51

Odp: Moje odchudzanie

Od 10 lat próbuję schudnąć, ale przeszkadzają mi w tym moje siostry, które pieką tak pyszne ciasta, że co u nich jestem, to zawsze odjeżdżam z nadprogramowymi kilogramami i wałówką na drogę...

52

Odp: Moje odchudzanie

A ja mam niestety ok. 20 kilogramową nadwagę... Jakoś z pomocą męża chudnę, ale tylko po 2 kg. Efektów nie widać... Już sama nie wiem co robić...

53

Odp: Moje odchudzanie

[quote=katasia]Od 10 lat próbuję schudnąć, ale przeszkadzają mi w tym moje siostry, które pieką tak pyszne ciasta, że co u nich jestem, to zawsze odjeżdżam z nadprogramowymi kilogramami i wałówką na drogę...[/quote]

Ja to znam:) Nie da się powiedzieć ,,nie,, smile

54

Odp: Moje odchudzanie

Więc tak:

Początkowo schudłam trochę
I nie uchodziłam już za tłuściochę.
Lecz naszła mnie na słodycze ochota
Ale cudem dietetyczna powstrzymała mnie cnota.
Po dniach wielu zmagania z apetytem, mimo swej powściągliwości
Nie poczułam do swej diety miłości.
Zakazywała mi ona wielu rzeczy
A odchudzanie to jeden z ogromnie trudnych do rozegrania meczy.
Więc dietę zmienić postanowiłam
I przez tą zmianę na nowo przytyłam.
Takie już są losy kobiety,
Która nie zazna u dietetyka, profesjonalisty wizyty.

55

Odp: Moje odchudzanie

[quote=aniawiktoria]Więc tak:

Początkowo schudłam trochę
I nie uchodziłam już za tłuściochę.
Lecz naszła mnie na słodycze ochota
Ale cudem dietetyczna powstrzymała mnie cnota.
Po dniach wielu zmagania z apetytem, mimo swej powściągliwości
Nie poczułam do swej diety miłości.
Zakazywała mi ona wielu rzeczy
A odchudzanie to jeden z ogromnie trudnych do rozegrania meczy.
Więc dietę zmienić postanowiłam
I przez tą zmianę na nowo przytyłam.
Takie już są losy kobiety,
Która nie zazna u dietetyka, profesjonalisty wizyty.[/quote]
Trzeba się dalej starać:) Wiem, wiem łatwo powiedzieć, trudniej wykonać:)

56

Odp: Moje odchudzanie

Dziewczyny a jakie diety stosowałyście? Ja testowałam kapuścianą, ale raczej ona jest nie dla mnie... Nie przepadam za smakiem kapusty, może dlatego:)

57

Odp: Moje odchudzanie

[quote=angelusia]Dziewczyny a jakie diety stosowałyście? Ja testowałam kapuścianą, ale raczej ona jest nie dla mnie... Nie przepadam za smakiem kapusty, może dlatego:)[/quote]

Każdy mówi dieta, dieta. To nie polega na tym żeby z dnia na dzień powiedzieć "Od jutra nic nie jem, przechodzę na dietę", albo "Od jutra stosuję tą i tą dietę". Żeby odchudzić się i żeby ta tzw. "dieta" dała jakiś efekt, trzeba odpowiednio przygotować do tego organizm. Bo to nic nie da jeśli zaczniemy się odchudzać przez tydzień, a po tygodniu będziemy mieli napad i skubniemy jakiegoś słodycza lub wysokokaloryczne jedzenie. W ten sposób narazimy się na efekt "jojo" i zrzucone np 2 kg przerodzą w to, że przytyjemy podwójnie czyli o 4 kg. Dieta powinna być przeprowadzana stopniowo w zależności od organizmu, czyli przyzwyczajamy organizm do odchudzania się poprzez zmniejszanie ilości spożywanego pokarmu dzień po dniu i robimy to od 1 tyg do 2 tyg, aż do dnia kiedy postanowimy stosować dietę np pijąc same soki przez tydzień. Po zakończeniu tej tzw głodówki i picia soku przez np tydzień, znów stopniowo wychodzimy z diety ale tym razem zwiększamy bardzo powoli ilość spożywanego pokarmu. I w ten oto sposób można łatwo i trwale zrzucić zbędne kilogramy smile

58

Odp: Moje odchudzanie

cd.

