Dziwni faceci na portalach randkowych (Strona 17 z 33)

Rozgadani i uśmiechnięci raczej nie mają problemu z poznaniem kogoś poza internetem.. nie oszukujmy się, w sieci o lwa salonowego trudno...

[quote=Virrana]Rozgadani i uśmiechnięci raczej nie mają problemu z poznaniem kogoś poza internetem.. nie oszukujmy się, w sieci o lwa salonowego trudno...[/quote]

Nie, czasem ktoś  taki się zdarza, bo jak w realu nikogo ciekawego nie poznaje to chce zarzucić sieć dalej:) Ale raczej do przygodnych znajomości, niczego poważnego...

I nie tylko na portalach randkowych można takich spotkać. Ogólnie w grach poznałam naprawdę fajnych ludzi, ale zdarzają się też zboki. Najgorsze, że kilka razy naszła mnie ochota na flirt z obcymi... i nie każdy potraktował to jak jednorazowy incydent. W grze nie ma opcji "niewidoczny", można jedynie skłamać, że się jest afk, a kłamać nie chcę. Niezręcznie mi napisać wprost "nudzisz mnie" albo "nie chce mi się z Tobą  pisać". Chętnie bym z niektórymi pogadała na inne tematy, ale najwidoczniej nie potrafią... (oczywiście mam na myśli flirciarzy z gier, a nie moich znajomych).

A jak chcę sobie pograć?

Te gry są jak portale społecznościowe. Trudno jest unikać w nich ludzi.
W The Settlers Online ci, którzy się tam poznali i wzięli ślub, dostają obrazek i lądują na głównej stronie Huh... kiedyś ta gra przyciągała tłumy, a ile romansów tam kwitło. Teraz opustoszała, ludzie poodchodzili, bo mieli dość polityki Blue Byte. Ja sama też niedawno zrezygnowałam.

Wydaje mi się, że nie ma reguły. Można trafić i kogoś fajnego w necie, ale trzeba sobie zdać sprawę, że tak jak normalnie nie jest łatwo spotkać kogoś ciekawego to i w necie będzie to mały procent ciekawych ludzi. Większość to tak jak w realu - nie reprezentuje poziomu orła delikatnie mówiąc.

Racja! Znajoma mojej mamy poznała kogoś fajnego na.... niezbyt fajnym co prawda cmentarzu i nie był to duch, bo do dziś są razem

Parę lat temu na pewnym forum natknęłam się na temat - quiz o moim ulubionym zespole. Ostatnie pytanie wydało mi się błędne (pytanie było o gitarę, a ja wiedziałam, że chodzi o dwie gitary). Normalnie nie biorę udziału w tego typu zabawach, ale nie mogłam się powstrzymać przed wytknięciem temu komuś błędu. I tak te błędy mu wytykam do dziś, bo od ponad roku mieszkamy razem. Zdążyliśmy też już wspólnie zaliczyć koncert owego zespołu

[quote=Kalinka01]Racja! Znajoma mojej mamy poznała kogoś fajnego na.... niezbyt fajnym co prawda cmentarzu i nie był to duch, bo do dziś są razem [/quote]

Pewnie on wdowiec, a ona wdowa:) Też znam takie pary:)

Najpierw trzeba wiedzieć, kogo się szuka, żeby go znaleźć czy to na portalu, czy w realu
Poczucie humoru i umiejętność prawienia komplementów, dobry wygląd i inteligentne "gadki" okraszone nie mniej inteligentnym dowcipem to są cechy, których kobieta szuka u kochanka. Mąż ma być wierny!!!!, uczciwy!!!, mieć chęć do pracy!!! i wiedzieć co jest w życiu najważniejsze (zgoda w rodzinie i zdrowie). Moja koleżanka ma takiego nieodpowiedzialnego lowelasa za męża. Wesoły, kontaktowy, z humorem,  wygadany itp, itd... Umie tylko robić długi. Pracowała na niego bo taki był słodki, pożyczała od rodziców pieniądze na długi. Jej mama też uważała, że jest słodki i taki wspaniały. Niestety okazało się, że Anka utrzymuje nie tylko dom, dziecko, jego ale także jeszcze jego "znajome". Podobno tłumaczył jej, że  one się nie liczą tylko ona (bo one mu kasy nie dają, to pewnie dlatego!), ale już złożyła pozew o rozwód.

To prawda, wielu mężczyzn hoduje w sobie tego 10-letniego chłopca, bo tak im jest wygodnie, bo ktoś za nich ogarnie  poważne sprawy, wymagające wysiłku i dorosłego podejścia do życia. Znam też innego faceta ok. 50-tki, z sąsiedztwa, ma żonę, 2 dzieci i od jakiś 5 lat nie pracuje, chociaż jest dość wykształcony, z tego co wiem skończył jakieś studia humanistyczne... I wiecie czym on się zajmuje cale dnie? Poza tym, że odprowadzi i przyprowadzi córkę z przedszkola, to siedzi w necie albo jeździ rowerem, w który pakuje wszystkie pieniądze, jakie udaje mu się zdobyć (głównie sprzedaje płyty i książki, które kupował jak jeszcze pracował). Jego teściowa nie zostawia na nim suchej nitki i rozpowiada o nim takie rzeczy na osiedlu, bo on w ogóle nie przejmuje się tym, czy będzie z czego zapłacić rachunki, a pracuje tylko żona (jest sekretarką, więc zarabia nie tak dużo, żeby 4 osoby utrzymywać)