Odp: Rozwód po 40-tce - co dalej?
Nie mam ochoty rozmawiać, skasowałam jego z kontaktów.
A pomysł jest bardzo dobry, na przyszłość napiszę,że nie mam Sype'a
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie mam ochoty rozmawiać, skasowałam jego z kontaktów.
A pomysł jest bardzo dobry, na przyszłość napiszę,że nie mam Sype'a
Tak pisz, nie będą Cię napastować i będziesz miała spokój może wreszcie trafi się ktoś myślący poważnie, a nie tylko o kamerkach....
Wyszło na to, ze im starszy facet, tym głupszy i więcej błędów popełnia w kontaktach z kobietami...
I wychowywać do życia w związku, zanim inne kobiety ich zepsują i rozpieszczą...
Moja ciotka rozwiodła się w tym roku, ma 44 lata i już ma nowego faceta, 5 lat młodszego od siebie, jeżdżą razem na wycieczki, ale mieszkają osobno i taki układ jest chyba najlepszy
Moja prawie pięćdziesięcioletnia sąsiadka została porzucona przez męża dwa lata temu (tzn. maż wybrał młodszy model) i przez pierwsze miesiące było jej ciężko. Jednak w ubiegłym roku wzięła się w garść, zadbała o siebie, założyła konto w biurze matrymonialnym i aktualnie od kilku miesięcy spotyka się z jakimś miłym panem. Dzięki temu wszyscy jej sąsiedzi mają spokój, bo już ich nie zamęcza narzekaniem na swojego byłego męża
W tym wieku wcale nie jest tak mało ludzi bez pary, a będzie jeszcze więcej. Można randkować na wzór amerykańskich komedii romantycznych.
niektórzy właśnie dopiero wtedy czują że żyją.
Wiele osób się tego boi, ale to nie jest tak do końca, że osoby po 40 roku życia są skazane na samotność. Wręcz przeciwnie najtrudniejsze jest tak naprawdę podjęcie decyzji - tak chce czegoś innego rozwodzę się. Jak ktoś ma wątpliwości co będzie można spróbować umówić się na konsultacje z prawnikiem, który się na temacie zna i nas nakieruje. W Warszawie mecenas Budrewicz to osoba bardzo empatyczna, która potrafi słuchać i co ważne pomóc.
To zatrważające, widzieć jak ponad czterdziestoletni ludzie nie potrafią poukładać swojego życia i motają się w uczuciach jak małe dzieci. Małe zagubione dzieci...
40 lat to środek życia, jeszcze tyle przed człowiekiem Może i jest wrażenie, że czas przyspieszył, ale to chyba dlatego, że coraz mniej nowości w życiu i coraz więcej schematów. Trzeba dostarczać sobie wielu nowych bodźców, żeby życie było pełniejsze, a dni się ze sobą nie zlewały.
A w uczuciach każdy się chyba potrafi czasem pogubić...
Po 40-tce już powinno się wiedzieć, jak żyć, żeby nie krzywdzić siebie i innych, a nie iść po trupach do celu...
Ja niedługo będę miała 40 lat i nie wyobrażam sobie zaczynać wszystkiego od początku, czyli chodzić znów na randki i szukać partnera. Cieszę się tym co mam i nie chcę nic zmieniać:) Pewnie mężczyznom jest łatwiej, nie są obarczenie domem i dziećmi, mogą sobie układać od nowa życie, ale kobiecie byłoby trudniej.
Ty Kalinko masz coś dobrego, coś, co chcesz mieć Gratulacje Miło czytać coś takiego.
Są jednak osoby, które nie mają i pozostają im dwie opcje: być samemu, albo zacząć od nowa. Człowiek jest elastyczny, a przynajmniej powinien być i umieć się dostosować do okoliczności życiowych, które nie zawsze tylko od niego zależą. Dostosować tak, żeby stworzyć sobie dobre życie.
Nie wszystkim możemy w życiu sterować, a już na pewno nie innymi ludźmi i jeśli ktoś podejmie decyzję o odejściu, można powalczyć, ale nie można zmusić go do zostania. I pewnie mężczyznom jest łatwiej, tak jak pisze Kalinka, bo im nie przypada w udziale tyle zobowiązań podczas rozwodu.
Z drugiej jednak strony w tym wieku trudno im będzie znaleźć partnerkę, która nie ma dzieci z poprzedniego związku, więc często się zdarza, że odchodzą od jednej rodziny do drugiej. Faceci sobie zmieniają domy, kobiety z dziećmi w nich zostają. To generalizowanie oczywiście, ale jest jak jest. Wiadomo.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2016-05-08 19:22:49)
Dziękuję:) W tym zwariowanym świecie trzeba mieć taką własną ostoję, nie dla wszystkich jest nią związek...
Życzę żebyś sobie taką swoją niszę bezpieczeństwa stworzyła:)
Po 40-tce wiele osób chce coś zmienić w życiu, czasem też żonę/męża...
Jeśli jesteś przed rozwodem czy po rozwodzie to zdecydowanie namawiam do przeczytania kilku artykułów. Blog jest prowadzony przez specjalistów z biura detektywistycznego, więc wiedzą o czym piszą
Jestem ciekawa, czy skoro tak spadła liczba ślubów, to za parę lat będzie też procentowo mniej rozwodów...?
ja uważam, że nigdy nie jest za późno na pozytywne zmiany w życiu. Nawet po 40.
Dokładnie tak! Pamiętam jak zmieniła się mama moich koleżanek po rozwodzie. Stała się taka energiczna i pełna życia. Może i była przez jakiś czas sama, ale potem ktoś się obok niej zakręcił i nic dziwnego, bo tym swoim zadowoleniem, które z niej aż biło, musiała prędzej czy później kogoś przyciągnąć.
Rozwód w takim wieku to nic strasznego, jak to się mówi lepiej późno niż wcale. Będziesz miała jeszcze czas na poznanie prawdziwego faceta, który będzie tym jedynym. Sama przez to przechodziła i wiek jak jest ciężko rozwodzić się z facetem, z którym przeżyło się tyle lat. Co do procesu rozwodowego, to mi bardzo pomogła w tym profesjonalna kancelaria adwokacka, która w skuteczny sposób reprezentowała mnie w sądzie. Teraz po rozwodzie cieszę się wolnością i spotykam się z świetnymi facetami, którym mój mąż nie dorównywał nawet do pięt.
Ostatnio edytowany przez micha23 (2018-03-31 14:18:35)
Po 40-tce jest najlepszy czas na zmiany i spełnianie marzeń, więc nie dziwię się że wtedy ludzie podejmują takie decyzje...
Rozwiodłam się kilka lat temu i od tamtej pory tylko czasami dokucza mi samotność. Ta moja towarzyska strona mnie, chętna do życia w parze, tylko czasami bierze górę w prozie życia. Może dlatego, iż mam już pewne fakty za sobą, świadomość oraz jakieś doświadczenie - i dlatego nie jest już to dla mnie tak atrakcyjne. Słaby wybór w płci przeciwnej też znacznie ogranicza w tej kwestii.
Jeśli kobieta ma zaplecze finansowe, pracuje i jest samodzielna, to przejdzie łatwiej przez rozwód, ale jeśli nagle stoi przed kompletną zmianą życia na takie na własny rachunek, to musi to być dla niej szok... Nagle musi nauczyć się wszystkiego , co jej do tej pory nie dotyczyło....
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź