Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Chcę znać Wasze opinie.Mam 26 lat i rozmyślam nad tym czy by nie iść na studia.wiem ze zapytacie na jaki kierunek, ale problem w tym że nie wiem co mnie interesuje,nie mogę sprecyzować swoich oczekiwań, ale chce coś diametralnie zmienić w swoim życiu.Może studia ?
Skoro tak, to rozważ kierunek, który jest dla Ciebie absolutnie "egzotyczny". Może akurat otworzy to przed Tobą nowe perspektywy na diametralną zmianę.
Zawsze miałam problem ze sprecyzowaniem kierunku, w jakim chciałabym podążać. Rzuciłam kilka szkół w związku z tym.
Jeśli masz przekonanie do tego, że chcesz zrobić w życiu coś wiekszego - idź. Na studiach, nawet na kierunkach, które będą zgodne z Twoimi pasjami i zainteresowaniami i tak będą przedmioty, które będą Ci odpowiadać i takie, które nie będą, a zaliczyć trzeba wszystkie.
Nie zastanawiaj się nad tym tylko idź.
W tej kwestii już sama musisz podjąć decyzję. Nie powinnaś się sugerować opinią innych, jeśli chodzi o wybór kierunku. Musimy sami wiedzieć, co chcemy robić w życiu i co nas interesuje. Ja poszłabym z chęcią na wzornictwo ale tak jak mówię, każdy lubi coś innego.
Rzeczywiście w tej kwestii trzeba posłuchać przede wszystkim siebie samego, ale jeśli nasi najbliżsi sugerują nam jakiś kierunek, to warto dowiedzieć się dlaczego. Nie mówię, że ma to zaważyć na naszej decyzji, ale odpowiedź na to pytanie wiele może nam powiedzieć albo o nas samych, albo o oczekiwaniach względem nas.
Nasi bliscy na przykład mogą zauważyć, że mamy do czegoś tendencję, zaobserwować, że do czegoś nas ciągnie, obiektywnie ocenić, że coś nam dobrze wychodzi. Takie spostrzeżenia bywają bardzo pomocne, gdy nie do końca wiemy, w czym jesteśmy dobrzy, czym moglibyśmy się zająć, jeśli nic konkretnego nas jakoś szczególnie nie pociąga.
Druga rzecz to to, że bliscy mogą zdradzić w ten sposób swoje oczekiwania wzgledem nas, które być może przy innej okazji nie były ujawniane.
Warto też posłuchać, co o wybranym przez nas kierunku sądzą osoby, postrzegane przez nas jako zorientowane w rzeczywistości, radzące sobie w życiu i posiadające szerszą wiedzę o świecie. Dlaczego? Nawet jeśli sugerowałyby inny kierunek i nie poprą naszego wyboru, to na decyzję nie będą chcieli wpłynąć znacząco, a ich opinia pomoże nam uzmysłowić sobie np. trudności na rynku pracy związane z wybranym przez nas kierunkiem. Im więcej wiemy o przeszkodach, tym lepiej możemy się na nie przygotować.
[quote=niechcemisie]Zawsze miałam problem ze sprecyzowaniem kierunku, w jakim chciałabym podążać. Rzuciłam kilka szkół w związku z tym.
Jeśli masz przekonanie do tego, że chcesz zrobić w życiu coś wiekszego - idź. Na studiach, nawet na kierunkach, które będą zgodne z Twoimi pasjami i zainteresowaniami i tak będą przedmioty, które będą Ci odpowiadać i takie, które nie będą, a zaliczyć trzeba wszystkie.[/quote]
Takie niezdecydowanie jest dość kłopotliwe, bo w wieku dorosłym musimy potem kończyć szkołę, kiedy już życie wymaga od nas innych rzeczy... Sama nie wyobrażam sobie np. iść na studia w wieku 30 czy 40 lat, etap nauki mam już za sobą, ale znam ludzi, którzy na to się decydują i najczęściej ich rodziny na tym cierpią, bo w weekendy siedzą na wykładach zamiast iść na spacer z dzieckiem i pobyć z rodziną
w zeszłym roku skończyłam szkołę średnią w wieku 45 lat z czego bardzo się cieszę ,ale ty masz 26 lat jesteś jeszcze młoda zrób to wierzę ,że Ci się uda skończyć studia ,a skorzystać potem możesz wiele.
Jeśli trzeba w życiu wybierać między sobą a rodziną, to rzeczywiście lepiej zakładać ją dopiero wtedy, kiedy własny rozwój nie zabiera już tak wiele czasu. Jeśli jednak stało się inaczej, to osoba odpowiednio zorganizowana poradzi sobie z tym.
Studia nie trwają wieczność, poza tym są różne przerwy, np. świąteczne czy międzysemestralne, wakacje studenckie to aż trzy miesiące.
Proponuje, abyś zajrzała na stronę organizacji i tam poczytała jak dużo masz możliwości. Znajdziesz tam zakładkę pod tytule: Jakie studia wybrać dla siebie? i naprawdę warto skorzystać z pomocy konsultanta, z którym bezpłatnie możesz się spotkać w Warszawie, lub też porozmawiać na Skype.
Jeśłi Ty sama nie masz skonkretyzowanych planów i pomysłów na siebie to trochę trudno Ci coś doradzać czy sugerować. Musisz sobie sama wybrać, kierunków jest ogrom: a to tylko jedna uczelnia. Musisz ustalić co Cię interesuje, w jakim kierunku chcesz sie rozwijać i co Cie interesuje. Bez tych "danych" ani rusz!!
Moim zdaniem warto wybierać dobre, państwowe uczelnie, szczególnie, jeśli są to takie popularne kierunki jak nauki ekonomiczne, ale wszystko zależy jakie szkoły są w twojej miejscowości lub, czy stać ciebie na wyjazd do innego miasta. Obecnie najlepszą tego typu uczelnią jest SGH, a w sieci można znaleźć sporo materiałów z takich studiów
Ja wybierałam z tego, co jest dostępne na miejscu, bo gdybym była w stanie wyprowadzić się do innego miasta, z pewnością wybrałabym inny kierunek. O dziwo jednak, w trakcie studiowania zainteresowało mnie kilka przedmiotów 
Tak czy siak, podjęcie studiów to jedna z tych decyzji, które uważam w swoim życiu za najlepsze wybory.
Też uważam, że warto Studiuję dziennie logistykę transportu na UTH Chodkowskiej, jestem już na trzecim roku, to studia inżynierskie. W sumie im dalej, tym bardziej jestem przekonana do tej uczelni - mamy sporo zajęć praktycznych, atmosfera jest bardzo dobra - nie mam na co narzekać 
Warto, mimo że to czasem wiąże się z brakiem czasu na rozrywki czy odpoczynek po pracy.
Szkoła nadaje pewien rytm, organizuje w jakiś sposób naukę. Trudniej jest rozwijać się bez tego i pogłębiać wiedzę, chyba że ktoś jest doskonale zorganizowany i ma dostęp do materiałów.
I poznaje się nowych ludzi:)
Oczywiście że warto, tylko trzeba rozsądnie wybrać. Bardzo ciekawe kierunki maja tu . Uczelnia prywatna , na bardzo dobrym poziomie . Propozycje kierunków bardzo przyszłościowe więc warto próbować, by potem nie żałować .
Jeśli masz pomysł na siebie to warto. A jeśli nie, to znajdź ten pomysł. Ja się tak błąkałam i wymyśliłam sobie bootcamp. Zobaczymy jak to będzie, ale już wiem że to lepszy pomysł niż nieprzemyślane studia.
Kontynuowanie edukacji jest też dobrym pomysłem dla osób, które właśnie nie mają co ze sobą zrobić. Nie marnują dzięki temu czasu.
Hmmm, edukacja jest bardzo ważna, pod warunkiem, że się wybiera kierunek z głową, a nie jakiś ,,egzotyczny" by wprowadzić nutkę pikanterii w swoim życiu .... ponadto trzeba brać pod uwagę własne możliwości np. ja spotkałam się z sytuacją gdzie studentka miała problemy z zaliczeniem najłatwiejszych egzaminów na studiach pedagogicznych a wybierała się na psychologię... zaznaczę, że ,,podstawy psychologii" też ją przerosły... zatem wybierajmy z głową, by nie być wiecznym studentem lub by nie kończyć kierunku, po którym dyplom będzie nam służył tylko jako zakładka do książek
Tak naprawdę dziś studia nie są konieczne, bardziej się liczy ambicja i chęć do pracy, a tam można się wszystkiego nauczyć w praktyce...
Trzeba wziąć pod uwagę własne możliwości. Słuszna uwaga. Bardzo.
Poznałam na studiach osoby, które w ogóle nie powinny się na nich znaleźć, bo to nie ich dziedzina. Uczą się tylko z myślą o tym, żeby jakoś to zaliczyć, a nie żeby coś z tego wynieść i nawet nie zamierzają pracować w zawodzie. Po prostu wybrali kierunek spośród dostępnych na miejscu, zupełnie nie biorąc pod uwagę swoich predyspozycji.
Z racji tego, że z mojego miasta ucieka większość młodych ludzi, uczelnie walczą o studentów i obniżają kryteria rekrutacyjne. Tym sposobem dostałam się na uczelnię techniczną zdając historię jako przedmiot dodatkowy, a z przedmiotów dodatkowych punktowane były fizyka i informatyka. Z matematyką sobie radzę, bo ją kocham i gotowa jestem poświęcić wiele godzin na naukę, ale studiują ze mną osoby, które jej nienawidzą i mają z nią duże problemy. Wybierając się na studia nie wzięły pod uwagę tego, że tu poziom maturalny jest tylko punktem wyjścia do dalszej nauki i że będą musiały poświęcić matematyce więcej czasu.
Po pierwszym semestrze wszyscy, którzy odpadli, nie zaliczyli właśnie matematyki. Jeśli mieli problem z zaliczeniem także innych przedmiotów, to zniechęcało ich najbardziej to, że nie podołają z matmą. Z ponad 40 osób zostało mniej niż 30.
W tej chwili ważą się losy kolejnych. Boję się, że mi kierunek zamkną 
Jak ludzie bez zdolności matematycznych wyobrażają sobie siebie w zawodzie technicznym...? Chcą się tak męczyć całe życie..?
Właśnie wczoraj wieczorem były wyniki egzaminu poprawkowego. Znów nas mniej. Drastycznie szybko zmniejsza się liczba kolegów i koleżanek na roku
Mój region nie jest miejscem przyjaznym zdobywaniu wiedzy. Ci wybitnie uzdolnieni wyjechali kształcić się w dużych miastach.
W Stalowej Woli funkcjonują trzy uczelnie wyższe:
- Wyższa Szkoła Ekonomiczna
- Katolicki Uniwersytet Lubelski
- Politechnika Rzeszowska
i żadna z tych uczelni nie kształci na zadowalającym poziomie. Podobnie jest na okolicznych uczelniach, np. w Tarnobrzegu.
Byłam na zajęciach w Rzeszowie i miały zupełnie inny poziom niż te w Stalowej Woli.
Dziś koleżanka podesłała mi to:
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-ObUTY4XlLOc/VfnxepDMjUI/AAAAAAAA6dI/LIwi1Y4K6wE/w426-h603/11999040_969027526507218_8375399368980877165_n.png[/img]
Nic dodać, nic ująć...
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
