10 powodów oziębłości | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

10 powodów oziębłości

16 maja 2015, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Badania wskazują, że mężczyźni myślą o seksie o wiele częściej niż kobiety. Zresztą nie potrzeba do tego badań, mężczyźni się z tym nie kryją. jednak to, w jakiej mierze mamy ochotę na seks, jest też zależne od pory roku czy nawet miesiąca. Dlaczego kobiety często nie mają ochoty na seks?

 
Kobiety są najbardziej pobudzone seksualnie wiosną, mężczyźni natomiast wczesną jesienią – wynika z badań norweskich naukowców z University of Tromso. Które miesiące są najgorętsze? Kwiecień i maj – w przypadku pań. Panowie osiągają roczny szczyt pobudzenia zaraz po paniach, bo w sierpniu i pozostają jurni całą jesień. To trochę zaskakujące. Można by pomyśleć, że przedstawiciele obu płci będą odczuwali wzrost formy seksualnej w tym samym okresie” – komentuje prof. Kral Arne Stokkan.
Popęd spada wraz z temperaturą za oknem. Miesiącem największego spadku pobudzenia jest grudzień. Poza okresem pomiędzy Bożym Narodzeniem a Sylwestrem – wtedy nabieramy większej ochoty na igraszki. To właśnie wtedy poczynamy tez najwięcej dzieci – wynika z badań przeprowadzonych przez University of Texas. Badacze zaobserwowali, że kobiece libido jest zależne od ilości światła i słońca. Światło lub jego brak wpływa na nasz poziom hormonów, które w znaczącej mierze wpływają na popęd. „Jest to także związane z wydzielaniem dopaminy, neuroprzekaźnika, który stymuluje ośrodki przyjemności w mózgu” – mówi Kral Arne Stokkan. Poziom dopaminy obniża się, gdy za oknem panuje ciągły mrok. Gdy zależy ci na tym, aby w zimowych miesiącach nie zapaść w seksualny sen, jak najczęściej przebywaj na świeżym powietrzu w dzień. Wiosną i latem masz ułatwione zadanie – w tych porach natężenie docierającego do nas światła jest od 2 do 100 razy większe niż zimą. Norwescy naukowcy twierdzą, że wpływ światła lub jego niedoboru na libido jest wyraźniejszy w przypadku kobiet.
Według Bente Traen, seksuologa z University of Tromso, męska seksualność jest bardziej stabilna niż seksualność kobiet. Na tę damską w znacznej mierze wpływa cykl menstruacyjny czy okoliczności zewnętrzne. Kobieta podlega w końcu nie tylko cyklowi rocznemu, ale także miesięcznemu. A ten jest w dodatku jest podatny na pewne, większe lub mniejsze, wahania. Na kobiece libido w większym stopniu niż w przypadku mężczyzn wpływa także wszystko to, co dzieje się aktualnie w jej życiu: zmartwienia, problemy, zagwozdki.
To kobiety znacznie częściej mają problemy z niskim libido niż mężczyźni (40% do 30%). Na czym polega ta różnica? Kobiece libido jest o wiele bardziej złożone i istnieje szereg czynników, które mogą na nie wpływać. Podczas gdy męskie libido wiąże się głównie ze sferą fizyczną mężczyzny, kobiece libido bardziej wiąże się ze sferą psychiczną i emocjonalną.
Czynniki fizyczne wpływające na libido to głównie choroby, lekarstwa, alkohol i narkotyki, otyłość lub anoreksja, zmęczenie, operacje, ból i dyskomfort podczas seksu, zmiany w poziomie hormonów szczególnie zauważalne w przypadku: ciąży, porodu, karmienia piersią i menopauzy. Czynniki psychologiczne to głównie: depresja, stres, niepokój, kłopoty w związku, kompleksy na punkcie własnego ciała i niska samoocena, złe doświadczenia seksualne, higiena życia.
 

1. ZMĘCZENIE, NIEDOSYPIANIE

 
Znów nie przespałeś nocy, najwyżej następnego dnia będziesz trochę bardziej zmęczony, ale jakoś przecież dasz radę? Oczywiście, ale powinieneś wiedzieć, że brak energii to tylko jeden ze skutków takiej polityki odpoczynku. Kiedy tobie wydaje się, że jakoś to będzie, w twoim organizmie zachodzą zmiany na poziomie biochemicznym, które pogarszają funkcjonowanie i nastrój. Dowiedziono, że gdy nie przesypiamy jednej nocy, znacznie spada zarówno poziom testosteronu, jak i estrogenu, a te są główną siłą napędową dla naszego libido. Jaki z tego wniosek? Ty mało śpisz – ale twój popęd seksualny i pobudzenie zapada w długi zimowy sen. Rozwiązanie? Najprostsze z możliwych: śpij dobrze – i wystarczająco długo.

2. ALKOHOL


Lampka wina dla rozluźnienia? Czemu nie. Nie przesadzaj jednak z ilością, bo alkohol, chociaż powszechnie uważany za sojusznika seksualnych doznań, wszak często z niechętnych czy nieśmiałych robi łóżkowych bohaterów, może okazać się fałszywym przyjacielem. Błogość i odprężenie, które możemy odczuwać po jego spożyciu wynika przede wszystkim ze spowolnienia przepływu impulsów nerwowych i upośledzenia działania ośrodków kontroli. Czujemy lekkość, a nawet euforię. Wszystko świetnie, ale gdy stężenie alkoholu we krwi rośnie, u obu płci obniża się koordynacja wzrokowo – ruchowa, a możliwości seksualne panów zmniejszają się (obniża się potencja). W dalszej kolejności obumiera także i popęd seksualny. Potem jest już tylko gorzej. Jeśli planujesz upojną noc, nie przesadź z  ilością wypijanych trunków, bo oboje możecie skończyć – owszem w łóżku – ale bynajmniej nie zaprowadzi was tam rosnące pobudzenie, a rosnąca senność.

3. CHOROBY


Co mają problemy natury zdrowotnej do libido? Otóż sporo. Nieleczone nadciśnienie, choroby układu krążenia, cukrzyca, problemy z tarczycą czy urazy kręgosłupa – wszystko to może obniżyć zarówno popęd, jak i odczuwaną przyjemność ze zbliżeń. Dlaczego? Przy niewydolności serca, problemach z wysokim ciśnieniem czy miażdżycy krew nie może swobodnie przepływać. Zmniejsza się jej napływ do narządów, w tym także tych płciowych, a to u panów może doprowadzić m. in. do zaburzeń erekcji. Cukrzyca także niekoniecznie lubi się z naszym libido. Może być winna problemów ze wzwodem u panów, a u pań zmniejszać nawilżenie pochwy. Urazy rdzenia kręgowego również mogą (choć nie muszą) odbić się na naszej seksualności. Wszak seks zaczyna się przecież w głowie. Neuropsycholog stwierdziłby pewnie, że nie tyle w głowie, co dokładnie w mózgu. Podniecenie, stosunek, orgazm – to nie kwestia samych narządów płciowych, a przepływu bodźców do tego najważniejszego organu zarządzającego. Rdzeń kręgowy jako łącznik pomiędzy mózgiem a resztą ciała pełni w tym skomplikowanym procesie kluczową funkcję, a jego uszkodzenie może stać na drodze do pobudzenia i odczuwania rozkoszy. Recepta? Marsz do lekarza, niekoniecznie seksuologa. Być może niezbędna okaże się wizyta u kardiologa, endokrynologa czy neurologa.

4. PROBLEMY


Gdy popęd seksualny ni stąd ni zowąd nagle wygasa, seksuolodzy bacznie przypatrują się relacji partnerów. Dlaczego? Libido to doskonały wyznacznik nie tylko temperamentu seksualnego, ale w wielu przypadkach także stopnia porozumienia między partnerami. Gdy pojawiają się problemy natury emocjonalnej w związku, może odbić się to na rozwoju wydarzeń w sypialni (lub raczej jego braku). Jeśli wcześniej nie narzekałeś na niski popęd z aktualnym partnerem, kłopot pojawił się dopiero po jakimś czasie, przyjrzyj się temu, co się między wami dzieje. Może ciążą nad wami nierozwiązane (i niewypowiedziane) konflikty? Jakie emocje towarzyszą ci, gdy myślisz o partnerze, jakie towarzyszyły ci wcześniej, gdy oboje mieliście ochotę. Seks jest formą okazania bliskości. Jeśli coś między wami zgrzyta, możesz podświadomie chcieć oddalić się od niej czy niego. Powody mogą być różne: chęć zemsty, strach przed odrzuceniem (lub przeciwnie: zbliżeniem emocjonalnym), gniew, rozczarowanie. Czasem, żeby „zreanimować” wasze życie seksualne, wystarczy szczera rozmowa i wyjaśnienie zaszłości. W sytuacjach, w których to nie działa lub po prostu nie jest możliwe (dochodzi do kłótni lub króluje milczenie), możecie udać na terapię par (małżeńską). Przy osobie trzeciej, która czuwa nad porządkiem rozmowy, łatwiej wam będzie dotrzeć do sedna sprawy. Może wcale nie chodzić o seks.

5. LEKI, NARKOTYKI


Które z leków mogą być tabletkami na obniżenie popędu seksualnego? Możemy je znaleźć wśród antydepresantów, leków na nadciśnienie, leków moczopędnych czy obniżających poziom cholesterolu. Także substancje psychoaktywne, heroina, kokaina czy marihuana, gdy dostarczamy ich sobie regularnie, powodują zmniejszenie pożądania. Nie zażywasz żadnych z powyższych? U niektórych kobiet obniżenie popędu seksualnego może być efektem stosowania pigułek antykoncepcyjnych. Są to w końcu środki zawierające syntetyczne odpowiedniki hormonów –  jeśli są źle dobrane mogą hamować popęd. Co robić, lekarz przepisał, trzeba brać? Wręcz przeciwnie. Spadek libido jest wskazaniem do ich zmiany – informują ginekolodzy. W przypadku leków, które zażywasz z powodów zdrowotnych, skonsultuj się z lekarzem. Zazwyczaj da się dobrać inny farmaceutyk, który nie będzie miał negatywnego wpływu na twoje życie intymne.

6. STRES

 
Jeśli czujesz się przeciążony obowiązkami, twoja głowa pęka, nie masz czasu na nic, twoja praca cię stresuje, wtedy seks jest spychany na dalsze miejsce.Prawdę mówiąc w ogóle się o nim nie myśli. Pora zredukować stress który ma wpływ na wiele czynników w twoim życiu, a już na pewno ma wielki wpływ na twoje libido.  Zrób podsumowanie sytuacji stresowych w ciągu dnia – może być nią nawet codzienne stanie w korku lub stale zawieszający się komputer. Te małe zdarzenia – kiedy połączą się w siłę – mają ogromny wpływ na Twoją psychikę. Dlatego najpierw je namierz, a  później zlikwiduj.

7. DIETA

 
Jest kilka witamin i minerałów które twoje ciało wymaga dla witalnej i owocnej seksualności. Na przykład bez cynku testosteron nie może być nawet produkowany, co będzie miało fatalny wpływ na męskie libido. Dlatego tak ważne jest odpowiednie odżywianie czy też uzupełnianie suplementów w organizmie.

8. NISKA SAMOOCENA

 
Jeśli człowiek nie czuje się  i ma niską samoocenę, to trudniej mu być szczęśliwym w łóżku. Oczywiście można starać się zrzucić kilka zbędnych kilogramów czy zmienić wygląd, ale najlepiej jest zapomnieć o kompleksach. Jeśli Twój partner ma problem z samooceną – porozmawiaj z nim. Ta jedna rozmowa i porzucenie kompleksów może bardzo pomóc. Oczywiście najlepiej jest mówić sobie na co dzień, że się kocha tę drugą osobę bez względu na wszystko. Otyłość, nadwaga, te zbędne kilogramy, tak, one też nie pozwalają odczuwać ochoty na seks. Zabijają. Są tez powodem niskiej samooceny. Jeśli chcesz być szczęśliwy w łóżku – dbaj o siebie, o swoje ciało, o zdrowie. Jeśli będziesz podobał się samemu sobie – będzie z podobał się tez partnerowi. Nie rujnujmy swojego życia seksualnego – jeśli jesteś w stanie coś w sobie zmienić, zmień to i poczuj się lepiej (Nowa fryzura? Nowa waga? – do dzieła!). Jeśli nie, zaakceptuj i polub siebie, i – jak to ujmują specjaliści – kreuj pozytywny wizerunek swojego ciała. Dostrzeż i podkreśl swoje atuty, poczuj się ponętna i piękna, a nastawienie i dobre samopoczucie z pewnością dostrzeże twój mężczyzna. Zawsze możesz też uciec do trików: skąpe światło, finezyjna pozycja, zmysłowa bielizna…

9. HORMONY

 
Za poziom libido odpowiedzialny jest testosteron i estrogeny. Jeśli ich poziom spada (np. samoistnie u kobiet przed menopauzą), zmniejsza się chęć na seks. Z kolei wzrost poziomu prolaktyny (kobiety karmiące, żyjące w permanentnym stresie) czy niedobór hormonów tarczycy (chorujące na niedoczynności tarczycy) ujemnie wpływają na siłę pożądania.

10. PRYWATNOŚĆ

 
Nasłuchiwanie tupotu małych nóżek czy nerwowe wyczekiwanie odgłosu klucza w zamku zdecydowanie nie budują intymnej atmosfery, która sprzyjałaby jakiejkolwiek bliskości. Nie pozwól, by czar prysł! Jeśli nie macie widoków na wymarzone tete-a-tete (nie planujecie wieczoru tylko we dwoje, a macie małe dzieci bądź mieszkacie z rodzicami), spróbujcie zaakceptować tę sytuację. Obudźcie fantazję! Nie ma to jak spryt i dobra strategia – one zdecydowanie mogą ożywić wasze pożycie.
Badania wykazują, że kobiety będące w stałych związkach mają znacznie słabsze libido od tych, które zmieniają mężczyzn co pewien czas. Mało tego, ich libido maleje z roku na rok. Według niemieckich naukowców po dwudziestu latach bycia z jednym partnerem, zaledwie około 20% kobiet odczuwa popęd seksualny. Dlaczego tak się dzieje? W głównej mierze wpływ na to ma nasza codzienność. Profesor Zbigniew Lew-Starowicz zauważa również, że inną, niedocenianą przyczyną braku popędu jest związek oparty na cichej walce o dominację. To się zdarza np. w parach, w których partnerzy osiągnęli wysoki status społeczny. Mężczyzna zaczyna domagać się seksu, bo ma większe potrzeby seksualne. Im bardziej naciska na partnerkę, tym ona bardziej nie chce. Zaczyna bronić swojego terytorium, swojego „ja”. Niestety kobiety nie mają niebieskiej pigułki, która w moment zamieni je w boginię seksu. Według prof. Lwa-Starowicza wszystko przez to, że u kobiet ośrodki sterujące seksualnością są bardzo skomplikowane. Podstawowy problem tkwi w tym, że działanie tych ośrodków odpowiedzialnych za libido jest mocno powiązana z emocjami. Dlatego też jedna magiczna tabletka tu nie pomoże. Ale pomóc mogą terapie hormonalne a także psychoterapie. Wizyta u specjalisty może zatem być pierwszym krokiem ku odzyskaniu sprawności seksualnej. Można również wspomóc się suplementami diety. Substancją wpływającą na wzrost kobiecego libido jest arginina, która jest donatorem tlenku azotu. To on właśnie jest odpowiedzialny za narastanie podniecenia i pożądania u kobiet. Argininę można odnaleźć w różnych preparatach dostępnych na rynku i reklamowanych jako podnoszące damskie libido. Niemniej jednak należy pamiętać, że nie zadziałają one natychmiastowo, jak viagra. Argininę należy stosować przez dłuższy czas i dopiero potem odczuwalne jest jej stopniowe działanie.
Materiały:
http://zdrowie.gazeta.pl, www.babyprzykawie.pl, www.we-dwoje.pl,

Zobacz również:

  1. Co to jest petting – czyli jak rozbudzić kobietę….
  2. Dlaczego unikamy seksu?
  3. Pięć elementów udanego życia seksualnego
  4. Najdziwniejsze miejsca na seks – dyskusja
 

Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz