176

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Na psychikę jak na psychikę, bo tą miał już zrytą, ale przecież lecząc coś, co takiego leczenia nie wymaga, można wpędzić się w chorobę, która już leczenia będzie wymagała, a wtedy co? Co jeśli leki nie będą już tak skuteczne?

Wiecie jak łatwo jest wydębić receptę?  Albo raczej jak łatwo było, bo teraz na przykład nie dostałby już na te leki refundacji, a kiedyś owszem. To były takie dyski (pudełeczko z mechanizmem, który rozgniatał pigułkę, a powstały w ten sposób proszek wdychało się poprzez ustnik) rozszerzające oskrzela czy coś podobnego, jeden zabezpieczający, drugi przeciwzapalny. Nosił też przy sobie inhalator dla astmatyków. Co do zabezpieczającego to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że skarżył się na trudności z oddychaniem, więc dostał, ale przeciwzapalny bez potwierdzonego badaniami schorzenia?

Trudności z oddychaniem miał, ale na tle nerwowym, bardziej w głowie niż w płucach. Napady paniki. Odkąd go znam, a znam 11 lat, nie widziałam żadnej sytuacji, w której użycie leków byłoby uzasadnione smile
Jeśli się przejadł to oczywiste, że człowiekowi robi się ciężko, a on wtedy wpadał w panikę, zażywał leki na astmę, do tego no-spa, rumianek, chodził tam i z powrotem, otwierał okna i jęczał: "nie jem więcej kurczaków, to przez kurczaka, nie jem więcej bułek, to przez bułki, nie jem pomidorów - uczulają mnie, nie jem truskawek - uczulają mnie, nie jem brokułów, marchewki... "
Pił o wiele za mocną kawę, więc ciśnienie wzrastało, a wtedy znów panika... mimo to nie zaczął pić słabszej. Czarna parzona mocna kawa rozszerza oskrzela nawet do ośmiu godzin, można ją podać nawet podczas ataku astmy, jeśli ktoś nie ma przy sobie leków, więc może dlatego żłopał ją zamiast zastanowić się nad tym, że każdy nadmiar szkodzi.

Często się bał pojawienia ataku, choć nie zrobił w swoim życiu niczego, aby obniżyć poziom stresu, wręcz przeciwnie i zażywanie leków dawało mu poczucie zabezpieczania się przed nimi. Badania lekarskie natomiast wykazały, że z jego układem oddechowym jest ok. Mimo to dużo palił i wpędzał siebie i mnie i wszystkich wokół w sytuacje bardzo stresujące.
Miał zdiagnozowaną nerwicę lękową.

177

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Nie wiem czy to bardziej śmieszne, czy straszne...  Powinien chyba  najpierw wyleczyć nerwicę, a nie szukać w sobie chorób, których nie było..

178

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Leczył, ale miał lekarkę, która sporo kosztowała, a koniec końców okazało się, że przepisywała mu leki, które wgl nie są na to schorzenie big_smile Potem próbował hipnozy i trafił na szarlatankę. Zmienił lekarza i szybko nastąpiła poprawa, a z tego co wiem to teraz przebywa w Warszawie w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

179

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

To jednak poważna sprawa, gdyby mu nic poważnego nie dolegało, to przecież by go tam nie trzymali...

180

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Poważna, bo gość, który latał na drugi koniec świata zaczął się bać, że jeśli za bardzo oddali się od domu, przestanie oddychać... taki lęk w sobie zaczął nosić, a to ograniczało pod wieloma względami.
Hmm... jak któraś z Was czytała "Samotność w sieci" Wiśniewskiego, to tam jest opisane coś podobnego, autor nazywa to "psychosomatyczną, wyhodowaną w mózgu astmą". I też zaczęło się tak samo... zginął ktoś bliski, tragicznie, on zaczął pić za dużo i wtedy pojawił się ten problem.
I może o ile podczas ataków rzeczywiście mógł mu się przydać inhalator, to on inhalował się codziennie, w obawie, że nastąpi atak.

181

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

To jakaś paranoja, jak można wiązać jedno z drugim... A miał też natręctwa typu sprawdzanie razy czegoś, mycie rąk kilka razy...?

182

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Mnie takie dziwactwa odstręczają od ludzi, nie mogła bym z kimś takim być ...

183

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Buożesz Ty mój, wchodzę na wątek o kryzysie w związku, chcę doradzać, a tu o paranojach rozmawiają.

Sumarycznie: kobiety mające kryzys w związku powinny popaść w paranoję albo zastrzelić paranoika. smile

184

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Nie paranoja, tylko nerwica lękowa. Prawda jest taka, że nikt nie jest wolny od problemów natury psychicznej, od zwykłych kompleksów, przez strach przed pająkami po choroby i zaburzenia wynikające np. z urazów psychicznych.
Człowiek, o którym napisałam patrzył jak umiera mu malutkie dziecko ze zmiażdżonym ciałem... nie otrzymał odpowiedniej pomocy psychologicznej, a zresztą nawet gdyby ją miał, to trauma po takim wydarzeniu zostaje pewnie na zawsze.

Poza tym to, że ktoś ma nerwicę lękową, nie oznacza, ze ma też nerwicę natręctw, o której piszesz Mariello czy paranoję, to trzy różne zaburzenia.

Co do kryzysów w związku, tego typu problemy prędzej czy później doprowadzają do bardzo poważnych problemów w relacji partnerskiej. Nie chodzi o akceptację osoby nimi dotkniętej, ale o uciążliwość życia z nią. Chce ktoś podoradzać? Proszę bardzo. Od tego mamy wątek, a kryzysy w związkach wynikają nie tylko z przyczyny, o której niektórzy woleliby pisać.

185

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Szczerze to nie wiem czy jakiś psycholog może naprawdę pomóc w takiej traumie i logicznie mu wytłumaczyć, że trzeba o tym zapomnieć..

186

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Jejuu ale Wy tu sytuacje opisujecie. Masakra! Choć szczerze powiedziawszy nie dziwi mnie to widząc, że choroba psychiczna jest chyba najgorszą chorobą z możliwych. Wszystko co robimy, jak postępujemy i co odczuwamy siedzi w naszej głowie, także jak "ona już padnie" to już nie ma żadnego ratunku. A jest coraz gorzej, bo stres staje się chorobą XXI wieku. Żal mi naszych potomków, bo społeczeństwo jak widać coraz bardziej jest na takie choroby narażony.
Ps. na kryzys w związki proponuję gadżety, które urozmaicą Wasz życie, po czym już wszystko zacznie się na pewno układać big_smile

Ostatnio edytowany przez karola14 (2014-12-19 13:02:09)

187

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Takie gadżety to raczej powinny poczekać aż sytuacja w związku się  naprawi...:/

188

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Podczas kryzysu nie każdy ma chęć na igraszki.

189

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

A ja znam nawet takich, co podczas kryzysu uprawiają igraszki z kimś trzecim sądząc, że to najlepszy sposób na zapomnienie o kryzysie wink

190

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Gabika wywołała wilka z lasu. Teraz musi opowiedzieć o nim. tongue

191

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Najlepszy sposób na wywołanie kolejnego kryzysu i jednocześnie potwierdzenie, że ten, który jest, jest baaaardzo poważny. Poza tym, jeśli ktoś ucieka czy usiłuje zapomnieć, powinien się rozstać. Po co jemu/jej związek, o który nie chce dbać?

192

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Może dla wygody? Bo od kochanki nie może wymagać prania, gotowania, sprzątania, ona jest do "wyższych celów":)

193

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

[quote=incognito_alt]Gabika wywołała wilka z lasu. Teraz musi opowiedzieć o nim. tongue[/quote]

Tak, to taki wilk z sąsiedztwa, prawie jak ten z Wall Street, żona mu rodziła dzieci co 2 lata, a on w okresach "postu"spotykał się z innymi i to z okolicy, wszyscy łącznie  z żoną o tym wiedzieli.. Dziś są po rozwodzie bo dzieci podrosły, on na 4 dzieci płaci alimenty i jak na razie jest sam.

194

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

[quote=Kalinka01]Może dla wygody? Bo od kochanki nie może wymagać prania, gotowania, sprzątania, ona jest do "wyższych celów":)[/quote]
Kolejny powód, dla którego nie chcę się wiązać. Mhmm... Zdeidealizowany robi takie rzeczy sam za siebie, oprócz gotowania, bo tego nie potrafi. Jednak wielu facetów jakoś odnajduje się w kuchni, tylko potem ciężko kobiecie się w niej znaleźć, bo wielu z nich owszem, poradzi sobie z gotowaniem po mistrzowsku, ale zostawi po sobie taki bajzel, że ...

195

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

[quote=Gabika]A ja znam nawet takich, co podczas kryzysu uprawiają igraszki z kimś trzecim sądząc, że to najlepszy sposób na zapomnienie o kryzysie wink[/quote]

Takie podejście to początek końca związku...

196

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Gabriella - uuu! To taki jak ja. Dzięki tylko o stówrcy, żem aż czwórki nie napłodził.
Tamten ma pecha jak nic, zapewne alimentacja go rujnuje. No i co, no i co? Ty też z nim spałaś?

Przyczyniłaś się do rowdowu, Bezbożnico? smile


Dobra kobiety, ja Wam wywołam wilka z lasu.
36 - opowiedz ładnie dziewczynkom jakie Ty masz sposoby na kryzys w związku. tongue

197

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Ja mam bardzo prosty sposób, dobre winko, dobra kolacja, dobra muzyka i wszystkie kryzysy idą w zapomnienie:)

198

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Niezależnie od stażu związku warto raz na jakiś czas wybrać się na randkę smile

199

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

Kryzys... albo znajdzie się przyczynę i ją rozpracuje albo można go potraktować jako koniec związku i w takim wypadku im prędzej, tym lepiej.

200

Odp: Kryzys w zwiazku - co robić...?

A jak rozpracować znudzenie,chyba najczęstszą przyczynę kryzysu...?