Odp: Jak zyć po zdradzie?
Ups, jakoś ja też skomentować tego nie potrafię.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[quote=justyna][quote=niechcemisie]Kurczę, dość poro kobiet, które znam i które rozwiodły się w wyniku zdrady męża, to kobiety, które z brzydkich kaczątek zmieniły się w łabędzie.[/quote]
to prawda, tak się często dzieje
moja znajoma natomiast teraz się rozwodzi bo jej się znudziło bycie żoną ....... bez komentarza![/quote]
ja znam jedną parę, że jednego dnia byli na wspólnym pikniku z dziećmi a na drugi dzień on dostał pozew rozwodowy...
[quote=justyna][quote=niechcemisie]Kurczę, dość poro kobiet, które znam i które rozwiodły się w wyniku zdrady męża, to kobiety, które z brzydkich kaczątek zmieniły się w łabędzie.[/quote]
to prawda, tak się często dzieje
moja znajoma natomiast teraz się rozwodzi bo jej się znudziło bycie żoną ....... bez komentarza![/quote]
Też znam taką która się nad tym zastanawia - ale na szczęście jest od niego całkowicie zależna finansowo... mają 2-letnią córkę, i uwagi tej dziewczyny do związku są takie, że jej mąż jest jedynakiem i teściowa robi wszystko, żeby jak najczęściej go angażować w swoje domowe sprawy (jest inwalidką). Poza tym po prostu nie wie czego chce - żeby mąż przyniósł kasę do domu i żeby siedział z nią w domu. Tego sie nie da pogodzić! A jaka egoistka z niej - niech sobie teściowa radzi sama...
[quote=eva45]ja znam jedną parę, że jednego dnia byli na wspólnym pikniku z dziećmi a na drugi dzień on dostał pozew rozwodowy...[/quote]
A ja taką, która pojechała na wakacje z dziećmi i wzięli ze sobą jej koleżankę z dzieckiem, a tam okazało się , że on i ta koleżanka mają ze sobą romans od kilku miesięcy. Gńój jeden.
To mogli zorganizować trójkącik i wszyscy byliby zadowoleni... A tak...?
No nie wszyscy byliby zadowoleni.Pomyśl - pojechać na wakacje i dowiedzieć się, że mąż zdradza z koleżanką. A ta żona to super kobitka jest, znam ich wszystkich.
Za dobra była, oni wolą zołzy. Depcz po nich, to będą szanować i sie bać, bo inaczej jak sie zerwą z łańcucha to leeeecą - niczym Adam Małysz (on ponoć jest porządny)...
Tak, tylko kobieta chciałaby czasem się wyluzować, żeby on sam upilnować się potrafił, nie ciągle tresować i kazać "przy nodze" chodzić.
Ale jest w tym trochę prawdy, że te, co za bardzo koło facetów skaczą, nie są przez nich doceniane i jakoś tak jest, że się przyzwyczaja taki, że ona zawsze będzie na zawołanie... Taka kobieta nie stanowi dla niego wyzwania, nie musi jej zdobywać - a to mężczyznę fascynuje w kobiecie...
Zgadzam się z tym, tylko że to jest czasem dla kobiety męczące. Ona też czasem chce sobie odpuścić na chwilę wabienie faceta bez strachu, że podąży za inną przynętą.
Na pewno, trudno co dzień wymyślać coś nowego. Ale od czasu do czasu nie zaszkodzi...
Tak, tylko co innego kiedy kobieta stroi się i uwodzi, bo chce zobaczyć ten błysk w jego oku, bo go kocha lub pożąda albo 2w1, a co innego kiedy robi to pod presją, z obawy że on odejdzie do lepiej prezentującej się, seksowniejszej itd. To koszmar.
A można kochać nie pożądając? Hmmm... Bo pożądać nie kochając - tak! tak! tak!
Ponoć można platonicznie. Ja tam tego nie doświadczyłam.
Ale tylko z konieczności, zapewniam Cię. Bo pożądanie jest, tylko nie "realizowane"...
A sam termin od Platona się wywodzi, bo on kobiety kochał właśnie platonicznie, ale tylko dlatego, ze tak naprawdę wolał chłopców...
Bo tak najlepiej, jak co kto lubi... - że zacytuję poetę...
Hej, jak uważacie? Faceci się napalają jak widzą dwie kobiety, no ale gdyby tak dwie kobietki się ze sobą chwilę pobawiły- dla przeciętnego faceta byłoby to super, ale jakby nie było, to przecież zdrada. Tyle że on uznałby to za zdradę, gdyby zabawiała się z innym mężczyzną, a z kobietą jest ok, to jego zdaniem nie jest zdrada. Ale to są świnie z tych facetów.
im chodzi chyba o to, że one są dwie dla nich, a nie dla siebie... Ale wtedy facet musi mieć pewność, że jego kobietce nie spodoba się bardziej figlowanie z koleżanką niż z nim....
Ot i znalazłaś rozwiązanie, nad którym tak się głowiłam.
Tak wiec widzisz - kij zawsze ma dwa końce.... I facet chce spełniać swoje fantazje, ale zawsze się boi, ze tym drugim końcem po łepetynie dostanie (w sytuacji jak wyżej) i pokona się własną bronią...
Najważniejsze jest precyzyjne nazewnictwo A to było wyjątkowo odpowiednie...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź