„Snajperzy. Droga bez powrotu” – recenzja | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

„Snajperzy. Droga bez powrotu” – recenzja

23 maja 2016, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

Amerykańskie siły specjalne w Afganistanie zostają zaatakowane przez talibów. Bojownicy uprowadzają jedyną kobietę służącą w Nocnych Łowcach (elitarny pułk lotnictwa) i przekazują fundamentalistycznemu islamskiemu ugrupowaniu, na czele którego stoi Asif Kohistani. To rozpoczyna ciąg działań, w których bierze udział wojsko, CIA i terroryści planujący zdobyć polityczne wpływy po wycofaniu amerykańskich wojsk z Afganistanu.

Torturowana Sandra Brux staje się kartą przetargową w walce pomiędzy frakcjami islamskich bojówek, z których każda ma inny interes, chcącymi ją odbić amerykańskimi komandosami i politykami, dla których wygrane wybory są sprawą priorytetową. Porwanie i męczeńska śmierć żołnierza, tym bardziej kobiety, nie przysporzy prezydentowi USA elektoratu, trzeba więc rozegrać bitwę ostrożnie.
Podczas gdy Sandra walczy o przeżycie, na wysokich szczeblach odbywa się bezduszna kalkulacja, przy czym jedynymi aspektami, które interesują decydentów, są polityczne konsekwencje podjęcia lub nie podjęcia przez nich stosownych działań.

W ten dość brutalny sposób książka Scotta McEwena i Thomasa Koloniara ujawniania polityczną machinę zarządzającą jedną z najlepszych armii na świecie – Siłami Zbrojnymi Stanów Zjednoczonych. „Snajperzy. Droga bez powrotu” to książka, na której stronach przelewa się krew i rodzą dylematy moralne. Książka, która podkreśla pełną konfliktów niejednorodność na Bliskim Wschodzie, wpływ opinii publicznej na oficjalną politykę demokratycznych państw i ciemną stronę wielkiej władzy.

Brawurowej akcji ratunkowej podejmuje się kilku żołnierzy McEwen_SnajperzySEALs i kapitan formacji Delta Force. Nie jest to jednak operacja zatwierdzona przez dowództwo, ani jedyny akt niesubordynacji z ich strony. To bardzo komplikuje sprawy, a czytelnikowi dostarcza dodatkowych emocji.
Powieść, mimo iż jest literacką fikcją, opiera się na relacjach z tajnych akcji legendarnych SEALs (Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych). Ogromne poświęcenie i gotowość do ryzykowania życiem, lojalność względem towarzyszy oraz niewzruszona odwaga budzą w czytelniku pragnienie podążania za ideałami i szczere uznanie dla zasług tych, którzy każdego dnia decydują się wyjść naprzeciw niebezpieczeństwom.
Postać głównego bohatera, Gila Shannona, to w zasadzie wzorcowa sylwetka żołnierza, jakim pragnie stać się każdy wstępujący w szeregi armii. Jest nieustraszony, twardy, wytrzymały, skuteczny, jest najlepszy. Najgorsze, z czym przyjdzie mu się mierzyć, to własne demony.

Doskonała akcja utrzymana w intensywnym tempie, narracja wzbogacona o wiele ciekawych faktów odnoszących się do działania sił zbrojnych, sprzętu wojskowego, żołnierskich zwyczajów i technik operacyjnych. Przede wszystkim jednak przygoda, która pozwala przeżyć duże emocje.
Wysokie napięcie momentami ulega rozładowaniu przez specyficzny humor, który prowokuje niepowstrzymany wybuch śmiechu i niemal zmusza do tego, by przeczytać fragment ponownie, wywołując identyczną reakcję. Dominuje jednak poważny nastrój, zwłaszcza przy świadomości, że nie są to do końca zmyślone historie. W powieści pojawia się ważny wątek wyboru, przed jakim staje niejeden żołnierz w sytuacji ekstremalnej – którą śmierć można usprawiedliwić i czy jakąkolwiek można, a której można zapobiec, nawet kosztem niewypełnienia rozkazu, postępując w zgodzie z własnym sumieniem i wartościami.

Scott McEwen jest współautorem książki „Snajper. Historia najniebezpieczniejszego snajpera w dziejach armii amerykańskiej”, na podstawie której Clint Eastwood nakręcił uhonorowany Oscarem film „Snajper”. Prawa do ekranizacji nowej powieści, „Snajperzy. Droga bez powrotu”, zakupiło już Sony Pictures. Nie ma wątpliwości, że będzie to świetna produkcja, ponieważ historia, na bazie której powstaje scenariusz, jest jedną z tych, które sprawiają, że po odłożeniu książki czy wyjściu z kina jesteśmy w lekkim wstrząsie. Pozostawia ślad niczym rana postrzałowa.

Iwona

 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja

Share and Enjoy !

Shares





Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz