Odp: Szukanie wrażeń poza związkiem
Kalinko ja pije tylko okazyjnie Dla mnie dzień bez alkoholu nie jest dniem Straconym
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Kalinko ja pije tylko okazyjnie Dla mnie dzień bez alkoholu nie jest dniem Straconym
[quote=izaurus1]Mam wrażenie, że takie szukanie wrażeń poza związkiem to jednak jest bilet w jedną stronę.[/quote]
Też tak uważam. Nawet jeśli para będzie nadal parą, to to już nigdy nie będzie to samo, bo pewna granica została przekroczona, a przekroczyć ją ponownie jest już baaardzo łatwo. Można równie dobrze uznać, że została trwale przesunięta.
Zwłaszcza jak pozostaje to bez konsekwencji, bo czasem zbyt dużo można wybaczyć z tzw. miłości...
Kiedyś wybaczyłam zdradę po jakimś czasie.
Na początku nie byłam w stanie,żeby doszło do zbliżenia, miałam jej widok przed oczami.
Z czasem minęło, ale to już przeszłość, zdrada i on też ...
Nie nadawał się do związku i tyle.
Miałam różne etapy w związku i lepsze i gorsze. jednak wreszcie doszliśmy z partnerem do takiego etapu gdzie i miłość i zaufanie i namiętność i żar też jest. Więc kobiety jedna rada; szukajcie złotego środka bo jeżeli było uczucie to dalej jest i trzeba je wskrzesić na nowo.
Problem w tym, że żar jest największy na początku, kiedy jeszcze się nie zbudowało zaufania... A jak już jest zaufanie i przywiązanie, to pojawia się też rutyna...
Często słyszymy od drugiej osoby, że nas kocha i zrobi dla nas wszystko.
A jak przyjdą ciężkie dni, gdzie cały świat zaczyna się sypać, to zostajemy sami.
Gdzie są ludzie, którzy nie rzucają słów na wiatr?
[quote=Tolonis]Miałam różne etapy w związku i lepsze i gorsze. jednak wreszcie doszliśmy z partnerem do takiego etapu gdzie i miłość i zaufanie i namiętność i żar też jest. Więc kobiety jedna rada; szukajcie złotego środka bo jeżeli było uczucie to dalej jest i trzeba je wskrzesić na nowo.[/quote]
Po latach związku jest trudno przeżyć drugi raz takie zakochanie... No chyba że po poszukiwaniach kogoś na boku okaże się, że to co najlepsze i tak mamy w domu
Miłości nie udowadnia się słowami...
[quote=pinklogo]Często słyszymy od drugiej osoby, że nas kocha i zrobi dla nas wszystko.
A jak przyjdą ciężkie dni, gdzie cały świat zaczyna się sypać, to zostajemy sami.
Gdzie są ludzie, którzy nie rzucają słów na wiatr?[/quote]
W pierwszej fazie zakochania ludzie są gotowi do wielu poświęceń dla drugiej osoby, ale z czasem ten zapał słabnie, gdy się przekonają że np. ona nie jest tak samo skłonna do pomocy, że nie zawsze można na nią liczyć... odkrywają się te wady, które zniechęcają nas do drugiego człowieka...
Ludzie są psychologicznie tak zorganizowani, że chronią się przed emocjonalną porażką poprzez utrzymywanie uczuć i niepokojących myśli z dala od umysłu. Nie chcą przyznać się,że nasze romantyczne partnerstwo wymaga kompromisu.
Ale udawanie przed samym sobą nie jest na dłuższą metę wykonalne, jak coś nas dobija to trudno się samemu oszukiwać...
To męczy. Samooszukiwanie się rzeczywiście może i pomaga na jakiś czas POZORNIE się zdystansować, ale żre od środka przez cały czas.
"Kiedy wypierasz lub tłumisz to, z czym mnie chcesz żyć, nie rozwiązujesz żadnego problemu, ponieważ nie zagrzebujesz czegoś, co jest martwe. Zagrzebujesz problem żywy, który żywy w tobie pozostanie." - John Powell, "Dlaczego boję się kochać?"
Niektórzy dobrze się czują kręcąc.
Mam kuzynkę,że całe lata zmyśla.
Mąż jej wierzy, ona fantazjuje.
Nie zdradza, ale np. kupi jakieś piękne gotowe danie i mówi,że sama zrobiła.
A mąż wychwala, jaka to jego żona jest świetna
Nie ma to jak umieć dobrze oszukać, pewnie sama w końcu wierzy w te swoje kłamstwa
Jest tak pewna siebie,że chyba wierzy
[quote=subtellna]Niektórzy dobrze się czują kręcąc.
Mam kuzynkę,że całe lata zmyśla.
Mąż jej wierzy, ona fantazjuje.
Nie zdradza, ale np. kupi jakieś piękne gotowe danie i mówi,że sama zrobiła.
A mąż wychwala, jaka to jego żona jest świetna [/quote]
To ten mąż chyba mało bystry, skoro jeszcze się nie poznał na tym, że żona nie umie aż tak dobrze gotować:) Albo udaje że jej wierzy , żeby jej sprawić przyjemność
Rodzice ją bardzo wywyższali. Najmłodsza córka i oczko w głowie.
Skończyła ogólniak i udało się jej pracować w przedszkolu.
Mąż policjant, plecy miała. Rodzice chwalili,że skończyła najlepszą szkołę
mimo,że nie zdała matury.
Dawniej on ją olewał, ożenił się żeby zapomnieć dziewczynę, która jego zostawiła.
Z czasem cwana babka "przerobiła" jego
Zawiła historia, ale dowodzi, że z czasem też można kogoś pokochać:)
Kiedyś ludzie często pobierali się, bo ich "wyswatali"
i z czasem pokochali się, albo żyli z obowiązku.
Pewnie niejeden dziś żałuje, że nie ma swatki, bo to ona przecież załatwiała to, czego np. tacy nieśmiali nie dają rady
Może ona ma zaniki pamięci i konfabuluje. Jak miałam praktykę fryzjerską do salonu przyszła koleżanka fryzjerki z pysznymi ciasteczkami. Chwaliła się jak je zrobiła, ale na przerwie zeszłam do spożywczaka piętro niżej i zobaczyłam, że akurat jest na nie promocja. Biedna miała tak krótką pamięć, że wchodząc po schodach zapomniała, że je kupiła.
Moja babcia była tak wyswatana i pokochała męża. Kochała się w kimś innym, ale był z innej wioski i ojciec jej zabronił się z nim zadawać. Wyswatali ją za Michała. Po jego śmierci miała innego faceta i dziecko z nim, ale ani on, ani ten pierwszy nie znaleźli miejsca w jej serduchu na dłużej, bo pokochała tego, do małżeństwa z którym ją zmuszono.
Czasem swatanie miało dobre strony, jak widać
A z ciasteczkami, pomysłowa ta fryzjerka, no tak się żyje czasem z fałszem
ja znam sytuację, jak rodzice mojej koleżanki ją poniekąd zmusili do małżeństwa z upatrzonym swoim znajomym piekarzem , obiecując że przepiszą na nią cukiernię i w ten sposób powiększyła sobie firmę o piekarnię:)
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6 7 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź