Odp: Jak znaleźć faceta nadającego się do związku
Chwilowe związku na Skypie wróżą ślub na Fb i rozwód na Demotywatorach
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Chwilowe związku na Skypie wróżą ślub na Fb i rozwód na Demotywatorach
No tak, wirtualny świat, gdzie wszystko jest możliwe
Tylko że my nie szukamy wirtualnych związków, z kimś, kto udaje kogoś innego i posługuje się pewnie nie swoim zdjęciem...
My nie szukamy, mężczyźni często tak...
O co im chodzi, to nie rozumiem
O tę kochaną wolność, brak zobowiązań, które jednak nie wykluczają cielesnych przyjemności. To byłby ich raj...
Do tego dążą cały czas bezmyślne stworzenia
Facet myślący to rzadkość, taki by się nadawał do związku, tylko skąd go wziąć...?
na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, po prostu trzeba poznawać nowych ludzi i rozum sam podpowie który to ten właściwy.
Ale gdzie ma poznać np. kobieta w średnim wieku z małej miejscowości?
Można szukać np. w okolicznych miejscowościach, przecież nie jesteśmy odcięci od świata, jakieś imprezy lokalne się odbywają chyba w każdej gminie, choćby dożynki czy odpust...
Ogólnie to problemem kobiet w dojrzałym wieku jest mniejsza ilość samotnych mężczyzn.
No i jak tu jednego podzielić na 10 kobiet?
Nie jest ich tak mało, tylko nie wychodzą z domu i nie szukają tam gdzie kobiety;)
U mnie na osiedlu jest dokładnie 10 samotnych kobiet w średnim wieku i ani jednego mężczyzny
w podobnym wieku.
Nie ograniczaj się tylko do swojego osiedla, rzadko kiedy ludzie wiążą się z kimś z sąsiedztwa...
[quote=subtellna]U mnie na osiedlu jest dokładnie 10 samotnych kobiet w średnim wieku i ani jednego mężczyzny
w podobnym wieku.[/quote]
To co Wyście zrobiły z mężczyznami?! Zawekowani w piwnicach? To trzeba gdzieś zgłosić. Grubsza sprawa.
Zamęczyły ich swoimi amorami:) Uciekli na Alaskę łowić wieloryby...
Małżeństwa się rozwiodły, albo mężczyzna zmarł.
Uśmiercają mężczyzn! Rany Julek! O nic już nie pytam, bo nie chcę się narażać. A co zrobicie, jak już całkiem Wam ci wielorybnicy wyginą? A nie... miałam o nic nie pytać
[quote=subtellna]Małżeństwa się rozwiodły, albo mężczyzna zmarł.[/quote]
Moja rada - jechać do sanatorium na łowy, bo tam w większości jeżdżą panowie szukać kobiet, a nie na leczenie
Ci sanatoryjni faceci, to chyba dłużej żyją
Sex pewnie na nich dobrze wpływa
Pewnie ! Rano kąpiel z borowiną, wieczorem dancing, ale w nocy tylko się nie wyśpią, a to podobno skraca życie:)
Ale sex wydłuży życie, o ile mogą
Lecznicze zabiegi działają cuda Zresztą , jak słyszę że po skierowania do sanatorium oni stoją pół nocy, to jaki chory człowiek by to wytrzymał...? Jeżdżą tam widocznie ci zdrowsi, co najpierw mają siłę stać pod NFZ-em, a potem balować do rana
Zdecydowanie się zgadzam, ponad 90% może jeździć w celu towarzysko-rozrywkowym
Mój dziadek poznawał kobiety w sanatoriach, ewentualnie jeździł ze swoimi kobietami do sanatoriów. Coś w tym jest, skoro zbliżając się do dziewięćdziesiątki poślubił o 30 lat młodszą kobietę.
To ja może pojadę do jakiejś Rabki na starość czy gdzieś, co się będę spieszyć.
Subtellna pakuj się, za dziesięć lat wyjeżdżamy. Znajdziemy sobie miłość. Zostaw te portale randkowe, poznamy dżentelmenów na żywo.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź