26

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Po piwie to nietrudno o gadanie bzdur... Ja wolę mieć sytuację pod kontrolą i kiedy mam coś ważnego do zrobienia to nie polegam na odwadze wzmocnionej przez alkohol. jak mi na kims zależy to mówię sobie, ze to przecież taki sam człowiek jak ja, więc mnie nie zje... A nawet jak nie będzie zainteresowany to niewinnym flirtem i tak nie pogardzi :)Nie mozna tak wszystkiego brać na serio, nie będzie ten to będzie inny, dziewczyny...

27

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Jak jestem w towarzystwie koleżanek to jestem bardzo śmiała, żeby im zaimponować. Ale jak sam na sam z kimś to niestety zdarza mi się "uciekać" wzrokiem gdzieś na boki, nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja

28

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Zwykle jestem pewna siebie, chyba że akurat coś mnie gnębi albo nie wyglądam tak idealnie jak bym chciała. Jednak u mnie od samopoczucia zależy też pewność siebie.

29

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Od zawsze byłam nieśmiała, jednak to się zmieniło, odkąd stosuje feromony. Zauważyłam, że zwracam większą uwagę mężczyzn, może to właśnie dlatego że jestem bardziej otwarta na nowe znajomości

30

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?
To wcale nie takie proste pytanie. Nasze odczucia moga być bardzo subiektywne i wcale nie pokrywać się z wrażeniem, jakie sprawiamy na zewnątrz. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Zawsze myślałam, że jestem gdzieś pośrodku, ani za bardzo nieśmiala, ani specjalnie odważna. Ot tak, przeciętna. Kiedyś rozmawiałam na ten temat z moim mężem i czego się dowiedziałam?
Gdy zobaczył mnie po raz pierwszy sprawiałam wrażenie „niedotykalskiej”. Takiej, co to płcią przeciwną pogardza i ją ignoruje. Kto wie, może nawet material na przyszłą ... zakonnicę!
Ponieważ jednak wpadłam mu w oko, obserwował mnie dalej i jak tak sobie popatrzył na moje relacje z dobrymi kolegami, z zakonnicy przekwalifikował mnie na ... pannę puszczalską ;-) I wcale nie chodziło o to, że co chwila prezentowałam nowy podbój. W towarzystwie dobrze mi znanych i lubianych kolegów zawsze zachowywałam się bardzo swobodnie i nigdy nie zaprzątałam sobie myśli tym, co wypada, a co nie wypada... Nigdy nie traktowałam ich jako ewentualny materiał na miłość, traktowałam otwarcie, po przyjacielsku i niestety ... z tego powodu regularnie wpadałam w kłopoty. Jestem chyba całkowicie uodporniona na wszelkie objawy zainteresowanie ze strony płci przeciwnej. Bywało że pozostawałam głucha na nawet dość oczywiste sygnały... Cóż oczywiste dopiero wtedy, gdy wszystko dostawałam czarno na białym a wtedy zwykle przyjaźni nie dało się odratować...
Czy jestem więc pewna siebie czy nie, pojęcia nie mam. Staram się zachowywać normalnie, a jak wychodzi, tego już nie wiem ;-) Na pewno nadal nie potrafię odbierać sygnałów i pewnie przeżyłabym życie samotnie, gdyby mój obecny mąż najzwyczajniej w świecie, nie wyznał mi swoich uczuć w miłosnym liście ;-) Jeden znalazł sposób na głąba, to się go trzymam ;-)

31

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Ja oscyluję między nieśmiałością a zbytnią pewnością siebie... Takie popadanie w skrajności nie jest dobre, o czym przekonałam się w ubiegłym roku, kiedy spotkałam tego wymarzonego - po prostu ideał... Pomyślałam, że na pewno będzie mu miło, jeśli okażę mu zaufanie i zainteresowanie tak od razu, więc nie protestowałam, gdy nie do siebie przytulił, a nasze ręce zaczęły się wzajemnie pieścić... Jednak na tym się skończyło, nie licząc pożegnalnego buziaka w policzek. 
Cóż, nie wyszło jednak nic z tej początkowej fascynacji, mimo że na pewno oboje czuliśmy tę chemię, bo... już nie szukał ze mną kontaktu... Pewnie zaszufladkował mnie jako dziewczynę, która chętnie się przytula do wielu facetów, niezbyt dobrze ich znając - bo skąd miał wiedzieć, że rzadko kto robi na mnie duże wrażenie?... Teraz znowu popadłam w skrajność - już nie okazuję zainteresowania w obawie, że znów ktoś tak o mnie pomyśli i tak samo mnie potraktuje. Może kiedyś trafię na trochę bardziej niż przeciętnie inteligentnego i pozbawionego kompleksów mężczyznę, który będzie chciał ze mną zostać dłużej niż jeden wieczór...?

32

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Mnie nieśmiałość zgubiła w ostatniej klasie podstawówki, kiedy na walentynki wysłałam mojemu Ukochanemu kartkę przez szkolną pocztę walentynkową... Chodził do tej samej klasy i jak ją dostał to wprost pękał z dumy, bo była naprawdę śliczna i bardzo się postarałam w swoim wyznaniu... Oczywiście zadbałam o to żeby nie poznał mojego pisma... Wszystkim się nią chwalił chyba ze 3 dni i nawet mówił, że chciałby wiedzieć kto mu ją wysłał... Jednak nie odważyłam się, bałam się śmieszności... Po paru latach spotkaliśmy się przypadkiem nad morzem, on już był zaręczony, ale ja wciąż nie mogłam się na niego napatrzeć... Tylko było już za późno na cokolwiek, zrozumiałam, że trzeba się czasem odważyć, nawet jeśli to ma boleć, bo najgorzej jest później żałować, że czegoś nie zrobiliśmy...

33

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

A ja jestem pewny siebie. Nadto.

34

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

W kontaktach z płcią przeciwna jestem niepewna, zagubiona taka mała kobietka pomocy potrzebująca ale gdy ON pierwszy krok wykona i rozmowa już płynie to moja niepewność znika i jestem elokwentna, dowcipna i odbierana  jako osoba pewna siebie. Myślę, że wynika to  z nieśmiałości. Ponieważ do wszystkiego podchodzę z rezerwa , nieśmiało i niepewnie ale gdy pójdą "pierwsze koty za płoty" , to jestem całkiem inna. Jestem tak "dwa w jednym , niepewna- pewna, nieśmiała- śmiała.

35

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

W kontaktach z płcią przeciwną jestem jak słoń w składzie porcelany - nie umiem się zachować - albo zachowuję się nie tak.Czyli nie mam żadnej pewności siebie i przez to popełniam błędy - które skutkują tym,że nadal jestem sama - i już przestałam liczyć na zmiany. Raz zdobyłam numer tel pewnego chłopaka i napisałam że się mi podoba - ale mnie nie zechciał - uraz pozostał do dziś - przestałam wyrażać uczucia,wysyłać choćby Walentynki. Od mniej więcej 4 lat powtarzam, że nie wierzę w miłość - to taki mój pancerz, żeby nie mówić z nikim na temat miłości. Nawet sama zaczęłam wierzyć w to, że nie wierzę w miłość, choć nadal czytam książki o miłości. Pokutuje we mnie przekonanie - że miłość się przytrafia - ale innym - na pewno nie mi. Lata lecą i coraz trudniej kogoś znaleźć. Inne koleżanki mają rodzinę, dzieci - przez to też trudno o wspólne tematy, bo o czym porozmawia mężatka z osobą samotną? Niepewność siebie w kontaktach z mężczyznami to dopiero początek - bo życie z niepewnością, to kompletna ruina. Zwłaszcza jak nic się nie udaje. Niepewność u mnie to tez skutek tego, że jestem osobą lekko niepełnosprawną ruchowo - i sobie myślę - kto by chciał inwalidkę?Choć zdaję sobie sprawę, że są takie związki i małżeństwa.

36

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

nim trafiłam do technikum, to płeć męska mnie przerażała. jednak zafundowałam sobie terapię szokową - udałam się do męskiej klasy i poczułam się jak ryba w wodzie. obecnie mam problem z byciem pewną w kontaktach z płcią piękną.

37

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

U mnie było tak na studiach, korytarze politechniki zapełnione facetami, a jakoś nie nabrałam większej pewności siebie niż wcześniej. Nie spotkałam tam zresztą nikogo, kto by mnie na tyle zauroczył żeby się dla niego specjalnie starać. A swojego obecnego chłopaka poznałam podczas typowo babskiego wypadu w góry...

38

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Znacznie śmielsza jestem na Fb, jakoś łatwiej mi tam ujawnić swoje emocje niż w realu. Tak właśnie dałam do zrozumienia mojemu aktualnemu chłopakowi że mi sie podoba - wystarczyło kilka wpisów i komentarzy na jego tablicy i już wiedział że może działać:)

39

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Odkąd pamiętam byłem bardzo kochliwy, a adorowanie dziewczyn nie sprawiało mi żadnych problemów.  Najczęściej to ja musiałem je ośmielać, bo trafiały mi się raczej takie "dzikie", pewnie dlatego że zawsze wolałem młodsze niż moje rówieśniczki;)

40

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Czy jestem pewna siebie w kontaktach z płcią przeciwną ? Jestem świadoma siebie, czuję się kobieca choć daleko mi do ideału. Kobieta z natury jest piękna. Należy dbać o siebie, o swą powłokę, ale również o swój wewnętrzny świat. Zbyt często ulegamy stereotypom narzuconym przez media. Nie ma ideałów, jest tylko foto shop wink Musimy to sobie uświadomić. Akceptuję siebie i nie przeglądam się w oczach innych. Czy jestem pewna siebie w kontaktach z mężczyznami ? Tak smile

41

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Najgorzej jak się zejdzie takich dwoje "pewnych siebie" - wtedy tracą cenny czas na słowne potyczki zamiast zająć się czymś przyjemniejszym...:)

42

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Lepszy zgrzytający traktor, niż pobłażliwa kosiarka... wink

Mam szukać samych "myszy"? Tego chcesz, Kuocie?

43

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

W tych "potyczkach" to sam smaczek jest, w końcu któreś polegnie przecież wink

44

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Żebyś wiedziała, a jak dobrze "idzie się na kompromis" byleby tylko ramiączko zjechało jej w końcu w dół........................

45

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Myszy harcują, kiedy kota nie czują wink

46

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

No przecież byś je ciągle poprawiał, aż by w końcu samo się rozpięło itd... wink

47

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

[quote=sabbrina]Od zawsze byłam nieśmiała, jednak to się zmieniło, odkąd stosuje feromony. Zauważyłam, że zwracam większą uwagę mężczyzn, może to właśnie dlatego że jestem bardziej otwarta na nowe znajomości[/quote]


ja też kiedyś stosowałam feromony, ale jakoś na mnie w taki cudowny sposób nie podziałały

48

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Goździkowo - toć to efekt placebo - to samo z lekami, kosmetykami typu "algi z Paragwaju" czy "róża z Jerycha" (mój osobisty lider placebowania ludziom w głowach). Nosz kur---a nie wiem czy już mówiłem, ale ostatnio widziałem nawet reklame leku dla................. przemeczonych ojców!!!

I to jest właśnie siła tej lokomotywy - wielu z nas zarabia dziś na wkładaniu innym, że muszą coś zmienić.
Że inni mają siłę bawić się ze swoimi dzieciakami, a Ty jak wracasz z roboty, to padasz na pysk.

Sorry! Ręczę, że 90 % rodziców po pracy nie wygląda tak jak na reklamach Acitmela, i nie zapier---la w śniegu wkoło domu w imię pysznej rozrywki, tylko pada na pysk i prosi babcię (jeśli ma) o opiekę w sobotę, bo akumulatory zajechane.

Tak samo cytowane przez Ciebie Dziewczę po prostu śmielej spoglądało na facetów, już z tymi końskimi sikami na szyi, ot i cała magia FEROMONÓW.

Wszystko tkwi w głowie, głowa jest sednem i ośrodkiem wszystkiego - jak spojrzycie Wy babki na Wasze biedne mózgowniczki, to w tych łebkach drzemie potęga o jakiej świat nie śnił. Przemysł dba jednak o to, byście tej potęgi nie dostrzegły.

Bo co komu (jakiej firmie) po samoświadomej kobiecie, pewnej swego?

Ostatnio edytowany przez incognito (2013-03-05 13:17:22)

49

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Np. po mnie - 36, zapomniałeś dodać...?

50

Odp: Czy jesteś pewna/pewny siebie w kontaktach z płcią przeciwną?

Aż się boję zaglądać w mój łebek, dotąd myślałam, że raczej wszystko z nim w porządku, ale teraz... Feromonów co prawda jeszcze nie używam, mam własne smile