76

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Jeśli tak to widzisz 36, to wychodzi, że nie trzeba Ciebie zadowalać wcale (skoro nie trzeba tam łapek wkładać)...
To by się nawet zgrywało z Twoim zimnem, tak dumnie prezentowanym przez avatar. wink

Kalinka - u mnie wszystko na opak. Choć powinno być ze mną, jak u Ciebie, to właśnie mam na odwrót.
Czasy monogamii na szczęście mam już za sobą. Należy dodać... powierzchniowej monogamii.

Niektóre obrazy są po prostu ZA DUŻE na swoje ramy. wink

Jesteś pewna, że choćby nie fantazjujesz doooooooooookoła? tongue

Isia - słusznie. Też tak komuś służę (za 20 lat będzie odwrotnie).

77

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Myśleć nie znaczy od razu - robić... A fantazje są "od święta", dla urozmaicenia życia smile

78

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cóż to za lodowate domniemania nieuprawnionego...?

79

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Znów te wyobrażenia - dzieci sterczą w oknach doglądając pierwszej gwiazdki, a Kalinka od-świętnie pielęgnuje swoją Gwiazdkę....

Już ja bym Tobie rózgą takie dyrdymały wybił z głowy i z innych części ciała.
Oczywiście najpierw ściągnąłbym czerwoną czapeczkę.

Brody jednak byś za Chiny nie ominęła, Las Kalinkas.


O kurna, to weź mnie proszę 36 za-ordynuj wyborczo, bo chcę w Twoich sprawach móc oddać głos... wink

80

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

No wiesz, nawet w święta nie możesz się powstrzymać od takich...?

81

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Hohoho! To weź sobie wyobraź Kalinko co za fantazje mam.

W to ostatnie wyobrażenia wiążą się z ofiarą, poświęceniem smile

82

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Uważaj, bo Cię  jakiś nieświęty biskup obłoży ekskomuniką za to, że pierwszy wpadłeś na to, jak urozmaicić mszę i przyciągnąć wiernych do swojego "kościoła" smile

83

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ostatnio jedna śliczna i genialnie inteligentna Koleżanka (?) podsunęła myśl, abyśmy we dwoje prowadzili lekcje życia - także intymnego - w szkołach. Takie jak moje tutaj, nowoczesne i pozbawione kanwy tradycyjnej etyki...
Co o tym sądzisz? Czy moi i jej podopieczni skatechetyzowaliby się dostatecznie? Co na to współczynnik dzietności?

Ostatnio edytowany przez incognito (2013-09-16 11:21:16)

84

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Maciej R jako pedagog? Ciekawe połączenie funkcji...

P.S. Biedne te dzieci.

85

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Lekcje życia w szkole życia? Ciekawy pomysł:)

86

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Współczynnik dzietności może by nawet lekko drgnął, za to ich katechetka padłaby trupem smile

87

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Wolałabym żeby moich dzieci nikt nie uczył takich treści jak są w internecie. Szkoła i tak sobie nie radzi z wychowaniem do życia w rodzinie, lepiej niech nic nie robi w tym temacie niż by miała szkodzić uczniom

88

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

[quote=incognito]Hohoho! To weź sobie wyobraź Kalinko co za fantazje mam na Wielkanoc, a już w ogóle - olaboga - w Boże Ciało.[/quote]

A wogóle świętujesz któreś święta?

89

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Kulinka, a ja sądzę, że to się dalej samo potoczy.

Stara koncepcja rodziny upada - przyznajmy to sobie w końcu.
Widzą to sądy cywilne, widzimy to też my, a dzieciaki oglądają "Totalnie Wyjeb---nych" na MTV, więc co dopiero one widzą...

Ostatnio w ramach różnych wywiadów środowiskowych, doszedłem do wniosku, że takich jak ja (kobiety jak najbardziej, ale wspólna chata i związek już nie) jest dużo. Bardzo dużo w samym Poznaniu. Na dodatek moi zajęci koledzy, choć głośno tego nie mówią, to jednak z westchnieniem słuchają opowieści podbojowych mojego autorstwa, gdzieś tam z nieśmiałością marząc o dobrej d--- tzn. kobiecie do łóżka.

Świętuję na zasadzie "bo wszyscy"; przecież nie przyjdę na imprezę rodzinną i nie powiem im wszystkim, że są idiotami...
...zatem dołączam i konsumuję karpika albo indyczka wielkanocnego.

Mam rozrastający się syndrom rozmiaru 36 (hej ho!) - mianowicie bardzo dobrze mi samemu ze sobą. smile
Lubisz siebie Kamionka?

36 - No i wtedy zdekrystianizowalibyśmy automatycznie polskie dziecia. Dwie korzyści w jednym uczynku - wyższa świadomość relacji damsko - męskich oraz wolne od religijnych opowiastek kijem po pergaminie pisanych, umysły.

Takich nauczycieli nam trzeba!

Kuotowi współczuję braku koncepcyjnego spojrzenia na całość. Te dzieci byłby właśnie "wyróżnione" wolnością umysłu.
Wschodnia Ściano - czy to było ironiczne?

Ostatnio edytowany przez incognito (2013-09-20 15:46:13)

90

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ironiczne jeśli chodzi o to, co dziś w szkołach się dzieje, uczą życia w dość drastyczny sposób, o bardzo wielu przypadkach się nie słyszy, ale to nie znaczy że nie istnieją.

91

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

To daj swojemu dziecku wolność umysłu a zobaczysz czym to się skończy. (bólem Twojego umysłu)

92

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Wiele osób tak mysli o świętach. Idą do rodziców bo taka jest tradycja, a jak już ich nie bedzie to nawet nie poczuja tej atmosfery.  Dla mnie święta są po to żeby odpocząć od pracy głównie... Nie idę do kościoła oglądać szopki ani na pasterkę tylko wreszcie mogę się porządnie wyspać, obejrzeć film, przeczytać zaległą książkę...

93

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

W życiu wiele rzeczy robimy bo tak wypada ale chyba trzeba też sie liczyć z uczuciami innnych ludzi.. Ja sobie nie wyobrażam zostawić rodziców samych na święta bo chcę wypocząć w kurorcie np

94

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

jak myślicie co u "szaleska93" smile tez mam historie a raczej watpliwoscie. . . mam chłopaka jesteśmy ze sobą prawie dwa lata poznaliśmy się na necie spodobal mi się pisaliśmy i bylisly dobrymi znajomymi wkoncu się zakochałam było mi cudownie ze go mam wydawalo mi się ze jesteśmy para co się okazało miał wypadek nie odzywal się i wtedy zwiazal się z inna nie umial  tego powiedzieć po złych słowach zerwaliśmy kontankt w tym czasie miałam powiedzmy chłopaka innego ale mnie oszukal i nie chciałam by, z nic a raczej pojawil się ( napisał ) ten pierwszy zlosc mineola to pisaliśmy fakt miałam duzy zal ale chciałam tego po jakiś 5-6miesiacach zwiazalismy się a i wkoncu mieszkałam z nim trochę a raczej odwiedzałam w domu bo dzieli nas z 200 km i wcześniej był tylko skeyp i gg i tak z tym związkiem na początku było fajnie taki mój pierwszy poważny związek po jaks 10 miesiącach związku zaczelam stwierdzać ze jest ok ale nie czuje tego co czułam jak bylam w nim zakochana na zaboj zanim zerwaliśmy kontankt tak od czasu do czasu mam do nas wątpliwości fakt raz jest gorzej raz lepiej widujemy się raz na miesiąc powiedzmy kiedyś mi to nie przeszkadzalo a teraz nie umiem stwierdzić czy to ten jedyny fakt jest obcja niedługo ze możemy zamieszkac razem ale to będzie oznaczac ze to ten jedyny na 80 % a ja nie umiem tego stwierdzić czy milosc ma rozne etapy ? co sadzicie

95

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

moim zdaniem związek na odległość nie ma szans, może warto zamieszkać razem i wtedy będzie pewność czy to ten czy nie

96

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Czasem szuka się nie wiadomo czego a potem chce się wrócić do tego co było nawet jeśli nie było idealnie...
Szaleńcze miłości to chyba tylko na filmach są...

97

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

Jak faceci narzekają na kobiety, to ja odpowiadam, że ich też ciężko zrozumieć. Mówią jedno, drugie robią. Gdzie tu sens Panowie? My też się o Was troszczymy. Bo 'kocham Cię' można powiedzieć na różne sposoby - ciepło się ubierz, weź czapkę, zapnij pasy. Wystarczy tylko dobrze słuchać." I tak jest z nami kobietami. Często utwory, piosenki które słuchamy są odzwierciedleniem naszych emocji. Czy to jest trudne? Nie mam żalu.. tylko próbuję Wam pokazać, że też potrafimy kochać, dbać, szanować was facetów. I robimy to tylko wy tego nie widzicie. Uwierzcie mi to boli gdy my staramy się ponad własne siły, a na końcu dostajemy kopa w tyłek bo się nie staramy...Panowie - czytajcie między wierszami, otwórzcie się na romantyzm, którym nie są czerwone serduszka na ścianie, tylko właśnie te szczegóły....

98

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

To jest dojrzała miłość, bez euforii;)

99

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

namiętność i fascynacja są na początku, potem to najważniejsze być dla siebie przyjaciółmi przez resztę życia.

100

Odp: Miłość czy przyzwyczajenie?

A gdzie porywy serca przeżywać? Na boku?