1,151

Odp: Zdrada

Mało znacie facetów, niestety nie łazicie z nimi na przysłowiowe piwo i mecz, przebrane za nich z moustachem na twarzy, a i może macie za mało kumpli, z którymi jesteście szczere i vice versa (geje się nie liczą).

Jako przedstawiciel tej płci, pijący z nimi przysłowiowe piwo i (sic!) czasem oglądający jakiś durny mecz, orzekam oto:

99,3 % facetów śni czy tam marzy o innych! Procentażu rzeczywiście dokonujących zdrady nie znam, nie chciałbym skłamać. Od kłamstw macie poradniki dla kobiet i statystyki "naukowców" z Dusseldorfu czy Trondheim sprzedawane na wp czy onecie.

Nie dość, że zdobywanie nowych "terenów" faceci mają w naturze, to jeszcze model rynkowy zaimportowany z rozwiązłej Holandii, zniszczonych moralnie U.S.A., niestabilnych kulturowo Niemiec czy płciowo bliżej nieokreślonej Francji wręcz propaguje takie zachowania.

Także niechcemisie możesz spokojnie popełnić samobójstwo.
Wiem co jednak zrobisz przekoro - nie uwierzysz w me słowa.


Napomknę jednak jako przedstawiciel handlowy, że dla owych 0,7 % facetów warto żyć kobiety!
Tak jak dla 1 % procenta kontraktów warto pracować. wink

1,152

Odp: Zdrada

To, że chciałbyś się mnie stąd pozbyć nie znaczy, że masz mnie namawiać do samobójstwa. Życie bez mężczyzn potrafi być ciekawe i satysfakcjonujące... nawet jeśli tylko przez jakiś czas, a potem można przejść jakiś mały kryzys emocjonalny, zaliczyć kogoś nawet i znów cieszyć się pełną piersią życiem, wolnością i wspaniałym singielstwem.

1,153

Odp: Zdrada

Uderz w stół... ?

Jako iż nie śledzę całego tego forum nazbyt namiętnie, przypomnij czy to aby nie Ty jesteś w szczęśliwym związku monogamicznym i to bez reperkusji emocjonalnych - vide odwrotności life of incognito? Bo byłaś, gdy kiedyś pisaliśmy jednocześnie i (uwaga!) nawet do siebie...

...to jak to teraz wygląda?
Tylko mi nie mów, że w Twą głowę wkradły się fantazje... wink

Kobiety! Mówię do tych nonsigielek i mężatek... Kiedy przechodzicie obok czy tańczycie, czy przebywacie przy nieswoim samcu, a który jest w Waszym fizycznym zakresie zainteresowania, to macie drgania w okolicach kroku? Która pierwsza rzuci we mnie kamieniem? Bezgrzeszne...

Ostatnio edytowany przez incognito (2014-08-22 08:59:38)

1,154

Odp: Zdrada

P.S. Panno magaTa - czy abyś nie żoną marynarza? Bo znam dobrze jedną żonę marynarza i nawet Twój nick pasuje pod jej imię... Coś mi tu pachnie... morzem. wink

Żony marynarza mają zagmatwane psychiki i rozregulowane systemy emocjonalno-pochwowe, nie ma się co im dziwić.

Także ja - kleryk wyznania psychopatycznego realizowania swych potrzeb - rozgrzeszam Cię!
To jego wina, jego wina, jego bardzo wielka wina!
Ty sobie wyobrażaj, a nawet realizuj. Drugiej młodości czy wieku średniego mieć nie będziesz.
Nie chcesz chyba być zgorzkniałą babcią, która tęskno patrzy na nowy plakat reklamujący Men's Health...

1,155

Odp: Zdrada

Mam koleżankę która jest żoną marynarza i psychikę ma w porządku... Bardziej chyba jego córka odczuwa brak ojca w domu...

1,156

Odp: Zdrada

Nie jestem już w tym związku big_smile w sumie znajomość trwała... hmm...  10 lat, z czego 9 lat seksu i 7 związku, jakoś tak.
Ten mężczyzna nie był w stanie zapanować nad pewnymi swoimi problemami i ok ok, nie wszystkie da się szybko rozwiązać, wiadomo, to były poważne sprawy, wymagające czasu i pracy, jakieś efekty były, ale w pewnym momencie te problemy bardzo zaczęły rzutować na relację i ją zwyczajnie niszczyć, a wraz z nią uczucie. I nie było tak, że nie miał wsparcia, nie było też tak, że przechodził tymczasowy przestój w pracy nad sobą, to się zdarza, ale tu miała miejsce sytuacja, w której te problemy przejęły kontrolę nad nim, zaczęło dziać się źle i po jakimś czasie było już wiadomo, że w takim stanie człowiek nie nadaje się do utrzymania pełnowartościowej relacji partnerskiej. Utrzymywaliśmy kontakt jeszcze przez rok po rozstaniu. Raz nawet cielesny wink o jaaa... i teraz zdałam sobie sprawę, że "zajście" miało miejsce w rocznicę rozstania hahaha big_smile Czasem zadzwoni zapytać co u mnie, jak się czuję itd., nawet się spotkaliśmy jakieś 2 m-ce temu. Po prostu... czasem między ludźmi się coś kończy.

Mam znajomą, która związana jest z marynarzem. Wtedy, kiedy miałam z nią jakiś tam kontakt, nie wyglądała jakby jej jakoś szczególnie ta sytuacja przeszkadzała, ale...
- po pierwsze, była zapracowana, a wiadomo, że jeśli praca pochłania człowieka to inaczej odbiera te sprawy, nie odczuwa pustki w takim samym stopniu jak ktoś, kto nie ma jej czym wypełnić, zwłaszcza jeśli wcześniej spędzał z drugą osobą mnóstwo czasu. Oni tak nie mieli, zawsze mieli mało czasu dla siebie.
- po drugie miała jakiś tam plan organizujący jej czas do jego powrotu, bo bardzo chciała schudnąć i po pracy skupiała się na tych wszystkich sprawach związanych z upiększaniem się.

1,157

Odp: Zdrada

Czasem rozstanie poprawia relacje między ludźmi, bo emocje opadają - z Wami też chyba tak jest?..

1,158

Odp: Zdrada

Dokładnie tak jak piszesz... emocje opadły i dzięki temu mogliśmy być kumplami. Przez jakiś czas widywaliśmy się bardzo często, chodziliśmy razem na zakupy, spacery, robiliśmy przejażdżki rowerem, oglądaliśmy filmy. Drażnił mnie, ale było lepiej niż przed rozstaniem, bo pewne rzeczy dzięki temu, że nie byliśmy już razem, nie dotykały mnie bezpośrednio, nie były już wspólnym problemem.

1,159

Odp: Zdrada

Miłość powinna iść w parze z wyrozumiałością a tu okazuje się że to przyjaźń jest bardziej tolerancyjna:)

1,160

Odp: Zdrada

Wiesz co Kalinka...  w ostatnim czasie zauważyłam, że w moim przypadku jest tak jak piszesz. W prawdziwej miłości chyba przyjaźń powinna być jednym z najważniejszych elementów relacji, tylko że mimo to widzę po swoich odczuciach i reakcjach, że jestem bardziej wymagająca dla miłości niż dla przyjaźni.

1,161

Odp: Zdrada

W miłości jest się z kimś o wiele bliżej to i więcej rzeczy drażni...

1,162

Odp: Zdrada

Hmm... no tak. I chyba pewnych rzeczy oczekujemy, może nawet mamy prawo oczekiwać, bo miłość zobowiązuje do pewnych starań, zachowań, tak mi się wydaje.

1,163

Odp: Zdrada

Tylko że im więcej naszych oczekiwań, wymagań, tym łatwiej kogoś nimi zniechęcić do siebie...

1,164

Odp: Zdrada

Finał zawsze wyklarowuje się jako efekt przerostu oczekiwań wobec możliwości.
U facetów dochodzi cielesne pragnienie czegoś innego, u kobiet łaknienie adoracji.

Ile można się starać, szczególnie teraz gdy egoizm jednostki jest tak bardzo... na fali, a nagroda licha (jak dobrze, to seks raz na 10 dni i mnóstwo kłótni o autentyczne bele co).

Czy na zdjęciach reklamowych SS Hauptfuhrer Hugo Boss albo Paco z Rabanem, albo Dolcemu leży Gabbana, albo Victoria's Secret Veneral Disease kiedykolwiek widać było upaćkaną dżemem parę domowników, którzy ledwo co mogą bez siebie żyć, usychając bez choćby dnia bez partnera i trzymając się siebie kurczowo?

Niechcemisie, patrzej - śmy skończyli na ten sam sposób ze swoimi naleciałościami. Normalnie lustrzane powody, warunki rozstania, tyle że nie będe oceniał czy miałem problem, czy nie. Może...

Tylko ja nie miałem seksu po rozstaniu, bu... A to przegrana, dla seksisty... Buuuu!

1,165

Odp: Zdrada

bywa że i u kobiet jest pragnienie innego to wcale nie jest rzadkie... Znudzone żony oglądają filmy z  Hugh Grantem i marzą że kiedyś takiego spotkają i zostawią nudnego otyłego męża w skarpetkach:)

1,166

Odp: Zdrada

[quote=incognito]Finał zawsze wyklarowuje się jako efekt przerostu oczekiwań wobec możliwości.
U facetów dochodzi cielesne pragnienie czegoś innego, u kobiet łaknienie adoracji.

Ile można się starać, szczególnie teraz gdy egoizm jednostki jest tak bardzo... na fali, a nagroda licha (jak dobrze, to seks raz na 10 dni i mnóstwo kłótni o autentyczne bele co).[/quote]

A Ty byś chciał pewnie 10 razy na dzień, co...? Są pewne granice wytrzymałości, kolego.. smile

1,167

Odp: Zdrada

[quote=wittchen]bywa że i u kobiet jest pragnienie innego to wcale nie jest rzadkie... Znudzone żony oglądają filmy z  Hugh Grantem i marzą że kiedyś takiego spotkają i zostawią nudnego otyłego męża w skarpetkach:)[/quote]

Ale Hugh Grant jest daleko, a trzeba żyć i cieszyć się tym, co jest blisko:)

1,168

Odp: Zdrada

o.O sugerujesz, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma? big_smile

Mhmm... całkiem niedawno pomyślałam sobie, że facet moich marzeń jest tak daleeeeko... za to codziennie jest przy mnie ktoś, kogo nie chcę jako partnera, a jako przyjaciela i może by jednak się zgodzić na jego propozycję związku, ale to by było takie bardziej "z rozsądku" albo ze zwykłego poczucia samotności, bo idzie jesień i trzeba sobie faceta zrobić hahah big_smile
Nie no... wolę już być sama jednak.

Co do Granta to fakt, należy rozejrzeć się za kimś osiągalnym i na pewno gdzieś tu blisko jest ktoś realny i satysfakcjonujący, spełniający jakoś nasze oczekiwania, a jeśli już jesteśmy z kimś, kto przestał je spełniać no to cóż... nie musi tak zostać. Można zainicjować zmiany.

1,169

Odp: Zdrada

Jakbyś go przygarnęła z braku ideału to tylko narobiłabyś mu nadziei i co potem? Jak przyjdzie wiosna to on wyjdzie na bałwana,ale niestety nie roztopi się w słońcu i problem sam nie zniknie...

1,170

Odp: Zdrada

[quote=niechcemisie]Mhmm... całkiem niedawno pomyślałam sobie, że facet moich marzeń jest tak daleeeeko... za to codziennie jest przy mnie ktoś, kogo nie chcę jako partnera, a jako przyjaciela[/quote]

Ale w ogóle istnieje ten Twój ideał, czy jest tylko w wyobraźni?

1,171

Odp: Zdrada

Ten mój ideał istnieje smile nie jest wytworem fantazji. Znamy się od roku. To facet, który spośród wszystkich znanych mi do tej pory nosi w sobie największe skupienie pożądanych przeze mnie u mężczyzny cech... ideałem jako takim oczywiście nie jest, ale w porównaniu z innymi, których znałam lub znam, to to jest... mężczyzna mojego życia.
Niestety pewne moje problemy dużo zepsuły w tej relacji, bardzo dużo sad poza tym nie widzę możliwości zapanowania nad nimi do tego stopnia, żeby móc wejść w to i starać się o niego. Odpuściłam sobie. Nie mógł zrozumieć, bo jak, skoro nie chciałam powiedzieć wszystkiego, ale uszanował. Zapowiadało się wspaniale, ale życie to życie. Ogólnie rzecz  biorąc to jestem od kilku miesięcy coraz bardziej przekonana, że jednak pozostanę singielką i to już nie z wyboru... z przymusu sad

1,172

Odp: Zdrada

[quote=milagro]Jakbyś go przygarnęła z braku ideału to tylko narobiłabyś mu nadziei i co potem? Jak przyjdzie wiosna to on wyjdzie na bałwana,ale niestety nie roztopi się w słońcu i problem sam nie zniknie...[/quote]

Hmmm... nie można nie przyznać Ci racji sad
Chyba za bardzo bagatelizuję cudze uczucia, ale... kurczę... ja nie traktuję go zbyt poważnie, bo mi się wydaje, że on sam się mota w tym co czuje, że to taki typ kochliwy, bo zdecydowanie zbyt szybko zaczął mówić o uczuciach i chyba nie do końca pogodził się z rozstaniem z pewną dziewczyną, mimo iż po niej miał jeszcze inną.
Gdzieś tu już o nim słowo wspomniałam... ma osiemnaście lat big_smile Nie wydaje mi się, żeby kochał naprawdę i nie że ściemnia, tylko moim zdaniem myli miłość z innymi uczuciami. No i ogólnie rzecz biorąc to lubi kobiety wink wszystko razem każe mi mieć go u boku dla towarzystwa, rozrywki, pod ręką, bo jak beczę to zadzwoni w środku nocy i pocieszy on mnie, ja jego, bo pożalić się sobie możemy, jest fajny itp. itd.
Heh, kiedyś zadzwonił, a ja akurat płakałam i zaczął śpiewać jakąś strasznie głupią piosenkę big_smile Po kilku minutach przestałam wyć, po następnych kilku poprawił mi się nastrój, nie przestawał śpiewać aż śmiałam się do rozpuku. Po prostu jest.
Momentami czułam się jakbym go wykorzystywała, ale przegadaliśmy ten temat i sam przyznał, że też czerpie ode mnie. O właśnie... na przykład raz wpadł w histerię, bo wróciły mu wspomnienia jego eks, która go zdradziła. I musiałam słuchać jego lamentów, pocieszać, a nawet krzyczeć na niego. Przyjaźń nam wychodzi smile

1,173

Odp: Zdrada

Ma dopiero  18 lat i już za trzecią laską się ogląda...? Nie za szybkie ma tempo?... Pewnie i Ciebie za miesiąc by zmienił na inną...:/

1,174

Odp: Zdrada

Miłość jego życia wróciła do byłego, a zanim stało się to oficjalne zdradziła go ze swoim eks. On był zrozpaczony, chciał się zabić i takie tam, jak to nastolatek. W sumie nadal jest i ciągle zapominam ile to już minęło, ale około roku i po iluś tam miesiącach znalazł sobie kogoś myśląc, że to mu pomoże zapomnieć. Związek trwał może z miesiąc, okazało się, że jednak nic mu tamtej nie zastąpi i nic nie ukoi jego bólu, a nowa dziewczyna też nie była w porządku, jakaś naciągaczka z tych "doładuj mi konto" itd. Trzy miesiące temu poznał mnie.
W związku podobno jest bardziej stały, bo na co dzień chłopaczkowi hormony buzują, nie ma jak dać temu upustu i ogląda się za panienkami.
Szczerze to nie wiem co on czuje i do kogo tak naprawdę, ale na 100% boli go tamta sytuacja do dziś. Wiem, bo czasami płaczemy.... serio... jak ja płaczę nad sobą i swoim nieudanym życiem to potrafi popłakać się razem ze mną i rozmawiamy ze sobą baaaaardzo szczerze. Pewnego wieczoru zadzwonił i w życiu nie słyszałam takiej histerii w męskim wykonaniu, a chodziło o to, że zobaczył ją gdzieś tam na mieście i przypomniało mu się wszystko. To nie był pierwszy raz, kiedy przez nią przy mnie płakał. Raz myślał, że nadal ją kocha, raz był przekonany, ze na pewno nie. Być z nią nie chce. Jak się okazało przez te wszystkie miesiące panna kontaktowała się z nim kiedy np. pokłóciła się ze swoim i pisała mu, żeby udowodnił prawdziwość uczuć i pobił jej "faceta". Hmmm... sądząc po jej profilu na fb to zwykły pustak jest, nie dość, że brzydka, to jeszcze ciągle żre się ze swoim chłopaczkiem. Która normalna dziewczyna, nawet mając lat naście, nasyła swojego byłego na byłego-aktualnego chłopaka?
Wrażliwy, kochliwy, zagubiony, skrzywdzony, trochę niedojrzały, choć pod wieloma względami nieraz właśnie dojrzałością mnie zaskoczył. Myślę, że nadal szuka pocieszenia, ale powinien zamknąć pewne sprawy na zawsze, zanim się z kimkolwiek zwiąże.
Jak sam twierdzi czuje się przy mnie bardzo dobrze, ja przy nim zresztą też, bo dbamy o siebie nawzajem i może przez to pomyślał, że będę lekiem na ten jego ból. No i oczywiście twierdzi, że się zakochał wink i że bardzo chce być ze mną... cóż... każdy chce mieć kogoś bliskiego u boku, normalna sprawa.

1,175

Odp: Zdrada

Ciekawe jak można zdradzić "oficjalnie"? Ogłosiła to na facebooku? big_smile