401

Odp: Książki

Będę walczyć, ale nie przeciwko niemu, a on teraz chce spokoju, bo ma swoje sprawy do załatwienia. Też tak zawsze robiłam, że separowałam się, gdy chciałam poukładać swoje sprawy, choć na dobre mi to nigdy nie wychodziło.
I powalczyć chciałabym o utrzymanie tej znajomości, ale nic więcej.

402

Odp: Książki

Trochę uciekasz od problemu zamiast stawić mu czoło...

403

Odp: Książki

Ale Gaaabi... sad jak ja jestem przekonana, że on by mnie w bliższej relacji nie zaakceptował i mam poważne podstawy, by tak uważać. Poznałam go już troszkę, żeby wiedzieć jaki ma stosunek do rożnych spraw i własnie na tej podstawie uznałam, że jednak nie spełniałabym kryteriów. Z innymi relacjami nie miałam jakoś aż takiego problemu. W tym wypadku facet zafascynował mnie w tak dużym stopniu, że zaczęłam uważać go za kogoś nieosiągalnego dla siebie. sad sad sad

404

Odp: Książki

Z miłości przymyka się oko na wiele spraw, ja wierzę że doceniłby Cię jako osobę a nie tylko patrzył na Twoją fizyczność...

405

Odp: Książki

Może i tak, ale  to w miłości, po drugie, dopóki ja bym miała problem to rzutowałoby to na relację i ją niszczyło i nieważne, że  powiedział, że ta nieosiągalność jest tylko w mojej głowie, bo dopóki jest, to nie ma szans, zresztą, już i tak nie bardzo jestem zainteresowana.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2014-10-01 16:04:53)

406

Odp: Książki

To by się okazało dopiero gdyby np. się nagle zjawił i zaproponował że od tej pory będziecie razem...Odrzuciłabyś go wtedy?..

407

Odp: Książki

Tylko że żadne z nas nie chciało się wiązać... z nikim póki co. I "straszył" mnie nagłym zjawieniem się, na szczęście jest na tyle rozsądny, że tego nie zrobił.

408

Odp: Książki

Może czekał że go w końcu  zaprosisz, taki jest nieśmiały i tylko sugerował swoje chęci...

409

Odp: Książki

Czekać to ja czekałam, bo coś Cię długo nie było ;p
Odmawiałam, więc powiedział na koniec wprost, że od tej pory nie wspomina o spotkaniu i jeśli chcę, sama go muszę zaprosić. Chyba milion razy wyobrażałam sobie jak wyglądałyby pierwsze chwile twarzą w twarz.

410

Odp: Książki

Tzn.nigdy się nie widzieliście na żywo? Bo już się pogubiłam w tych Twoich amantach.... wink

411

Odp: Książki

Eeee.... z tych, o których pisałam ostatnio to:
- Pan Idealny... nie widzieliśmy się, tylko zdjęcia.
- P. (lat 24) to był internetowy romans i rozsypało z tej właśnie przyczyny, że nie chciałam go przenieść na realny grunt, ale na dobre wyszło, poza tym i tak nie był w moim typie, tyle że dobrze się... romansowało, bo babiarz ma wprawę wink jakieś tam smsy, fb itd.
- gówniarz D. (lat 18), niedawno zerwałam z nim kontakt, więc już się nie liczy. To mały zboczeniec... wczoraj sprzątałam pocztę i natknęłam się na jego fotki. Piszę poważnie, nigdy nie chciałam z nim nic, bo ani mi się nie podobał ani mnie nie kręcił, a ślini się na samo słowo "kobieta". Przyjaźniliśmy się i w przyjaźni się sprawdzał, mimo że jęczał o związku, o jakichś dzieciach i ślubach. Ma poważny problem z głową, ale znajomość z nim to było dobre lekarstwo na samotność. Pomogliśmy sobie nawzajem przetrwać ciężki czas.

412

Odp: Książki

niezła plejada...szkoda że tylko panów "do niczego".

413

Odp: Książki

Pan Idealny dużo dobrego wniósł w moje życie i nadal korzystam z inspiracji jakie po sobie pozostawił. Niestety też przecierpiałam swoje. Suma sumarum nie mogę o nim powiedzieć, że "do niczego", co to to nie, z całą pewnością. Wywarł na mnie duży wpływ. Ta znajomość bardzo ubogaciła moje życie.
Właściwie to każdy z nich coś mi dał, zanim nasze drogi się rozeszły. Każdy z nich spełnił swoją rolę i tylko jednego z nich chciałabym zatrzymać w swoim życiu.

P. wlał we mnie tyyyyle optymizmu, te kilka miesięcy to był bardzo fajny okres w moim życiu, ale ja nie chciałam niczego więcej, tylko poromansować. On chciał, więc nie było nam po drodze. To chciałam i to dostałam.
Co więcej... gdybym to idealnego poznała wcześniej, nie byłoby żadnego P. (tzn. znajomość by była, ale na zasadzie koleżeństwa).

Małolat z kolei to ktoś, kto stanął na mojej drodze w bardzo ciężkim okresie mojego życia, kiedy nie było przy mnie nikogo. Miał cierpliwość i czas, żeby wysłuchiwać moich histerii w środku nocy, nawet i do rana, dawał mi poczucie, że jest ktoś przy mnie. To nie rozwiązywało oczywiście w żaden sposób moich problemów, ale czasem człowiek potrzebuje po prostu nie być osamotniony w przeżywaniu ich, a sił na to, by je rozwiązywać wtedy nie miałam. Byłam kompletnie załamana, bezradna i nie potrafiłam się podnieść. A on był. Potrafił zadzwonić np. o drugiej w nocy i do trzeciej powtarzać, żebym nie płakała, albo... popłakać się razem ze mną. I przetrwałam ten ciężki czas, przemęczyłam te swoje smutki, bo czasami się nie da zebrać w sobie od razu, czasem trzeba przejść taki etap dołowania się i kiedy wysmuci się już wszystko big_smile to wtedy przychodzi czas na to, żeby wstać i zacząć działać. Nie każdy potrafi wziąć się za siebie od razu kiedy pojawia się problem. Ja jego histerii też wysłuchiwałam, służyłam pocieszeniem, radą itd. Pomogliśmy sobie i poszliśmy każde w swoją stronę.

Dochodzę do wniosku, że bliższe znajomości albo się rozwijają albo zanikają... że tylko te mniej zażyłe da się utrzymać na tym samym poziomie przez lata, a te nasączone emocjami lub uczuciami albo się pogłębiają albo rozpadają.

414

Odp: Książki

Ooojjj, właśnie przyznałaś się do wykorzystywania małolata w celach terapeutycznych swojej psychiki...  Nieładnie wink

415

Odp: Książki

Raz mnie to zastanowiło i zapytałam go, czy to źle, że go potrzebuję. Powiedziałam też wprost mniej więcej tak: "Obawiam się, że  kiedyś mi powiesz, że cię wykorzystałam, że zwodziłam tylko po to, żeby się pocieszyć" i wtedy powiedział mi, że on też potrzebuje mnie i że nawet nie wiem ile mi zawdzięcza, po czym opowiedział co się z nim działo wcześniej. Okazało się, że oboje byliśmy w czarnej d. zanim się poznaliśmy i oboje po równo czerpiemy z tej znajomości zyski big_smile
Nachapaliśmy się już wink
Pod koniec zwyczajnie mnie drażnił i mimo że wcześniej zależało mi na przyjaźni, to teraz nie chcę go nawet znać... serio.
Upierdliwy, zboczony gówniarz. A potrafił być kiedyś naprawdę wspaniały.

416

Odp: Książki

Bo na koniec z nawet najwspanialszego faceta zawsze wyjdzie tylko facet...:/ Życie to nie powieść o milości...

417

Odp: Książki

"(...)na koniec z nawet najwspanialszego faceta zawsze wyjdzie tylko facet..." sad sad sad sad sad
Pokruszyłaś moje posklejane na ślinę serce...

418

Odp: Książki

Nie piszcie że faceci są tylko "be" i do niczego, bo tak nie jest, czasem się przydają i wnoszą pozytywną energię do naszego życia:) Choćby komplementem albo pomocą w codziennych sprawach

419

Odp: Książki

Ale przecież komplement można dostać od każdego, a pomóc może też kobieta. Ja dzisiaj na przykład niosłam koleżance zakupy big_smile

420

Odp: Książki

No niby tak, ale inaczej brzmi komplement od zainteresowanego mężczyzny, a inaczej od koleżanki:)

421

Odp: Książki

Mam taki zabawny poradnik pt."Mężczyzna funkcjonalny - jak go wykorzystać na 350 sposobów", wygrałam kiedyś w konkursie Cosmopolitan.
Nigdy nie czytałam części I ze sposobami na zdobycie go, nigdy II, gdzie podobno jest ponad 100 rzeczy, które kobiety powinny wiedzieć o mężczyznach, za to dwa razy przeczytałam część III, gdzie znajdują się porady dotyczące tego jak go rzucić i jak sobie po rozstaniu poradzić.
Książka jest napisana z humorem, więc sięgnęłam kilka dni temu, a tam.. heh... "wyślij mu psią kupę" i adres strony dogdoo big_smile
To akurat niesmaczny przykład z podrozdziału "Gniew" (jedna z faz dochodzenia do siebie po rozstaniu:wyparcie, targowanie się, depresja, gniew, akceptacja), ale ogólnie rzecz biorąc książka poprawiła humor.

422

Odp: Książki

Chyba bardzo lubisz dręczyć facetów, rzucać ich i sprawiać żeby cierpieli..? smile

423

Odp: Książki

A jakie tam są pomysły na nietypowe wykorzystanie faceta w zakresie domowych prac...?

424

Odp: Książki

Jaaa? Ja nie rzucam facetów. Związek to dla mnie zbyt poważna sprawa. A romanse same jakoś tak przemijają.

Pfff... oszukany ten poradnik, tytuł sugeruje coś innego, bo jak tak zaczęłam wertować, żeby odpowiedzieć na pytanie Kalinki to nie zauważyłam tam niczego takiego jak sposoby na wykorzystanie go.

Opis wydawcy:

"Mężczyzna funkcjonalny to praktyczny przewodnik dla wyrafinowanych kobiet, które chcą i potrafią wziąć miłość we własne ręce. Napisana z dużym poczuciem humoru i przenikliwością książka przedstawia, jak flirtować, a następnie oczarować i zdobyć mężczyznę naszych marzeń, jak z niego wydobyć to, co najlepsze oraz jak go porzucić w bezbolesny sposób. Oto zbiór porad doskonałych dla każdej z nas! Dowiedz się, co naprawdę siedzi mu w głowie, poznaj jego lęki, fantazje, fiksacje i uświadom sobie, co się z nim dzieje. Bez względu na to, czy spotykacie się po raz pierwszy, czy omawiacie przygotowania do Wielkiego "M", książka ta pomoże ci odszyfrować ukryte w "męskiej gadce" znaczenia i odkryć jego prawdziwe uczucia. Jeśli zastanawiasz się, czym kieruje się mężczyzna twojego życia i chcesz poznać jego prawdziwe oblicze, czytaj dalej..."

I jak to ma się do podtytułu "jak go wykorzystać na 350 sposobów?" Nijak.

425

Odp: Książki

Właściwie to kobiety powinny się domagać zwrotu pieniędzy za zakup tej książki jako towaru niezgodnego z opisem:)