Kosmetyki Koalane – opinia | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Kosmetyki Koalane – opinia

8 października 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Dzisiaj rozpoczynam opowieści o kosmetykach nieziemskich, bajecznych i pięknych. Mam nadzieję, że spodobają się Wam moje notatki, dzięki czemu będziecie mieli okazję poznać markę i jej cudowne produkty. Od razu zaznaczę, że nie są to kosmetyki, które można dostać wszędzie, przeznaczone są bowiem dla wybranych i ekskluzywnych salonów SPA. Jedyny sklep marki znajduje się w Częstochowie, sprzedaży internetowej jeszcze nie ma, ale mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości, będzie. Ponieważ kosmetyki są niesamowite, piękne i luksusowe, a każda kobieta takiego zestawu potrzebuje, jeśli tylko zrozumie, że jakość ma największe znaczenie.

Mowa o kosmetykach prestiżowej francuskiej marki Koalane, które mam możliwość poznawać dzięki niezwykłej uprzejmości pani Beaty. Są to kosmetyki naturalne, których linia oparta na oleju arganowym w rytuale frangipannier na twarz i ciało zdobyła Srebrną Pieczęć 2012. I o tej linii będzie właśnie mowa, zaczynając od Serum Oriental a la rose de Damas –serum z różą damasceńską.

Serum Oriental a la rose de Damas Koalane – opinia

Serum zamknięte jest w przepięknej szklanej buteleczce ze złotym dozownikiem (pompką) i przezroczystym, szczelnie przylegającym korkiem. Jak sami widzicie wygląda tak, jak powinno – ekskluzywnie i kusząco. Sama doceniam ogromnie urodę opakowań i mam do nich swoistą słabość. Tutaj moje zmysły są zauroczone, a kobieca próżność miło pogłaskana. Za same opakowania pokochałam te kosmetyki, a przecież to dopiero początek.

Serum ma żółtawy odcień i oleistą konsystencję, oparte jest bowiem na olejku arganowym. Muszę tutaj dodać, że jest to olejek najlepszej jakości, ten 100% wzbogacony jedynie naturalnymi olejkami zapachowymi. Już sam ten fakt powinien Was zainteresować i zaintrygować.

Dzięki temu serum ma zapach różany, ale jest w nim pewna delikatność i intymność, która sprawia, że zapach nie przytłacza, a uwodzi. Te z Was, które miały kiedykolwiek możliwość poznania perfum francuskich zapewne wiedzą, co to znaczy zostać uwiedzionym nutą zapachową. Tutaj jest identycznie – zapach cudownie działa na zmysły, otulając aromatem i przynosząc ze sobą cudowną, wręcz magiczną siłę aromaterapii.

Serum przeznaczone jest pod oczy i tak też je stosowałam. Ale jednocześnie nie bałam się wcierać go w rzęsy i brwi, jak wiadomo olejek arganowy jest także cudowny do pielęgnacji włosów. Nie ma obawy podrażnienia oczu, przynajmniej sama nie zauważyłam żadnych niepożądanych efektów, nawet delikatnego pieczenia. Nic a nic, co pozwala mi aplikować olejek tak jak chcę.

Stosuję serum Koalane dopiero od kilku dni, ale efekt jest znakomity. Wstaję rano bez uczucia spuchniętych oczu, skóra jest nawilżona i odprężona, zniknęły zasinienia, skóra jest rozjaśniona i dużo zdrowsza. Z czasem spodziewam się wygładzenia konturu oraz wpływu na rzęsy i brwi, które już stały się nieco ciemniejsze i lśniące.

Co więcej dozownik pozwala na używanie produktu w niewielkiej ilości, co sprawia że kosmetyk jest ogromnie wydajny, a ponadto resztki zostawione na dłoni można wmasować w paznokcie czy tylko rozsmarować w rękach, tym samym zapewniając im nawilżenie i pielęgnację. Jak widzicie, przewidziałam wszystko.

Jestem zachwycona tym serum, które pozwala mi rozpieszczać swoją twarz, a jednocześnie czuć się boginią. Taki luksus, w postaci pięknego opakowania, doskonałego produktu, zniewalającego aromatu i zauważalnych efektów pozwala mi odczuwać radość z bycia prawdziwą kobietą – nieco próżną, kochającą kosmetyki i zwracającą uwagę na jakość. To jest właśnie ta cecha, która wyróżnia markę Koalane.

Mam nadzieję, że zaintrygowałam Was chociaż troszeczkę i teraz będziecie już mieć świadomość, że na polski rynek wkracza znakomita francuska marka kosmetyków, która chociaż nie będzie powszechnie dostępna, jest ceniona na świecie. Warto więc wiedzieć i przynajmniej zapoznać się z jej asortymentem, tym bardziej, że prestiż jest w pełni zasłużony.

Sama jestem niezwykle wdzięczna za możliwość testowania tych produktów i pokazywania ich Wam, jako ciekawostki. Mam nadzieję, że od dzisiaj nazwa Koalane będzie już dla Was synonimem luksusu i jakości. Tak jak na to zasługuje.

Od producenta:

Kolane to kosmetyka  naturalna wywierająca wpływ na styl  życia nowoczesnego człowieka, w duchu Berberów rdzennej ludności afrykańskiej. To również znakomite połączenie medycyny estetycznej i kosmetyki naturalnej, która stanowi jej dopełnienie i jest również alternatywą zabiegów klinicznych.  Rytuał to bardzo ciekawy, zapewniający hollistyczne podejście do klienta, oferujący znakomite kosmetyki naturalne pozbawione parabenów i  sztucznych konserwantów. Nasączony olejem arganowym bogatym w NNKT i znakomitym orężem w walce z wolnymi rodnikami.

Olej frangipannier otula niezwykłą lekkością i uwodzi niezapomnianym zapachem. Klient się nie nudzi, a czuje niezwykle odprężony. Skóra jest poczęstowana peelingiem na bazie oleju frangipannier i soli pochodzącej z Morza Martwego, zmysły  odbierane przez kapilary skóry uwiedzione masażem stemplami (twarzy i ciała), twarz pełna blasku dzięki serum na bazie arganu z różą damasceńską. Podczas rytuału wykorzystanych jest wiele elementów z aromaterapii i ciepłolecznictwa. Ekskluzywny zabieg mający na celu wprowadzenie klienta w stan głębokiego relaksu i podarowanie mu wielowiekowej tradycji, zainspirowanej rytuałami ludności afrykańskiej.

Seria  kosmetyków  do pielęgnacji  twarzy i ciała na oleju arganowym w  rytuale  Koalane: „Piękno i wewnętrzny spokój z frangipannier” zdobyła Srebrną Pieczęć 2012 r.

Serum Oriental a la rose de Damas-serum z różą damasceńską

Serum przeznaczone do pielęgnacji okolicy oczu i twarzy. Znakomicie nawilża i odbudowuje skórę. Jest antyoksydantem o silnym działaniu przeciw zmarszczkom, wykazuje również działanie przeciwzapalne dzięki obecności fitosteroli. Skwalan i nienasycone kwasy tłuszczowe wspomagają regenerację hydrolipidową naskórka.

Indredients INCI: Argania Spinosa, Prunus Armeniaca, Pelargonium Graveolens, Lavandula  Angustifolia, Rosa Damascene, Citronellol, Grraniol, Eugenol, Farnesol, Linaool.
Produkt   może zawierać następujące alergeny: Citronellol, Geraniol, Farnesol, Linalolool.

Słowniczek dla ciekawych:
Argania Spinosa – Argan
Pelargonium Graveolens – pelargonia pachnąca
Prunus Armeniaca – morela zwyczajna
Lavandula  Angustifolia – lawenda wąskolistna
Rosa Damascene – róża damasceńska
Citronellol – składnik zapachowy, imituje zapach róży i gardenii
Geraniol – składnik zapachowy, główny składnik olejku różanego, pelargoniowego i cytrynowego
Eugenol – organiczny związek chemiczny, zapachowy, podstawowy składnik olejku z goździków
Farnesol – roślinny składnik zapachowy, składnik olejków eterycznych, np. z róży lub lipy
Linalool – składnik kompozycji zapachowej.

Dla zainteresowanych: www.monoi.com.pl

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)
Prowadzi bloga: http://martafigluje.blogspot.com/






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Jakie radio?
Ja bardzo lubię słuchać radia RMF FM lub radia ESKA
kto jest fotografikiem?
Artysta fotografik zajmuje się robieniem zdjęć, przekazując innym swoją wizję świata bądź dokumentując zastaną rzeczywistość....
hollywoodzki uśmiech - czy to możli…
Hollywoodzki uśmiech to nic innego jak wcześniej wspomniany biały uśmiech, symetryczny i pozbawiony...
Ubiór na rozmowę kwalifikacyjną
W przypadku kobiet mogą być to ciemne jeansy, koszula i marynarka lub kardigan/sweter...