Światowy Dzień Pocałunku! | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Światowy Dzień Pocałunku!

28 listopada 2014, dodał: malgosia74
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares


aaaaa

Seksuolodzy zgodnie podkreślają, że pocałunek jest jedną z najbardziej uniwersalnych form komunikowania.  Dlatego też w kalendarzu świąt nietypowych to właśnie na 28 listopada przypada Światowy Dzień Pocałunku! Za pomocą tego mało skomplikowanego gestu ludzie przekazują sobie najbardziej fundamentalne uczucia.

Jedno zbliżenie ust dwóch kochających się osób może wyrazić zwykłą sympatię, radość i szczęście, by po chwili przejść w pokusę pożądania, namiętności i ekstazy, a na końcu wrócić do poczucia zaufania, wdzięczności i upojenia.

Cała amplituda uczuć doznanych w ciągu kilku minut bez wypowiedzenia jednego słowa – w jednym pocałunku.

Ze sposobu całowania pary oraz każdego z całujących można się wiele dowiedzieć zarówno o samym związku jak i charakterze partnerów. Pocałunek odzwierciedla wnętrze człowieka, jego temperament i pozycję w związku. Całowanie się w sposób niepewny, niezaangażowany lub urywany może świadczyć o wzajemnych problemach, niedojrzałym podejściu do sfery intymnej lub kłopotach seksualnych, podczas gdy namiętne całowanie jest wyrazem dobrego zgrania, braku kompleksów, bezpruderyjności i otwartości.

Pocałunek, choć dla mężczyzny ważny, nie jest w przypadku ewentualnego związku najważniejszy. Ot, przyjemna gra wstępna przed „prawdziwą” przyjemnością.
Kobiety traktują pocałunek inaczej. Dla nich liczy się delikatność, elektryzujące muśnięcia koniuszkiem warki czy przelotne otarcie się ust.

Czy istnieje przepis na pocałunek idealny?

Tutaj dominuje bardzo indywidualistyczne podejście. Jednak znawcy tematu, teoretycy a nade wszystko praktycy zalecają, by zdać się na własną intuicję. Jeśli chodzi o konkretne techniki, to jedyną przeszkodą jest brak własnej wyobraźni. Innymi słowy im więcej inwencji, tym lepsza satysfakcja dla obu stron.

Kamasutra poświęciła pocałunkom kilka rozdziałów, w których jest aż 36 tys. sposobów na całowanie. Z kolei arabski traktat erotyczny z XVI w, „Pachnący ogród” poleca całować się z rozmysłem, bez spontanicznego szaleństwa, ale z namaszczeniem smakować każde zbliżenie warg.

Jeden niewinny pocałunek pociąga za sobą nie tylko lawinę uczuć, ale powoduje także dobroczynną burzę w naszej fizjologii. Nie zdajemy sobie sprawy, że pocałunek dostarcza nie tylko zmysłowe przyjemności, ale działa pozytywnie na nasze zdrowie.

Podczas całowania mężczyzna przekazuje kobiecie spore ilości testosteronu, który znajduje się w jego ślinie. Dzięki temu wzrasta kobiece libido. Z kolei u mężczyzn podnosi się poziom oksytocyny nazywanej hormonem przywiązania. Im dłużej i namiętniej całują się kochankowie, tym szybciej spada u nich poziom kortyzolu, co bezpośrednio przekłada się na obniżenie poziomu stresu. Wzrasta też poziom serotoniny zwanej hormonem szczęścia.

Według badań amatorzy częstego całowania żyją o pięć lat dłużej od reszty populacji.

Całując się spalamy również kalorie: od 3 do 12 na minutę. Nie trudno wyliczyć, że w ciągu godziny daje nam to aż 720 kalorii mniej! To prawie tyle samo, co godzina forsownego biegu. Pocałunek to również doskonała recepta na bezsenność.

Szansa na spokojne przespanie nocy zwiększa się aż o 32 proc. po wieczorze pełnym pocałunków. Jakby tego było mało całowanie pobudza system immunologiczny. Wymiana flory bakteryjnej i wirusów, która następuje przy stykaniu się ustami, to chyba najstarsza szczepionka znana od zarania dziejów.

Pocałunek służy nam także do sondowania przyszłego partnera. Całując się z kimś po raz pierwszy nasz mózg dokonuje skomplikowanej oceny genów potencjalnej drugiej połówki. Rozbudowana sieć kubków smakowych wysyła do mózgu niezliczone sygnały i dane genetyczne ze śliny partnera, które mają nas uchronić przed nieodpowiednim wyborem i pomóc dobrać najlepszy materiał genetyczny dla własnego potomstwa.

W europejskim kręgu kulturowym pocałunek służy także składaniu życzeń, powitaniu i na pożegnanie. Pocałunek na powitanie wyraża przede wszystkim szacunek i jest oznaką przyjaźni. Na południu Europy pocałunek w policzek jest najbardziej popularną formą powitania. Zwyczaj ten zawitał również nad u nas. Dziś całujący się na „dzień dobry” Polacy nie wzbudzają większych emocji.

A co na tema pocałunku mówią naukowcy?

Do niedawna naukowcy zachowywali się tak, jakby usta służyły nam tylko do jedzenia i mówienia. Dziś radzą, by się nie wstrzymywać za długo z pocałunkami. Służą związkom!

Jeśli siłą napędową romansu jest tajemnica, naukowcy właśnie postanowili rozpracować jej ostatni element nierozebrany jeszcze na biologiczne części pierwsze. Całowanie w poważnej nauce długo bowiem zajmowało niedocenione miejsce, odpowiednie dla rozchichotanych podlotków.

To podejście miało nawet całkiem poważne uzasadnienie. Po pierwsze, przecież nie widujemy zwierząt oddających się długim i namiętnym francuskim pocałunkom. Ta obserwacja doprowadziła biologów do stwierdzenia, że całowanie to wymysł człowieka. Element gry erotycznej, czysta fanaberia, która nie ma nic wspólnego z ważnymi dla gatunku zachowaniami przekazywanymi drogą naturalną w ewolucji. Po drugie, pocałunki z mapy naukowej wymazał Alfred Kinsey, twórca współczesnej seksuologii i autor pionierskiego raportu o życiu erotycznym Amerykanów sprzed pół wieku. Większość przepytanych przez Kinseya mężatek po prostu się nie całowała. A Kinsey, zamiast zbadać dlaczego, uznał, że to temat niewart większego wysiłku. Nauka potrzebowała pół wieku i rozwoju genetyki, aby przekonać się, że obydwa tropy na długo zwiodły nas na manowce.

Poważna nauka


Niedawno naukowcy zaczęli podchodzić do pocałunków poważnie i przyglądać się im nie tylko przez pryzmat naszej rozerotyzowanej kultury, ale także najnowszych badań biologii ewolucyjnej. Okazało się, że erotyczne całusy mają bardzo poważne funkcje biologiczne.

Takie wnioski płyną z wydanej niedawno w USA głośnej książki „The Science of Kissing: What Our Lips Are Telling Us” (Nauka o całowaniu: co mówią nam nasze usta). Jej autorka, Sheril Kirshenbaum, biolog z University of Texas i znana publicystka naukowa, analizuje ostatnie badania z zakresu filematologii, czyli zbierającej ostatnio coraz większe uznanie nauki o całowaniu. Wynika z nich, że od pierwszego pocałunku zależy przyszłość całego związku, a kolejne przynoszą ogromne biologiczne korzyści obu stronom. Chronią przed niektórymi chorobami i pomagają tak dobrać partnera, by para miała większe szanse na zdrowe potomstwo. Dzięki pocałunkom panie wzbudzają w partnerach uczucie większego przywiązania, a mężczyźni skutecznie zwiększają u towarzyszek ochotę na seks.

Całus a biologia

Badacze domyślali się już wcześniej, że w całowaniu musi tkwić jakaś głębsza biologiczna prawda. Parę lat temu jako jeden z pierwszych mówił o tym John Bohannon, psycholog z amerykańskiego Butler University. Jego badania pokazały bowiem, że pierwszy pocałunek to jedno z wydarzeń, które zapamiętujemy najwyraźniej – i to na całe życie. Do tego stopnia, że większość z nas potrafi przywołać aż 90. proc. szczegółów tej sytuacji. Ten wynik pozostawia daleko w tyle inne ważne wydarzenia z przeszłości, z tzw. pierwszym razem włącznie. A to wedle Bohannona musi znaczyć, że całowanie pełni ważniejszą funkcję, niż wcześniej komukolwiek się wydawało.

Potwierdziły to później liczne badania za pomocą rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej. Okazało się bowiem, że usta są rekordzistą pod względem wielkości powierzchni mózgu, która analizuje odebrane przez nie impulsy. To również organ najhojniej wyposażony w końcówki nerwowe. Ale nie tylko dlatego, że służy do jedzenia i mówienia. Neurony warg najaktywniej pracują właśnie podczas pocałunku. Dlaczego właściwie nasz organizm tak bardzo się przy całowaniu wysila?Odpowiedź na to pytanie zaczęła się klarować niedawno.

Test genetyczny


Okazuje się, że dając nam pocałunki, natura – oprócz ofiarowania przyjemnej czynności – wyposażyła nas w papierek lakmusowy, który pozwala szybko ocenić, czy w ogóle opłaca się inwestować w kontakt z partnerem. Zapomnijmy więc na chwilę o romantycznym porywie serca. – Pocałunek służy po prostu do oceny genów potencjalnych partnerów – przekonuje prof. Helen Fisher, znana antropolog z amerykańskiego Rutgers University, autorka książki „Dlaczego kochamy?”.

Z ewolucyjnego punktu widzenia najważniejszym celem związku jest wydanie na świat zdrowego potomstwa. Aby było to możliwe, rodzice muszą mieć jak najbardziej zróżnicowany materiał genetyczny, bo zmniejsza to ryzyko wad rozwojowych i chorób ich dzieci – tłumaczy Fisher. Nawet jeśli jedno z rodziców ma w DNA zapisane obciążenie którąś z dziedzicznych chorób, zdrowy wkład genetyczny drugiego rodzica może zadziałać jak antidotum i zniwelować zagrożenia. Dlatego biologia wyposażyła nas w system wykrywania, w jakim stopniu geny partnera i nasze się różnią. To główny układ zgodności tkankowej MHC (z ang. major histocompatibility complex), czyli zespół białek, który decyduje też o naszej odporności, a nawet przyjęciu lub odrzuceniu przeszczepu. Aby przeszczep się przyjął, MHC muszą być podobne u dawcy i biorcy. By zaś dzieci miały większą szansę na zdrowie lub przetrwanie, MHC ich rodziców powinny się różnić. Według prof. Fisher porównywanie odbywa się właśnie podczas pierwszego pocałunku.

Pierwszy pocałunek

I to wedle dr. Gordona Gallupa, psychologa z University at Albany, wreszcie wyjaśniło zagadkę, dlaczego pierwszy pocałunek jest sprawą tak kluczową dla każdej relacji. W badaniu, które przeprowadził Gallup, aż 58 proc. mężczyzn i 66 proc. kobiet przyznało, że gdy całowanie na pierwszej randce było, krótko mówiąc, niewypałem, ich opinia co do potencjalnego partnera zmieniała się o 180 stopni. Często wbrew jakimkolwiek racjonalnym przesłankom i nawet wtedy, gdy wcześniej wydawał się najatrakcyjniejszym facetem czy kobietą na świecie. Piękne oczy czy ciekawa praca przestają się liczyć u partnera, bo nasze pierwotne, genetyczne „ja” podejmuje decyzję za nas.

Stąd, jak twierdzi Gallup, już tylko krok od odpowiedzi na następne pytanie: dlaczego pary z długim stażem przestają się całować? Bo nie muszą już testować DNA. Jednak jeśli teraz ktoś postanowi spocząć na laurach i wyeliminować całowanie, powinien się nad tym poważnie zastanowić. Natura postanowiła bowiem nieco skomplikować nam życie.
Pompa testosteronowa?

Według prof. Helen Fisher biologiczna rola pocałunków nie kończy się na pierwszym teście śliny. Całowanie to bowiem proces, podczas którego mężczyźni dosłownie dawkują partnerkom porcje testosteronu znajdującego się w ich ślinie. Tym wręcz aptecznym sposobem gwarantują sobie kobiece libido. Aby jednak równowaga między płciami została wyrównana, jak pokazują niedawne badania dr Wendy L. Hill, psycholog z amerykańskiego Lafayette College, u mężczyzn pocałunek podnosi poziom oksytocyny, hormonu przywiązania. A więc – patrząc na sprawę po darwinowsku – gwarantuje kobiecie opiekę i zapewnienie bytu, choćby na jakiś czas. Natomiast na obie płci całowanie działa jak dobra tabletka antystresowa, redukuje bowiem poziom jeszcze innego hormonu – kortyzolu.

Jednak to nie wszystko. Wiele wskazuje też na to, że całowanie pozwoliło przetrwać homo sapiens, bo ochroniło przed niektórymi chorobami. Wymiana flory bakteryjnej i wirusów, której najbardziej uproszczoną formą jest stykanie się ustami, działa bowiem jak szczepionka. Zmusza nasz układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał.

Pocałunek jak szczepionka?

Jest tak w przypadku cytomegalii, groźnej choroby, która u dorosłych nie daje objawów, ale może wywołać poważne wady rozwojowe płodu – od ślepoty po upośledzenie umysłowe. Pocałunki z nosicielem wirusa całkowicie na tę przypadłość uodparniają. A to oznacza, że nie przekażemy choroby dzieciom. Tak przynajmniej wynika z pionierskich badań dr Colin Hendrie z University of Leeds. Istotnych, bo nosicielami cytomegalii może być nawet co trzeci z nas.

Jeśli jednak bez pocałunków zgotowalibyśmy sobie i reszcie gatunku nieciekawy los, dlaczego tak długo naukowcy twierdzili, że to zachowanie ma więcej wspólnego z kulturą niż biologią? Bo zbyt szybko uznali tę kwestię za oczywistą. Według Fransa de Waala, znanego brytyjskiego etologa z Emory University małpy z gatunku bonobo, które mają bardzo podobną do nas pulę genów (chociaż nie są naszymi bezpośrednimi ewolucyjnymi przodkami), całują się tak jak ludzie. Z języczkiem. I choć według Sheril Kirshenbaum najbardziej prawdopodobna jest teoria, że pocałunek to bardziej wyrafinowana i przyjemniejsza forma zwierzęcego obwąchiwania się czy skubania futra zębami, zoologowie tacy jak Brytyjczyk dr Desmond Morris uważają, że sprawa jest bardziej zawiła.

Sądzą oni, że całowanie może być ewolucyjną pozostałością po zachowaniach, które obserwują u ssaków naczelnych – najbliżej ewolucyjnie spokrewnionych z człowiekiem małp. Podczas okresów braku pokarmu matki przeżuwają kęsy jedzenia i podają je potomkom prosto do ust. Ten gest, zwany pocałunkiem pokarmowym, to dla nich wyraz najwyższego przywiązania.


Noski u Eskimosów

Jeśli więc pierwotni ludzie przez setki tysięcy lat przyzwyczaili się do wyrażania oddania ustami, wraz z rozwojem kultury ów czysto biologiczny zwyczaj zaczął się stawać coraz bardziej wyrafinowany. Całusy zaczęły przybierać różne formy – od cmoknięcia z dubeltówki po całowanie w pierścień. A jeśli w jakiejś społeczności całowanie nie stało się popularne, wykształciły się formy zastępcze. Tak jak u Eskimosów, którzy w obawie przed starciem spierzchniętej skóry ust, pocierają się nosami, czy w Mongolii, gdzie wyrazem uczuć jest wąchanie czubka głowy.

Jeśli w tym momencie pocałunki kompletnie straciły dla ciebie romantyczną moc i stały się zwykłym bioprocesem, warto jednak się do paru cmoków przymusić. Choćby z przyczyn czysto pragmatycznych. Jak wyliczył prof. Arthur Szabo, biochemik z Wilfried Laurier University, ci, którzy codziennie całują się z partnerem, zarabiają o 30 proc. więcej od niecałujących się i żyją od nich średnio aż o pięć lat dłużej. Są szczęśliwszymi ludźmi. Natura nie mogła wymyślić tego lepiej.

Źródło: newsweek

Zobacz również:

  1. Dlaczego się śmiejemy?
  2. Dekalog zdrowego człowieka
  3. Śmiech odchudza i leczy wrzody
  4. Konkurs – zaproś celebrytę na imprezę!



Share and Enjoy !

Shares


Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do Światowy Dzień Pocałunku!

  1. avatar mirka pisze:

    mój pierwszy pocałunek w przedszkolu:)

Dodaj komentarz