Zdrada (Strona 44 z 77)

Witaj:)
uważaj co piszesz o zielonych jabłkach, bo mi to trąci ukrytą reklamą pewnej nowej partii Ciekawi mnie, czy obecnie jesteś jakoś wyraźniej politycznie zdeklarowany...?

Moja opcja polityczna Kuocie nazywa się "samostanowienie", jest to model praktykowany m. in. w Gambii (hej ho Cejrowski).
Ja żyję, ja sobie daję radę, ja sam o siebie dbam i na nikogo nie płacę, ja buduję co chcę i jak chcę na swojej ziemi.

Niestety nie do wprowadzenia w Europie, za bardzo jesteśmy trzymani pyskiem przy ziemi przez model bankowo-pieniężny, który kocha wikłać stosunki społeczne w gąszczu biurokracji, byleby tylko nikt owego pyska nie wychylił.

A dzięki dziewczyny, bo poprzez Wasze wpisy sprawdziłem co się dzieje w polityce i rzeczywiście jest nowa partia, wow.
Na pewno będzie 100 razy lepsza od innych. Nie zważajmy na to, że to kolejny stary ryj pod nowym logo.

No a co Wy byście powiedziały na model "samostanowiącego społeczeństwa"?
P.S. Jakby ktoś się przyczepił - to ja rozmawiam właśnie o "zdradzie", "zdradzie stanu". Uhaha!

Tylko jak karetka ma pomóc umierającemu (ach no szczegółowy się zrobiłem, ale wiem co miałaś na myśli)?

Na emeryturę jest w tamtych Państwach sposób - silne urodzinnione społeczeństwa wielodzietne, a jak komuś się wychowywać nie chciało, to emerytury ni ma - i tak powinno być!

Co do zdrowia Kocie och, och, och - jeśli brać pod uwagę akurat państwa strefy międzyzwrotnikowej, to uwierz mi, że oni bez tej całej otoczki (żywność w sklepach, leki, witaminy w pigułce i tak dalej) żyją 1400 razy bardziej zdrowo od Ciebie. Ode mnie też.

Także uwierz jednocześnie, że co do czego, oni są szczęśliwsi - choć my europejczycy powiemy, że całkowicie biedni, bo bez majątku.

Tylko po co majątek jak jedzenie rośnie za domem samo?

Ludzie 3-świata w tamtej strefie klimatycznej są bogaci w to, w co my jesteśmy biedni - w czas.
Także po 10.000 czy 12.000 beztroskich dni spędzonych jedynie na szukaniu jedzenia i lenistwie, myślę, że i Ty poszłabyś bez większych oporów na tamten świat z uśmiechem na buzi - choć bez możliwości wykręcenia 112.

Jak sądzisz?

Ze śmiercią trzeba się pogodzić. Myślę, że to zrobiłem, ale sprawdzę jak to będzie w momencie finalnym.

Ty i ja (niezależnie od tego ile masz lat) i tak już jesteśmy szczęściarzami.
Córka mojej ciotki umarła 3 dni po narodzinach. To dopiero pech!

Tym się kieruj, a będzie Tobie łatwiej na końcu życiowej ścieżki.
Pomyśl też np. o Sybirakach; niektórzy spędzili większość swojego życia na jednym ziemniaku dziennie i katorżniczej pracy.
W odniesieniu do nich, czuję się jak 10-krotny zwycięzca w Lotto i to z rzędu...

W społeczeństwie gdzie każdy ma mniej więcej to samo, nie ma pędu jednostki za kasą, bo to nie zaimponuje reszcie. Pod tym względem mają zdrowiej i sprawiedliwiej. Ale też- nie widzę siebie w lepiance czy karczującą pole za nią w poszukiwaniu pożywienia... Cywilizacja ma jednak pewną przewagę nad nami bo nas nauczyła wygodnictwa

Tak - Państwo oparte na wymianie dóbr (barter), w którym jeśli czegoś nie zrobisz, nie stowrzysz, nie załatwisz, nie przywieziesz - to nic nie dostaniesz.

Zawsze - jakby komu przez chwilę gorzej szło - możnaby sprzedawać.......... ciało.

"D--a za buraki, cebulę i pomidory - dobry współczynnik - kontakt na tel.". Takie ogłoszenia w moim Państwie.

Zero podatków, zero biurokracji - jak chcesz jeździć autem z niesprawnymi hamulcami - Twoja sprawa, jak chcesz wybudować dom w kształcie staktu ze Star Treka - Twoja sprawa. Jak uda Ci się (ooooj ja bym się starał) przyćwierkać sobie 7 żon - Twoja sprawa! Jeśli lubisz szatana, ale nikomu krzywdy nie robisz - to i se rogi przypraw... Jesteś gejem, lesbą i tymi tam innymi, ale nie wchodzisz innym w drogę i nie paradujesz jak idiota w futrzanych gaciach po ulicach - zapraszamy!

Fajne? Świat "Samostanowiących".
Nazwałbym go "Forteca Niezależności" - a flagą, oczywiście - słynny gest dłoni typu "FUCK YOU".

Jak co do czego, to możemy zrobić Państwo na eks-platformie wiertniczej - już gdzieś takie jest.
Pytanie co tam będzie człowiek uprawiał? Seks to wiadomo, jeno co z żarciem i piciem???

Co Ty wygadujesz? "Fuck you" to motyw przewodni jakichś 7 % koszulek na rynku (znowu te surrealne statystyki), wabik na wszystkich, którzy nie chcą by zarządzano ich potrzebami i pragnieniami medialnie z poziomu Matrixa.

Och 36, z tym żarciem to nie takie proste, bo o ile pamiętam tamci na platformie (bodaj gdzieś przy U.K. to jest) muszą płacić cła czy podatki, więc nawet darmowa dostawa Tesco by nie pomogła.

Taka zbytnia wolność to wiesz do czego prowadzi? Ludzie w większości są tak skonstruowani że trzeba im mówić co mają robić żeby sobie i innym krzywdy nie zrobić.

Zdrada to coś czego się nie wybacza od tak.Moja koleżanka była u prawnika po tym jak dowiedziała się o zdradzie . Poradził jej co mam robić i wytłumaczył jak to wszystko będzie wyglądać. Będzie starała się o wyrok z orzeczeniem o jego ewidentnej winie.  Nie wiem jednak co dalej robić ? Jak jej pomóc ?

Wina chyba zawsze jest po obu stronach. Może go zaniedbywała, czuł się nie rozumiany i dlatego szukał szczęścia u innej?

[quote=eastgirl]Czy pisanie częstych smsów z innym facetem niż nasz stały to już zdrada?...[/quote]

Skoro z nim piszesz, to znaczy, że w pewnym stopniu Ci na Nim zależy... A Ty byś uważała za zdradę pisanie smsów przez Twojego męża z inną kobietą?