1

Temat: U lekarza

Czy zdarzyło się Wam być molestowanym przez lekarza podczas wizyty? Jakich specjalności to byli lekarze?

2

Odp: U lekarza

byłam molestowana u dentysty, właściwie to nie było jakieś bardzo agresywne molestowanie, ale czułam, że na niego działam i on potem sie chciał umówić.

3

Odp: U lekarza

Ja przez dermatologa... stara świnia. Jeszcze powiedział mi w jakich majtkch mam przyjść następnym razem, bo te co miałam mu się nie spodobały. Powiedział do mnie ordynarnie, że "mam na sobie g..." Po tym jak mi włożył palce tam gdzie nie powinien pożegnaliśmy się. wróciłam do domu z płaczem i wystraszona.

4

Odp: U lekarza

[quote=kopetku75]byłam molestowana u dentysty, właściwie to nie było jakieś bardzo agresywne molestowanie, ale czułam, że na niego działam i on potem sie chciał umówić.[/quote]

To tak jak ja, choć molestowanie fizyczne zdarzyło się tak naprawdę raz podczas całego 9-miesięcznego okresu, kiedy się u niego leczyłam. Były natomiast: komplementy, jego długie monologi, z których wynikać miało, że jest jedynym wartym mojej uwagi samcem w tym powiecie  (po drugiej wizycie już wiedziałam, że jest właścicielem m.in. pensjonatu i motorówki, ze często wyjeżdża za granicę - w podtekście - jak  będę "grzeczna", to mnie też zabierze... PORAŻKA!!! Na koniec przesadził - kupił sobie szpanerski wózek za jakieś koszmarne pieniądze, żeby mnie tym przekonać, bo widział, ze tamto na mnie nie podziałało... Ale mnie tylko rozśmieszył - i stwierdziłam, że na tym zakończymy to żałosne show. 
Najczęściej: patrzył na mnie z lubieżnym uśmieszkiem kiedy myślał, że nie widzę, albo rozmawiając ze mną bezczelnie wgapiał się mój biust i po dwa razy powtarzał to samo... Do tego ciągle pytał, kiedy go zaproszę na kawę, czy już na nią zasłużył (sam bał się zaproponować, bo domyślał się chyba, że odmówiłabym). Raz, po 8 miesiącach znajomości, odważył się mnie dotknąć odważniej - przeciągnął mi ręką po karku, niby ustawiając głowę... Poza tym, często mnie gładził po policzku i odgarniał włosy. To jednak mnie bardziej śmieszyło niż irytowało, więc nawet tego nie rozpatruję w kategoriach molestowania - do tego trzeba w kimś widzieć mężczyznę, a nie pajaca!
Wniosek: im bardziej go odtrącałam, tym bardziej on mnie chciał. Gdzie tu sens, gdzie logika?

5

Odp: U lekarza

[quote=JoannB][quote=kopetku75]byłam molestowana u dentysty, właściwie to nie było jakieś bardzo agresywne molestowanie, ale czułam, że na niego działam i on potem sie chciał umówić.[/quote]

To tak jak ja, choć molestowanie fizyczne zdarzyło się tak naprawdę raz podczas całego 9-miesięcznego okresu, kiedy się u niego leczyłam. Były natomiast: komplementy, jego długie monologi, z których wynikać miało, że jest jedynym wartym mojej uwagi samcem w tym powiecie  (po drugiej wizycie już wiedziałam, że jest właścicielem m.in. pensjonatu i motorówki, ze często wyjeżdża za granicę - w podtekście - jak  będę "grzeczna", to mnie też zabierze... PORAŻKA!!! Na koniec przesadził - kupił sobie szpanerski wózek za jakieś koszmarne pieniądze, żeby mnie tym przekonać, bo widział, ze tamto na mnie nie podziałało... Ale mnie tylko rozśmieszył - i stwierdziłam, że na tym zakończymy to żałosne show. 
Najczęściej: patrzył na mnie z lubieżnym uśmieszkiem kiedy myślał, że nie widzę, albo rozmawiając ze mną bezczelnie wgapiał się mój biust i po dwa razy powtarzał to samo... Do tego ciągle pytał, kiedy go zaproszę na kawę, czy już na nią zasłużył (sam bał się zaproponować, bo domyślał się chyba, że odmówiłabym). Raz, po 8 miesiącach znajomości, odważył się mnie dotknąć odważniej - przeciągnął mi ręką po karku, niby ustawiając głowę... Poza tym, często mnie gładził po policzku i odgarniał włosy. To jednak mnie bardziej śmieszyło niż irytowało, więc nawet tego nie rozpatruję w kategoriach molestowania - do tego trzeba w kimś widzieć mężczyznę, a nie pajaca!
Wniosek: im bardziej go odtrącałam, tym bardziej on mnie chciał. Gdzie tu sens, gdzie logika?[/quote]
Instynkt zdobywcy. Tym bardziej, że zdobywał te rzeczy które chciał. Może myślał, że kobieta to kolejna rzecz do szpanerskiego kompletu, który zbiera.

6

Odp: U lekarza

[quote=niechcemisie][quote=JoannB][quote=kopetku75]byłam molestowana u dentysty, właściwie to nie było jakieś bardzo agresywne molestowanie, ale czułam, że na niego działam i on potem sie chciał umówić.[/quote]

To tak jak ja, choć molestowanie fizyczne zdarzyło się tak naprawdę raz podczas całego 9-miesięcznego okresu, kiedy się u niego leczyłam. Były natomiast: komplementy, jego długie monologi, z których wynikać miało, że jest jedynym wartym mojej uwagi samcem w tym powiecie  (po drugiej wizycie już wiedziałam, że jest właścicielem m.in. pensjonatu i motorówki, ze często wyjeżdża za granicę - w podtekście - jak  będę "grzeczna", to mnie też zabierze... PORAŻKA!!! Na koniec przesadził - kupił sobie szpanerski wózek za jakieś koszmarne pieniądze, żeby mnie tym przekonać, bo widział, ze tamto na mnie nie podziałało... Ale mnie tylko rozśmieszył - i stwierdziłam, że na tym zakończymy to żałosne show. 
Najczęściej: patrzył na mnie z lubieżnym uśmieszkiem kiedy myślał, że nie widzę, albo rozmawiając ze mną bezczelnie wgapiał się mój biust i po dwa razy powtarzał to samo... Do tego ciągle pytał, kiedy go zaproszę na kawę, czy już na nią zasłużył (sam bał się zaproponować, bo domyślał się chyba, że odmówiłabym). Raz, po 8 miesiącach znajomości, odważył się mnie dotknąć odważniej - przeciągnął mi ręką po karku, niby ustawiając głowę... Poza tym, często mnie gładził po policzku i odgarniał włosy. To jednak mnie bardziej śmieszyło niż irytowało, więc nawet tego nie rozpatruję w kategoriach molestowania - do tego trzeba w kimś widzieć mężczyznę, a nie pajaca!
Wniosek: im bardziej go odtrącałam, tym bardziej on mnie chciał. Gdzie tu sens, gdzie logika?[/quote]
Instynkt zdobywcy. Tym bardziej, że zdobywał te rzeczy które chciał. Może myślał, że kobieta to kolejna rzecz do szpanerskiego kompletu, który zbiera.[/quote]
I to go zgubiło. Uwielbiam zbyt pewnym siebie panom pokazywać, gdzie jest ich miejsce... A że ten był do tego 8 lat starszy, po rozwodzie (czyli nie taki znowu ideał, choć to żona  - a może właśnie dlatego - odeszła do innego) i 15 kg za gruby - to było bardzo łatwe!

7

Odp: U lekarza

Ha ha ha! A nie wiesz czy tylko Ciebie usiłował złowić, czy może był tak zdesperowany, że "rozsyłał podania do wszystkich firm"?

8

Odp: U lekarza

nie byłam molestowana, ale kilka lat temu (byłam wtedy sama) flirtowałam (ze wzajemnością) z dentystą big_smile
mieliśmy nawet jedną randkę wink

9

Odp: U lekarza

[quote=niechcemisie]Ha ha ha! A nie wiesz czy tylko Ciebie usiłował złowić, czy może był tak zdesperowany, że "rozsyłał podania do wszystkich firm"?[/quote]
Cóż, działo się to w małym mieście, więc gdyby coś, to bym się dowiedziała. Zresztą nastawiony był mocno matrymonialnie, afiszował się z uczuciem do mnie, zaraz wszyscy o tym wiedzieli, zwłaszcza że miał asystentkę z długim językiem i ciekawską bardzo... Stale ją wypraszał podczas moich wizyt, wysyłając a to na pocztę, a to po jakieś zakupy... Ale jakoś nic się nam z tych jego zabiegów nie urodziło mimo tych 9 miesięcy (w sensie związku oczywiście)...
Ale za to trochę się na nim poznęcałam, trzymając na dystans. Taka moja złośliwa satysfakcja.

10

Odp: U lekarza

[quote=justyna]nie byłam molestowana, ale kilka lat temu (byłam wtedy sama) flirtowałam (ze wzajemnością) z dentystą big_smile
mieliśmy nawet jedną randkę wink[/quote]
A czemu tylko jedną? Rozwiń temat, zaczyna się ciekawie... Jesteśmy żądne szczegółów (pikantnych oczywiście!)

11

Odp: U lekarza

A jak myślisz teraz z perspektywy czasu - igrałaś z jego uczuciami raniąc go, czy dałaś nauczkę komuś, kto chęć zdobycia kobiety z uczuciem pomylił. A może jeszcze inaczej?

12

Odp: U lekarza

[quote=niechcemisie]A jak myślisz teraz z perspektywy czasu - igrałaś z jego uczuciami raniąc go, czy dałaś nauczkę komuś, kto chęć zdobycia kobiety z uczuciem pomylił. A może jeszcze inaczej?[/quote]
To było dla niego duże upokorzenie - że on, stary wyga, nie umie przechytrzyć młodej dziewczyny... Myslał, że jak większość,k polecę na kasę, brykę, miłe słówka... A tu taki suprajs! Myślał, że gram tylko niedostępną, ale ja po prostu nie wyobrażałam sobie być blisko z kimś tak innym ode mnie - i fizycznie (ja- kruszyna, on wysoki i postawny) i pod względem charakteru. A najbardziej śmieszyło mnie to, jak ciągle powtarzał, jacy to jesteśmy podobni (jednak bez rozwinięcia tematu, a ja nie dociekałam, po prostu nie chciało mi się z nim gadać). A najbardziej zaszkodziło mu to, że na początku próbował mnie wyrwać jak jakąś małolatę szeptami na uszko (udawałam że ich nie słyszę i odpuścił).
To właśnie moja obojętność na jego umizgi i puszenie się najbardziej go poruszyła. Pomyślał wtedy, że warto spróbować coś poważniejszego mi zaoferować (w podtekstach oczywiście). Ale oferta została rozpatrzona negatywnie z powodów jak wyżej. Wyrok zapadł niepomyślny.

13

Odp: U lekarza

No i zboczyłam z tematu - już odpowiadam: Początkowo pomylił jedno z drugim, ale z czasem, tak po 3 miesiącach, czułam że się poważnie zaangażował... Ja niestety nie i wyszło jak wyszło... Na koniec już nie myślałam o nauczce tylko analizowałam siebie i to, czy dać mu szansę. Ale przesadził ze staraniami i zdecydowałam że nie chcę być z kimś kto najpierw MA a potem JEST. Nie znoszę jak się chce mnie kupić.

14

Odp: U lekarza

[quote=JoannB][quote=justyna]nie byłam molestowana, ale kilka lat temu (byłam wtedy sama) flirtowałam (ze wzajemnością) z dentystą big_smile
mieliśmy nawet jedną randkę wink[/quote]
A czemu tylko jedną? Rozwiń temat, zaczyna się ciekawie... Jesteśmy żądne szczegółów (pikantnych oczywiście!)[/quote]
nie było pikantnych szczegółów, akurat jakoś tak się złożyło, że fajniej nam się flirtowało niż randkowało big_smile
ale ciacho było niezłe wink

15

Odp: U lekarza

Jej, ja nie mogłabym chyba flirtować z kimś, kto zna mnie "od tej strony"... :-)

16

Odp: U lekarza

[quote=niechcemisie]Jej, ja nie mogłabym chyba flirtować z kimś, kto zna mnie "od tej strony"... :-)[/quote]
To ciekawe, ale faceci mają chyba jakiś rodzaj "zboczenia" - takie różne "okropieństwa" (z naszego punktu widzenia) zaraz im przywodzą na myśl gorące tematy... Inne poczucie estetyki chyba... Albo po prostu - przyciąganie - albo jest, albo go nie ma...

17

Odp: U lekarza

Ja wogóle nie wyobrażam sobie jak można zostać dentystą. Przecież do dentyzsty przychodzą nie tylko pacjenci dbający o higienę. Przed niektórymi szczękami chybabym zemdlała z obrzydzenia, a jeszcze w tym dłubać... fujt.

18

Odp: U lekarza

Raz do tego "mojego" przyszedł pacjent, który oględnie mówiąc nie mył się chyba miesiąc... Przez chwilę jego pobytu w poczekalni byłam bliska zemdlenia, a ten twardziel siedział przy nim chyba z 10 min. Podziwiałam go wtedy za odporność, naprawdę, jeden jedyny raz go podziwiałam, a on o tym nie wiedział! Pękłby z dumy!

19

Odp: U lekarza

matko, co wy za lekarzy macie ?? w życiu mnie nikt nie molestował u żadnego lekarza....

20

Odp: U lekarza

[quote=agf]matko, co wy za lekarzy macie ?? w życiu mnie nikt nie molestował u żadnego lekarza....[/quote]
Masz się z czego cieszyć moja droga... ale wszystko jeszcze przed Tobą. Mężczyzna to mężczyzna.  ;-)

21

Odp: U lekarza

Ale cieszysz się z tego, czy żałujesz?...:)
Może molestował, ale tak, że nic nie zauważyłaś... Tacy są bardzo pomysłowi...

22

Odp: U lekarza

[quote=niechcemisie][quote=agf]matko, co wy za lekarzy macie ?? w życiu mnie nikt nie molestował u żadnego lekarza....[/quote]
Masz się z czego cieszyć moja droga... ale wszystko jeszcze przed Tobą. Mężczyzna to mężczyzna.  ;-)[/quote]
eeee tam wszystko przed nami (piszę o sobie, bo tez nie byłam molestowana) wink
wydaje mi się, że nie ma reguły - tak jak nie każdy mężczyzna zdradza, nie każdy ogląda pornole tak nie każdy molestuje!!!

23

Odp: U lekarza

Jak nie ma kogo, to - nie... A jak się trafi, to - czemu nie... Zwłaszcza przed cztedziestką mają takie odpały...

24

Odp: U lekarza

[quote=JoannB]Ale cieszysz się z tego, czy żałujesz?...:)
Może molestował, ale tak, że nic nie zauważyłaś... Tacy są bardzo pomysłowi...[/quote]



Hm... niech pomyślę... chyba jednak cieszę wink

a zauważyć chyba bym jednak zauważyła - nie co dzień człowiek jest molestowany wink

25

Odp: U lekarza

hehehe - nie co dzień jest człowiek molestowany lol