36 - jesteś jak ta membrana głośnika i każdą zmianę napięcia odwzorowujesz?
Odważne twierdzenie. Faceci nie przeżywają zdrady aż tak znowu bardzo, żeby cierpieć i rysować to na twarzy.
Wiem, że ciężko to czytać i przyswajać damskiemu mózgowi, przyzwyczajonemu do tego, iż to właśnie kobiety oszukują najlepiej...
Ty Kocurze masz na myśli, jak rozumiem, że potrafią odebrać kobiecie chłopa tak?
No cóż. Dla tych, które zapomniały o intymności w związku i jej "wadze" dla faceta, jest to jedyna słuszna kara.
Ja nie wiem jak kobiety śmią myśleć, że on będzie zasuwał, pracował, wychowywał, zaprowadzał, przyprowadzał, kupował, wysłuchiwał jak to znajmomi z pracy jeżdżą co roku na Martynikę, jak inni kupili świetny samochód, a "zwrotnie" otrzyma wiecznie zmęczoną lub zasmuconą setkami nieważnych problemów istotkę, którą nieustannie trzeba naprawiać i pocieszać, najlepiej jeszcze masować i łatać niedostatki jej ego prezentami lub co gorsza poświęconym czasem.
Tylko gdzie w tym męska przyjemność?
Też Ci powtarzam Kocie - się egoistyczny strasznie zrobiłem, a będzie jeszcze gorzej.
Coś czuję, że skończę jako ten stary prykas, w domu starców, niszcząć emocjonalne życie staruszek z osteoporozą...
Albo będę czatował i gwałcił pod gimnazjum swoją... laską seniora...
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-10-23 09:26:06)