Waris Dirie obrzezana modelka z pustyni somalijskiej | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Waris Dirie obrzezana modelka z pustyni somalijskiej

24 lutego 2011, dodał: Marta
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Z pozoru zwykła modelka. Wiele takich modelek możemy dziś podziwiać na okładkach poczytnych magazynów. Jednak Waris Dirie nie jest kolejna kobietą śliczną „jak z obrazka”. Droga do sukcesu była wyboista i naznaczona bólem. Dziś trudno nam sobie wyobrazić, że cierpienie jakiego doznała było wynikiem tego, że przyszła na świat świat w takiej, a nie innej kulturze. Po prostu miała pecha urodzić się jako Somalijka…

Historia Waris Dirie rozpoczyna się na dalekich kresach pustyni somalijskiej. Nawet jej niezwykle imię: Waris ma związek z pustynią. Oznacza bowiem- kwiat pustyni. Dziewczynka urodziła się i wychowywała w rodzinie, jakich w plemieniu Nomadów wiele. Nawet nie potrafi zliczyć ile miała braci i sióstr, gdyż wielu z nich umarło zaraz po przyjściu na świat. Podobnie jak większość mieszkańców Somalii wraz z rodziną zajmowała się hodowlą krów i wielbłądów, których mleko stanowiło główne źródło utrzymania. Jej bracia, zgodnie z tradycją, zajmowali się hodowlą zwierząt, podczas gdy do zajęć dziewcząt należało prowadzenie inwentarza.

Córka Nomadów nigdy nie miała w Somalii stałego miejsca zamieszkania. Po trzech, czterech tygodniach jej rodzina wyruszała w podróż w poszukiwaniu kolejnego miejsca do osiedlenia. Taki koczowniczy tryb życia był konieczny; zmiana miejsc następowała wtedy, gdy zwierzęta wyskubały już wszystką trawę.

Nie dane jej jednak było cieszyć się beztroskim dzieciństwem. Bowiem gdy miała pięć lat, została poddana rytualnemu obrzezaniu. Matka trzymała ją w ramionach, kiedy inna kobieta okaleczała jej ciało brudną, tępą  żyletką na płaskim kamieniu, pod osłoną nocy. Bez zachowania jakichkolwiek zasad higieny. Bez znieczulenia. Niewielu kobietom dane jest przeżyć ten „zabieg”. Tylko tym najsilniejszym.

W swej autobiograficznej książce, pt: „Kwiat pustyni” kobieta w ten oto sposób opisuje ceremonię obrzezania: “Problemy zdrowotne, które mnie dręczyły od chwili obrzezania (mowa o bardzo bolesnych miesiączkach i problemach z oddawaniem moczu związanych ze zbyt ciasnym zaszyciem narządów), dotyczą milionów dziewcząt i kobiet na świecie. Z powodu rytuału tkwiącego swoimi korzeniami w zabobonie miliony afrykańskich kobiet wiodą życie wypełnione bólem. Nigdy nie będzie mi dane poznać tej części rozkoszy z seksu, którą utraciłam. Czuję się niepełna, okaleczona i bezradna, bo nic na to nie mogę poradzić. Całe życie próbowałam wymyślić racjonalny powód zwyczaju obrzezania kobiet. Być może, gdybym znalazła taki powód, pogodziłabym się z tym, co mi zrobiono. Ale nic takiego nie da się wymyślić. Im dłużej szukałam powodu, tym bardziej narastała we mnie złość. […] właśnie ofiarą byłam, gdy szlachtowała mnie stara znachorka.”

Obrzezanie kobiet to niemający nic wspólnego z religią obyczaj występujący wśród wielu ludów Bliskiego Wschodu, Afryki, Ameryki Południowej, państw Azji Południowo-Wschodniej z regionu Jawy, Borneo, Nowej Gwinei i Australii oraz wysp Pacyfiku. U kobiet, w odróżnieniu od obrzezania mężczyzn, akt ten jest znacznie bardziej drastyczny, bolesny oraz często dający efekt zachowania higieny wręcz odwrotny od zamierzonego. W ekstremalnych przypadkach klitoridektomia (obrzezanie) polega na usunięciu łechtaczki, warg sromowych i skóry ze ścianek pochwy oraz zaszyciu, co najmniej częściowym, samego wejścia do waginy. Pozostawiony niewielki otwór umożliwia jedynie wydostawanie się moczu i krwi menstruacyjnej. Ten rodzaj obrzezania jest określany według metodologii WHO jako obrzezanie „trzeciego typu”.

Przed zabiegem Waris nie miała pojęcia z czym ma do czynienia, ponieważ obrzezanie było tematem tabu, którego nie poruszano. Przypuszczała, że to właśnie ten zabieg przyczynił się do śmierci jej siostry Haimo – przepięknej dziewczyny. Prawdopodobnie umarła na skutek wykrwawienia albo zakażenia, bo midgaan, czyli kobiety specjalizujące się w tych czynnościach, wykonują je zwykle za pomocą brzytwy lub noża ostrzonego na kamieniu. Do tamowania krwawienia po zabiegu używały pasty z mirry, ale jeśli mimo to w ranę wdawała się infekcja, nie miały przecież penicyliny! Dopiero narzeczony w noc poślubną siłą rozrywał lub rozcinał „zapieczętowane” w ten sposób wejście do pochwy.

Mało brakowało a w wieku 13 lat dziewczynka zostałaby wydana za mąż. „Ojciec próbował wydać mnie za starego łysiejącego mężczyznę podpierającego się laską, tylko dlatego, że ten oferował mu za mnie kilka wielbłądów, co stanowiło dobrą zapłatę za dziewicę. W Somalii kobiety nie miały w tych sprawach zbyt wielkiego wyboru, musiały wychodzić za mąż, bo na pustyni samotna kobieta nie ma innych możliwości zarobienia na swoje utrzymanie poza żebractwem lub prostytucją. Nie uśmiechała mi się jednak perspektywa spędzenia reszty życia na pasieniu kóz i usługiwaniu staremu prykowi, więc uciekłam z domu.”

Nowe życie rozpoczęła pracując w Mogadiszu a następnie w domu wuja, w Londynie. Tutaj jej życie diametralnie się odmienia. Została odkryta przez jednego z najsłynniejszych fotografów mody Terence’a Donovona. Dzięki niemu w roku 1987 znalazła się na okładce kalendarza Pirelli. Po tym wydarzeniu kariera Waris jako modelki nabrała tempa. Wzięła udział w dziesiątkach kampanii reklamowych, m.in. Chanel, Revlon, Levi’s czy L’Oreal. Była gwiazdą wybiegów Mediolanu, Londynu, Nowego Jorku i Paryża. Jej zdjęcia zdobiły okładki najważniejszych magazynów mody: Elle, Vogue czy Glamour.  W 1987 zagrała epizod w filmie W obliczu ”śmierci” o przygodach agenta 007.

Rok 1997 był dla niej przełomowym. Udzieliła w nim wywiadu dla „Marie Clarie”, w którym opowiedziała o obrzezaniu w wieku 5 lat. W tym samym roku została także ambasadorką ONZ i rozpoczęła walkę o zniesienie rytuału obrzezywania kobiet w krajach trzeciego świata.

Somalijka opublikowała opartą na wspomnieniach książkę „Kwiat Pustyni”, w której opisuje niezwykłą historię swojego życia. Książka okazała się sukcesem wydawniczym i doczekała się wydań na całym świecie. W samej tylko Polsce sprzedano ponad 250 tysięcy egzemplarzy. Fakt ten skłonił Waris Dirie do wydania kolejnych książek o swoim życiu. Waris doczekała się nawet adaptacji owej książki pod tym samym tytułem.

Obecnie Waris Dirie ma męża i synka Aleek’a. Jest szczęśliwa, mimo przebytego horroru. Jej działalność zmienia świat. I choć to dzięki niej, świat dowiedział się o nieludzkim obrzezaniu małych dziewczynek, Waris twierdzi, że przestanie walczyć dopiero wtedy, gdy świat powstrzyma tę barbarzyńską zbrodnię.

Kwiat pustyni- Taki kwiaty, o żółtopomarańczowych owalnych płatkach, kwitnie na małych krzewach mocno wrośniętych w ziemię. Jakimś cudem potrafi przeżyć nawet rok suszy, ale kiedy spadną deszcze – już następnego dnia w każdej szczelinie rozkwitają kwiaty jak żółte motyle, ożywiając najbardziej jałową pustynię.

Waris, jest właśnie takim kwiatem pustyni. Mimo cierpienia- przetrwała może właśnie po to, aby zmienić świat, aby ludzie  w końcu usłyszeli krzyk małych, przerażonych dziewczynek, cierpiących za pseudoreligijne poglądy.

Materiały: Kwiat pustyniWaris Dirie, www.wikipedia.pl, www.viva.pl,

Zebrała: Marta

Zobacz również:

  1. Obrzezanie kobiet: problem XXI wieku
  2. Handel kobietamiwspółczesna plaga
  3. Przemoc wobec kobiet – jak reaguje społeczeństwo
  4. Sanookaleczanie: autoagresja wołaniem o pomoc?


Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

8 komentarzy do Waris Dirie obrzezana modelka z pustyni somalijskiej

  1. avatar yetinka3 pisze:

    Nie moge sie powstrzymac od placzu patrze na moje dziecko i serce mi umiera bo nie moge sobie tego wyobrazic !!!!! Ludzki brak wiedzy jest nie do pomyslenia

  2. avatar TAK pisze:

    A my oglądający możemy wesprzeć tę akcje modlitwą. Prośmy Pana Boga aby zaniechano tego rytuału , cierpienia niewinnych dzieci!

    • avatar Jan pisze:

      I co da modlitwa?! Tyle razy byly akcje typu:módlmy się za to! I co? Powodzenia. Jak przestaną to robić, daj znać. Uwierzę.

  3. avatar Natalia pisze:

    Świetna historia, za to osoba, która napisała ten tekst ma strasznie słaby warsztat. Zdania nasączone sztucznym tragizmem, mnóstwo potknięć gramatycznych i językowych…żal.

  4. avatar Anonim pisze:

    Śliczny film

  5. avatar Marta pisze:

    Z tego co pamiętam 2 cześć książki mówi o tym, że Waris rozstaje się z mężem więc jeśli nic się nie zmieniło to artykule jest błąd.

  6. avatar b pisze:

    bardzo fajny artykul :)

  7. avatar Kizia Mizia pisze:

    czytałam tę książkę, oglądałam film, naprawdę polecam

Dodaj komentarz