1

Temat: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Mój luby nie pomaga mi w domowych obowiązkach.
Nie istnieje żaden podział, że jak ja gotuję to on zmywa, że ja zakupy a on śmieci,ja kuchnię a on łazienkę.
Nie, mimo że starałam sie to wprowadzić. W dodatku jeszcze jest to syfiarz i nie szanuje mojej pracy,
jak jest posprzątane i gdzieś w kuchni na blacie coś się mu chlapnie to tego nie wytrze, jak zjadł
to zostawi talerz na podłodze koło fotela gdzie siedział zamiast zanieść do zlewu, juz nie muszę
dodawać iż On jest chodzącą po mieszkaniu maszyną wyrzucającą kule ze zwiniętych skarpetek.
Już dawno temu pochowałam większość talerzy kubków i sztućców, bo ile było czystych tyle zużywał, nie myjąc tamtych.Teraz żyjemy gorzej niż w akademiku, każdy ma 1 kubek, 1 talerz i po 1 łyżce, widelcu! Inaczej się nie dało.
Musi być wojna tak raz w miesiącu jak już brud tak zarośnie, bo po tyg-max 2, ciągłego mojego sprzątania gotowania,prania itd wypowiadam wojne i przestaje być służącą. Wtedy z wielką urazą coś byle jak sprzątnie (i tak nie wymagam perfekcji) A po wojnie przez tydz zawieszenie broni - czyli cisza.
I tak w kółko, aż do następnego razu.
Ja już nawet nie chce żeby sprzątał cokolwiek mojego, tylko żeby swoje, to już będzie ogromna pomoc, już się pogodziłam z tym że nie usłyszę największego wyznania miłości które brzmi mniej więcej tak "zostaw to, ja pozmywam, odpocznij sobie". Nawet rzeczy które się robi tylko od czasu do czasu też należą do mnie, typu wymiana żarówek, mycie okien, pranie firanek, złożenie z części w całość jakiegoś kupionego sprzętu. Przyjmuję do wiadomości że mama go nie nauczyła, bo zawsze za nim sprzątała a on święcie przekonany że wszystko robi się samo, bo przecież jak zawsze zostawiał brudne gary i szmaty to one znikały i się same sprzątały i wielce zdziwiony że teraz już samo nie chce znikać.
Przyjmuję to do wiadomości, ale czy to nie jest zwykły brak szacunku kiedy pracujemy te same 8 godzin na dzień, śpimy te same 6-7 i mamy wolną tą samą resztę dnia. Dlaczego tylko ja mam poświęcać swój czas na pranie, gotowanie, sprzątanie?!
Już nie mam pomysłów, bo jak będę gadać: umyj to i tamto, to tylko zauważy, że jestem wieczną zrzędą i ani mi się nie chce zrzędzić ani jemu słuchać. To jak nie ględzę tylko zostawiam mu wolną rękę niech sprząta kiedy chce, to wtedy nie sprząta a mnie szlag trafia.
Jak tu żyć, no jak...

2

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Wezwij na pomoc jego mamuśkę, niech oporządzi mieszkanie po synku bałaganiarzu jak go źle wychowała:)

3

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Ja bym się bardzo denerwowała w takiej sytuacji... Ciężko sobie z takim zachowaniem u drugiej osoby poradzić. Ja bym spróbowała też nie sprzątać przez jakiś czas, jak najmniej przebywać w domu, żeby na to nie patrzeć wink i zobaczyć czy mu bałagan nie zacznie przeszkadzać.

4

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Mam podobny problem, ale nie mam siły walczyć. Nie sprzątam po nim, za to chlew jest niesamowity, a każde wspomnienie na temat sprzątnięcia albo jest ignorowane albo odpowiada warknięciem. Nie łudźcie się, facetom wcale bałagan nie przeszkadza.

Ostatnio edytowany przez Hera (2016-12-20 11:00:07)

5

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

To nie tak, że nie sprzątają, po prostu mają inny próg akceptowalności bałaganu.

6

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Nie tylko wasi faceci nie sprzątają. Ja mojemu ostatnio powiedziałam, ze zamówię  środki do mycia okien i elewacji oraz ręczniki papierowe i będzie pucował. Mam dość ogarniania wszystkiego samodzielnie, strasznie męczące to jest.

7

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

[quote=kroppelka1]Wezwij na pomoc jego mamuśkę, niech oporządzi mieszkanie po synku bałaganiarzu jak go źle wychowała:)[/quote]

Jasne... Ona uważa, że  jej syn to pępek świata i zaszczytem jest móc mu usługiwać...:/

8

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

[quote=Hera]Mam podobny problem, ale nie mam siły walczyć. Nie sprzątam po nim, za to chlew jest niesamowity, a każde wspomnienie na temat sprzątnięcia albo jest ignorowane albo odpowiada warknięciem. Nie łudźcie się, facetom wcale bałagan nie przeszkadza.[/quote]

Pewnie tak, ale tylko do momentu jak w nim nie mogą znaleźć czegoś potrzebnego, wtedy jest tragedia...

9

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

No tak, mamusie źle wychowają a potem my musimy się męczyć. Mój kiedyś też nie widział bałaganu i nie rozumiał po co się sprząta. Masakra. Tyle kłótni o to było... Teraz jak czytam Wasze wpisy to widzę że przez te kilka lat nauka nie poszła w las.

10

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Bo im na to pozwalacie dziewczyny, nie egzekwujecie równości płci w domu i przyzwyczajają się do Waszej obsługi...

11

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Ja swojego uczyłam tak- jak poprosiłam żeby coś zrobił a on zrobił to na odpierdziel, to musiał robić jeszcze raz. Kiedyś tak mył naczynia że po wyjęciu z szafki trzeba było myć jeszcze raz albo pił coś ze szklanki, wypłukał i odkładał z powrotem do czystych naczyń .

12

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

U mnie w domu nie ma z tym problemu, nawet mycie okien nie jest straszne dla mojeg faceta. To jest ogromnym plusem bo nie zawsze mam siłę i ochotę na sprzątanie. Wtedy właśnie przydaje się pomocna ręka mężczyzny smile

13

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Bo bardziej dbają o swój samochód i garaż? Myślę, że to jest to wink Poza tym każdy facet jest inny i też nie ma co generalizować. Chociaż mój w garażu ma porządek i szuka coraz to nowych rzeczy do niego. Ostatnio pokazał mi nową bramę, którą zamierza sobie kupić. Ot co ;p

Ostatnio edytowany przez marta60 (2017-02-22 17:30:26)

14

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Klasyczny przykład lenia, którego wyręczała mamuśka. Skoro była taka ochotna do wyręczania, niech przyjedzie teraz i posprząta u Was po dorosłym dzieciaku. Piszę to jako facet, bo dostaję cholery, że takie gamonie też nazywane są facetami. A znam takich niestety wielu.

15

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Taaaak... zazwyczaj mama, ewentualnie siostry, robiły za panicza wszystko i zwyczajnie nie nauczył się sprzątać. Niektórzy nawet chcą, ale nie wiedzą od czego zacząć i połowę pominą.

16

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

chyba dlatego, że nauczeni są przez mamusię że nic nie muszą robić. Że wszyscy zrobią to za niego.

17

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

To kwestia wychowania. U mnie na szczęście nie ma takich problemów, jest równouprawnienie smile

18

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Może popytaj w tej sprawie znajomych? To może być naprawdę dobre źródło wiedzy smile

19

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

ee tam, nie sprzątają bo się lenie i uważają że to obowiązek kobiety.

20

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Wielu facetów nie sprząta ja jestem jednak pod ogromny wrażeniem mojego taty, który robi w domu wszystko. Mojego faceta mogę poprosić o pomoc jednak sam z siebie raczej nic nie zrobi. Ja teraz szukam dobrej suszarki na pranie bo moja niestety już się zniszczyła. Bardzo fajne widziałam u nich  jednak nie wiem na jaką postawić.

21

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

są leniwi i uważają, że jak pracują to inne obowiązki się ich nie dotyczą.

22

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Bo nie wyniesli tego z domu i nie byli w wojsku smile

23

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Haha, nie zgodzę się z wami. Faceci sprzątają, tylko że w... autach. Wystarczy zerknąć na to ile jest o dbaniu o porządek w samochodach ...

24

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

Z doświadczeni wiem, że różnie to bywa.

Ostatnio edytowany przez keti11 (2017-11-06 12:38:06)

25

Odp: Dlaczego faceci nie sprzątają...?

> Paulinio napisał/a:

> Bo nie wyniesli tego z domu i nie byli w wojsku smile
Oooo... mój znajomy od czasów wojska nie wychodzi z domu bez wyglancowanych butów big_smile