Dla mnie jeden z najlepszych filmów tego gatunku, gdyż całość dzieje się w świecie rzeczywistym i nie ma elementów fantastycznych, za którymi nie przepadam. Oglądając „Dzikie żądze” można poczuć się lekko zaniepokojonym, potem zdenerwowanym i podekscytowanym, aż chciałoby się już doczekać końca.
Historia rozkręca się szybko, z czasem odkrywamy jakby kolejne jej warstwy, bo jak się okazuje jest bardziej skomplikowana niż nam się na początku wydawało. Jednak i zakończenie sprawi nam niespodziankę…
Jest to historia młodego nauczyciela, którego uczennica oskarża go o gwałt. W trakcie sprawy i dochodzenia okazuje się, że np. nauczyciel miał wcześniej romans z matką ofiary, a także przyjaźnił sie z inną uczennicą, dzięki której zresztą zostaje uniewinniony. A jednak pewnemu detektywowi coś nie daje spokoju i zaczyna drążyć głębiej…