26

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Jak ktoś mi mówi że nie jest materialistą, to zaraz sobie myślę, że w takim razie chyba powinno mu być wszystko jedno czy żyje np. pod mostem i co je... Nie dajmy się zwariować, pieniądze też są potrzebne.

27

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Para w kolejce do lekarza:
Ona mówi, że jest zmęczona, że nie chce, że widzi jak on się stara, ale niech lepiej da sobie spokój, bo nic z tego nie wyjdzie.
On pyta dlaczego i mówi, że przecież było im ze sobą dobrze przez tyle lat.
I tak sobie rozmawiają, on podłamany, ona znudzona. W końcu on pyta ją jak tam zakupy. Och... rozćwierkała się dziewczyna, ożywiła jakby dotknął ją ktoś różdżką magiczną i z entuzjazmem zaczęła piszczeć o sukienkach, bransoletkach, butach, torebkach. Gdzieś tam była z koleżanką na dużych zakupach i ta koleżanka chciała jej zrobić zdjęcie na fb, ale ona mówi nie, bo jak by to wyglądało, że wisi eks chłopakowi (który siedzi teraz obok niej) 2 500 zł, a wydaje na takie zakupy tyle kasy.
Chłopak cieszy się jej szczęściem i zanim ona wejdzie do gabinetu, wyciąga portfel i wręcza jej hajs.

Hmm... wiecie co? A ona wcale, mimo całej tej sytuacji, nie wyglądała na jakąś pustą laskę. Gdybym usłyszała tylko tyle, mogłabym być przekonana, że to wredna, przesadnie materialistyczna i łasa na forsę pinda, wykorzystująca fakt, że były chłopak nadal ją kocha. Kiedy jednak weszła do gabinetu usłyszałam ich historię. Nie będę jej opowiadać, ale nie wynikało z niej, żeby była taka, jak mógłby świadczyć o niej ten jeden zaobserwowany moment.
Ot, są nadal przyjaciółmi i to ufającymi sobie w takim stopniu, że przepływ pieniędzy pomiędzy nimi jest czymś naturalnym. Nie skąpią sobie (przynajmniej on jej).

28

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Fucking friends, jak rozumiem...? wink

29

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Hahha... nie wiem big_smile Być może czasami im się zdarzyło, choć teraz ona go od siebie odsuwa.

30

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Pytanie: czy za mało jej płaci czy ktoś inny - więcej... ? wink

31

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Heh tongue
Wiecie co? Dziewczynom, które naprawdę nie lecą na kasę, chyba też jest trudno przekonać stereotypowo myślących majętniejszych panów, że nie zależy im na ich pieniądzach. To że kobieta o nic nie prosi, chyba ich nie przekonuje, zwłaszcza kiedy widzą jak się cieszy z tego, co dostała.

32

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Stereotypy niszczą normalność w związkach... Faceci mają swoje wyobrażenia o kobietach, które trudno im zmienić.

33

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Najgorsze jest to, ze czasami wpadają w to stereotypowe myślenia mając za sobą ledwie jeden przykład, zazwyczaj byłą.
Nie wiem, kto bardziej zawinił - czy ta jedna kobieta, która zmieniła jego myślenie swoją pazernością, czy on, że ma tak ograniczony umysł.

34

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Mężczyźni myślą jednokierunkowo, to dlatego uważają , że zawsze mają rację:)

35

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Jestem materialistką  za każdym razem jak zobaczę w sklepie coś co muszę mieć już, a do wypłaty zostało jeszcze pół miesiąca hmm

36

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Każda kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i zabezpieczania finansowego, ale nie każdy facet to rozumie. Uważam, że nie jesteś materialistką skoro wymagasz tylko podstawowych rzeczy. To jest akurat normalne, że chcesz żeby na wszystko starczyło pieniędzy.

37

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Passiflore... rozrzutną materialistką czy panujesz nad wydatkami? smile

38

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

[quote=stafik]Każda kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i zabezpieczania finansowego, ale nie każdy facet to rozumie. Uważam, że nie jesteś materialistką skoro wymagasz tylko podstawowych rzeczy. To jest akurat normalne, że chcesz żeby na wszystko starczyło pieniędzy.[/quote]

Faceci rozumieją tylko swoją rozrzutność, tj. 3 komputery i 5 komórek jest bardziej niezbędnych niż nasze ciuchy i szpilki wink

39

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

[quote=niechcemisie]Passiflore... rozrzutną materialistką czy panujesz nad wydatkami? smile[/quote]

Nie jestem rozrzutna, czasem tylko po prostu nie mogę się powstrzymać i kupuję coś, co akurat mi się podoba, chociaż kosztuje np. 300 zł , no i potem jest problem z dopięciem budżetu ;/

40

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Mam bardzo podobnie. Lubię dobre jakościowo rzeczy, a one niestety kosztują.

41

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Nie jestem materialistką. To znaczy w takim sensie, ze nie potrzebuje od faceta żeby mnie utrzymywał bo sama sobie z tym świetnie radzę. Dla mnie statut materialny nigdy nie był kwestią być czy nie być w związku. Liczą się inne rzeczy a kasa prędzej czy później i tak w małżeństwie powinna być wspólna.

42

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Dla mnie pieniądze też są ważne, ale nie najważniejsze:)

43

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Wyznam, że chciałabym mieć własny dom z ogrodem. Mimo intensywnej pracy zarabiam jednak tak marne grosze że wątpię, by kiedykolwiek było mnie na niego stać sad

44

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Ostatnio dowiedziałam się, że dobrze zarabiają fryzjerki w Warszawie, więc może zmień profesję i przenieś się do stolicy...? wink

45

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Dziś materializm myli się z potrzebą godnego życia, a jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Jeśli kobieta jest z facetem dla jego kasy, to już to jest materializm, a jeśli wymaga od męża, żeby zarabiał na dom zamiast się obijać - to jeszcze nie:)

46

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Wszyscy jesteśmy materialistami jak brakuje do 1-go...

47

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Hahah, dokładnie tak big_smile

A co z osobami, którym często w życiu czegoś brakowało i po latach odzywa się zakorzeniona w nich obawa, która sprawia, że pragną poczuć się bezpieczniej dzięki posiadaniu? Materializm w tym wypadku nie świadczy o zachłanności.

48

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Ja zawsze otwarcie przyznaję się do bycia materialistką. Może i pieniądze szczęścia nie dają, ale szczęściu pomagają. A już na pewno dają duże poczucie bezpieczeństwa. Ktoś, kto mówi, że materialistą nie jest, pewnie nigdy nie widział, jak opieczętowują mu mieszkanie, jak sprzedają jego rzeczy za bezcen na licytacji, jak jego dziecko umiera, bo nie stać go, było na porządnego lekarza i jak to jest, zwijać się z głodu gdy w domu nie ma ani jedzenia, ani pieniędzy. To, że nie musisz mieć torebek od Prady nie oznacza, że nie jesteś materialistą. Nie mylmy materializmu z konsumpcjonizmem. Pieniądze mogą się wydawać niepotrzebne, kiedy są. Gdy ich brakuje, mało kto potrafi się ich wyrzec. Jestem przykładem, że gdyby nie pieniądze, już bym nie żyła. Gdybym musiała zawierzyć jedynie publicznej służbie zdrowia, od 2009 roku leżałabym na cmentarzu, bo lekarz uparcie diagnozował u mnie nerwobóle i odsyłał z kwitkiem. Dzięki tacie, który wyłożył równowartość kilku przeciętnych pensji na mój pobyt w prywatnej klinice jestem od dawna po operacji i mam się świetnie. Ale gdyby pieniędzy nie było? A ile dobrych związków rozpadło się dlatego, że zaczęło brakować pieniędzy? Bo ktoś stracił pracę, nie mógł znaleźć innej itp. Jak już mówiłam, jestem materialistką. Nie potrzebuję domu z basenem, czy co roku nowej kolekcji butów od Jimmyego Choo, ale bądźmy szczerzy, gdybym mogła to mieć, to bym nie odmówiła. W dzisiejszych czasach pieniądze są przepustką nie tylko do wygodnego życia, ale też do tego, by móc je po swojemu kreować. Nie wystarczy talent, czy umiejętności, ale z solidnym finansowym zapleczem można niemal wszystko. Wydać książkę, nagrać płytę, nauczyć się języka w wybranym kraju, mieć drużynę sportową, czy prywatne kino. Ba, można nawet całkowicie odmienić swój wygląd. Nie tylko odmłodnieć, poprawić biust czy wydłużyć paznokcie, ale też pozbyć się szpecących blizn, przywrócić włosy na łysinie, a nawet zafundować sobie nowoczesną protezę, która może nie zastąpi ręki albo nogi, ale na pewno pozwoli łatwiej pogodzić się ze stratą kończyny. Każdy z nas ma jakieś marzenia, pragnienia. Na pewno nie wszystkie, ale myślę, że większość można spełnić przy pomocy pieniędzy. Jak to się mówi, pieniądze szczęścia nie dają, ale przyjemniej płakać w Ferrari, niż pod mostem.

49

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

Życie kosztuje i to jest prawda... jeśli nie nasze pieniądze to cudze - małżonka, rodziny, państwa, sponsora, ale zawsze pieniądze. Samo zachowanie zdrowia, leki, dentysta, nie wspominając o sytuacjach, w których konieczne jest bardziej skomplikowane leczenie. Wsio.

I ostatecznie nikt nikomu nie broni wykorzystywać je w celach charytatywnych.

Poznałam kiedyś dziewczynę z naprawdę biednej rodziny. Do jej szkoły w małej wiosce zgłosiła się kobieta, która była dobrze sytuowana. Poprosiła dyrekcję, aby wskazano jej kilkoro najuboższych dzieciaków. Spośród nich wybrała sobie jedną osobę, której pomagała... wybrała moją znajomą. Nie była to co prawda jakaś pomoc duża, która wymagałaby opodatkowania darowizn etc., choć nie wiem wszystkiego, ale co jakiś czas podsyłała paczki, może i dawała jakieś pieniądze. Pomoc materialna z jej strony była regularna.

Chciałabym odnieść się też do słów Niklowki: "W dzisiejszych czasach pieniądze są przepustką nie tylko do wygodnego życia, ale też do tego, by móc je po swojemu kreować." Jedna z najtrafniejszych uwag w temacie smile
...
Właściwie to miałam się odnieść i jeszcze przytoczyć przykłady, ale równie dobrze mogę pozostawić to bez komentarza, bo w tym jednym zdaniu i tak zawiera się wszystko.

50

Odp: W jakim stopniu jesteśmy materialistkami?

[quote=niechcemisie]Hahah, dokładnie tak big_smile

A co z osobami, którym często w życiu czegoś brakowało i po latach odzywa się zakorzeniona w nich obawa, która sprawia, że pragną poczuć się bezpieczniej dzięki posiadaniu? Materializm w tym wypadku nie świadczy o zachłanności.[/quote]

Znam taką osobę, u niej to się przerodziło w manię zbieractwa, nie umie nic wyrzucić, nawet papierki po cukierkach chomikuje... Niedługo w mieszkaniu nie będzie na nic miejsca...