Tyle miesięcy na wagę patrzeć się nie dało,
bo z brzucha sadełka wiele zwisało!
Głowiłam się dzień za dniem jak zmienić taki stan rzeczy,
że trzeba było nikt temu nie przeczy!
Diet cudów w Internecie szukałam,
intensywnie się odchudzałam,
ale żadnych rezultatów nie widziałam!
Zaczęłam ćwiczyć, na treningi chodzić,
a potem z bólu zakwasów zawodzić.
Jeździć na rowerze, na jogę wychodzić,
nawet czasami byłam skłonna się głodzić!

cdn.

59

Odp: Moje odchudzanie

[quote=angelusia]Dziewczyny a jakie diety stosowałyście? Ja testowałam kapuścianą, ale raczej ona jest nie dla mnie... Nie przepadam za smakiem kapusty, może dlatego:)[/quote]

nie, nie dla mnie tez zdecydowanie odpada - jest straszna, ja za kapusta również nie przepadam blee...

60

Odp: Moje odchudzanie

[quote=angelusia]A ja mam niestety ok. 20 kilogramową nadwagę... Jakoś z pomocą męża chudnę, ale tylko po 2 kg. Efektów nie widać... Już sama nie wiem co robić...[/quote]

najważniejsza jest samokontrola i dużo, dużo silnej woli i samozaparcia!
Jest to bardzo trudne, wiem po sobie, bo nie mam silnej woli...
ale tzreba walczyć i się nie poddawać, znaleźć motywację - np, męża smile

61

Odp: Moje odchudzanie

[quote=katasia]Od 10 lat próbuję schudnąć, ale przeszkadzają mi w tym moje siostry, które pieką tak pyszne ciasta, że co u nich jestem, to zawsze odjeżdżam z nadprogramowymi kilogramami i wałówką na drogę...[/quote]

eh myślałam, ze to tylko mamy są tak nadgorliwe i nie pozwalają schudnąć... znam ten ból, ale w aspekcie matczynym wink
zawsze po przyjeździe do domu słyszę: "ale schudłaś, ale mizernie, źle, kiepsko wyglądasz...
ty tam w ogóle coś jesz? chyba się głodzisz! albo jesz jakieś fast foody, byle co, nie masz czasu na gotowanie itd."
a potem nie dość, ze podchlebia mi i podstawia pod nos tyle smakołyków, cist, sałatek, schabowych... to jeszcze daje wyprawkę na drogę iw tedy to dopiero kilogramy idą w górę...

62

Odp: Moje odchudzanie

[quote=lamore]Najlepszą dietą jest wg mnie miłość... Wtedy nie chce się jeść, czujemy się lekko i możemy sięgnąć gwiazd... A wiadomo, że każdy gorący pocałunek to wiele spalonych kalorii...

Więc - zakochujmy się i chudnijmy w najbardziej naturalny sposób pod słońcem o każdej porze roku, nie tylko w wakacje!!![/quote]

heh dobry sposób - miłość uskrzydla, a wiadomo, że żeby latać trzeba być lekkim smile

63

Odp: Moje odchudzanie

[quote=Kalinka01]Głodzenie się to nie jest dieta!!! Kto dał tej pani uprawnienia?!?[/quote]

to chore!!!
przecież głodówka nie sprawi, ze schudniemy,ale wręcz możemy odwitaminizować organizm, wycieńczyć się, doprowadzić do anemii i ciężkich schorzeń! bez komentarza, Dieta to nie głodówka!!!!

64

Odp: Moje odchudzanie

[quote=monidecor]Moje osobiste rady jak schudnąć:
- nie jeść białego pieczywa a najlepiej żadnego
- nie jeść ziemniaków,ryżu i makaronu (chyba że pełnoziarniste)
- pić dużo wody niegazowanej
- spożywać błonnik
- ruszać się czyli tańczyć, skakać, biegać, spacerować, grać w squasha czy co tam innego lubicie
- nie myśleć o jedzeniu!!!!
- zajmować się czymś pożytecznym i bardzo absorbującym
- zakochać się!!!![/quote]

Z kilkoma radami jestem skłonna się zgodzić, natomiast z innymi nie do końca:

- chleb owszem biały tuczy,a le ciemny już nie, nie jeść żadnego to chyba przesada...
-  ziemniaki same w sobie nie tuczą - tylko z dodatkiem masełka czy sosów, to samo makaron, który sam nie tuczy, ale już z sosem, śmietaną itp, bardzo!
- woda niegazowana jest świetnym pomysłem (gazowana natomiast powoduje wzdęcia)
- Ruch oczywiście wspomaga spalanie i wspomaga wysiłki diety
- w porze obiadowej nie da się nie myśleć o jedzeniu wink
- praca i zajęcie faktycznie odwraca uwagę od jedzenia i ruch z tym związany wspomaga odchudzanie!
- miłość pomaga schudnąć, by samemu siebie pokochać i zaakceptować

65

Odp: Moje odchudzanie

[quote=Kalinka01]Odchudzania tańcem też próbowałam, ale jakoś zabrakło odpowiedniego partnera na dłuższą "kurację"...[/quote]

ale przecież są zajęcia z tańca solo... np. taniec brzucha

66

Odp: Moje odchudzanie

[quote=Ksymena]Myślę, że dobrym pomysłem na smaczne odchudzanie może być dieta sokowa - któraś z Was stosowała?[/quote]

jeśli już soki to takie świeżo wyciskane z owoców,a  nie z butelki, bo faktycznie zawierają sporo cukru i dodatków, nic nie da taka kuracja z kupowanymi sokami...

67

Odp: Moje odchudzanie

[quote=m258][quote=Kalinka01]Odchudzania tańcem też próbowałam, ale jakoś zabrakło odpowiedniego partnera na dłuższą "kurację"...[/quote]

ale przecież są zajęcia z tańca solo... np. taniec brzucha[/quote]
Ale takie solowe tańce to już nie to samo:)

68

Odp: Moje odchudzanie

[quote=m258][quote=Ksymena]Myślę, że dobrym pomysłem na smaczne odchudzanie może być dieta sokowa - któraś z Was stosowała?[/quote]

jeśli już soki to takie świeżo wyciskane z owoców,a  nie z butelki, bo faktycznie zawierają sporo cukru i dodatków, nic nie da taka kuracja z kupowanymi sokami...[/quote]
Ja jeszcze nie stosowałam chociaż szczerze powiedziawszy mam chęć żeby spróbować:)

69

Odp: Moje odchudzanie

[quote=angelusia][quote=m258][quote=Kalinka01]Odchudzania tańcem też próbowałam, ale jakoś zabrakło odpowiedniego partnera na dłuższą "kurację"...[/quote]

ale przecież są zajęcia z tańca solo... np. taniec brzucha[/quote]
Ale takie solowe tańce to już nie to samo:)[/quote]

Zdecydowanie polecam taniec brzucha, jogę, albo aerobik. Jest bardzo pomocny w utrzymaniu stałej wagi a początkowo w zrzuceniu zbędnych kilogramów. Przede wszystkim tak się tylko każdej kobiecie na początku wydaje, że taniec solo jest nudny i nie daje satysfakcji.

Bzdura! daje i to nawet o wiele większa niż z facetem (a potem moje drogie panie, jak już zrzucimy trochę zbędnego brzuszka i podkreślimy swoje krągłości tańcem to można pokazać w domu swojemu wybrankowi co nieco i efekt same zobaczycie wink

Po pierwsze aerobik, fitness, taniec brzucha wciąga!!! i to poważnie. A to przecież najważniejsze, żeby ćwiczenia i ruch były regularne! A jak najłatwiej sprawić, żeby nasz obowiązkowy ruch był regularny i by o nim nie zapominać? Trzeba go pokochać!!! Jak się kobieta uzależni od ćwiczeń to codzienne rozciąganie i taniec przy ulubionych kawałkach wejdzie w krew i stanie się nawykiem. Wtedy można codziennie rzeźbić sylwetkę robiąc coś co się lubi i łączyć przyjemne z pożytecznym.

Bo nic tak nie pomaga w schudnięciu jak ruch i dieta, które są nie naszym przymusem ale sprzymierzeńcem i codziennie robimy to z własnej woli i z chęcią, a nie z przymusu!!!

70

Odp: Moje odchudzanie

[quote=viola]Temat bardzo na czasie, bo właśnie trochę próbuję schudnąć... Tylko chwilowo, na razie mi to nie wychodzi, bo co prawda kupiłam dwa poradniki: jak jeść wszystko i tracić zbędne kilogramy, ale niestety, nikt mi nie powiedział, że po samym ich przeczytaniu raczej się nie schudnie...:)
Od trzech dni nie jem kolacji i intensywnie ćwiczę brzuszki (bo tu mam najwięcej do stracenia).

Na razie mam zakwasy, bo chyba się przeforsowałam, ale niech tylko mi przejdzie, to pokażę na co mnie stać![/quote]

Viola nie można na raz się tak forsować i robić coś ponad siłę. Wiem sama po sobie, jak też postanowiłam robić brzuszki. Więc oczywiście zamiast robić to stopniowo, zaczynając od małych ilości i krótkich serii, by się przyzwyczaić i stopniowo dodawać sobie więcej (najlepiej zacząć od 20 powtórzeń i codziennie dodawać sobie po 10) to ja sobie założyłam 60 na początek. No to po pierwszym dniu miałam takie okropne zakwasy, że myślałam, że umrę i nie podniosę się z łóżka rano!

To był koszmar! Wtedy oczywiście ja mądra jak zwykle postanowiłam, że na razie zrobię sobie przerwę i potem powrócę do tego, ale jak zwykle jak się przerwie to już koniec z regularnością i systematycznym ćwiczeniem!

No i oczywiście po kilku dniach zakwasy ustąpiły, ale do brzuszków już nie powróciłam i klapa. A na brzuszku oczywiście nic nie ubyło sad

Także Viola powolutku i po trochu sobie dawkuj wtedy będzie ok smile
Powodzenia!!!

71

Odp: Moje odchudzanie

[quote=Ksymena]W swoich dietach stosowałam już chyba wszystko, od picia octu z ogórków i soku z kapusty kiszonej po jedzenie dużych ilości białka. Żadna nie pomogła w utrzymaniu zadowalających efektów, więc już się poddałam... Krótkotrwałe okresy "szczupłości" okupywałam osłabieniem, omdleniami i anemią - teraz cenię sobie dobre samopoczucie i wolę być zdrowa niż szczupła...[/quote]

niestety coś za coś i to jest święta racja... kiedyś tez tak drastycznie chciałam się odchudzać i oczywiście wyrzuciłam z codziennej diety prawie wszystko, jadłam tylko jogurty i wafle ryżowe. żadnego mięsa, żadnych ziemniaków, makaronu, nawet słodkich owoców bo miałam wrażenie że po nich przytyję...

No i zamiast zrzucenia wagi (trochę udało mi się co prawda schudnąć, jakieś 5 kg) dostałam silnej anemii. Ta choroba nie jest tak łatwa do wyleczenia, bo jak osłabi się tak i od witaminizuje organizm to już potem bardzo ciężko jest wrócić do normy i ciągle jest za mało żelaza i magnezu. Brałam co prawda żelazo w tabletkach, ale wiadomo tabletki nie są w stanie wyrównać wszystkiego...

Anemia tak osłabiła mój organizm, że zaczęły wypadać mi włosy, paznokcie stały się łamliwe, skóra szara i blada, oczy podkrążone. Cały czas byłam słaba i męczyłam się nawet wychodząc po schodach.

Nigdy więcej drastycznych diet, jeśli już ograniczamy spożywanie pokarmów, to trzeba to robić racjonalnie, żeby zostawić wszystkie pokarmy, tylko w małych ilościach bo organizm potrzebuje każdego pokarmu, bo każdy ma inne składniki odżywcze, których nasz organizm potrzebuje. Ograniczenie się do wafli ryżowych, które nie posiadają żadnych własności odżywczych sprawia, że możemy nabawić się anemii sad

72

Odp: Moje odchudzanie

[quote=m258][quote=Ksymena]W swoich dietach stosowałam już chyba wszystko, od picia octu z ogórków i soku z kapusty kiszonej po jedzenie dużych ilości białka. Żadna nie pomogła w utrzymaniu zadowalających efektów, więc już się poddałam... Krótkotrwałe okresy "szczupłości" okupywałam osłabieniem, omdleniami i anemią - teraz cenię sobie dobre samopoczucie i wolę być zdrowa niż szczupła...[/quote]

niestety coś za coś i to jest święta racja... kiedyś tez tak drastycznie chciałam się odchudzać i oczywiście wyrzuciłam z codziennej diety prawie wszystko, jadłam tylko jogurty i wafle ryżowe. żadnego mięsa, żadnych ziemniaków, makaronu, nawet słodkich owoców bo miałam wrażenie że po nich przytyję...

No i zamiast zrzucenia wagi (trochę udało mi się co prawda schudnąć, jakieś 5 kg) dostałam silnej anemii. Ta choroba nie jest tak łatwa do wyleczenia, bo jak osłabi się tak i od witaminizuje organizm to już potem bardzo ciężko jest wrócić do normy i ciągle jest za mało żelaza i magnezu. Brałam co prawda żelazo w tabletkach, ale wiadomo tabletki nie są w stanie wyrównać wszystkiego...

Anemia tak osłabiła mój organizm, że zaczęły wypadać mi włosy, paznokcie stały się łamliwe, skóra szara i blada, oczy podkrążone. Cały czas byłam słaba i męczyłam się nawet wychodząc po schodach.

Nigdy więcej drastycznych diet, jeśli już ograniczamy spożywanie pokarmów, to trzeba to robić racjonalnie, żeby zostawić wszystkie pokarmy, tylko w małych ilościach bo organizm potrzebuje każdego pokarmu, bo każdy ma inne składniki odżywcze, których nasz organizm potrzebuje. Ograniczenie się do wafli ryżowych, które nie posiadają żadnych własności odżywczych sprawia, że możemy nabawić się anemii sad[/quote]
Kurcze tylko że niektórzy tego nie rozumieją. Moja mama na przykład mówi mi po prostu żebym nic nie jadła i po kłopocie...

73

Odp: Moje odchudzanie

[quote=m258][quote=angelusia][quote=m258]

ale przecież są zajęcia z tańca solo... np. taniec brzucha[/quote]
Ale takie solowe tańce to już nie to samo:)[/quote]

Zdecydowanie polecam taniec brzucha, jogę, albo aerobik. Jest bardzo pomocny w utrzymaniu stałej wagi a początkowo w zrzuceniu zbędnych kilogramów. Przede wszystkim tak się tylko każdej kobiecie na początku wydaje, że taniec solo jest nudny i nie daje satysfakcji.

Bzdura! daje i to nawet o wiele większa niż z facetem (a potem moje drogie panie, jak już zrzucimy trochę zbędnego brzuszka i podkreślimy swoje krągłości tańcem to można pokazać w domu swojemu wybrankowi co nieco i efekt same zobaczycie wink

Po pierwsze aerobik, fitness, taniec brzucha wciąga!!! i to poważnie. A to przecież najważniejsze, żeby ćwiczenia i ruch były regularne! A jak najłatwiej sprawić, żeby nasz obowiązkowy ruch był regularny i by o nim nie zapominać? Trzeba go pokochać!!! Jak się kobieta uzależni od ćwiczeń to codzienne rozciąganie i taniec przy ulubionych kawałkach wejdzie w krew i stanie się nawykiem. Wtedy można codziennie rzeźbić sylwetkę robiąc coś co się lubi i łączyć przyjemne z pożytecznym.

Bo nic tak nie pomaga w schudnięciu jak ruch i dieta, które są nie naszym przymusem ale sprzymierzeńcem i codziennie robimy to z własnej woli i z chęcią, a nie z przymusu!!![/quote]
Szkoda że u mnie w miejscowości nie ma tego typu zajęć. Czyli pozostaje mi tylko bieganko:)

74

Odp: Moje odchudzanie

@angelusia - nie poddawaj się!
Przecież możesz sama poćwiczyć, a ćwiczeń w internecie jest całe mnóstwo!!!
Wystarczy wejść na Youtuba i tam poszukać ruchów, ćwiczeń itp.
A co do porady mamy by nic nie jeść i po kłopocie to jakaś tragedia!!!
Nie można nic nie jeść bo organizm się osłabia, brakuje mu witamin i niezbędnych składników, przez co możesz wpaść w jakąś chorobę, nie tylko anemię! To nie jest rozwiązanie!

75

Odp: Moje odchudzanie

Polecam taniec w domu np. przed lustrem. Można bacznie się obserwować i widzieć z dnia na dzień zmiany jakie następują. Taniec nie tylko pomaga zrzucić zbędne kilogramy ale również działa na nas emocjonalnie. Czujemy się lepiej i mamy więcej energii do życia smile