Odp: Lubicie kwiaty w mieszkaniu
Ugotowałam sobie kawałek rododendronu Nie zauważyłam, że przytrzasnęłam go wieczkiem czajnika elektrycznego i zaparzył się
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ugotowałam sobie kawałek rododendronu Nie zauważyłam, że przytrzasnęłam go wieczkiem czajnika elektrycznego i zaparzył się
I jak smakował...?
Uwielbiam! Zwłaszcza storczyki, róże, paprotki, draceny! Mam w domu swoją własną oranżerię
Taka domowa oranżeria z prawdziwego zdarzenia mi się marzy. Tylko jeszcze przestrzeni brak i jeszcze na dodatek kot grasuje
Tak, mam tego sporo. Poza tym, co jakiś czas dostaję bukiety. W sensie - od mojego faceta, który jest w drodze. I naprawdę mam tymi kwiatami mieszkanie cały czas zapełnione.
Lubie kawiaty ale bez przesady. Nie podobają mi się cale parapety zastawione. U mnie problem jest z podlewaniem, ciągle zapominam i zabijam te biadactwa
Kwiaty w mieszkaniu to fantastyczna rzecz, ale trzeba mieć do tego także jakieś warunku, u mnie niestety poza kaktusami nic innego nie chce rosnąć.
[quote=Miska999]Lubie kawiaty ale bez przesady. Nie podobają mi się cale parapety zastawione. U mnie problem jest z podlewaniem, ciągle zapominam i zabijam te biadactwa[/quote]
U mnie dokładnie tak samo. Kilka ładnych kwiatków w domu może być ale całe parapety i podłogi pozastawiane "byle czym" to nie mój styl I przeżywają u mnie tylko takie kwiatki które bez wody mogą się obejść. A do tego kot- jak nie zje to przesadza kwiatka
Nic się na dłuższą metę nie utrzyma...
Ja lubię,ale bez przesady. Głownie mam storczyki i zioła.
Ja wczoraj kupiłam sobie trzy piękne hiacynty w kolorach fioletu, różu i bieli. Zakupiłam do tego prostokątną podstawkę, ustawiłam kwiaty w rządku, ozdobiłam zasłaniając cebulki. Na początku planowałam kupić same fioletowe, ale jakoś tak pani w kwiaciarni zaczęła mnie namawiać na różne kolory.
Bardzo lubię intensywny zapach hiacyntów ale nie może ich stać za dużo w pomieszczeniu- 3 to max
Póki co zapach jest delikatny, ale jak zaczną wszystkie kwitnąć to będzie pachniało bardziej intensywnie.
Na hiacynty to moze i ja sie na swięta skuszę, zeby sobie jakąś żywą dekoracje świąteczną przygotować, ale ogólnie za kwiatami nie przepadam, wiec raczej nie ma u mnie w domu za dużo roślin - jakos zupełnie nie potrafie sie nimi zajmować.
Z hiacyntami jest fajna sprawa. Nie sa zbyt drogie, można je kupić za kilka złotych, więc nie będzie szkoda jak padną. Wystarczy troszkę wody i już. Nie trzeba nawet ich przesadzać, bo te kwiatki nie potrzebują ziemi do szczęścia. Za to mogą być piękną ozdobą mieszkania.
Hiacynty to są takie kwiatki "jednorazowe" chyba że przesadzi się je do ogrodu. Jakiś czas temu kupiłam hiacynta za 2 zł w markecie i kwitł jak szalony aż musiałam go przełożyć do wysokiej doniczki bo się przewracał (i kot oczywiście mi go przesadzał jak się dorwał...).
Hmm, chyba jutro przez was pojadę do jakiegoś sklepu po hiacynty. Mąż uzna, ze zwariowałam jak przywiozę kwiatki do domu (bo nigdy tego nie robie)...
hehe mąż będzie w szoku, kot się ucieszy mieszkanie będzie pachniało kwiatami
Mam nadzieję, ze kot się za bardzo nie ucieszy i nie zeżre ich z radości od razu, żeby miało co pachnieć - jak się nie uda to zawsze na święta mi żeżucha zostanie, jej kot sie nie czepia, bo mu za bardzo pachnie ;-)
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź