26

Odp: młodszy? starszy?

Moja koleżanka była z gościem o ponad 20 lat starszym. Rzeczywiście był z niego rzadziciel i zazdrośnik. Kiedyś podwiózł jktoś pod blok, w dodatku ktoś z dalszej rodziny. Pierwsze co usłyszała to: " Co, już się... ?"
kiedy rozpoczął się u niego kryzys wieku średniego zaczął korzystać z publicznych przystani. Zapewne w celu potwierdzenia, że nadal potrafi żeglować po wszystkich morzach, nie tylko we własnej zatoce.
Na koniec uciekł jak tchórz za granicę zostawiając ją z dzieckiem, zadłużonym mieszkaniem, w dodatku wynajętym i mablami, których musiała się natychmiast pozbyć.

27

Odp: młodszy? starszy?

[quote=niechcemisie]Moja koleżanka była z gościem o ponad 20 lat starszym. Rzeczywiście był z niego rzadziciel i zazdrośnik. Kiedyś podwiózł jktoś pod blok, w dodatku ktoś z dalszej rodziny. Pierwsze co usłyszała to: " Co, już się... ?"
kiedy rozpoczął się u niego kryzys wieku średniego zaczął korzystać z publicznych przystani. Zapewne w celu potwierdzenia, że nadal potrafi żeglować po wszystkich morzach, nie tylko we własnej zatoce.
Na koniec uciekł jak tchórz za granicę zostawiając ją z dzieckiem, zadłużonym mieszkaniem, w dodatku wynajętym i mablami, których musiała się natychmiast pozbyć.[/quote]

I to jest właśnie kwintesencja tego o czym pisałam... A wszystkie naiwne, które wierzą w jego niezłomny charakter, przejadą się na nim tak samo jak Polki wychodzące za muzułmanów czy Włochów. Wszędzie trąbią, że to ryzyko, a one lecą jak ćmy do lampy...

28

Odp: młodszy? starszy?

Oj, nasłuchałam się o tych naszych Polkach wychodzących za jakichś Turków, Arabów itd. Niby żyjemy w takim cywilizowanym świecie, niby jestemy wszyscy tacy otwarci na różne kultury i narody - to jest mit. Tam się dzieje dramat. To są kultury zbyt zakorzenione w tradycji. Nie są tak elastyczni jak my. Słyszałam też nieciekawe historie o kobietach, które wzięły ślub dla pieniędzy, wiecie, kupowanie obywatelstwa. Niedobrze się to kończyło.

29

Odp: młodszy? starszy?

sprawdzone obserwacje, ok  - ale napisz ile takich związków zaobserwowałaś?
5? 10? czy 10.000???
bo to ma znaczenie!

30

Odp: młodszy? starszy?

[quote=justyna]sprawdzone obserwacje, ok  - ale napisz ile takich związków zaobserwowałaś?
5? 10? czy 10.000???
bo to ma znaczenie![/quote]
Cztery takie, gdzie różnica jest ponad 20 lat i około siedmiu, gdzie jest to około 9-11 lat, sama byłam w takim, gdzie różnica wynosiła 8, teraz jestem z facetem starszym o 7 lat.
Te przypadki z ponad dwudziestoletnią różnicą są różne. W dwóch z nich to dziewczyna zdradza z młodymi chłopakami. Jeden z nich jest nawet w porządku, układa im się, przynajmniej z tego co wiem i widzę.

31

Odp: młodszy? starszy?

A jeśli pisałaś o tych małżeństwach z obcokrajowcami to osobiście znam tylko jedno, które szybko się skończyło, ale znam rodzeństwo dziewczyny, która wzięła ślub za pieniądze. Po tym co przeżyła poznała inne przypadki, o których opowiadała.

32

Odp: młodszy? starszy?

[quote=justyna]sprawdzone obserwacje, ok  - ale napisz ile takich związków zaobserwowałaś?
5? 10? czy 10.000???
bo to ma znaczenie![/quote]
Wszystkie które znam lub jakoś mnie los z nimi zetknął. Nawet nie próbowali udawać, że wszystko jest ok (a pewnie niektórzy robią dobrą minę do złej gry...). Taka jest prawda i z biologią się nie wygra. Zaczną się zdrady, podejrzenia, bo żadna 40-latka nie chce żyć w celibacie, bo mąż po 50. zaniemógł... Nie czarujmy się, ludźmi rządzi instynkt płciowy, czy to się komuś podoba czy nie...

