczyzn do erekcji a potem do zapłodnienia.... Ciotka chyba nie zajrzała do środka przy kupowaniu, bo jak ją znam inaczej by mi czegoś takiego nie dała:) Ale za to ja w wieku 8 lat byłam już poinformowana jak wygląda fizjologia stosunku:)
Reszty dowiedziałam się różnymi sposobami, ale nie w domu, tam ten temat nie istniał...[/quote]

Mnie mama dała taką starą książeczkę (kupioną przez nią jeszcze zanim się urodziłam" o tytule podobnym do "Staję się dorosły", coś w tym stylu smile Tam był pokazane jak dojrzewają kobiety, jak mężczyźni, skąd się biorą dzieci, był rysunek nawet seksu, w sensie że facet na kobiecie leżał big_smile Ale nic mi to nie dało, bo już wtedy byłam dobrze poinformowana, mama się trochę spóźniła big_smile

45

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie]

Mnie mama dała taką starą książeczkę (kupioną przez nią jeszcze zanim się urodziłam" o tytule podobnym do "Staję się dorosły", coś w tym stylu smile Tam był pokazane jak dojrzewają kobiety, jak mężczyźni, skąd się biorą dzieci, był rysunek nawet seksu, w sensie że facet na kobiecie leżał big_smile Ale nic mi to nie dało, bo już wtedy byłam dobrze poinformowana, mama się trochę spóźniła big_smile[/quote]

Ja pamiętam jak dostałam książeczkę od mamy lub babci już dobrze nie pamiętam o dojrzewaniu kobiety i mężczyzny. Bardzo mi się podobała i był w niej również słowniczek, który tłumaczył te "trudne" wink i niezrozumiałe słowa dla mnie w tamtym czasie. Była mi bardzo pomocna. Chociaż nie było tam pozycji podczas seksu i o samej seksualności ale dowiedziałam się dużo o okresie dorastania (miesiączki, zagrożenia noszenia tamponów itp- również informacje na temat chłopców).  Wtedy jeszcze miesiączki nie miałam, więc była to dla mnie ciekawa lektura. Ale zawsze ją czytałam jak wiedziałam, że nikt tego nie zobaczy tongue

46

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Aaaa i jeszcze przypomniała mi się śmieszne sytuacje z dzieciństwa. Jedna z nich: Oglądanie TV z rodzicami. Bardzo lubiłam oglądać z nimi filmy, nawet jak miałam zaraz zasnąć wink Jak ukazywały się sceny erotyczne (chociaż nie były wulgarne)- udawałam, że właśnie zasnęłam i podglądałam jednym "półokiem" big_smile big_smile Mama w życiu nie pozwoliłaby mi oglądać takich filmów, gdzie nawet jest ukazana jedna sytuacja łóżkowa lub rozebrani ludzie.

47

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

Ja zawsze się bardzo wstydziłam na takich filmach gdzie się całowali albo i więcej robili... A reklamy podpasek to była makabra... W domu sex był tematem tabu i wszystkiego musiałam się dowiadywać "w praktyce".  Pamiętam pierwsze randki, jak się bałam , że od całowania można zajść w ciążę...

48

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

To ja od początku mojego oglądania tv widziałam te reklamy więc nagość mnie nie wstydziła. Ale już w gazetach tak i jak np. podbierałam mamie 'dorosłe" gazety, gdzie były "takie" strony, to robiłam to tak, żeby nic nie zauważyła, jakoś to co pisane bardziej do mnie przemawialo

49

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=evitka]Ja zawsze się bardzo wstydziłam na takich filmach gdzie się całowali albo i więcej robili... A reklamy podpasek to była makabra... W domu sex był tematem tabu i wszystkiego musiałam się dowiadywać "w praktyce".  Pamiętam pierwsze randki, jak się bałam , że od całowania można zajść w ciążę...[/quote]

To okropne, kiedy dzieci (a później młodzież) są tak nieuświadomione ;o Równie dobrze mogłaś zacząć współżycie myśląc, że "od pierwszego razu nie można zajść w ciążę". Mnie całowanie ani nawet sceny erotyczne w filmach, które oglądałam z rodzicami nie zawstydzały. Podpaski tym bardziej, mama mnie raczej nauczyła, że to normalne, skoro jestem kobietą i nie ma się czego wstydzić.

Ostatnio edytowany przez An gie (2013-10-29 18:32:46)

50

Odp: Jak rozmawiać z bliskimi o sprawach intymnych?

[quote=An gie]

To okropne, kiedy dzieci (a później młodzież) są tak nieuświadomione ;o Równie dobrze mogłaś zacząć współżycie myśląc, że "od pierwszego razu nie można zajść w ciążę". Mnie całowanie ani nawet sceny erotyczne w filmach, które oglądałam z rodzicami nie zawstydzały. Podpaski tym bardziej, mama mnie raczej nauczyła, że to normalne, skoro jestem kobietą i nie ma się czego wstydzić.[/quote]

Dobrze, że miałaś takich rodziców. smile Nie każdego stać na "odwagę", aby dziecko uświadamiać. Często jest tak, że rodzice myślą, że jak za wcześnie uświadomią swoje dzieci to szybciej dorosną, zaczną współżyć itp. smile I sobie myślą "im później tym lepiej". A później są przypadki, że dzieci mają dzieci big_smile
Dlatego nie ma co się obawiać, czy wstydzić- lepiej rozmawiać z dziećmi, aby miały zaufanie do rodziców- bo to moim zdaniem najważniejsze. Bo lepiej mówić ze wstydem niż później bić się w pierś, że się tego nie zrobiło smile
Właśnie często rodzice tłumaczom dzieciom skąd się biorą dzieci: Mamusia i tatuś są razem, całują się a później dzidziuś rośnie w brzuszku. A dzieci myślą (nawet większe dzieci), że bobasy biorą się poprzez pocałunek smile