Temat: Czy powinniśmy mieć tajemnice przed partnerem?
Mówicie swojemu partnerowi wszystko, czy tylko tyle, ile chcecie żeby wiedział?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mówicie swojemu partnerowi wszystko, czy tylko tyle, ile chcecie żeby wiedział?
Myślę że nie powinien np. wiedzieć ile naprawdę zarabiamy - bo inaczej zacznie skąpić nam na prezenty albo będzie oczekiwał większego wkładu w utrzymanie domu
Ja sporo wiem o moim, łącznie z zarobkami, raczej bym się nie dzieliła przemyśleniami bardziej intymnymi
Ja uważam, że każdy ma prawo do swoich tajemnic. Są czasami sytuacje, które nie dotyczą partnera tylko kogoś innego, a niekoniecznie ta osoba chce, abyśmy z nim o tym rozmawiały. Niestety mój facet myśli trochę inaczej przez co zdarzają nam się kłótnie
Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że panuje przekonanie iż facetowi powinno się mówić połowę, ale ona mi radzi mówić połowę z tej połowy. Ja jestem przekonana o tym, że ilość informacji zależy od tego jak wygląda ten związek: ile czasu trwa i np. czy para mieszka ze sobą, bo w takiej sytuacji to już trochę więcej spraw zaczyna być wspólnych, dotyczących obojga.
Tak naprawdę to wszystko w związku ma wpływ na tą drugą stronę, pośredni lub bezpośredni i ja jestem za tym, aby mówić jak najwięcej własnie z tego powodu. Nie ma sensu pozostawiać pewnych spraw domyslom, bo z tego wychodzą różne dziwne rzeczy. Być może dwie skryte osoby będą się swietnie ze sobą dogadywać, ja tam jestem otwarta i takiego partnera potrzebuję.
Co do powyższego posta to jeśli cudza tajemnica to taką powinna przed każdym pozostać, tak myślę.
Jestem zdania, że im mniej będzie wiedział tym bardziej będziemy go intrygować, ciekawić, zaskakiwać...
Haha! Dobre! Co bardziej sprytny partner wię więcej, niż mu mówicie.
Jest zawsze krok przed Wami, choć nie daje żadnego znaku o tym.
Nie każdy facet jest bele bobkiem, żeby mu "oszczędnie gospodarować prawdą".
Ale jeśli pytanie brzmi czy warto mieć tajemnice, to ja się pytam czy znajdzie się jakakolwiek, która żadnej tajemnicy nie ma?
Pomińmy kwestie typu "koleżanka mówiła, że spała ze szwagrem", bo o tym to nawet partner pewnie słuchać nie chce. Rzecz się tyczy naszych osobistych tajemnic, a te najczęście mają charakter... dwuwpłciowy.
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-10-05 13:14:32)
Bywają zakochani-naiwni, ślepo wierzący, a że nie zaliczasz się do nich, to Twoje szczęście...
Ja tam nie robię niczego takiego, co chciałabym ukryć. I nie ukrywam tego, co chciałabym robić.
Czyli jak budzisz się np. z ochotą na stażystę z Urzędu Gminy, to mówisz o tym chłopakowi?
W końcu mogłoby się okazać, że on też ma na niego ochotę i wszyscy by byli zadowoleni
W życiu bym się nie przyznała facetowi, że o innym fantazjuję!
[quote=incognito]Czyli jak budzisz się np. z ochotą na stażystę z Urzędu Gminy, to mówisz o tym chłopakowi?
[/quote]
Nieco inne mam upodobania i fantazje.
[quote=Cynthia]W życiu bym się nie przyznała facetowi, że o innym fantazjuję![/quote]
Tak samo on Ci się nie przyzna...
To je opisz, Niechcąca!
No i czy mówisz o nich facetowi, skoroś taka wszystkomówna?
Według mnie, nawet uprzedzając Twoją odpowiedź, nie mówisz o wszystkim na co masz ochotę, no chyba, że pozostajesz w fazie, gdzie fantazją jest ten, co obok Ciebie leży?!
Czyli przez pierwsze 3 miesiące
no to ja statystycznie już powinnam sie rozglądać za innym, bo jestem 5 m-cy po ślubie:)
Bywa, że i przed ślubem ktoś inny wpadnie w oko i co poradzić?...
Hej Greczynko oliwkowka - to jak to jest 5-mcy po ślubie hę?
Cały czas jesteś nasączona wonią lilii oraz zapachem keksu weselnego?
Chodzisz jak naćpana faktem swojego zamążpójścia i tęskno Ci wyłącznie do męża?
Pi---cie się jak nastolaty czy tętno już opadło?
Rozglądałaś się?
Katasia - też masz taki krótki czas upojenia?
Mi mija z pierwszym wyjęciem (to smutne dla Waszej podrasy, ale prawdziwe)...
Czar.................... PRYSKA.
]:->
No może drugim, trzecim...
Ja po prostu nie umiem myśleć o jednej.... bu.
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-10-19 10:48:46)
Moja siostra miesiąc przed ślubem poznała przystojnego Włocha i zmieniła narzeczonego
Ależ tłoczno tam u Ciebie... w głowie...
Właśnie pustki ostatnio milagro - życie wysysa za dużo sił, by jeszcze nadto rozmyślać o gatunku bez ptaka...
A może za grubo się już ubiera ten gatunek, i nie działa tak na narząd... wzroku
Fakt, moje wdzięki muszę ostatnio skrywać, oj ten listopad...
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź