1,451

Odp: Zdrada

Coraz mniej jest uczuć na tym świecie a coraz więcej interesu... Ja już nie mam złudzeń.

1,452

Odp: Zdrada

Ja też się ich już wyzbywam. Ostatni bastion padł, kiedy Z. wykopał ideały, którym kiedyś hołdowałam i pokazał, że g. są warte.

1,453

Odp: Zdrada

Więcej wyrozumiałości dla męskiej niedoskonałości, w końcu dzięki temu nie mogą sobie bez nas poradzić wink

1,454

Odp: Zdrada

Zamiast krytykować może lepiej ich ignorować...:)?

1,455

Odp: Zdrada

Niech się nie narzucają kobietom, to łatwiej będzie zignorować.

1,456

Odp: Zdrada

Jak się narzucają to potraktuj gazem, a następnie skop tak żeby nie mogli wstać przez 12 godzin:)

1,457

Odp: Zdrada

Narzucające się jednostki to świry, z kolei innym (też niewartym zachodu) wystarczy ledwie dać do zrozumienia, że nie robią wrażenia i sami uciekają i to w popłochu. Mężczyzna, na którym warto się skupić, potrafi zainteresować, więc narzucać się nie musi (ale dobrze jak się trochę "ponarzuca"), nie zraża się łatwo, stać go na więcej niż desperacka ucieczka po pierwszej, nieudanej próbie zrobienia wrażenia - on samym sobą to wrażenie robi.
Dobra... koniec wywodu... ignorować, ignorować, ignorować (mantra).

1,458

Odp: Zdrada

Ależ oni przecież często ignorowanie biorą za nieśmiałość  i myślą, że właśnie trzeba jeszcze bardziej się starać zwrócić naszą uwagę... Co za braki w inteligencji wrodzonej...

1,459

Odp: Zdrada

Chciałem dodać swoją opinię odnośnie głównego wątku, który swoją drogą mocno urósł, przeczytanie tych prawie 60 stron zajęło mi niemało czasu, ale warto było.

Zdradę uważam za coś okropnego, czego nie życzę nikomu (w tym sobie). Jeśli kogoś naprawdę kochamy, to nie chcemy tego kogoś skrzywdzić, a zdrada do tego właśnie prowadzi... mógłbym tę myśl rozwinąć ale może nie wszystko w jednym wpisie.

Natomiast przez długi czas zastanawiałem się, gdzie leży granica - co jest zdradą a co nie jest? Tu zdania są bardzo podzielone, od rozmyślania o kimś innym (co niechcemisie trafnie nazwała zdradą emocjonalną) po spiski przekształcające prosty romans w coś rodem z kryminału. Gdzie leży prawda?

Nie mam jakiejś jednoznacznej odpowiedzi, ale doszedłem do takiego wniosku, że to, co jest a co nie jest zdradą, zależy od naszego partnera - w końcu to jego/jej uczucia będą zranione, jeśli do zdrady dojdzie. I mniemam, że niemała liczba zdrad bierze się z tego, że para ludzi w bądź co bądź szczęśliwym związku ma na ten temat różne poglądy, o których nigdy nie rozmawiali, nigdy nie ustalili wspólnego zdania. I tak na przykład, jedna strona flirtuje na przyjęciu, co dla drugiej jest sygnałem "na pewno mnie zdradza", choć ta pierwsza być może wcale nie miała takich zamiarów?

Tyle na razie. A w ogóle to witam wszystkich, nie widziałem na forum jakiejś sekcji specjalnie dla powitań/pożegnań więc tutaj daję pierwszy wpis.

1,460

Odp: Zdrada

Przeczytałeś to wszystko? o.O Nooo... Oczytany. Witaj smile
Do tego fragmentu Twojej wypowiedzi:

(...)to, co jest a co nie jest zdradą, zależy od naszego partnera - w końcu to jego/jej 
uczucia będą zranione, jeśli do zdrady dojdzie 

dodałabym "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe", bo nie tylko od partnera, a też od nas samych... chyba przede wszystkim od nas samych. Tak ja myślę.
I w pełni się zgodzę z tym, że granice ustalać się powinno wspólnie, ale myślę, że jeśli dwoje ludzi ma je ustanowione w zbyt odległych od siebie punktach, to albo będzie im ze sobą źle, albo ten partner, który swobodnie posuwa się dalej, musi przestawić swoje punkty graniczne, żeby nie ranić. Co z tego, że on pozwoli drugiej osobie flirtować, bo nie widzi w tym nic złego, jeśli ta osoba nie chce tego robić, nie potrzebuje takiej zgody i krzywdzi ją fakt, że partner ma tak lekki do tego stosunek. To rodzi obawy, strach rodzi podejrzliwość, to zakłóca spokój i zabiera zaufanie, mąci. Tu trzeba się albo dobrać albo dotrzeć.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-03-04 22:44:32)

1,461

Odp: Zdrada

[quote=Oczytany]Natomiast przez długi czas zastanawiałem się, gdzie leży granica - co jest zdradą a co nie jest? Tu zdania są bardzo podzielone, od rozmyślania o kimś innym (co niechcemisie trafnie nazwała zdradą emocjonalną) po spiski przekształcające prosty romans w coś rodem z kryminału. Gdzie leży prawda?

Nie mam jakiejś jednoznacznej odpowiedzi, ale doszedłem do takiego wniosku, że to, co jest a co nie jest zdradą, zależy od naszego partnera - w końcu to jego/jej uczucia będą zranione, jeśli do zdrady dojdzie. I mniemam, że niemała liczba zdrad bierze się z tego, że para ludzi w bądź co bądź szczęśliwym związku ma na ten temat różne poglądy, o których nigdy nie rozmawiali, nigdy nie ustalili wspólnego zdania. I tak na przykład, jedna strona flirtuje na przyjęciu, co dla drugiej jest sygnałem "na pewno mnie zdradza", choć ta pierwsza być może wcale nie miała takich zamiarów?

Tyle na razie. A w ogóle to witam wszystkich, nie widziałem na forum jakiejś sekcji specjalnie dla powitań/pożegnań więc tutaj daję pierwszy wpis.[/quote]

Witam:)
Pojęcie zdrady i lojalności można naginać do własnych możliwości i oczekiwań... Jeśli np.  facet oczekuje, że jego kobieta nawet nie spojrzy na innego, a sam ciągle ogląda się za innymi paniami, to znaczy, że wymaga od innych ,a od siebie nie. To też znaczy, że sam pewnie będzie myślał o zdradzie, a partnerkę by za to samo potępił, jakby się dowiedział że też o niej myśli. I jak to wytłumaczyć? smile

1,462

Odp: Zdrada

Dziękuję za powitanie. ^___^

@niechcemisie: Raczej dobrać. W życiu bywa różnie, ale tak naprawdę na dotarcie się różnic kiedy dwoje ludzi ma tak odmienne zdania (bądź różne natury) jest bardzo trudne. Żeby to się udało, żeby zaszła faktyczna zmiana, po obu stronach trzeba niemałych starań i wysiłku. No i warunek podstawowy - trzeba chcieć się zmienić.

Na świecie jest tyle ludzi, wciąż szukających miłości, że naprawdę nie warto tkwić w związku w którym nie jesteśmy szczęśliwi, więcej, krzywdzimy się nawzajem. Oczywiście rozstanie boli i trudno tak po prostu odejść, zwłaszcza kiedy już są dzieci, ale to przecież koniec męczenia się z kimś, kto nam nie pasuje, i szansa na lepszy związek, nie da się znaleźć kogoś lepszego póki kurczowo trzymamy się tego znanego.

Dlatego najlepiej jest, jeśli para dobierze się na samym początku znajomości, najpóźniej w okresie narzeczeństwa (jeśli to jeszcze nie wyszło z mody). A żeby się dobrać i w ogóle odkryć te różnice, trzeba rozmawiać - bo o to chyba chodzi z  tym czekaniem przed małżeństwem, prawda? O poznanie się wzajemnie. Można te długie miesiące przespać i nadal nic o sobie nie wiedzieć, a można bliżej poznać drugiego człowieka, upewnić się że dobrze wybraliśmy, albo w porę się wycofać, za to bogatszym o doświadczenie.

Z drugiej strony zdarzają się takie przypadki, kiedy po okresie szaleństw czas z tym skończyć i ustatkować się. Może to po prostu człowiek późno dorósł, a można znalazł taką anielicę że nie może przestać o niej myśleć i gotów by duszę dla niej sprzedać, a przynajmniej dać się zakuć w obrączkę. Ale każdy jest inny i każdy sam musi ocenić, czy to warto, czy dróższa jednak wolność.

@Virrana: To niestety dosyć nagminne. I nie jest to wbrew pozorom trudno wytłumaczyć, a jedynie pogodzić się z tym, że na świecie jest cała masa ludzi, którzy tak właśnie myślą.

"Dwa dla mnie, nic dla Ciebie." Byle tak robić, by się nie narobić. To dlatego mamy gospodarkę wyzysku, w której pracodawcy, jakby mogli, to by wcale nie płacili, a pracownicy w zamian braliby pieniądze wcale nie pracując. Egoizm w czystej postaci, co dobre to dla siebie, a innym nie wolno, a kysz!

Na szczęście mamy wolną wolę i możemy stawić opór, powiedzieć stanowcze 'nie'. Jak dla mnie to Ci co tak lubią wolność powinni dobierać właśnie tak samo wolnych partnerów/partnerki, a jak im nie w smak wieści o flirtach, to zanim zaczną narzekać niech spojrzą najpierw w lustro i zapytają 'a właściwie to dlaczego mam wymagać wierności?' I wtedy albo wyleczą się z zazdrości i jakoś to będzie, albo stwierdzą, że takiej umowy to nawet w Erze im nie załatwią (czy gdzie tam teraz jest najpopularniej).

1,463

Odp: Zdrada

Hmmmmm.. ja właśnie tak mówiłam "nie" i w końcu okazało się, że nie mam z kim pójść nawet na wesele kuzynki, bo wszystkich facetów od siebie odstraszyłam...:/ Co za czasy...

1,464

Odp: Zdrada

No cóż, albo, albo... Jak nie jesteś "miła" to może myślą, że nie zasługujesz na ich towarzystwo? wink

1,465

Odp: Zdrada

Olin-ko, powinnaś się cieszyć, że poszli, byle jak najdalej, że zabrali ze sobą upokorzenie, żal, wstyd, złość i całą resztę, którą wspaniałomyślnie chcieli obdarować, bo z tym się właśnie wiąże układ partner flirciarz-partner mono. Chyba że sama czujesz, ze masz zbyt wysokie wymagania względem nich.

1,466

Odp: Zdrada

Nigdy nie jest za późno, żeby poszukać kogoś nowego, kogoś kto Cię zrozumie (albo przynajmniej spróbuje).

Ja to nawet "nie" nie miałem komu powiedzieć, od małego byłem nieśmiały, aż się obudziłem kiedy na bal maturalny poszedłem całkiem sam. Wprawdzie nie od razu znalazłem partnerkę, ale od tamtego dnia jej brak zaczął mi doskwierać... no i z czasem znalazłem kogoś. Ale to już inna historia...

Nie trać nadziei, na świecie jest mnóstwo wolnych facetów, przynajmniej część na tyle porządnych, żeby być wartymi zachodu, a wśród nich przynajmniej jeden marzy o kimś dokładnie takim jak Ty. Oczywiście musicie najpierw się znaleźć, co dawniej mogło graniczyć z niemożliwością z przyczyn czysto geograficznych, ale dzisiaj mamy już Internet więc jest... trochę łatwiej.

1,467

Odp: Zdrada

Gdybym ja miała iść sama to wolałabym nie iść wcale... Bo z kim wtedy miałabym tańczyć? Facetowi to jeszcze wypada usiąść za stołem i siedzieć, ale kobiecie to już nie..

1,468

Odp: Zdrada

Tak, na świecie jest mnóstwo wolnych facetów, ale zwłaszcza takich, którzy nie mogą się podobać bo albo nie tak się zachowują, albo nie tak wyglądają, a kobiety też chcą mieć kogoś, kim mogą się pochwalić, a nie się za niego wstydzić...

1,469

Odp: Zdrada

Jeśli szukasz kogoś, kto jest w stanie przyjść do Twojego łóżka tylko po to, by ogrzać Ci stopy, i kogo możesz wypchnąć z łóżka, gdy chrapie ........... kup psa.

Jeśli szukasz kogoś, kto nigdy nie krytykuje tego co robisz, nie obchodzi go, czy jesteś ładna czy brzydka, gruba czy chuda, młoda czy stara, kto zachowuje się tak, jak gdyby każde słowo, które wypowiadasz było specjalnie godne słuchania, i kto kocha Cię bezwarunkowo, całkowicie ........... kup psa.

1,470

Odp: Zdrada

Pies mi zdechł, facet poszedł... co to będzie, co to będzie?! sad

1,471

Odp: Zdrada

Trzeba kupić jakieś bardziej długowieczne zwierzę, może krokodyla...? Nilowy żyje nawet 100 lat... big_smile

1,472

Odp: Zdrada

[quote=Oczytany]@Virrana: To niestety dosyć nagminne. I nie jest to wbrew pozorom trudno wytłumaczyć, a jedynie pogodzić się z tym, że na świecie jest cała masa ludzi, którzy tak właśnie myślą.

"Dwa dla mnie, nic dla Ciebie."[/quote]

Pewnie dlatego, że czasy stają się coraz bardziej egoistyczne, a Ja jest ważniejsze od My...

1,473

Odp: Zdrada

Hmm... mówi się, że należy kupić sobie roślinkę, kwiat doniczkowy, i jeśli on wyżyje pól roku, będziemy o niego dbać dostatecznie, to wtedy możemy kupić sobie zwierzątko. Jak nie padnie w ciągu pół roku, nie oddamy go, nie zabiorą nam obrońcy praw zwierząt, to wtedy jesteśmy gotowi na związek.
Cóż, ja regularnie wsadzam nowe kwiatki do doniczek, bo jakoś tak... ekhem... Nie potrafię dbać o innych? Nieprawda. Jestem zbyt egoistyczna? Też nie.
Chcę tego krokodyla.

1,474

Odp: Zdrada

Ta rada z roślinką przed zwierzątkiem jest akurat bardzo odpowiedzialna.
Ja nawet kwiatki notorycznie zapominam podlewać, ale też wcale nie tęsknię za zwierzętami w domu (obecne 0 jest w sam raz), więc może to i lepiej.


A wracając na moment do wątku zdrady...

O jakich tłumaczeniach strony zdradzającej i próbującej to uzasadnić słyszałyście?
Banalne 'to się stało pod wpływem' i 'to był nagły przypływ namiętności'?
Kryminalne 'porwanie na jedną noc'?
Dramatyczne 'już Cię nie kocham, ten związek to przeszłość'?
Jeszcze jakieś inne, bardziej może zwariowane?

I w które z nich, jeśli w ogóle, byłybyście skłonne uwierzyć? (Powinienem jednak pisać 'bylibyście', tak na wszelki wypadek, jakby jeszcze jakiś facet dotarł tutaj i też przeczytał.)

1,475

Odp: Zdrada

Ja to głównie słyszałam o kłamstwach, że on co to, to nie... Nawet jakby go złapać za rękę (albo co innego) w trakcie, to by zaprzeczał, że niby zabłądził big_smile