Temat: kosmetyki z apteki
Mniej ma tu na myśli dermokosmetyki, a bardziej takie kosmetyki za grosze z jednym składnikiem - coś jak w tym artykule czyli pasty cynkowe, maść z witaminą A, maść ichtiolowa itp. Nie wiem nawet czy nazywać je kosmetykami, bo to bardziej takie produkty lecznicze. U mnie pasta cynkowa na pojedyncze zmiany to świetna sprawa - zasusza je, ale nie podrażnia - polecam, ale z ostrożnością i jeśli nie macie wysuszonej skóry - zwłaszcza przez jakąś kurację złuszczającą, bo można sobie krzywdę zrobić). Stosuję też olejek rycynowy na brwi, bo trochę je sobie przetrzebiłam pęsetą i muszę powiedzieć, że to też rewelacyjnie działa (choć tu trzeba dłużej czekać na efekty - ja stosuję 3-4 miesiąc i teraz zaczynam je dostrzegać). A Wy też używacie? Co sądzicie na temat takich "kosmetyków"?