Najdziwniejsze miejsca na seks (Strona 48 z 67)

Jest seksualnym dewiantem uwodzącym kobiety i kłamcą i jest kilka spraw, które odkryłam już dawno. Zwracałam mu na nie uwagę, ale on się wypierał, uzasadniał, tłumaczył. I jeszcze bezczelnie zwalił na mnie winę, zasłaniając się tym, że to ja nie chciałam związków, jakby fakt, że nie chcę się wiązać, dawał mu prawo do bycia kłamliwą kozą.

Aż tylu?!
Ten jest patologicznym uwodzicielem.

Muszę się chyba zlesbić.

Mówisz? To niedobrze. To znaczy, że jestem skazana na mężczyzn i krótkotrwałe relacje z nimi.

Oby jak najpóźniej, tak koło 85 lat:)

To zboczeńcy, na chodniku takie rzeczy wyprawiają? Co oni sobie myślą?!

Reakcje chemiczne w mózgu, wystarczy parę związków chemicznych i człowiek głupieje

Ale ksiądz im wybaczy jak każe Pismo święte:)

Widziałem film gdzie "siostra zakonna" wyjadała kał "księdza" sącząc w międzyczasie z ust sformułowania typu "wyrzuć z siebie grzech", "oczyść się brzemienia". Dla dodania YKHM smaczku całej historii nadmienię, że mówiła to po niemiecku. Typowe Deutsche Scheisse Video.

Za młodu, póki internet wolnym był, widziałem też animal fuck, w tym tak zwane "farm adventures" (zgadnijcie o czym). Homo sum, nihil humani a me alienum puto...

Kalinka01, słysz jak po cichu, po wielkiemu cichu przyklaskuję Tobie za słuszny wniosek.
Tak właśnie jest - wystarczy trochę kasy, uroku i przede wszystkim okazji, by nawet z łysego, tłuszczem obutego domownika zrobić lowelasa jak się patrzy.

Trochę to pachnie generalizacją, ale widzę i słyszę swoich kolegów. Znam siebie. Tak to już jest i będzie.
Kobiety nie pozostają w tyle wedle mnie, jeno poprzez jarzmo zwyczajów społecznych i reperkusji w ramach swoich społeczności, więcej kobiet pozostaje w ukryciu - "incognito". Mnie jednak korci to co w kobietach ukryte... Mniam! Głodnym aż się zrobiłem.

Ja się spytam inaczej - która pierwsza bezgrzeszna rzuci kamieniem w mężczyzn? Tylko nie idealizować mi tu siebie! To nie FB...

Oooooch ja akurat wolę tę nonidealistyczne, a już najlepiej nonidealne.
Takimi też Was widzę, Wy małe nielogiczne i emocjami nasączone istotki z waginami...

Dziś mówi się o Zuzannie M., która nakłoniła jakiegoś tam wacka na zabicie jego rodziców.
To była kobieta dla mnie, psychopatka, manipulatorka. Ze mną miałaby cholernie ciężką przeprawę. Co za ciekawy i hyhy ostry związek mnie ominął. Nie tam żeby zabijać, ale wyobrażam sobie głównie zdobywanie takiej... siłą, krzykiem, upadlanie jej i patrzenie jak to uwielbia. Tylko mnie tu błotem nie obrzucajcie. Mógł to robić miliarder ze znanej trylogii książkowej, to i zwykły Polaczek ma prawo.

Zapewne zamkną mi ją na dobre 25 lat, głupia. Mogła zaczekać na mnie.

Była bramkarką w szkolnej drużynie piłki nożnej. Rozporządzała drużyną. Nikt z nią nie mógł grąć w ch**a.

Pomijając kwestie charakteru, winy, pobudek i motywów, mam do Was prośbę.
Jeśli któraś z Was trafi na zdjęcie tej Zuzi nietknięte jeszcze rozmywaczem, proszę mi je przesłać!

Na pewno laska ma ostre rysy twarzy, półokrągłe pro-empatyczne brwi, duże szaro-niebieskie oczy, w których można się zagubić i nieco ściśnięte, choć obfite, usta. Widziałem, że jest brunetką, a konkretniej ciemnym kasztanem, jak Wy to baby mówicie. Zapewne jest piękna, ale zszargana przeszłością. Być może wujek wchodził jej do wanny w dniu komunii, kto wie.

Sądzę, że by mi się podobała.

"Ciemny kasztan" to się mówiło na konia w stronach mojego dziadka:) Z niej nie miałbyś takiego pożytku, zaręczam...