33

Odp: młodszy? starszy?

jakoś nie spotkałam się akurat z tym więc się nie wypowiadam .... wiem, że z biologią czy fizjologią się nie wygra, ale po prostu nie lubię uogólnień

34

Odp: młodszy? starszy?

Wiecie co, chcę napisać o bardzo przykrej sprawie...
Dwie z moich koleżanek, które związały się z dużo starszymi mężczyznami - w wieku ich ojców, były przez rodzonych ojców (i nie tylko) molestowane w dzieciństwie, gwałcone już od wieku kilku lat (jedna z nich miała 5 lat, druga coś około tego). Ojcowie obu już nie żyją. Obie dziewczyny przez cały wiek lat nastu miały tendencję do umawiania się i do wiązania ze starszymi mężczyznami (w sumie nadal mają). Każda z nich miała co prawda przez jakiś czas młodego chłopaka, ale zawsze wracały do tych starszych. Dla nich były to oczywiście związki pełne miłości, dla mnie udawanie miłości ze strony zwykłych pedofili po to, by korzystać. Nigdy z nimi o tym nie rozmawiałam, bo ostatnią rzeczą jaką bym chciała jest urażenie ich w jakikolwiek sposób. Ale przerażają mnie ich historie i to, że one wręcz lgną do starszych. Dla nich różnica wieku w związkach to kwestia niemalże podstawowa.
Nie mam oczywiście na myśli tego, że każda, która ma starszego partnera przeżyła w dzieciństwie koszmar kazirodztwa. Ale zastanawia mnie trochę fakt, że te z moich znajomych, które były molestowane przez braci lub inne osoby zachowują się inaczej, dobierają sobie partnerów w podobnym wieku, a te dwie (może rzeczywiście dwie to za mało, żeby wysnuć jakieś wnioski), które były gwałcone przez ojców, do tego wujków i kochanków matki, szukają partnerów, którzy pod względem wieku byliby jak ci ich ojcowie, którzy to zrobili. To jest wogóle potworne i trudno sobie to nawet wyobrazić, ale ta ich tendencja jest zastanawiająca.

35

Odp: młodszy? starszy?

Raczej powiedziałabym, że teraz szukają "ojców", ale w sensie roli, jakiej ich ojcowie biologiczni nigdy nie wypełniali należycie, stając się ich oprawcami... To inny mechanizm psychiczny - nie szukanie wrażeń z przeszłości na pewno... Podobnie jest z dziewczynami, które wychowywały się bez ojca. Mojej koleżance podobał się (jako mężczyzna!) facet w wieku jej dziadka (rodzice się rozwiedli jak miała 5 lat)...

36

Odp: młodszy? starszy?

[quote=JoannB]Raczej powiedziałabym, że teraz szukają "ojców", ale w sensie roli, jakiej ich ojcowie biologiczni nigdy nie wypełniali należycie, stając się ich oprawcami... To inny mechanizm psychiczny - nie szukanie wrażeń z przeszłości na pewno... Podobnie jest z dziewczynami, które wychowywały się bez ojca. Mojej koleżance podobał się (jako mężczyzna!) facet w wieku jej dziadka (rodzice się rozwiedli jak miała 5 lat)...[/quote]
Okropne to jest. A da się coś z tym zrobić kiedy dziewczyna ma 25 lat? Jakaś terapia czy coś takiego? Czy po prostu trzeba się już z tym pogodzić, jak myślisz?

37

Odp: młodszy? starszy?

Na pewno doświadczenia z dzieciństwa, szczegolnie takie przykre, odbijają się na psychice i w jkakiś sposób wpłaywają na dalsze losy i wybory dziewczyn. Ale nie jestem psychologiem i nie znam się na takich czy innych mechanizmach, więc pisać nie będę. Wiek na pewno ma jakieś znaczenie w związku, jednak chyba nie najważniejsze... A związki z obcokrajowcami? Nie uogólniajmy - mylne jest pojęcie, że np. związek z Turkiem to od razu katastrofa, bo to Muzułmanin, inna religia, zamknie tą kobietę w domu i nie wypuści... Nie wszyscy są wierzący, nie wszyscy sa fanatykami religijnymi, czasy się zmieniają i nawet w krajach arabskich wielu ludzi jest takich jak my - bez fanatycznej wiary i skajnych poglądów...

38

Odp: młodszy? starszy?

[quote=niechcemisie][quote=JoannB]Raczej powiedziałabym, że teraz szukają "ojców", ale w sensie roli, jakiej ich ojcowie biologiczni nigdy nie wypełniali należycie, stając się ich oprawcami... To inny mechanizm psychiczny - nie szukanie wrażeń z przeszłości na pewno... Podobnie jest z dziewczynami, które wychowywały się bez ojca. Mojej koleżance podobał się (jako mężczyzna!) facet w wieku jej dziadka (rodzice się rozwiedli jak miała 5 lat)...[/quote]
Okropne to jest. A da się coś z tym zrobić kiedy dziewczyna ma 25 lat? Jakaś terapia czy coś takiego? Czy po prostu trzeba się już z tym pogodzić, jak myślisz?[/quote]
Nie trzeba tego leczyć. One po prostu potrzebują takiej relacji - a kto szuka ten znajdzie. Nie należy tego potępiać ani uszczęśliwiać kogoś na siłę wysyłając do psychologa...

39

Odp: młodszy? starszy?

[quote=agf]Na pewno doświadczenia z dzieciństwa, szczegolnie takie przykre, odbijają się na psychice i w jkakiś sposób wpłaywają na dalsze losy i wybory dziewczyn. Ale nie jestem psychologiem i nie znam się na takich czy innych mechanizmach, więc pisać nie będę. Wiek na pewno ma jakieś znaczenie w związku, jednak chyba nie najważniejsze... A związki z obcokrajowcami? Nie uogólniajmy - mylne jest pojęcie, że np. związek z Turkiem to od razu katastrofa, bo to Muzułmanin, inna religia, zamknie tą kobietę w domu i nie wypuści... Nie wszyscy są wierzący, nie wszyscy sa fanatykami religijnymi, czasy się zmieniają i nawet w krajach arabskich wielu ludzi jest takich jak my - bez fanatycznej wiary i skajnych poglądów...[/quote]

Ich poglądy osobiste, a kultura społeczeństwa to dwie różne rzeczy. W Polsce muzułmanin czy Włoch będzie ok, bo nikt nie będzie się z niego śmiał, że traktuje żonę jak partnerkę, a w swoim kraju ma rodzinę i mammę, która tak naprawdę trzęsie całą rodziną i rządzi synkowi nawet w kwestii tego, ile ma mieć dzieci. Ambicja męska zawsze wygra i facet będzie maczo, bo musi

40

Odp: młodszy? starszy?

Wydaje mi się, że to w dużej mierze kwestia przesiąknięcia naszą kulturą. Jeśli ktoś tu żyje długo, posługuje się tutejszym językiem, poznał ludzi, studiuje/pracuje, to są większe szanse na to, że ułoży mu się z kobietą stąd. Ale poziom nietolerancji jest na tak wysokim poziomie, że dla obcokrajowców zakorzenienie w ich własnej tradycji jest czymś, dzięki czemu mogą przetrwać pośród społeczeństwa, które nie chce się z nimi zintegrować. A każda kultura ma swoje ciemne strony i nawet w dzisiejszym świecie pełno jest skrajnej dyskryminacji kobiet i różnych tradycji związanych z poniżeniem, ograniczeniem, krzywdą fizyczną i psychiczną. I te tradycje dla niektórych są normalne. Teraz kobieta wstępuje w związek wyobrażając sobie, że mamy XXI wiek i wszyscy ludzie na świecie wiedzą czym są prawa człowieka. I co się dzieje? Wystarczająco są w stanie poróżnić parę różnice religijne, różnice charakterów, osobowości czy podstawowej hierarchii wartości, albo nawet wykształcenia, pozycji społecznej, pochodzenia. Różnica kultur jest jednym z takich najczęstszych ognisk zapalnych.

41

Odp: młodszy? starszy?

A wracając do tematu - ten mój "pierwszy" (platonicznie!) był 13 lat starszy!!! Wyobrażacie sobie? I jest faktem, że często kręcą się koło mnie starsi mężczyźni (nawet do 15 lat różnicy), ale nie mają szans. Nie jestem aż tak zdesperowana, o nie... Ciekawe, co ich do mnie tak przyciąga...? Wyglądam dużo młodziej niż mam lat, więc wyglądaliby jak moi ojcowie... A może to ukryci pedofile smile

42

Odp: młodszy? starszy?

Mam kilka koleżanek, które uważają, że trzeba brać poprawkę na to, że mężczyźni później dojrzewają i ogólnie są mało odpowiedzialni itd. w związku z czym trzeba mieć starszego partnera. inne z kolei mówią - starszy jest lepiej ustawiony, jakaś praca, jakieś lokum itd. a młody to gołodupiec. Hi Hi Hi
Ja kiedyś mojemu eks powiedziałam: Njalepiej to mieć starego przy boku, a młodego na boku.

43

Odp: młodszy? starszy?

Dobra recepta, tylko gorzej jak się o sobie dowiedzą... Stary też lubi mieć na wyłączność....

44

Odp: młodszy? starszy?

A młody mógłby okazać się porywczy...

45

Odp: młodszy? starszy?

I będą się bić... Ale nie o kobietę - nie, nie - oni po prostu muszą się od czasu do czasu wytarzać, bo to takie zwierzątka dwunożne...

46

Odp: młodszy? starszy?

[quote=niechcemisie]Mam kilka koleżanek, które uważają, że trzeba brać poprawkę na to, że mężczyźni później dojrzewają i ogólnie są mało odpowiedzialni itd. w związku z czym trzeba mieć starszego partnera. inne z kolei mówią - starszy jest lepiej ustawiony, jakaś praca, jakieś lokum itd. a młody to gołodupiec. Hi Hi Hi
Ja kiedyś mojemu eks powiedziałam: Njalepiej to mieć starego przy boku, a młodego na boku.[/quote]


hihi, no popatrz, nie znałam tego ... a może inaczej by się moje życie potoczyło? big_smile

47

Odp: młodszy? starszy?

[quote=JoannB]I będą się bić... Ale nie o kobietę - nie, nie - oni po prostu muszą się od czasu do czasu wytarzać, bo to takie zwierzątka dwunożne...[/quote]
Udomowione... bo zawsze do domu wracają gdy nie mają się gdzie podziać.

48

Odp: młodszy? starszy?

[quote=JoannB][quote=pinkmause][quote=JoannB]Nie dajcie się wmanewrować w związek ze starszym o więcej niż 5 lat. Taki "tatuś" będzie chciał was sobie podporządkować, rządzić, kontrolować... zwłaszcza, kiedy wejdą mu na głowę dolegliwości wieku dojrzałego a wraz z nimi zazdrość - że teraz pewnie młodsza żona rozejrzy się za kimś sprawniejszym, atrakcyjnym tak jak ona. Nie warto zamieniać swojego życia w piekło![/quote]

Nie lubię uogólniania i nie zgadzam się zupełnie. Wszystko zależy od charakteru, a nie tylko od wieku...[/quote]

Niestety, te pozytywne wyjątki tylko potwierdzają regułę... Mężczyźni są wbrew pozorom bardzo do siebie podobni i bardzo prostolinijni w działaniu... Sprawdzone obserwacje, uwierz mi.[/quote]

Widocznie u mnie tylko są wyjątki, znam dobrze przynajmniej 3 tylko na mojej ulicy tongue

49

Odp: młodszy? starszy?

Ups, to sporo na jednej ulicy. U mnie zazwyczaj takie dziewczyny są przez innych obgadywane. Cóż, nieduże miasto, ludzie wredni. Ma dziewczyna starego, to będą po niej jechać, ma młodego i przystojnego to tak samo.

50

Odp: młodszy? starszy?

[quote=pinkmause][quote=JoannB][quote=pinkmause]

Nie lubię uogólniania i nie zgadzam się zupełnie. Wszystko zależy od charakteru, a nie tylko od wieku...[/quote]

Niestety, te pozytywne wyjątki tylko potwierdzają regułę... Mężczyźni są wbrew pozorom bardzo do siebie podobni i bardzo prostolinijni w działaniu... Sprawdzone obserwacje, uwierz mi.[/quote]

Widocznie u mnie tylko są wyjątki, znam dobrze przynajmniej 3 tylko na mojej ulicy tongue[/quote]
Ale nigdy nie wiesz, co się dzieje w czterech ścianach. Nie warto ulegać złudzeniu, że "między nimi na pewno dobrze się układa". Bo potem ewentualny rozwód będzie zaskoczeniem... kobiety bnieraz cierpią latami - ze wstydu przed rodziną, otoczeniem, które nie do końca akceptują takie związki. Nie jest miło usłyszeć: "A nie mówiłam?"