1

Temat: Moja najgorsza randka...

...to taka, kiedy to ja musiałam podtrzymywać rozmowę... Przemęczyłam się tak pół godziny po czym stwierdziłam, że nie warto i pod jakimś niezbyt wiarygodnym pretekstem ulotniłam się.... on już oczywiście nie zadzwonił, był na szczęście na tyle inteligentny, żeby stwierdzić, ze nie będę już chciała się spotkać... A jak było u Was?

2

Odp: Moja najgorsza randka...

Świetny temat! Rewelacyjny!!!
Moja najgorsza randka wyglądała tak:
Wystroiłam się, wymalowałam, wyglądałam idealnie! Umówiłam się z facetem na 20.00, miał wyjść z pracy i mieliśmy pójść na koncert. Jest 20.00, jego nie ma. Chwilę później już wiedziałam, że w prwcy też go nie ma, a ja stoję przed dwejściem jak akwizytor. Dzwonię. Za którymś razem odbiera ledwo przytomny z przepicia, a mój telefon go obudził. Załamałam się. Taka olewka. Przecież mógł odwołać, przełożyć, cokolwiek, wiedział, że będę na niego czekała na mieście. Sk...[CENZURA]

3

Odp: Moja najgorsza randka...

Przecież mogłaś kontynuować wieczór bez niego... Wystrojona, wymalowana...

4

Odp: Moja najgorsza randka...

Pokłóciłam się z nim i dalej nie pamiętam co było, czy spędziliśmy ten wieczór na kłótniach czy poszłam do domu, to bylo tyle lat temu, że nawet nie pamiętam, ale uraz został.

5

Odp: Moja najgorsza randka...

a moja najgorsza randka to jak kiedyś chłopak przyjechał sam, dostał mój adres od koleżanki, poznaliśmy się na sylwestra a on ni z gruszki ni z pietruszki tak sobie wmówił, że będzie ze mną chodził (tak to się kiedyś mówiło). Wstydu się najadłam, bo był nie w moim stylu i nie za bardzo umiał się normalnie zachować, był sporo mniejszy ode mnie i po prostu taki wieśniak oderwany od pługa. Przeszłam się tylko z nim ulicą i tylko się oglądałam czy mnie nikt znajomy nie widzi... i oczywiście za tydzień też przyjechał ale zdążyłam się schować i moja mama powiedziała że poszłam do koleżanki..a potem jaki mi list napisał, szkoda gadać - błąd na błędzie...i gdzie z takim do ludzi...kawalerem jest do dziś...

6

Odp: Moja najgorsza randka...

Ja miałam takiego, co na trzecim spotkaniu ślub planował za trzy miesiące. Haaaaa haaaaa
Myślał że ze sobą chodzimy od pierwszego spotkania i chciał pierścionek kupować.
Koleżanki mi mówiły:"Gdzie ty takich jeleni znajdujesz. Bierz pierścionek i sp..."

7

Odp: Moja najgorsza randka...

Dobre! faceci to lubią rządzić! Masz ze mną chodzić i już, bo ja chcę.

8

Odp: Moja najgorsza randka...

On dziwny był wogóle. Zastanawiałyśmy się z przyjaciółką dlaczego tak się spieszy. Nie wiem, jej się wydawało, że chodzi o politykę. Zamierzał się w to pchać, a z żona i rodzinka to zawsze lepiej wygląda.

9

Odp: Moja najgorsza randka...

No widzisz co straciłaś - mogłaś być zoną posła. Znalazł inną chętną? smile

10

Odp: Moja najgorsza randka...

Moja najgorsza randka miała miejsce ponad 14 lat temu, umówiłam się wtedy z 5 chłopakami na raz: myślałam że będzie superowo, okazało się to ponad moje siły. Jeden stał z jednej strony bloku, drugi z drugiej, trzeci w samochodzie, czwarty na przystanku a piąty był już w domu. Było to zabawne ale też męczące spotkanie, musiałam powoli wszystkich sukcesywnie spławiać, koszmar!!!!

11

Odp: Moja najgorsza randka...

Dziewczyno, podziwiam i naprawdę musiałaś zachować zimna krew i sporo się nakręcić, opowiedz coś więcej, którego w końcu wybrałaś? Tego z prawej strony bloku czy z auta?

12

Odp: Moja najgorsza randka...

[quote=Ksymena]No widzisz co straciłaś - mogłaś być zoną posła. Znalazł inną chętną? smile[/quote]
Nie mam pojęcia co się z nim dzieje, ale to ten pajac, który tak się przyklejał do mnie nachalnie. W łóżku też nie był ok. Trzeba go było ciągle upominać, że za mocno przygryza sutki. Jak mam czerpać przyjemność z seksu kirdy mnie coś boli? I to nie tylko w łóżku, a nawet do kilku dni po.

13

Odp: Moja najgorsza randka...

[quote=Barbie1290]Moja najgorsza randka miała miejsce ponad 14 lat temu, umówiłam się wtedy z 5 chłopakami na raz: myślałam że będzie superowo, okazało się to ponad moje siły. Jeden stał z jednej strony bloku, drugi z drugiej, trzeci w samochodzie, czwarty na przystanku a piąty był już w domu. Było to zabawne ale też męczące spotkanie, musiałam powoli wszystkich sukcesywnie spławiać, koszmar!!!![/quote]
Ale numer! Skąd Ci się wziął taki pomysł? Chciałaś sobie wybrać najlepszego, czy tak biegać od jednego do drugiego. Agentka z Ciebie.

14

Odp: Moja najgorsza randka...

[quote=Kolorowapani]Dziewczyno, podziwiam i naprawdę musiałaś zachować zimna krew i sporo się nakręcić, opowiedz coś więcej, którego w końcu wybrałaś? Tego z prawej strony bloku czy z auta?[/quote]
Ha ha, no właśnie, dawaj więcej, bo zaczęłaś tak, że pobudziłaś ciekawość, nawet bardzo.

15

Odp: Moja najgorsza randka...

ja umawiałam się z 2 na raz - za jednego wyszłam za mąż a ten drugi ożenił się tego samego dnia co ja bo już dziecko było w drodze, więc po prostu tamtą zdradzał ze mną, mało mu było jednej...tyko że zemną tylko jeździł po zabawach...

16

Odp: Moja najgorsza randka...

Ups! A ona wie? Czy nie?

17

Odp: Moja najgorsza randka...

[quote=eva45]ja umawiałam się z 2 na raz - za jednego wyszłam za mąż a ten drugi ożenił się tego samego dnia co ja bo już dziecko było w drodze, więc po prostu tamtą zdradzał ze mną, mało mu było jednej...tyko że zemną tylko jeździł po zabawach...[/quote]
Zaraz zdradzał... po prostu jedna była do tańca, a druga do ...:) Nie szukał 2 w 1...

18

Odp: Moja najgorsza randka...

Mężczyźnie są zacofani. Dzisiejsze kobiety są 2 w 1, nie tak jak kiedyś, że małżonka nie zrobiłaby mu takich rzeczy jak prostytutka.

19

Odp: Moja najgorsza randka...

Czasem też by zrobiła, ale żadne nie ma odwagi zaproponować, bo co on/ona sobie o mnie pomyśli?

20

Odp: Moja najgorsza randka...

Kiedyś tak było, na szczęście się zmieniło.

21

Odp: Moja najgorsza randka...

nie u wszystkich, zapewniam... nadal wiele par o seksie nie rozmawia bo nie potrafi

22

Odp: Moja najgorsza randka...

Tak, mój tak z byłą miał. A seks tylko "po Bożemu".

23

Odp: Moja najgorsza randka...

A i tak ciężko mu było się rozstać, wiec nie tylko seks go przy niej trzymał...

24

Odp: Moja najgorsza randka...

Oczywiście że nie. No wiesz, podobaała mu się fizycznie, miał z nią dze9ici, pragnął szczęśliwej  rodziny. Mówi, że myślał wtedy, że złapał Pana Boga za nagoi - świetna praca, piękna żona, dzieci, własne mieszkanie itd.. Ja wiem to wszyestko z czasów zanim coś tam do siebie mieliśmy, więc nie musiał nic ściemniać mówiąc to.

25

Odp: Moja najgorsza randka...

No tak, facet szybko ślepnie, a potem powoli odzyskuje wzrok... Skąd my to znamy?